Wajda anga¿uje! - 14:45 - nie wiem |
|
Nie, nie Andrzej Wajda. Znacznie lepszy Wajda - mój kolega ze studenckich czasów (z pe³n± ¶wiadomo¶ci± piszê to jakbym by³ starym dziadyg±, który wspomina stare, dobre czasy), który zreszt± by³ re¿yserem Schronizmów. Tym razem wraz z grup± znajomych tworzy inne postapokaliptyczne dzie³o. Jako ¿e SSI wszêdzie ma wtyki, to oczywi¶cie znam ju¿ scenariusz. I powiem jedno - jest ¶wietny.
Wajda:
Poszukujemy dwójki aktorów na zdjêcia w dniach od 6-tego do 8-ego czerwca w Gdyni oraz w okolicach S³upska.
Jeste¶my grup± studentów, która postanowi³a zrealizowaæ produkcjê filmow± w ramach praktyk na uczelniê.
Przygotowujemy krótki metra¿ (ok. 10 minut) utrzymany w klimacie postapokaliptycznym. Historia skupia siê na mê¿czy¼nie, który przychodzi do "zak³adu pogrzebowego" i stara siê zorganizowaæ pochówek bliskiej osoby w "starym, tradycyjnym stylu". Jednak nieoczekiwanie trafia na opór w³a¶ciciela, który ewidentnie stara siê naci±gn±æ go na koszta...
Praca w charakterze non-profit, z naszej strony mo¿emy zaoferowaæ transport, ciep³y posi³ek oraz pracê w dobrej atmosferze.
Poszukujemy aktorów do zagrania nastêpuj±cych postaci:
1. Klient - im starszy tym lepiej. O dobrodusznym wyrazie twarzy, do¶wiadczony przez ¿ycie, skromny ale z zasadami i honorem.
2. Sprzedawca - zdecydowanie m³odszy od Klienta, typ cwaniaka. Kole¶, który zwietrzy³ w nowym ¶wiecie swoj± szansê i wykorzystuje j± kroj±c oszczêdno¶ci z kogo siê da. Byæ mo¿e dosta³ swój "zak³ad pogrzebowy" w spadku po krewnym. Na³ogowy palacz. Cyniczny, arogancki, wszelkie defekty fizyczne mile widziane ;)
Zg³oszenia prosimy przesy³aæ w formie prywatnej wiadomo¶ci na facebooku albo na adres mailowy:
piotr.wajda.89@gmail.com
Polecam pisaæ na maila lub odezwaæ siê na Facebooku.
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
Dzi¶ premiera 'Na skraju jutra' Hiroshiego Sakurazaki! - 10:24 - Veron |
|
Od dzi¶ w ksiêgarniach w ca³ej Polsce znajdziecie ¶wie¿utk± propozycjê postapokaliptyczn± rodem z Kraju Kwitn±cej Wi¶ni. "Na skraju jutra" Hiroshiego Sakurazaki zapowiada siê naprawdê obiecuj±co.
Wiêcej o samej powie¶ci w poprzednim niusie.
Ksi±¿ka ukazuje siê nak³adem wydawnictwa Galeria Ksi±¿ki.
Gor±co polecamy!
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
Lektura na 25-lecie wolnej Polski - 20:48 - Squonk |
|
Czwarty czerwca. Kolejna rocznica pierwszych, wolnych wyborów w Polsce od czasu zakoñczenia II wojny ¶wiatowej lub dzieñ w którym w Polsce skoñczy³ siê komunizm i nasta³a pookr±g³osto³owa republika kolesi. Cokolwiek tego dnia siê nie wydarzy³o -a co trwa do dzi¶ - to na pewno jeste¶my ¶wiadkami jednej rzeczy. Ka¿dy ma prawo mieæ w³asne zdanie na temat tamtych wydarzeñ, które mo¿e wszem i wobec wyra¿aæ. St±d jedni zacieszaj± je tak, ¿e a¿ strach w³±czyæ telewizor by nie zostaæ spacyfikowany "wolno¶ci±". Za¶ drudzy widz± tu rocznicê spisku elit, które najlepiej to by by³o pogoniæ w cholerê, zastêpuj±c je innymi. Oczywi¶cie swoimi.
Ale to wszystko jest nudne.
