Jest pytanie, jest odpowiedź - 12:32 - Squonk |
|
Włączając telewizor na debatę poświęcona polskiej polityce zagranicznej, od strony kół rządzących usłyszmy sporo zapewnień, że "nie będzie ona już więcej prowadzona na kolanach". No i tak powinno być - każdy z nas przecież tak powie. Jednak w związku z tym, spore zdumienie wywołują informacje byłego ministra obrony narodowej Radosława Sikorskiego, zawarte w środowym artykule napisanym dla dziennika "Washington Post":
"Pierwsze znaki są niepokojące. Jakiś geniusz w Departamencie Stanu czy Pentagonie wysłał pierwszą oficjalną notę opisującą ewentualne umieszczenie elementów tarczy z dołączonym szkicem odpowiedzi - zawierał on długą listę powinności państwa przyjmującego (tarczę) i niewiele zobowiązań USA. (...) Jeśli administracja (George'a W.) Busha liczy na to, że Polacy i Czesi skacząc z radości zgodzą się na wszystko, co się im zaproponuje, czeka go bolesne zderzenie z rzeczywistością"
Trzeba mieć więc bardzo dobrze rozwinięte "dwójmyślenie", by powyższe stwierdzenie uznać za przykład "nadużycia semantycznego" w stosunku do Polski ze strony Amerykanów. Bo jak dla mnie jest to przykład traktowania nas jako kraju kolonialnego, w którym oświeceni "biali' wiedzą co jest lepsze dla "tubylców".
Ale idąc tym tropem myślenia należy zadać sobie pytanie. Czy Amerykanie nie boją się zakładać swoich baz wojskowych w tak "dzikim kraju" jakim jest Polska? W końcu każdy przeciętny obywatel Stanów Zjednoczonych wie, że w Polsce po ulicach chodzą polarne misie. No chyba, że uważają, że jesteśmy częścią Rosji... :-)
Tak apropo Rosji - czy wiecie, że Trzynasty Schron jest przez niektórych ludzi z Europy Zachodniej uznawany właśnie za stronę rosyjską? Hmm... Europie Zachodniej gratulujemy szkolnictwa... :-/
Ważniejsze tezy z artykułu Radosława Sikorskiego przeczytacie na stronie Gazety.pl - Wiadomości.
News częściowo powstał w oparciu o program wymiany z serwisem Wasteland
|
Podgląd newsa | Skomentuj newsa
|
|
|