Ble!- czyli wykorzystywanie brutalności do zabawy.
[Tekst skrajnie brutalny]
Moi drodzy! Powiedzmy sobie szczerze- Fallout jest brutalną grą. Walące się dookoła strzępy ludzkich zwłok, flaki rozbryzgujące na wszystkie strony po strzale z Bozara [oooo taaaak]. Kalecy, chorzy psychicznie ludzie nie mający szans na przetrwanie. Dzieci pożerane przez Szpony śmierci. Nieustanna walka o przetrwanie.
Sądzę, że autorzy świetnie wyważyli brutalność w tej grze. Wyobraźmy sobie jednak, gra ta mogłaby być jeszcze brutalniejsza. Jak to możliwe? Mam wiele pomysłów [hjehjehje]. Jednym z nich jest zabicie wroga i użycie noża by rozpruć mu brzuch i wydobycie jelita grubego [to takie coś długiego i lepkiego], napchanie do niego kamieni, zawiązanie na końcu i użycie jako broni. Obrzydliwe? Tak, ale jaka przy tym byłaby zabawa! [Wiem, że jestem chory :) ]
UWAGA! JEŻELI JUŻ TERAZ NIE MOŻESZ CZYTAĆ TEGO TEKSTU TO PRZERWIJ LEKTURĘ W TYM MIEJSCU. ZARAZ BĘDZIE GORZEJ : )
Co powiesz na odcięcie przeciwnikowi kończyn i wymachiwanie nimi. Sądzę, że przednie bawiłbym się, grając mordercą i mając w inwentarzu, kilkanaście par zużytych nóg :) [Tak jak w Tormencie, gdzie można było użyć ręki pewnego truposza do wbicia komuś rozumu do głowy, albo podania podania dłoni na odległość :D - dopis. Qbajot] Wyobraźcie sobie taką misję: Masz dostać się na niższy poziom pewnego zniszczonego kompleksu. W laboratorium odnajdujesz zahibernowane ciało człowieka, dzięki swoim umiejętnością nauki budzisz go ze "sztucznego snu". Człowiek mówi Ci, że windę można uruchomić tylko za pomocą hasła, albo odczytu siatkówki oka. Człowiek nie pamięta hasła [komplikacje hibernacji]. Cóż zrobić? Przykro mi stary, to słuszny cel. Po chwili z okiem w kieszeni idziesz w stronę windy......
W grze Planescape: Torment [przy okazji polecam!] świetnie rozwiązano ten problem. W czasie rozmowy możesz skręcić komuś kark [sobie także, ale aby to zrozumieć musisz poznać fabułę], co mnie bardzo cieszyło :). [A pamiętasz towarzyszu, jak w tej właśnie grze, główny bohater musiał sobie odgryźć palec i włożyć zamiast niego palec pewnego trupa, na którym był magiczny pierścień? Albo jak zastawił swoje własne oko w zamian za wyrządzone szkody w barze i w parę lat później wrócił sobie je przeszczepić z powrotem? Torment, to chyba jedna z niewielu gier cRPG, która może się równać z Falloutem pod względem brutalnośći... - dopis. Qbajot]
Jedno nie daje mi spokoju. Kiedy ktoś w Falloucie prosi Cię o łaskę, to dlaczego masz tylko dwie drogi wyboru, albo go puścisz, albo zabijesz na miejscu. Dlaczego nie możesz zrobić z niego niewolnika? Kiedy zostaniesz wysłany po pieniądze do odbioru, a ktoś nie chce ich oddać, to dlaczego nie można go trochę.........przycisnąć, torturować, aby wyjawił gdzie schował pieniądze, oszczędności swego życia. Jeżeli wiesz, że jest wrażliwy na krzywdę innych, powiedziałbyś mu, że jeżeli nie odda Ci pieniędzy zabijesz jego psa.
Siedząc w szkole i nudząc się niemiłosiernie wymyśliłem nową niebezpieczną broń. Jest to.....głowa napchana dynamitem :). Oczywiście, aby przygotować taki gadżet twoja postać musiałaby posiadać wysoki współczynnik umiejętności doktora. W swojej chorej fantazji widzę jak taka głowa leci w stronę przeciwnika szczerząc się w okrutnym grymasie, uderza w niego i wybucha, flaki bryzgają na ekran komputera, a ty jesteś w siódmym niebie...
Może kiedyś w Internecie pojawi się jakiś mod, dzięki któremu będziemy mogli pobawić się w mordercę uderzającego przeciwników ręką odrąbaną jakiemuś nieszczęśnikowi. Nie będę dyskutował o pożeraniu resztek ludzi, bo fanem takich ekscesów nie jestem, a jedzenie cudzej śledziony jest już w Falloucie. Przy okazji uważajcie na to co spożywacie. U tego cholernego handlarza pieczonymi iguanami zakupiłem produkt. Jakie było moje zdziwienie kiedy po spożyciu dowiedziałem się od Qbajota, że ten handlarz sprzedawał ludzkie mięso, przysiągłem sobie, że jak wrócę do miasteczka rozwalę go, a potem poodcinam mu wszystkie kończyny, kawałek po kawałku......
Na razie musimy się rozkoszować tylko okrzykami naszych NCP, którzy wrzeszczą do przeciwników rzeczy które im zrobią jak ich złapią. [Zupełnie jak sąsiadka kiedy zbije się jej szybę :) ] Przytoczę tutaj cytat z jednego takiego okrzyku bitewnego. Jego autorem jest Cassidy: "Zabiję cię, zwłoki spalę, prochy powieszę, resztki utopię, a to co zostanie osram i zakopię w mrowisku" [Jak można powiesić prochy :) ]. I tym optymistycznym akcentem kończę mój tekst.