Zarówno klimaty spiskowe, bo wyros³e na niedostaniu siê wówczas do koryta tych, którzy siê do niego nie dostali, jak i te radosne zbudowane na psiej zale¿no¶ci wobec nowego Wielkiego Brata - czyli Stanów Zjednoczonych. Jest jednak co¶, co radykalnie mo¿e zmieniæ nasze refleksje na temat tamtego czasu. I nie chodzi mi o ¶redniej jako¶ci reklamowy slogan niniejszej ksi±¿ki, nakrêcaj±cy czytelnika na satanistyczny spisek u fundamentów Polski Ludowej. Okropieñstwa II wojny ¶wiatowej by³y czym¶ tak strasznym i tak niszcz±cym wiarê, ¿e wielu ludzi by³o gotowych na poca³owanie samego diab³a w ty³ek, byle to ju¿ siê skoñczy³o. A porz±dki przyniesione na czo³gach i bagnetach Armii Czerwonej dla ogromnej czê¶ci polskiego spo³eczeñstwa tego dokona³y, choæ dzisiejsza propaganda chcia³aby to przedstawiaæ inaczej.
Autorom uda³o siê w tej powie¶ci zawrzeæ idealny opis koñca czasów i epoki. Milicjant z zasadami, ksi±dz trapiony wspomnieniami z przesz³o¶ci. Obaj ró¿ni±cy we wszystkim, rzuceni przez los na wspóln± drogê. W niczym do siebie niepodobni, choæ maj±cy ten sam kryzys wiary w to co robi±. To z takimi bohaterami przemierzymy ponure miejsca Polski Ludowej, które dzi¶ - ju¿ w demokratycznej i wolnej Rzeczpospolitej Polskiej - nadal ponurymi pozosta³y.
Je¶li chcecie samemu zacz±æ poznaæ tamte czasy, zw³aszcza je¶li nic o nich nie wiecie, to warto w³a¶nie zacz±æ od tej ksi±¿kowej pozycji.
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
Premiera w klimatach: 'X-Men: Przesz³o¶æ, która nadejdzie' - 0:25 - Veron |
|
"X-Men: Pierwsza klasa" by³ powiewem ¶wie¿o¶ci w filmowej serii o obdarzonych niezwyk³ymi zdolno¶ciami mutantach. Matthew Vaughn jak ¿aden re¿yser wcze¶niej próbowa³ ich zrozumieæ, wnikn±æ wg³±b skomplikowanych wnêtrz, dotrzeæ do motywacji dzia³ania, przyjrzeæ siê genezie ich wype³nionego bólem ¿ycia. Uda³o mu siê do tego stopnia, ¿e "Pierwsza klasa" by³a filmem z potencja³em oscarowym (niedocenionym wszak przez Akademiê). Za najnowsz± ods³onê przygód Profesora X, Magneto, Wolverine'a i innych "utalentowanych" zabra³ siê ponownie Bryan Singer. Jaki okaza³ siê powrót twórcy dwóch pierwszych - przyzwoitych - obrazów spod szyldu "X-Men"? No có¿... przyzwoity.
W niedalekiej przysz³o¶ci mutanci i ludzie z choæby ¶ladem mutacji w organizmach s± bezwzglêdnie eksterminowani przez Stra¿ników - mechanizmy zdolne adaptowaæ umiejêtno¶ci mutantów, s± przez to dla nich samych ¶miertelnie niebezpieczne. Profesor Xavier i Magneto (tak, w koñcu stanêli w jednym szeregu) dochodz± do wniosku, ¿e zagro¿enie nale¿y usun±æ u ¼ród³a. Z pomoc± m³odziutkiej Kitty Pryde podejmuj± rozpaczliw± próbê przeniesienia dobrze znanego nam Logana vel Wolverine'a w przesz³o¶æ i zapobie¿enie eksterminacji swojej - i nie tylko - rasy.
