Trzynasty Schron - Postapokalipsa i Fallout

Fallout i Wasteland => Fallout 4 => Wątek zaczęty przez: legendsofAmon w 13 Listopada 2015, 08:57:26

Tytuł: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: legendsofAmon w 13 Listopada 2015, 08:57:26
mam pytanie czy ktoś kupił grę fallout 4 i zagrał w nią ?:) jeśli tak to niech da opinie na temat tej gry jak gra się .

http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=27518 na tej stronie pisze coś takiego ""Fallout 4 w wersji na PC Windows został zlokalizowany na język polski, przy czym umożliwiono również zabawę w oryginalnej, angielskiej wersji, w której głos protagoniście podkłada aktor Brian T. Delnay, znany m.in. z takich produkcji jak Batman: Arkham Knight czy Evolve. Z kolei, jeżeli decydujemy się na zabawę kobietą, to z głośników wydobywa się głos Courtney Taylor (Jack z serii Mass Effect albo Juhanii z cyklu Star Wars: Knights of the Old Republic)." czyli Powstała Polska wersją językowa ? ostatnio robili tylko spolszczenia do gier ;/
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 13 Listopada 2015, 10:31:52
Wiem że ludzie narzekali mówiąc że gra nie jest tym czego wszyscy oczekiwali i chcieli.. z drugiej zaś strony słyszałem też dobre opinie więc to chyba jeden z tych przypadków zależnych od gustu. Zaś jeśli chodzi o mnie to niefortunnie wybrali sobie premierę w tym samym dniu co Starcraft.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: zoork w 14 Listopada 2015, 00:24:21
Gram od dnia wydania, gra jest MASAKRA, zresztą jak każdy fallout. Nie wiem na co kto się szykował, ale ja jestem bardzo zadowolony. Mam tylko nadzieję, że będzie masa dodatków jak już skończę całość. Miałem obawy czy mój GTX 560 uciągnie aby jakoś to wyglądało, ale nie jest źle. Miałem problem z PIT BOYem bo wyglądał jakby był brudny dosłownie i nie wiedziałem od czego to. Okazało się, że problem był w sterowniku karty (stary) obecnie jest idealnie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: legendsofAmon w 14 Listopada 2015, 07:56:38
gra wygląda ciekawie troche napaliłem się, fajne było gdyby była premiere nowej wersji gry fallout 1,2, tactisc z tą samą grafiką  , tylko liczyłem ze bedzie po Polsku tak jak Tomb Raider, Hitman rozgrzeszenie,fallout 3 .. ;x ja dopiero tą grę kupie chyba za pół roku jeśli cena pójdzie w dół, bo narazie nie dam radę , trenuje karate kyokushin i musiałem 250 zł na sprzęt ;/  kimono, specjalne rękawiczki do karate i ochroniarze na goleń do karate  (jak coś polecam karate kyokushin trenujemy to samo co jest na boks tajski tylko  nie uderzamy w twarz )  ciekaw jestem czy te dziecko przeżyło które było w komorze z matką , tzn, weszła do tej komory z dzieckiem a 200 lat pózniej gdy bohater otwiera komore swojej żony to nie ma tego dziecka o.O

ja akurat jak chodzi o real , to jestem za tym aby w każdym Polskiej miejscowości powstałby schron przeciwatomowy darmowy dla wszystkich, i stworzenie coś jak metro ale na terenie całej Polski które służyło by jako schron przeciw-atomowy , nie ważne ile by kosztowało ,
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rorsarch w 14 Listopada 2015, 22:44:00
Gram dosłownie od dnia premiery, bo akurat mam chwilę wolnego między kolosami, więc na szybko:
Co mi się podoba:
+ Bethesda nie zawiodła jeśli chodzi o bogaty świat, na początku czuje się, że jest nieco pusto, jednak kiedy oddalimy się od naszej Krypty i zaczniemy eksplorować, znajdziemy multum ruin, zadań pobocznych, przedmiotów do znalezienia
+ pod względem sprzętowym - mój laptop nie powinien teoretycznie udźwignąć tego cuda, winna miała być karta graficzna - jednak działa i to całkiem przyzwoicie na średnich ustawieniach grafiki
+ Dogmeat - pomimo, że AI jak zwykle ma pewne problemy ze sobą, zapada się w teksturach, piesek jest całkiem przydatny, czasem zablokuje nas w drzwiach, ale można go przepchnąć czy po prostu kazać mu się przesunąć, do tego całkiem spory udźwig, w walce aktywnie łapie przeciwników i odwraca od nas uwagę, do tego jest nieśmiertelny. I jest słodki, szczególnie gdy się skrada  :schrk:
+ pomimo tego, że nie byłem zbyt pozytywnie nastawiony, wciągnął mnie jak diabli
+ system craftingu - boli nieco brak możliwości wytwarzania amunicji ale wynagradza to z nawiązką możliwość modyfikowania prawie wszystkiego - od wałka kuchennego po power armora
+ poziom trudności - jest trudno, przynajmniej na początku, amunicji ciągle brakuje, przeciwnicy czasem nawet pomyślą a niektórzy są niesamowicie twardzi, o ile VATS nie używałem praktycznie od czasów F2, tak teraz zdarza mi się to bardzo często
+ jest kolorowo. Czuć brud i fakt, że ponad 200 lat temu spadły w okolicy atomówki, ale nie mamy założonego zielonego filtra na oczy jak w F3 i po prostu nie wygląda to źle a klimat czuć
+ dynamiczne warunki pogodowe. Kto nie został złapany przez radioaktywną burzę ten nie wie co traci
+ Szpony Śmierci są przerażające
Co mnie ani ziębi, ani grzeje:
* główny wątek to bieda z nędzą, ale po grze Bethesdy nikt się więcej nie spodziewał
* AI przeciwników - czasem błysną a czasem po prostu staną w miejscu i będą się zastanawiać, kto im odstrzelił ramię - must be the wind
* udźwiękowiony protagonista - nie wypadło to źle, przynajmniej w angielskiej wersji, jednak czasem można wyłapać, że barwa głosu jest "nieco" nieadekwatna do sytuacji, ale poza tym nie jest źle
* ogółem chodzi dobrze, jednak jak to w grach Bethesdy po premierze - multum bugów, co jakiś czas muszę zapisać i wczytać grę, bo tracę np. możliwość otwieranie drzwi czy znika mi broń z ręki i dosłownie strzelam palcami - do przeżycia, gra wywaliła mi raz na te 17h rozgrywki a sama zapisuje często i gęsto
* system rozwoju postaci - na początku dostajemy mało punktów SPECIAL, potem możemy podbijać je sobie co poziom, ale z drugiej strony jest mnóstwo perków, które są nam potrzebne, takie jak otwieranie zamków, włamywanie się do terminali, zdobywanie większej ilości kapsli czy rzadkich komponentów z rozkładanych przedmiotów - ogółem nie podoba mi się takie spłycenie
* osady. Jedną musiałem wyposażyć, aby zakończyć questa i w sumie tyle. Napadają na nie super mutanty, raiderzy a ja mam to gdzieś, bo tych osad trochę się do mnie przyłączyło, najczęściej dlatego, że rozwiązałem jakiś ich problem. Nie kręci mnie to.
Co mnie boli:
- SYSTEM KURWA JEGO MAĆ DIALOGÓW - w skrócie sprowadza się do 4 opcji: tak, nie, powiedz mi coś więcej, twoja stara sra do gara - zostało to tak spłycone, że nie wiem, kto na to pozwolił. Dialogi same w sobie są okej, ale wybieranie opcji dialogowych to po prostu tragedia, niedługo faktycznie, będzie do wyboru tylko uśmiechnięta i smutna buźka
- zniknęła karma i cały system reputacji - ręce opadają, zamiennikiem tego są nasi kompani - reagują na nasze różne poczyniania albo pozytywnie albo negatywnie i to tyle. Możemy być źli, wyzywać wszystkich w dialogach i nikt nie zwróci na to uwagi, poza naszymi aktualnymi rozmówcami.
- zniknęły skill-checki z rozmów. Jest tylko jeden, sprawdzający charyzmę i polega na tym, że opcja dialogowa jest żółta, pomarańczowa albo czerwona - mamy tutaj rosnący poziom trudności i można ten żółty (najprostszy) zawalić, mając 9 charyzmy. Koniec ze zgadywaniem haseł dzięki IN=2 czy rozwiązywaniu problemów w dialogach przy pomocy umiejętności Demolition.
- w ciągu pierwszych dwóch godzin dostajemy w nasze ręce Power Armora. W F1 trzeba było się trochę nagimnastykować w Lost Hills, żeby go dostać, w F2 zazdrościliśmy Horriganowi, gdy ten mordował wieśniaków w jednym z encounterów, w NV trzeba było znów się trochę natrudzić, żeby móc nosić Power Armora. A tutaj - no siema, na dachu jest Power Armor a w piwnicy Fusion Core, na co ty jeszcze czekasz? O ile zamysłem może i było pokazanie, jacy potężni możemy być na początku gry o tyle zostajemy z PA już do końca. Kwestę tego, że trzeba zbierać Fusion Core, które są paliwem, na początku przyjąłem jako herezję - w końcu paliwo miało wystarczać na 100 lat a nie pół godziny gry. Nie używam PA zbyt często, ale dzielnie zbieram Fusion Core, których mam już 28 i zużyłem może 3, zwiedzając głównie północną część mapy.
tl;dr - nie wiem czemu, ale mnie wciągnęło, pomimo znacznych braków elementów tzw. RPG. Obawiam się, że seria idzie w złą stronę, skręcając niebezpiecznie w stronę Call of Duty, z drugiej strony jest co zwiedziać, czym strzelać i do czego strzelać, z kim rozmawiać, w co się ubrać. Następnej części prawodpodobnie już nie kupię w dniu premiery, bo obawiam się, że za chwilę dostaniemy zwyklego shootera ze śladowymi elementami fabuły
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Wrathu w 15 Listopada 2015, 00:32:36
Co prawda mój laptop F4 nie udźwignie (choćby ze względu na RAM), ale postanowiłem oglądać gameplay bez komentarza (https://www.youtube.com/playlist?list=PLebpytFvkBzsJPBeTy7qyP_BQ8eSmGAj3). Bo tak to teraz wygląda. Jak film.

