Naczelnik Więzienia i jego Wierny Pomagier:
Qbajot
[e-mail]
Czołzen Łan
[e-mail]
Więźniów socjalizuje poprzez zboczeń ortograficznych prostowanie:
Vendetta
[e-mail]
Więzienie zaprojektował:
Shandalar
[e-mail]
Przetrzymywani:
Wicked Sick
[e-mail]
Pred
[e-mail]
Vigmyn
[e-mail]
Tedi
[e-mail]
Sanki Hoo
[e-mail]
Vault Dweller
[e-mail]
Shalandar
[e-mail]
Lich
[e-mail]
SilentJob
[e-mail]
Więzienie odwiedzili:
Kotek
[e-mail]
Deat(c)h claw
[e-mail]
Na lekcji polskiego, pani profesor pyta koleżankę z klasy:
- Gdzie został ranny Jacek Soplica?
Qbajot się wyrywa z odpowiedzią:
- W brzuch!
- Ale w którym miejscu konkretnie? - pani profesor ponawia pytanie.
Qbajot znów się wyrywa:
- We flaki!
Pan profesor od historii zwraca się do Czołzen Łana, kiedy ten wycyganił piątkę z historii, choć na to nie zasługiwał:
- Panie Powałowski, gdy na pana patrzę, nóż mi sie w kieszeni otwiera...
Kiedy Czołzen Łan znów coś wykombinował, koleżanka z klasy pyta się pana profesora:
- Panie profesorze, czy nóż się panu w kieszeni otwiera?
- Nóż nie, ale ręka świerzbi...
Pan profesor od historii opowiada o najazdach Węgrów w VIII wieku n.e. :
- I rabowali konie, kozy i inny sprzęt AGD...
Pan profesor od PO (były wojskowy) uspokaja uczennice:
- Jak będziecie gadać to ja nie będe przestrzegać konwencji [genewskiej]
- Jest taka stara zasada: jak wół pierdzi to obora słucha [pierwsza próba uspokojenia dziewczyn]
- Ja jestem długo cierpliwy, ale na łeb se nasrać nie pozwolę [druga próba uspokojenia dziewczyn]
Mamy z Czołzenem i Dwellerem fajnych profesorów, nie?
A nasz pani wychowawczyni, to fajne dialogi prowadzi. Na przykład z Dwellerem (Karolem)
-Karol, nie rzucaj tą muchą!
-To nie mucha, tylko zdechły komar, psze pani!
Ciekawie tłumaczy też z angielskiego - n.p. "underground lake" okazało się podwodnym jeziorem...
A oto podstawowa zasada zachowania się podczas sprawdziany z historii:
-Proszę nie nadawać morsem. Jest sprawdzian.
To by było na tyle - pozostawiam Was ze złotą myślą pani profesor z chemi:
"Kto nie rozumie, przemyśli w domu."