"X-Men: Przesz³o¶æ, która nadejdzie" to dzie³o - nale¿y uczciwie przyznaæ - o klasê s³absze od wersji Vaughna. To filmowa kolubryna, rozgrywaj±ca siê w dwóch planach czasowych (na szczê¶cie twórcy nie gubi± siê w ich tasowaniu), wype³niona mnóstwem komiksowych postaci, aspiruj±ca (podobnie jak poprzednik, lecz tutaj - bez spe³nienia) do bycia interesuj±c± histori± alternatywn±. Niestety, jest tego wszystkiego za wiele. Ka¿dy bohater wydaje siê byæ drugoplanowym, opowie¶æ wci±ga, ale bez przesady, narracja jest sprawna, lecz nie powala. Wydaje siê, ¿e twórcy chcieli upchn±æ w swojej wizji jak najwiêcej, przez co film straci³ na wyrazisto¶ci. Tak, to troszkê zmarnowany potencja³ "Pierwszej klasy".
Niemniej jest kilka aspektów "Przesz³o¶ci...", które wybijaj± ten film ponad przeciêtno¶æ typowych blockbusterów. Miêdzy niema³± wcale ilo¶ci± scen trywialnych, patetycznych i szablonowych znajdzie siê kilka takich, którymi z pewno¶ci± zainspiruj± siê autorzy kina fantastycznego. Fruwaj±cy stadion, poszukiwania Mystique przez Xaviera czy genialna sekwencja popisu szybko¶ci Quicksilvera to najlepsze przyk³ady. Singer dosta³ te¿ mo¿liwo¶æ wspó³pracy z najzdolniejszymi aktorami m³odego pokolenia, jednak nie wykorzysta³ tego do koñca. Fassbander, McAvoy, Lawrence, Page czy Hoult raczej wystêpuj± tu ni¿ graj±. O ich klasie ¶wiadczy fakt, ¿e i tak wypadaj± nie¼le (Jackman tak¿e, a jak¿e, zd±¿y³ ju¿ do tego przyzwyczaiæ). Niewiele natomiast maj± do pokazania starzy wyjadacze - Stewart, McKellen, Berry, Sy, ale tak¿e Peter Dinklage jako demoniczny Trask. W tej kwestii "Past" zdecydowanie wygrywa z "future".
All in all "X-Men: Przesz³o¶æ, która nadejdzie" ogl±da³o mi siê ca³kiem przyjemnie. Chyba po prostu lubiê ¶ledziæ przygody sympatycznych mutantów. Warto wybraæ siê do kina choæby dla tych paru scen i mnóstwa znanych aktorów na ekranie. Ale tylko na oryginaln± wersjê jêzykow±. Fajny film.
Moja ocena: 6,5/10
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
Polecamy 'Mamy dusze muszkieterów' Zbigniewa Truszczyñskiego - nowo¶æ od WarBook - 10:27 - Veron |
|
Z czym Wam siê kojarzy Legia Cudzoziemska? Bo mi ze znakomitymi komediami z Luisem de Funesem i Marianem Kociniakiem. W przerysowany sposób obrazy te przemyca³y cz±stkê prawdy o owej formacji. Dostajemy jednak znakomit± okazjê do przyjrzenia siê Legii oczami cz³owieka, który do niej nale¿a³. O swoich przygodach bowiem opowiada Zbigniew Truszczyñski w ksi±¿ce Mamy dusze muszkieterów - nowo¶ci od wydawnictwa WarBook w ramach ¶wie¿utkiego cyklu "Kondotierzy".
To co¶ wiêcej ni¿ typowa historia w stylu „maszeruj albo zdychaj”. To raczej ³otrzykowska opowie¶æ, pe³na bijatyk, barowych eskapad i obyczajowych ekscesów; s³owem – Legia na weso³o.
Przeczytaj relacjê ch³opaka wywodz±cego siê z polskiego prowincjonalnego miasteczka, który by prze¿yæ przygodê i zwiedziæ ¶wiat, wst±pi³ do Legii Cudzoziemskiej!
Ró¿owe szkie³ka, przez które autor pozwala nam patrzeæ na przygody legionisty Nowaka, maj± na celu jedynie z³agodzenie obrazu brutalnej rzeczywisto¶ci, z jak± nasz ³owca przygód zetkn±³ siê w sercu Czarnego L±du.
To „Afryka od kuchni”, w której przez ca³e dekady rz±dzili zwyrodnialcy w rodzaju Jeana-Bédela Bokassy, cesarza-ludo¿ercy z Afryki ¦rodkowej, czy te¿ nieobliczalni warlordowie , tacy jak Hissen Habré, Idriss Déby czy Goukouni Oueddei w Czadzie.