+ Wątek główny. Tak. Przekonuje mnie. Intro. Pokazanie roku 2077, dramatyczna akcja w Krypcie 111... I ten wspaniały zwrot akcji podczas questu Institutionalized.
+ Ciekawi towarzysze, przynajmniej względem F3. Detektyw android Nick Valentine i dziennikarka Piper to jak na razie moi faworyci.
+ Memory Den.
+ Starzy przeciwnicy, nowe sztuczki. Ghule walczące po utracie kończyn? Wyskakujące z ziemi kretoszczury i skorpiony? Prawie można przymknąć oko na to, że fauna raczej nie za bardzo się powiększyła.
+ Nawiązania. Mało ich i są głównie do F3 (dr Madison Li, Robert MacCready), ale są. Junktown Tales, wzmianki o Shi w San Francisco, o przyłączaniu Hub do RNK... Wciąż wypatruję kolejnych. Przez chwilę myślałem, że gdy mówili o Quincy, nawiązują do Tacticsa, ale to inne Quincy, a szkoda.
+ The Glowing Sea (ciekawe, jak to przetłumaczyli?). Bardzo klimatyczna miejscówka.
+ Niejednoznaczność moralna stron konfliktu 'globalnego'. Nie ma wyraźnego podziału na dobre Bractwo Stali i złą Enklawę. Sam jeszcze nie jestem pewien, komu będę kibicować.

- Opcje dialogowe są tragiczne. Jakkolwiek ładnie by sceny rozmów nie wyglądały i jak by nie były napisane, cztery opcje dialogowe do wyboru to nie jest coś, czego spodziewałem się po Falloucie. Tak bardzo źle. Najgorzej. Hejtuję. Usłyszenie głosu bohatera, większa dynamika dialogów i możliwość ich przerwania bez utraty wątku nie były warte takiego poświęcenia, co nie znaczy, że nie były fajne.
- Brak umiejętności.
- Brak karmy.
- Brak reputacji.
- Pancerz wspomagany na paliwo. Jestem w stanie to zrozumieć, w pewnym sensie usprawiedliwia to, dlaczego pancerz dostajemy prawie na początku rozgrywki. Ale myślę, że odbiera to przyjemność z korzystania.
- Długie czasy ładowania.
- Prędkość animacji uzależniona od FPS.
- Mało nawiązań do starszych Falloutów (choć i takie się znajdą, ale o tym pisałem wyżej).
- Dużo NPCów jest bezimiennych.
- Wtórność questów pobocznych.
- Brak fajnego, wyróżniającego się, nowego pancerza, czego konsekwencją jest wtórna i nudna okładka.

Pewnie gdybym grał, to bym wystawił takie mocno subiektywne 8/10. Czekam na Fallout Boneyard.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 15 Listopada 2015, 11:27:45
+ Niejednoznaczność moralna stron konfliktu 'globalnego'. Nie ma wyraźnego podziału na dobre Bractwo Stali i złą Enklawę. Sam jeszcze nie jestem pewien, komu będę kibicować.

A to ciekawe.. potencjalnie nie taka zła Enklawa? Nawet w New Vegas tak nie było! Gorzej że jest to tylko BoS i Enklawa co jest nieco lamowate. NV było tu jednak lepiej rozwinięte z wieloma organizacjami walczącymi o wpływy w regionie.

- Opcje dialogowe są tragiczne. Jakkolwiek ładnie by sceny rozmów nie wyglądały i jak by nie były napisane, cztery opcje dialogowe do wyboru to nie jest coś, czego spodziewałem się po Falloucie. Tak bardzo źle. Najgorzej. Hejtuję.

Żeby była jasność z czterech opcji dialogowych można wycisnąć wiele, a pro po Alpha Protocol. Gorzej że Bethesda nigdy nie słynęła z dobrych dialogów i to tu widać.

