Fabularnych filmów powi±zanych tematycznie z katastrof± w Czarnobylu wydano dot±d jak na lekarstwo. Oprócz pokazywanej na ostatnim Warszawskim Festiwalu Filmowym, wci±¿ czekaj±cej na kinow± premierê, Zniewa¿onej ziemi z rol± Andrzeja Chyry, w zasadzie tylko akcja tegorocznej propozycji - Czarnobyl. Reaktor strachu w re¿yserii Bradleya Parkera, rozgrywa siê w miejscu tragicznych wydarzeñ sprzed ponad æwieræwiecza. Z drugiej strony du¿o bardziej wolê obejrzeæ nawet ¶redniej jako¶ci dokument ni¿ kolejn± bzdurê pokroju filmu Parkera.
Kilkoro m³odych Amerykanów, w trakcie wakacyjnych woja¿y po Europie, trafia na Ukrainê. Tam decyduj± siê na "wycieczkê z dreszczykiem" - do Prypeci w okolicy Czarnobyla, opuszczonej przed laty na skutek awarii pobliskiej elektrowni atomowej. Wraz z nieco podejrzanym przewodnikiem udaj± siê do os³awionego miasta-widma przekonani, i¿ prze¿yj± przygodê swojego ¿ycia. Ale szybko oka¿e siê, ¿e nie s± tam jedynymi ¿ywymi lud¼mi.
Najwiêkszym atutem Reaktora strachu jest realizacja. Oren Peli, autor scenariusza i artystyczny opiekun produkcji, zas³yn±³ przed kilkoma laty ¶wie¿ym spojrzeniem na kino grozy, prezentuj±c publiczno¶ci swój Paranormal Activity i popularyzuj±c przy tym stylistykê "found footage". Tzw. "materia³u znalezionego" nie u¶wiadczymy w filmie Parkera zbyt wiele. Kilka pocz±tkowych ujêæ do¶æ szybko przechodzi bowiem w pó³amatorskie zdjêcia "z rêki", dziêki czemu odnosi siê wra¿enie, jakby operator kamery by³ jednym z uczestników rozgrywaj±cych siê na ekranie wydarzeñ. Pozwala to na "wej¶cie" w film i nawet nieco anga¿uje widza. Parker ca³kiem sprawnie operuje te¿ tempem akcji, niera¿±co wykorzystuj±c ku temu wszelkie znane i dostêpne chwyty narracyjne, charakterystyczne dla wspó³czesnego horroru. Niestety, do czasu. A ponadto reszta elementów jego filmu wrêcz przyt³acza mia³ko¶ci±.
Fatalnie skonstruowana, nadziana bzdetami historia to tylko wierzcho³ek góry mankamentów Reaktora strachu. Widz nie ma komu kibicowaæ. Bohater zbiorowy rozpisany jest bardzo nieprecyzyjnie, a jednostki k³uj± w oczy swoja banalno¶ci± i g³upot±. Antagoni¶ci czê¶ciej ¶miesz± zamiast straszyæ i wydaj± siê zubo¿on± wersj± kanibali ze Wzgórza maj± oczy. Pocz±tkowo nawet nie¼le stopniowane napiêcie do¶æ szybko zanika w fabularnych mieliznach, trzecioligowym aktorstwie i apogeum indolencji tej ramoty, finalnej "wielkiej tajemnicy", a re¿yseria ogranicza siê do odhaczania kolejnych ofiar spo¶ród bohaterów.
Summa summarum, Czarnobyl. Reaktor strachu to sztampowe, nieudane kino grozy, które spokojnie mo¿na sobie odpu¶ciæ. Nie mia³em wobec niego wygórowanych oczekiwañ, ale nie podo³a³ nawet takim. Szkoda. Liczê jedynie na to, ¿e spory potencja³ czarnobylskich okolic zostanie jeszcze wykorzystany w jakim¶ filmie z lepszym efektem.
Moja ocena: 3,5/10
|