W Wy¶cigu z czasem Andrew Niccol powraca do antyutopijnej wizji przysz³o¶ci. W ¶wietnie opowiedzianej, wci±gaj±cej Gattace, wydanej w 1997 roku, przedstawi³ widzom przera¿aj±cy obraz rzeczywisto¶ci, w której ludzkie ¿ycie zosta³o pozbawione godno¶ci w i¶cie faszystowski sposób i sprowadzone do poziomu celularnego. By³a to te¿ opowie¶æ o okraszonym cierpieniem d±¿eniu do szczê¶cia i bolesnym realizowaniu marzeñ. Pomys³ na Wy¶cig z czasem wydaje siê jeszcze ciekawszy, a jednak w porównaniu do Gattaki to film znacznie s³abszy.
W niedalekiej przysz³o¶ci ludzie przestaj± starzeæ siê w wieku dwudziestu piêciu lat. Jednak po wyj¶ciu z okresu adolescencji pozostaje im tylko rok ¿ycia. Na jego przed³u¿enie musz± zapracowaæ, czas sta³ siê bowiem powszechn± i jedyn± akceptowaln± walut± - wieczna m³odo¶æ ma swoj± cenê. Will Salas (Justin Timberlake) jest typowym przedstawicielem spo³eczno¶ci, w której ¿yje. Dos³ownie egzystuje z dnia na dzieñ, martwi±c siê, w jaki sposób zdobyæ bezcenny czas dla siebie i matki (Olivia Wilde) do przetrwania nastêpnych kilkunastu godzin. Jego ¿ycie zmieni siê, gdy wkroczy w nie pewien nieznajomy, dziêki któremu otrzyma sto lat ¿ycia. Jak mo¿na siê domy¶liæ, sprowadzi to na niego jedynie k³opoty.
W filmie Wy¶cig z czasem ograny slogan czas to pieni±dz nabiera zupe³nie nowego, literalnego znaczenia. Oto bowiem ¿ycie sta³o siê przedmiotem handlu w nad wyraz okrutnym sensie: chcesz wypiæ kawê - ¿yjesz cztery minuty krócej, chcesz wróciæ autobusem do domu - ubywa ci dwóch godzin, mimo ¿e na "liczniku" masz jedynie pó³torej, a powrót na piechotê u¶mierci ciê, choæ powodem nie oka¿e siê morderczy bieg. Bogacze ¿yj± w oddzielonych strefami czasowymi enklawach, ciesz±c siê d³ugoletnim ¿yciem. Biedni - w gettach, dr¿±c o niepewne jutro, ¿yj±c w ci±g³ym biegu i nie maj±c czasu na sen. Nieustanne spogl±danie na naramienny zegar i odliczanie minut do ¶mierci jest dla mieszkañców getta codzienno¶ci±. Kto nie zd±¿y zarobiæ kilku godzin, umrze tam, gdzie akurat siê znajduje, i nikogo to nie obejdzie. Gdy mu siê poszczê¶ci i zyska wiêcej czasu, niewykluczone, ¿e zainteresuj± siê nim bezwzglêdni stra¿nicy czasu. Bezlitosne.
Niccol powraca w swym najnowszym filmie do motywu obsesji, znanego z jego poprzednich obrazów - wspomnianej Gattaki czy modelowej biografii handlarza broni±, Pana ¿ycia i ¶mierci. W krótkich sekwencjach potrafi sugestywnie przedstawiæ, jak wygl±da ¶wiat przysz³o¶ci, w którym wszystko jest przesadne i podporz±dkowane jednej kwestii - przetrwaniu. Ka¿dy jest sobie bogiem, lecz mo¿e byæ bogiem tak¿e dla innych - zw³aszcza je¶li posiada w³adzê i powi±zan± z ni± wystarczaj±c± ilo¶æ czasu do prze¿ycia. U¶miercenie cz³owieka chyba nigdy nie by³o prostsze.
Wydawaæ siê mo¿e, ¿e powy¿szy opis dotyczy ambitnego filmu science fiction, jakim z pewno¶ci± by³ pierwszy obraz Andrew Niccola. Niestety, fabularna si³a obrazu zostaje relatywnie szybko zduszona przez sposób narracji. Po niez³ym pocz±tku do opowiadanej historii wkradaj± siê d³u¿yzny, mielizny i marazm, przez co z ekranu zwyczajnie wieje nud±. Kuleje realizacja scen akcji, dialogi s± drewniane, a bohaterowie wyblakli (z ca³ej obsady wyró¿nia siê jedynie Cillian Murphy, Timberlake, choæ zd±¿y³ ju¿ nie¼le zaprezentowaæ siê w "Edison" i "The Social Network", tutaj nie daje sobie rady z poci±gniêciem filmu, a o plastykowej Seyfried nie warto nawet wspominaæ). Nazbyt czytelna metafora wspó³czesno¶ci - któr±, tak jak w Wy¶cigu..., rz±dzi pieni±dz - owocuje ¶miertelnie powa¿nym, moralizatorskim, nachalnie etycznym i prospo³ecznym przes³aniem. Niccol nie proponuje te¿ ¿adnego rozwi±zania tego problemu - trudno bowiem wzi±æ za takowy, powodowan± szlachetnymi pobudkami, lecz pretensjonalnie heroiczn± krucjatê wobec systemu.
Andrew Niccol roztrwoni³ potencja³ wymy¶lonej przez siebie historii, wpychaj±c j± w ramy schematycznej filmowej antyutopii. Wy¶cig z czasem trochê przypomina jeden z jego poprzednich filmów - Simone z 2002 roku - gdzie obiecuj±ca historia te¿ zosta³a potraktowana "po ³ebkach", co zaskutkowa³o nieprzekonuj±cym efektem koñcowym. W przypadku Wy¶cigu... pozosta³ zmarnowany pomys³ na frapuj±ce sci-fi i mocno przeciêtne kino akcji. Mo¿na obejrzeæ, ale g³êbszej refleksji nie wywo³a.
Moja ocena: 5/10
|