- Brak umiejętności.
- Brak karmy.
- Brak reputacji.

Brak RPG? Nie że te elementy są bezwzględne ale nie wróży to dobrze.. tym bardziej że reputacja jest ważniejszym elementem niż cechy postaci.

- Pancerz wspomagany na paliwo. Jestem w stanie to zrozumieć, w pewnym sensie usprawiedliwia to, dlaczego pancerz dostajemy prawie na początku rozgrywki. Ale myślę, że odbiera to przyjemność z korzystania.

Pancerz Bethesdy od początku był na paliwo. Pytanie tylko dlaczego zdecydowano się na tak absurdalny mechanizm? Myślę że twórcy nie do końca rozumieją mechanizm nagród.. pewnie myśleli że jak nie dadzą pancerza w tym momencie to gracze się znudzą.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rorsarch w 15 Listopada 2015, 12:07:35
Brak RPG? Nie że te elementy są bezwzględne ale nie wróży to dobrze.. tym bardziej że reputacja jest ważniejszym elementem niż cechy postaci.
Z RPG zostało już chyba tylko tworzenie postaci i rozdanie punktów SPECIAL na początku rozgrywki.
- Pancerz wspomagany na paliwo. Jestem w stanie to zrozumieć, w pewnym sensie usprawiedliwia to, dlaczego pancerz dostajemy prawie na początku rozgrywki. Ale myślę, że odbiera to przyjemność z korzystania.
Ja myślałem, że mi go zabiorą, bo wygląda to tak: SPOILER ALERT wskakujemy w pancerz, zeskakujemy z dachu i mordujemy raiderów przy pomocy miniguna wyrwanego z Vertbirda i wtem! z kanałów wyskakuje Szpon Śmierci, którego ubijamy. Myślałem, że może będzie oskryptowane, że zanim umrze, to mi po prostu zniszczy ten pancerz i ostatni strzał oddam już stojąc na własnych nogach a tu nic, paliwa starczyło jeszcze na spokojne przebiegnięcie się do mojego domu i jeszcze zostało. Gdyby chociaż paliwo było rzadkie, ale w większości ruin stoi gdzieś generator z pełnym Fusion Core.
+ Ciekawi towarzysze, przynajmniej względem F3. Detektyw android Nick Valentine i dziennikarka Piper to jak na razie moi faworyci.
Ahh, Nick. Stało się to co przytrafiło mi się w F3 - zwiedzając świat wpadłem tam przypadkiem do Krypty 112 i... ominąłem spory kawałek głównego questa. SPOILER ALERT Tutaj stało sie to samo, bo wpadłem do Krypty 114 i uwolniłem Nicka, ale nie pominąłem aż tak dużego fragmentu fabuły.
Ghule walczące po utracie kończyn?
Co drugi ghul kończy tutaj jak Black Knight z Monty Pythona
+ Nawiązania. Mało ich i są głównie do F3 (dr Madison Li, Robert MacCready), ale są. Junktown Tales, wzmianki o Shi w San Francisco, o przyłączaniu Hub do RNK... Wciąż wypatruję kolejnych. Przez chwilę myślałem, że gdy mówili o Quincy, nawiązują do Tacticsa, ale to inne Quincy, a szkoda.
Bardzo dużo nawiązań do F3, wprowadzony w tej części komiks o przygodach Gronaka Barbarzyńcy pojawia się i tutaj, razem z legendarną bronią i ubraniem do znalezienia w siedzibie Hubris Comics, do tego multum informacji w terminalach, m.in. w siedzibie Boston Bugle można przeczytać o wynikach dziennikarskiego śledztwa, dotyczącgo zniknięcia prezydenta, który odnalazł się na pewnej platformie wiertniczej. Smaczków jest mnóstwo, jeśli ktoś chce szukać, ale fakt, nawiązań do starych Falloutów jest mało.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: BeF1990 w 15 Listopada 2015, 19:29:21
Po Fallout 3, na siłę wymuszonego FNV (choć i tak nieporównywalnie lepszego od F3) oraz Skyrim wiedziałem, że najwyższy czas zapomnieć o nowych Fallout'ach tworzonych przez Bethesda. Jest F1, F2 i Wasteland 2... Fallout skończył się dla mnie na części 2. Nigdy nie rozumiałem fenomenu gier Bethesda, żadna nie przekonała mnie do siebie na dłużej. FNV też się to nie udało nawet po mimo faktu, iż dłubali przy nim ojcowie marki. Środowisko w jakim przyszło im stworzyć tą grę (silnik i cała spuścizna po F3) solidnie uniemożliwiła zrobienie czegoś dobrego. Szkoda, bo od zawsze kochałem tę markę. Nic nie trwa wiecznie... A wojna, wojna się jednak zmienia. :(

Po tym co widziałem na gameplayach, czytałem w recenzjach oraz różnego rodzaju komentarzach mam pewność, że F4 nie kupię. Szkoda kasy, nerwów i czasu.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 15 Listopada 2015, 20:53:25
Nigdy nie rozumiałem fenomenu gier Bethesda, żadna nie przekonała mnie do siebie na dłużej.

Konsole.. to w zasadzie identycznie jak z serią Halo która jest totalnie marnym shooterem ale jest na konsole.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: legendsofAmon w 16 Listopada 2015, 08:03:20
http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=93260 ciekawi mnie ta sprawa tutaj pisze ze w fallout 4 jest Polski dubbing a jak oglądałem filmy na Yputube z gry fallout 4 to było w Angielskiej Wersji językowej z napisami PL ...  czy wie ktoś ile w tym prawdy jest ? ze jest do wyboru Polski dubbing i Angielski ? "Z folderu reklamowego przygotowanego przez firmę Cenega na targi gamescom dowiedzieliśmy się, że Fallout 4 ukaże się w naszym kraju w polskiej i angielskiej wersji językowej do wyboru. "  wątpię aby dotrzymali słowa skoro Firma Cenega robi tylko spolszczenia do gier a potem kłamią ze to Polska Wersja językowa .

myślałem ze erotyka w grze fallout 4 wygląda jak w grze Wiedzmin 2 a tutaj tak samo jak w poprzednich grach fallout .

tak wygląda Polska Wersją językowa a według firmy Cenega gra spolszczona to Polska wersja językowa dlatego nie popieram tej firmy  (powinni im zabrać licencje za oszukanie Polaków )
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 16 Listopada 2015, 10:31:03
myślałem ze erotyka w grze fallout 4 wygląda jak w grze Wiedzmin 2 a tutaj tak samo jak w poprzednich grach fallout .

