Jak zarobić, ażeby się nie narobićSanki Ho


Jak zarobić, ażeby się nie narobić
(Czyli poradnik zawodowego złodzieja ;))



   Słowem wstępu; będzie to mój drugi tekst oddany do FF, więc jeszcze nie wyrobiłem sobie „stajlu” dlatego nie dziwcie się że nie rozumiecie tekstu :).
Ale powróćmy do tematu. Otóż ten, kto w Fallouta grał i nie okradał ludzi, ten jest albo bardzo religijny (przestrzega wszystkich przykazań – heretyk :)), albo jest graczem początkującym i nie wie, ile różnych profitów można mieć z tego niechlubnego zajęcia ;). A więc, pierwszy przykład: początek gry – mało rzeczy, kasy i ogólnie kiepsko, dlatego trzeba sobie pomagać. Ja zaczynając grę, po przejściu świątyni prób, okradam całe Arroyo, z czego się da - nie mam żadnych skrupułów dla nikogo ;), wykonuje questy i idę do Klamath okradać dalej :). Powiem wam w sekrecie, że umiejętność „steal” rozwijam tylko trochę - na początku mniej, więcej do 50 punktów i tyle wystarcza. Dzięki tym wszystkim zabiegom już na początku mamy dobry stan konta i można nieco zaszaleć w sklepach. Kradzież np. może też być formą odwetu za złe zachowanie ( w Vault City okradam tych wszystkich bufonów którzy mnie wkur*** swoim postępowaniem) Najważniejszym jednak powodem, dla którego okradam ludzi (w Falloucie oczywiście :)), są przedmioty – bronie. Najlepszym przykładem będzie niech będzie informacja, że najfajniejszą broń, którą można ukraść (jak dla mnie) jest Boozar z NCR (dla niewtajemniczonych Boozar to taka maszynka do mielenia wrogów, sprawdza się ona doskonale w rękach zawodowego operatora kosiarek ręcznych – Marcus ;)). Nie wspomniałem jeszcze o kwestii punktów doświadczenia za kradzieże ( im więcej przedmiotów da się ukraść za jednym podejściem, tym większa liczba punktów doświadczenia) Oczywiście nie muszę tłumaczyć, że aby kraść, trzeba stosować taktykę „save & steal” - czyli najpierw zapisujemy grę, podchodzimy do obiektu zainteresowania, stajemy za jego plecami naciskamy „3” i kradniemy, a jak się nie uda, to wczytujemy grę i jeszcze raz, aż do skutku. Na pewno się uda. W tekście tym opierałem się na Fallout 2, ale w Fallout 1 sytuacja jest zbliżona. W Fallout Tactics zaś, to się nawet kraść nie opłaca bo nie bardzo jest co i kogo :(.
A wiec idźcie za moją radą i kradnijcie (oczywiście w grze a nie na lajfie ;)). To nara i powodzenia w Falloucie :). RESPECT :)


Sanki Ho