Inaczej było by trudniej sprzedać ją grupie docelowej, czyli nastolatkom.. Amerykańscy rodzice wszak przymkną jeszcze oko na dekapitację ale nie na sutka :zwr
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: legendsofAmon w 16 Listopada 2015, 11:05:35
z tym budowaniem to troche wygląda jak strategia ale bardziej mi przypomina na grze twierdza stronghold 
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 19 Listopada 2015, 22:38:09
http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=27518 na tej stronie pisze coś takiego ""Fallout 4 w wersji na PC Windows został zlokalizowany na język polski, przy czym umożliwiono również zabawę w oryginalnej, angielskiej wersji, w której głos protagoniście podkłada aktor Brian T. Delnay, znany m.in. z takich produkcji jak Batman: Arkham Knight czy Evolve. Z kolei, jeżeli decydujemy się na zabawę kobietą, to z głośników wydobywa się głos Courtney Taylor (Jack z serii Mass Effect albo Juhanii z cyklu Star Wars: Knights of the Old Republic)." czyli Powstała Polska wersją językowa ? ostatnio robili tylko spolszczenia do gier ;/
Napisy są po polsku, rozmowy w zapisie dźwiękowym po angielsku.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 20 Listopada 2015, 10:32:10
Czyli gra jest spolszczona zamiast wersji Polskiej bo dubbingu brak.. więc wszyto się zgadza.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Szakal119 w 20 Listopada 2015, 19:20:04
Cytuj
Nie ma wyraźnego podziału na dobre Bractwo Stali i złą Enklawę. Sam jeszcze nie jestem pewien, komu będę kibicować.

Nie no ku..., znowu Enklawa i BS?! Czy naprawdę po raz n-ty muszą wałkować to samo? Naprawdę aż tak trudno wymyślić coś nowego? Jak widać dla Beth tak  >:(.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Wrathu w 23 Listopada 2015, 11:58:56
Cytuj
Nie no ku..., znowu Enklawa i BS?! Czy naprawdę po raz n-ty muszą wałkować to samo? Naprawdę aż tak trudno wymyślić coś nowego? Jak widać dla Beth tak  >:(.

Przepraszam, może to było niejasne z mojej strony - odnosiłem się do F3, gdzie był taki podział na złą Enklawę i dobre Bractwo Stali.
Z tego, co się zorientowałem, w  F4 mamy wybór i nie jest on z pozoru taki prosty, jak mogłoby się zdawać. Mamy wybór pomiędzy Instytutem (trochę takie Vault City, tylko do niewolniczej pracy zmuszają androidy, a nie ludzi), mamy wolnościowy Railroad, mamy Bractwo Stali (które jest wrogiem, jeśli opowiemy się po którejkolwiek innej stronie).
Są poruszające momenty pod koniec historii, są.

A i można grać po wygranej.

PS: Przepraszam, przez przypadek zmodyfikowałem Twojego posta zamiast zacytować, już przywróciłem tak, jak było.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Szakal119 w 23 Listopada 2015, 14:46:58
Spoko :).  A zatem mamy Instytut, Railroad i BS. A ostatnia? Bo podobno mają być cztery frakcje?
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 23 Listopada 2015, 20:15:35
Przepraszam, może to było niejasne z mojej strony - odnosiłem się do F3, gdzie był taki podział na złą Enklawę i dobre Bractwo Stali.
Z tego, co się zorientowałem, w  F4 mamy wybór i nie jest on z pozoru taki prosty, jak mogłoby się zdawać.
[...](które jest wrogiem, jeśli opowiemy się po którejkolwiek innej stronie).

Czyli jest nieco lepiej ale wciąż wszystko ma charakter 0/1'kowy? Gdzie polityka, intrygi, espioaż?
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Wrathu w 24 Listopada 2015, 14:20:29
Czwarta frakcja to The Minutemen, ale to znacznie mniejsza grupa, a z tego, co widziałem, to questy dla nich ograniczają się do budowania nowych obiektów w osadzie oraz namawianiu osadników na Pustkowiach do dołączenia tam. Moim zdaniem nie są tak wyraziści jak pozostali, ale faktem jest, że można zakończyć grę, sprzymierzając się tylko z nimi albo też doprowadzić do sojuszu Minutemanów z Railroad (jak to przetłumaczono?)

Polityka, intrygi - wygląda na to, że grając po stronie Railroadu będzie tego najwięcej (infiltracja Instytutu). To rewolucjoniści kryjący się w podziemiach, którzy nie stronią od rozwiązań siłowych (np. ludobójstwo w Instytucie tylko po to, żeby mniejszość androidzka mogła sobie żyć spokojnie na wolności), a więc też niekoniecznie organizacja dobra moralnie, choć niby w imię wyższego dobra.

Główny dylemat dotyczący wyboru strony polega na tym, że... Wezmę to zakoloruję, bo jest to spoiler masywny i naprawdę, nie widziałem nigdy wcześniej czegoś tak zaskakującego w żadnym poprzednim Falloucie. Szef instytutu, Shaun, znany też jako Father (o ironio), to syn głównego bohatera i gdy uda mu się dotrzeć do Instytutu, przyjmuje go względnie ciepło, obdarza zaufaniem, zamierza uczynić Sole Survivora swoim następcą i generalnie wybudzenie zawdzięczamy jemu (można dostrzec inspiracje filmem Interstellar Nolana). Stając po czyjejkolwiek innej stronie tak naprawdę występujemy przeciwko swojemu synowi, który na łożu śmierci może wyznać, jak bardzo się zawiódł, ale wciąż kocha swojego ojca i może mu pomóc nawet jeśli ten zdecyduje się zniszczyć osiągnięcie jego życia. Z drugiej strony, Instytut traktuje androidy jak niewolników (dlatego nawiązałem wcześniej do Vault City), no i mówi się, że zastępuje ludzi androidami udającymi ludzi i stając po jego stronie, zgadzamy się na wszystkie nie do końca moralne rozwiązania, nie wspominając już o tym, że stajemy się wrogami Bractwa Stali i The Railroad. Musimy więc zdecydować, czyje rozwiązanie jest zgodne z naszymi przekonaniami i w końcu dokonać wyboru między rodziną a względnym dobrem Commonwealth. Każde rozwiązanie jednakże, okazuje się w końcu gorzkie i nie ma jednoznacznie dobrego zakończenia. I to w sumie chwalę.

Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 24 Listopada 2015, 14:46:33
Polityka, intrygi - wygląda na to, że grając po stronie Railroadu będzie tego najwięcej (infiltracja Instytutu). To rewolucjoniści kryjący się w podziemiach, którzy nie stronią od rozwiązań siłowych (np. ludobójstwo w Instytucie tylko po to, żeby mniejszość androidzka mogła sobie żyć spokojnie na wolności), a więc też niekoniecznie organizacja dobra moralnie, choć niby w imię wyższego dobra.

No tak, ale wciąż jest to sytuacja w której jesteśmy przedmiotem a nie podmiotem w intrygach.

Każde rozwiązanie jednakże, okazuje się w końcu gorzkie i nie ma jednoznacznie dobrego zakończenia. I to w sumie chwalę.

No ale to wciąż tylko średnie półka piśmiennictwa.. zrobienie ambiwalentnych moralnie stron nic nie znaczy jeśli gracz nie ma tak naprawdę nic do powiedzenia w tej rozgrywce. Gdzie sytuacja w której wewnątrz samej organizacji istnieją różnice poglądów i gdzie możemy rozgrywać spawy po swojemu?
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Wrathu w 24 Listopada 2015, 15:14:43
Masz rację.
Co więcej, zauważyłem, że po zakończeniu nie ma tradycyjnych slajdów opowiadających, co się stało z pobocznymi miastami. Dlaczego? New Vegas pokazało, że można to zrobić naprawdę dobrze. Czyżby w F4 miasta poboczne odgrywały tak bardzo poboczną rolę, że nie warto o nich wspominać? A co z towarzyszami, co się z nimi stało później? To na minus. Cztery czy tam pięć różnych zakończeń w porównaniu z niezliczonymi kombinacjami z F:NV czy F2 pokazują ogromną biedę fabularną F4. Wątek główny jest ciekawszy niż w F3, ale no. W zasadzie tyle.

Całkiem fajny filmik opisujący, jak bardzo płytki jest F4, można obejrzeć tutaj (http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=95261).
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Sajok w 24 Listopada 2015, 20:30:45
Nie powiem nic odkrywczego jak wyrażę opinie, iż konsole niszczą nam Fallouta i w zasadzie inne rpg również. Z każdym kolejnym tytułem będzie coraz mniej rpga w rpgu. W sumie to nic, iż odpadnie (albo i nie??) ileś tam konserwatystów, bo trzy razy więcej konsolowych wielbicieli nowości i niedzielnych miłośników trendy rpg przybędzie. Taka smutna prawda. Liczy się forsa. A tak przy okazji: prawda li to, że tym psiakiem jesteśmy uszczęśliwieni bez względu na to czy jesteśmy miłośnikami zwierząt czy nie? I że nie można go się pozbyć w neutralny i pokojowy sposób? Tak mi gdzieś się obiło o uszy.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 25 Listopada 2015, 09:30:17
Nie ma co popadać w przesadyzm. Klasyczne cRPG'i też miały tony zbędnego śmiecia, a gry oparte na AD&D będącym wszak DC i H'n'S'em z prawdziwym RPG miały ledwo coś wspólnego. Zresztą typowo konsolowe taktyczne-przygodówki (jRPG) też są teraz w kryzysie a obecne aRPG (nie mające zresztą konsolowego orginu) to nierzadko solidne tytuły łączące przyjemne z pożytecznym. Jedyne co mam obecnie do zarzucenia konsolom to fakt że ludzie tam na serio łyknęli podział na "wRPG'i" i "jRPG'i" ale jest to ponowne wymyślanie koła i na dobrą sprawę nie ingeruje w samą klasyfikację. W zasadzie jednak Bethesda jest osamotniona na polu RPG'owego bullshitu, bo choć zdobyli oni grono fanów jako pierwsi zasiedlając konsole to konkurencja jest po prostu od nich lepsza i o tym wie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Sajok w 25 Listopada 2015, 10:53:50
Ja akurat lubiłem te "tony śmiecia" o ile dobrze Cię rozumiem Rezo - pochodnie, osełki, łomy, krzesiwa i hubki, liny, bukłaki itp itd Mi tego brakuje w nowych rpg. Ja mimo  ciągłego narzekania na gry Bethy ciągle do nich wracam ku mojemu własnemu zdziwieniu. To są po prostu świetne gry - hm... nazwałbym to - eksploracyjne. Po tych światach po prostu fajnie się chodzi. Niestety, światy te są jakoś tak mało "żywe", npc jacyś tacy sztywni i sztuczni a fabuła i questy delikatnie mówiąc przeciętne (z wyjątkiem NV). Siłą tkwi dopiero w modach. Z tego co czytam opinie i Wasze powyższe posty nie inaczej jest z F4. Pewnie znowu fajnie się będzie chodzić po postapokaliptycznym świecie i tyle (choć ze screenów wygląda mi to na złotą, polską jesień). Mnie jakość nie kręci fakt, iż mamy setki broni i jeszcze więcej modyfikacji do wyboru (co za dużo to niezdrowo). W zupełności wystarczyło mi to co było w NV. Jeżeli miałbym się na siłę do czegoś przyczepić to fajnie by było w NV dodać do karabinka szturmowego modyfikację w postaci granatnika i to wszystko. Niestety, fabuła, aspekty społeczne i dialogi są jeszcze bardziej spłycone niż wcześniej. Jak kiedyś Betha wyda Fallout 7 to chyba będzie to już po prostu zwykły FPP. Zresztą po paru latach więcej ludzi będzie pewnie wracać do NV niż do F4, który jest po prostu lepszy. Na marginesie dodam jeszcze, iż odnoszę wrażenie, że jeszcze przed premierą, jak czytałem różne artykuły w necie na temat F4 to jakoś tak zawsze F4 było porównywane wyłącznie do F3 a obecność NV w eterze tak skrzętnie przemilczana jakby go w ogóle nie było. Zresztą szyderczo zawsze sobie tłumaczyłem to, że w sumie Betha ma rację, bo do Nv nie ma ryzykować porównywać F4.    
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Szakal119 w 25 Listopada 2015, 13:08:51
Czy Bractwo z F4 to odłam tego ugrupowania pochodzący z okolic Waszyngtonu (Fallout 3), czy całkiem nowa grupa?
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Morbid w 25 Listopada 2015, 21:29:24
To samo bractwo, ale z lepszym przywództwem ;)
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 26 Listopada 2015, 09:49:08
Ja akurat lubiłem te "tony śmiecia" o ile dobrze Cię rozumiem Rezo - pochodnie, osełki, łomy, krzesiwa i hubki, liny, bukłaki itp itd

Eee.. maiłem na myśli raczej zbędne statystyki, bo dobrze pamięta że z początku trudno mi było się przyzwyczaić do faktu że większość przedmiotów w TES nie ma żadnej wartości, ale na dobrą sprawę to detal.

Mi tego brakuje w nowych rpg.

Chyba nie rozumiemy się co do tego co oznacza "nowy RPG"?

Ja mimo  ciągłego narzekania na gry Bethy ciągle do nich wracam ku mojemu własnemu zdziwieniu. To są po prostu świetne gry - hm... nazwałbym to - eksploracyjne. Po tych światach po prostu fajnie się chodzi.

Dungeon Crawl ma swój urok.. mnie irytuje jedynie mieszanie pojęć.

Niestety, światy te są jakoś tak mało "żywe", npc jacyś tacy sztywni i sztuczni a fabuła i questy delikatnie mówiąc przeciętne (z wyjątkiem NV).

To dlatego że NV było robione przez Obsydian i potwierdziło się to co wszyscy sądzili od początku.

A co do reszty to głównie kwestia gustu, choć zgadzam się z wątpliwościami co do działań samej Bethesdy.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Szakal119 w 26 Listopada 2015, 12:34:22
Cytuj
To samo bractwo, ale z lepszym przywództwem Wink

To znaczy? Bo jakoś nie widzę, żeby nagle Layons zaczął stosować metody oryginalnego bractwa.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rorsarch w 04 Grudnia 2015, 17:05:09
To znaczy? Bo jakoś nie widzę, żeby nagle Layons zaczął stosować metody oryginalnego bractwa.
Powrócili do tradycji Bractwa z Zachodniego Wybrzeża - przybywamy po technologię i wszystkich tych, co ją mają i nie chcą jej oddać. Popadają w taki, nazwimy to, technofaszyzm - tylko ludzie mogą żyć, ghoule, mutanty, synthy muszą zginąć, przypomina mi się jedno z z zakończeń F1: The Brotherhood of Steel, under new leadership after the death of Rhombus, becomes an overzealous, techno-religious dictatorship. In 20 years, the Steel Plague devastates the newly formed New California Republic, and starts a Dark Age that could last a thousand years.
Gram już ponad 70 godzin i mogę tylko podtrzymać moją wcześniejszą opinię, to niezła gra, ale z Falloutem to już coraz mniej ma wspólnego.
Ale kilka questów pobocznych dało mi banana na twarzy, np. Last Voyage of the USS Constitution http://i.imgur.com/mm37m1j.jpg
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w 11 Grudnia 2015, 06:21:34
Witajcie! Jako że jestem nowy na forum (ale nie nowy w temacie Falloutów i post apo) to chciałem się przywitać serdecznie.

Jako że gram od momentu premiery (na PS4) to chciałem sypnąć kilkoma screenami z mojego gameplayu. Gra bardzo mi się podoba, ze względu na fabułę i mechanikę gry ze Skyrima.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20151211034013_zpszefnqrbk.jpg)

Widok na część fortecy w Sanktuarium.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20151211033408_zps97oyfodm.jpg)

Moja ulubiona broń, jeszcze z czasów Fallout2. Wydropiona z pokonanego legendarnego gunnera i zmodyfikowana na maksa. W boju sprawdza się znakomicie i zadaje potwornie duże obrażenia.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20151210040812_zpshdzvk33h.jpg)

Małe zbliżenie na twarz...

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20151210012431_zpstbp5r5ab.jpg)

Fajny czołg znaleziony podczas wędrówki. Szkoda że nie da się nim jeździć  :P

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20151203031353_zpsyco22eza.jpg)

Konwersacja o sensie istnienia z Królową Mirelurków  ;D

No i to na razie tyle screenshotów. Sama gra jest świetna i bardzo wciągająca. Niestety ma też błędy, które na szczęście nie mają wpływu na miodność rozgrywki.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Osioł w 14 Grudnia 2015, 15:09:49
Dawno mnie tu nie było, ale przylazłem wygłosić swoją opinię o tej grze (recenzje swoją zapewne też napiszę, ale to jak zdecyduję się ukończyć główny wątek).

Już na starcie chciałem pogratulować Bethesdzie, jak głęboko w dupie ma graczy komputerowych. Nie wiem albo trzeba być bardzo mocno stereotypowym żydkiem (choć oni są z USA, więc pewnie ta opcja jest możliwa), albo wymienić się mózgami z Harrym z Nekropolis. Wydać grę w pudełku, z jedną płytą DVD, która instaluje jedynie 5GB zawartości, a resztę (czyli 20GB) muszę pobrać przez Steam. Całe szczęście, że tego samego dnia premierę miał jeszcze "Starcraft", więc mogłem sobie trochę pograć protosami. Ale wkurzyło mnie, że nie dorzucili dwóch płyty, tylko walą głupoty, bo "zabezpieczenie przed piratami", spoko i tak 2 czy 3 dni przed premierą już sobie grali...oszczędności prócz w scenarzystach i projektantach już nawet szukają na tłoczeniu.

Dobra, co mi się spodobało na starcie gry? Pomimo braku narratora (w sumie to i lepiej, bo on powinien występować TYLKO w Falloutach, a nie w "The Elder Scrolls with guns") to filmik wprowadzający był bardzo fajny i klimatyczny. Na razie było dobre wrażenie, potem...Todd Howard pokazał jak bardzo on i jego ludzie orientują się w uniwersum.

UWAGA ZDRADZAM TROCHĘ RZECZY Z POCZĄTKU GRY!

Nasz główny bohater zostaje zamrożony na 200 lat w kapsule. Jak słyszałem pierwsze zapowiedzi to wielu, w tym ja podejrzewałem, że pójdą na taką łatwiznę nie patrząc na to co było w "Fallout2". Kto grał na pewno odwiedził Sierra Army Depot. Tam można było znaleźć taką kapsułę, w której siedział żołnierz sprzed wojny. Jeżeli go budziliśmy ze snu to po paru minutach umierał. Powód? Nie był w stanie przeżyć szoku. A nasz dzielny bohater nie dość, że dwa razy był wybudzany to od tak sobie ogarnia się szybko i idzie siać destrukcje na pustkowiach. Jakim do cholera cudem wojsko ma mieć gorszą technologię od Vault-Tec? Żenada i dno.

KONIEC ZDRADZANIA.

Rozwój postaci jest żenujący, jeżeli ktoś dalej nazywa ten tytuł cRPGiem to niech pozna się wpierw z pojęciami, bo jeszcze trochę to i Half-Life 2 zostanie przepisany do tej kategorii. Special, który został wywalony już w "trójce", to tu został zniszczony. Nie ma żadnych ciekawych perków, nie ma planu jak rozwijać postać i w ogóle nie czuć, że nasza postać staje się coraz potężniejsza. Natomiast ten cholery wykrywacz naszego poziomu pozostał. Zdziwiony byłem jak nagle po większości terenach zaczęły mi biegać Szpony Śmierci, które oczywiście kumplują się z całą inną fauną (nie miałem sytuacji aby dzikie zwierzęta ze sobą walczyły, zawsze priorytetem jestem ja).

Zadania to też porażka, charyzma przydaje się tylko do zwiększenia nagrody lub ewentualnie pominięcia 1/3 roboty i nic więcej. Najbardziej zażenowało mnie póki co zadanie z:

UWAGA ZNÓW COŚ ZDRADZAM

Miasto "Przymierze", dowiaduje się, że została zaatakowana karawana i porwana kobieta jakiegoś tam dziadka. Gdy udaje mi się dojść do tajnej placówki to pani naukowiec mi mówi, że przyznają się do tego i zrobili to, bo podejrzewają, że jest cyborgiem. A żeby się dowiedzieć to muszą ją zabić i z operować. Oczywiście nie mogę jej przekonać, bo dialogi ograniczają się tylko "Aha", "Dlaczego?" "Proszę nie rób tego", "Okej zrób to", a potem nasuwa mi się kolejna logika. Raz tak całymi tygodniami specjalnie czekali tylko na mnie aby mi powiedzieć, że jej nie wydadzą, bo pewnie jest robotem, a dwa skoro mają oni tylko tak myślą, dlaczego nie mogli jej pod narkozą operować lub odciąć kawałek tkanki i sprawdzić? Ja pierdziele, tyle opcji się nasuwa, ale Todd Howard postawił tylko na strzelanie! I tu mogłem dokonać trudnego wyboru moralnego, ocalić się i narazić się na kolejne czyszczenie jaskini z 200 działek i ludzi? Czy zabić ją (plus pracodawcę, który ze mną przylazł) i mieć spokój? Zdecydowanie wybrałem tą drugą opcje...

KONIEC ZDRADZANIA

Jeszcze miałem zadanie, gdzie byłem kierowany sygnałami, byłoby to fajne gdyby oczywiście nie prowadziły mnie one do kompleksów gdzie oczywiście jest gniazdo miliarda ghuli. A ciąg dalszy polega na tym samym tylko potem prowadzony jestem do bazy bandytów, gdzie na końcu jak zobaczyłem, że sygnał prowadzi mnie do placówki gdzie już z daleka widziałem mutantów, to zwyczajnie wyłączyłem grę klnąc jak nie wiem.

Budowanie, zrobiłem sobie chatkę, co prawda nie podoba mi się jej wygląd, ale i tak lepiej nie zrobię, bo jest ono także skopane. Jakby twórcy szanowali graczy komputerowych, to chociaż zrobiliby coś abym mógł oddalić kamerę i z nieba stawiać elementy za pomocą kursora, a nie biegać jak baran i męczyć się z pojedynczymi częściami, gdzie oczywiście albo będą lewitować, zrobią dziury (bo płoty nie chcą się łączyć!) lub nie będą pasować tam gdzie chciałbym je zamontować.

Pomysł ze Wspomaganą Zbroją też jest poroniony. Nie dość, że na starcie dostajemy jeden egzemplarz (plus blisko początku gry można znaleźć już drugi!) to jeszcze musimy je ładować bateryjkami, które starczają na krótki czas. Ale jak jakiś losowy gość, bandyta czy kto inny, używa swojej zbroi to jest ok i jemu moc się nie marnuje.

Jeszcze granie złym lub dobrym. Dla beki stworzyłem sobie typowego bandytę, co ma wszystkie możliwe blizny, krzywy ryj, pryszcze, krosty no w ogóle musi chodzić z workiem na głowie, bo taki morderca. No to pierwsze zadanie, gadam z tym Murzynem szeryfem, który prosi mnie o pomoc, żebym zdobył zbroję wspomaganą. Gdy odpowiadam, że tego nie zrobię to i tak wychodzi na to, że mam pomóc. Gdy wpadam w szał zabijania i postanawiam ich po prostu zabić to co widzę? "Murzyn szeryf traci przytomność! :O". To jest dopiero gra z pełną swobodą!

Aha...spotykanie psa. Tylko scenarzyści tej firmy mogli to tak ułożyć. Idziesz sobie i nagle wyskakuje kundel "O cześć! Chodź ze mną!" i koniec! Możesz go obrazić, zapytać, ucieszyć się, a i tak pchlarz idzie z tobą, bo tak. Rozumiem też dlaczego pomocnicy są nieśmiertelni, gdybym miał nieudaczników programistów takich jaki Howard posiada to też bym poszedł na łatwiznę. Ile to razy widziałem jak pies szarżował na bandytów, którzy strzelali z niego z karabinów, rzucali granatami (trafiali zawsze!) itp. Za trudno było im wprowadzić coś pokroju rozkazów czy ogarnięcia towarzyszy, czy ma byś pasywny, defensywny, czy agresywny? Nie, niech lepiej będzie niezniszczalny i niech robi co chce. No wspomnę, że zwierzak nie raz mi blokował drogę kiedy chciałem po cichutku kogoś sprzątnąć lub schować się za kolumnę.

Żal mnie bierze jak świetna marka jest niszczona przez Bethesde, robiąc sobie z niego "Skyrima".

Oczywiście gra jako gra jest spoko (bo wciąga), ale "Falloutem" tego nigdy nie nazwę, w dniu premiery od razu nazwę skrótu do gry zmieniłem na "Failout4", co bardzo dobrze odzwierciedla to.  
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w 16 Grudnia 2015, 21:37:48
&feature=share

Mój projekt osady w Sanktuarium. Grane oczywiście na PS4  :P
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Osioł w 17 Grudnia 2015, 16:05:14
O cholera, ładnie się napracowałeś! Nie wiem czy ja mam poczucie, że nie mam czasu zagłębić się w budowanie czy zwyczajnie mi się nie chcę. Ja tam postanowiłem tylko dwie chałupki i załatałem dziury przy żywopłotach oraz targ zrobiłem, a bramę postawiłem przy moście. Nie no, podoba mi się jak to wykombinowałeś.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: SebaSan1981 w 22 Grudnia 2015, 08:45:02
Dzięki, wiesz ja uwielbiam klimaty post apo i wczuwam się bardzo w gry tego typu. Dlatego tez starałem by rozbudować osadę jak najlepiej. Ale niestety jej wygląd już jest nieaktualny a filmik zostanie niejako na pamiątkę. Dlaczego? Juz odpowiadam:

 Ostatnio przesiadując w pozyskanej dla Minutemanów nadmorskiej osadzie z latarnią morską zauważyłem u siebie w statystykach Sanktuarium niepokojącą rzecz. Poziom zadowolenia z 82% spadł mi do 37%. Zdębiałem. Gdy wróciłem do Sanktuarium to od razu edytorem sprawdziłem czy są jakieś niedobory itd. Okazało się że nie. Po przepytaniu osadników (tych pracujących w sklepach) oznajmili mi że brak jest łóżek. Wydało mi się to niemożliwe bo na 18-tu osadników przypadało aż 21 łóżek. Ale gdy na kolejny dzień statystyki zadowolenia spadły do 35% i moi ludkowie powtórzyli skargi na temat łóżek (Hancock i Cait głośno wyrażali swe niezadowolenie) dało mi to do myślenia. Zastanawiałem się co jest nie tak z ulokowaniem łóżek. Skoro wszystkie są pod dachem (a to wymagane jest by rosło zadowolenia) to powinno być ok, tym bardziej że do każdego z wyrek osadnicy mieli łatwy dostęp...

  W pewnej chwili jednak olśniło mnie!! Spora część łóżek stała w domach na których zrobiłem te dodatkowe piętra, które widzieliście na filmiku z YT. Dachy domów zostały przykryte nie dachem ale podłogą dostawionych budynków (a dopiero później dachem tych będących wyżej), dlatego tych lokacji nie "zaliczyło" jako zadaszonych i gra traktowała tam ustawione łóżka jako ustawione pod gołym niebem!!

  Ta sytuacja zmusiła mnie do opracowania trzeciego i ostatecznego (miejmy nadzieję) projektu Sanktuarium. Olałem całkowicie wszystkie sąsiadujące domy, odgrodziłem się od nich i rozbudowałem na maksa w górę tylko dom z warsztatem.

(http://i545.photobucket.com/albums/hh396/SebaSan1981/Fallout%204_20151222060345_zpswy7ou7ag.jpg)

  I tak to właśnie teraz wygląda. Jestem zadowolony tym bardziej że po dniu statsy zadowolenia skoczyły do 68% i nadal pewnie będą rosły (celem jest 100% i tym samym achievment). Podczas budowy okazało się że nie da się wybudować budowli wyższej niż cztery piętra.Sfera zakresu budowania nie rozciąga się tylko na powierzchni ziemi ale także w górę. Ale to co jest zbudowane w zupełności wystarcza.
  Na parterze znajduje się warsztat oraz alejka sklepowa, pierwsze piętro to klub z bilardem, telewizją, samograjem itp. Drugie piętro to sypialnia osadników, trzecie piętro to mój apartament a czwarte to stryszek z punktem widokowym. Po przerobieniu Sanktuarium (zeszło ponad 3 godziny) mam około 20% wolnego paska na rozbudowę, wykorzystam to więc na teleport do Instytutu oraz innego rodzaju atrakcje.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Aq w 28 Marca 2019, 00:15:13
Odkopuje temat.

Gram. Może inaczej, dopiero rozpocząłem grę. Platforma: PS4 Slim 1T. Kupiony za parę stów telewizor Sharp Aquos 47 cali z rozdzielczością 1080 p świetnie się sprawdza w zestawie z konsolą dając wielkie pole rozgrywki. Do tej pory kończyłem Fallouty na PC, jednak przejście na PS, na jakiś czas pogrzebało blaszaka gdzieś tam w przeznaczeniu do pracy.

Co tu mogę powiedzieć, mi się podoba. Prolog, wejście w grę, pierwsze koty za płoty i już jestem w  Sanktuarium. Popatrzyłem na filmik i obrazy SebaSan1981 i stwierdzam, że jestem raczkującym dziecięciem w świecie nicości. Dzięki chłopie !!!

Ogrom zniszczenia i beznadziei, połączony z odczuwalną pustką nastraja mnie pesymizmem rozdartego umysłowo skoczka, którego dopadła poważna depresja. Ta gra mnie przygnębia, jednak to Fallout …
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 29 Marca 2019, 11:11:01
Ogrom zniszczenia i beznadziei, połączony z odczuwalną pustką nastraja mnie pesymizmem rozdartego umysłowo skoczka, którego dopadła poważna depresja. Ta gra mnie przygnębia, jednak to Fallout …

OK, ale czy czujesz że świat bardziej post czy postPOSTapokaliptyczny? W końcu minęło 200 lat od zagłady. Do tego co z fabułą, co z wejściem w zależności tego świata, który nie opiera się przecież na ładnych widokach Pustkowi? :-\
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 29 Marca 2019, 13:57:48
Bethesda zawsze była dobra w openingach bo te sprzedają grę.. szkoda tylko że Fo3 praktycznie kończy się w momencie wyjścia z krypty.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Squonk w 29 Marca 2019, 15:29:01
szkoda tylko że Fo3 praktycznie kończy się w momencie wyjścia z krypty.
Bez przesady. Zamiast wciągającej, wielowątkowej fabuły, gracz dostaje mdły wątek główny plus, niekiedy całkiem klimatyczne zadania poboczne, które nie są jednak ze sobą powiązane. Do możliwość przeżycia różnych stanów emocjonalnych, związanych z życiem na Pustkowiach. To że to się nie klei jako kolejny Fallout, nie znaczy że nie klei się jako gra w klimatach postPOSTapokaliptycznych.
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Aq w 29 Marca 2019, 22:54:39
Ogrom zniszczenia i beznadziei, połączony z odczuwalną pustką nastraja mnie pesymizmem rozdartego umysłowo skoczka, którego dopadła poważna depresja. Ta gra mnie przygnębia, jednak to Fallout …

OK, ale czy czujesz że świat bardziej post czy postPOSTapokaliptyczny? W końcu minęło 200 lat od zagłady. Do tego co z fabułą, co z wejściem w zależności tego świata, który nie opiera się przecież na ładnych widokach Pustkowi? :-\
W punkt.

Wyszedłem z krypty a świat jest brudny, chociaż istnieje. Atom, zniszczenie i niby dwieście lat, a wszystko stoi, przyroda wygląda jak po mocnym huraganie a nie jak po dwustu latach odrodzenia. Więc tylko „post”, jakby te dwieście lat było zaledwie kilkoma chwilami. Wychodzisz i widzisz zdewastowane domy, ulice pokryte podniszczonym asfaltem, sprzęty gospodarstwa domowego w nieładzie, ale są, ściany, samochody, płoty i grille to wszystko jest jakby tylko miało się poprzewracać od mocnego podmuchu.

W Horizon Zero Down wygląda to zupełnie inaczej, tam cywilizacja upadła i przez te wszystkie lata to właśnie przyroda wzięła górę nad cywilizacją, sprowadzając ludy do plemiennej tułaczki, gdzie pozostałości dawnej nowoczesności skąpo wyglądają pod przykrytym dywanem środowiska. 
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Rezro w 02 Kwietnia 2019, 00:28:10
To że to się nie klei jako kolejny Fallout, nie znaczy że nie klei się jako gra w klimatach postPOSTapokaliptycznych.

Fakt, ale jednak takie "Mutant Year Zero: Road to Eden" ma znacznie więcej Fallout'a w sobie, pomimo braku atomu i wszechobecnego Vault Boya..
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Aq w 01 Maja 2019, 01:02:44
Zainstalowałem wszystkie dodatki, po czym dołożyli mi asortyment w warsztacie, który wcześniej był bardzo ubogi. Dodatkowo mam wrażenie, że poprawiła się grafika, przez co zmiany pogody stały się bardziej intensywne, np mgła, która wcześniej była dość słabawa teraz jest w niektórych momentach jak mleko.

Sieje pożogę aż sam się boje, karabinier dalekodystansowiec z dwururką na bliskie odległości, z dodatkiem łojenia pałką w walce bezpośredniej. Zacząłem też się bawić budową, bo wcześniej całkowicie to sobie darowałem. W tym względzie raczkuje, pobiegałem trochę po świecie, ubiłem dwóch Bossów (supermutanta i świecącego ghula), jednak dalej powstrzymała mnie znikoma ilość zapasów w postaci nabojów.

Coś spieprzyłem w rozwoju postaci, bo otwieranie zamków pomyliłem z kradzieżą i rozbrajaniem, przez co dwa punkty poleciały na inne pole. Rozwinąłem cechę odporności na radiacje przy pędzlowaniu znalezionego jedzenia, więc wszędzie mogę podładować energię bez zbędnego nastawiania się na czerwoną kreskę. Szczęście daje mi sporą ilość kapsli porozrzucanych po świcie, czy przy zwłokach przeciwników. 

Trochę cierpię na brak asortymentu w postaci granatów, min, czy koktajlów, bo całkiem fajnie mi się tymi rzeczami posługuje a przede wszystkim skutecznie w walce z co bardziej wymagającymi przeciwnikami.

Na razie tyle ...
Tytuł: Odp: Czy ktoś już grał w Fallout 4
Wiadomość wysłana przez: Aq w 20 Kwietnia 2020, 16:09:02
Nie wiem czy mi się zdaje, a możne jednak nie, bo zaciągnęła się dużo ważąca aktualizacja do F4. Drepcząc w okolicach Sanktuarium wzmacniając okoliczne osady w miejscach gdzie znajdowały się do tej pory nie rzucające się niczym szczególnym w oczy poletka klimatycznej nicości, pojawiły się nowe lokacje w postaci złomowisk, cmentarza i kamieniołomów. Jeśli mi się jednak zdaje i pieprzę głupoty bo to tam było to dajcie znać.