W tych konfliktach zza kurtyny poci±gali za sznurki politycy francuscy oraz os³awiony libijski pu³kownik Kadafi. Ksi±¿ka, mimo i¿ niemal w ca³o¶ci zbudowana jest z obyczajowych anegdot, zawiera sporo informacji na temat wspó³czesnych konfliktów zbrojnych tocz±cych siê w Afryce oraz historii Legii Cudzoziemskiej.
Ksi±¿ka dostêpna w sprzeda¿y od dzisiaj, czyli 9-ego czerwca. Gor±co polecamy Mamy dusze muszkieterów Zbigniewa Truszczyñskiego!
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
Hiroshi Sakurazaka, 'Na skraju jutra' - recenzja ksi±¿ki - 12:33 - Veron |
|
Akcja ksi±¿ki Na skraju jutra autorstwa japoñskiego pisarza fantastycznego Hiroshiego Sakurazaki rozgrywa siê w niedalekiej przysz³o¶ci, w której Ziemia staje siê celem inwazji obcych. Pocz±tkuj±cy ¿o³nierz Keiji Kiriya ginie podczas swojej pierwszej bitwy. Jednak budzi siê nastêpnego ranka... na dzieñ przed potyczk±, w której straci³ ¿ycie. Szybko orientuje siê, ¿e wpad³ w pêtlê czasu, lecz aby siê z niej wydostaæ, bêdzie potrzebowa³ pomocy. Sprzymierzeñca znajduje w legendarnej wojowniczce Ricie Vrataski, zwanej z powodu swojej bezwzglêdno¶ci i skuteczno¶ci w likwidowaniu naje¼d¼ców, "Stalow± Suk±".
Nie da siê ukryæ, ¿e taka konstrukcja fabu³y nios³a ze sob± ryzyko. Sakurazaka sam móg³ bowiem wpa¶æ w swoist± pêtlê - powtarzalno¶ci doprowadzaj±cej do zanudzenia czytelnika. Niemniej wybrn±³ z karko³omnego konceptu w dobrym stylu. Faktycznie, dzieñ z ¿ycia protagonisty powtarzany jest sporo razy (mo¿e nie sto kilkadziesi±t, ale i tak niema³o). Ka¿dy jednak niesie ze sob± co¶ nowego - co¶ co rozwija Keijiego, daje mu dodatkowego motywacyjnego kopa i nie wpêdza czytaj±cego w znu¿enie. Sakurazaka w podziwu godny sposób wykorzysta³ efekt deja vu do zaintrygowania, nie odrzucenia. Gdyby bowiem tak siê sta³o, musieliby¶my mówiæ o totalnej pora¿ce. A tu - jest naprawdê ciekawie.
Co przypad³o mi najbardziej do gustu, to jednak opisy samej walki. Oraz obcych. Ci bowiem przywêdrowawszy osiedli na dnie oceanów i mutowali z tamtejsz± faun±, przez co przypominaj± przero¶niête rozgwiazdy. Interesuj±cy jest jednak ich sposób niszczenia ¶rodowiska - otó¿ w³a¶ciwo¶ci ich odchodów przywodz± na my¶l dzia³anie ska¿enia radioaktywnego. Przebija tu aktualna w Kraju Kwitn±cej Wi¶ni kwestia, niemniej przemycona jest nienachalnie. Bardziej wymowna jest metoda walki z obcymi, zwanymi Mimami. Ludzko¶æ dysponuje egzoszkieletowymi pancerzami, trudnymi w obs³udze, ale znacznie poprawiaj±cymi ich motorykê czy si³ê. Co ciekawe jednak najbardziej skuteczn± okazuje siê broñ bia³a, nie super-celne, futurystyczne dzia³ka. To uk³on w stronê przewagi czynnika ludzkiego nad zdobyczami technologicznymi. Ma³a rzecz, acz efektowna i - co wa¿ne - niebanalna.
Jednak¿e nie jestem pewien, czy Na skraju jutra odniesie w Polsce znacz±cy sukces. Co prawda, data premiery ksi±¿ki pokry³a siê z wprowadzeniem na ekrany multipleksów jej filmowej adaptacji - wydawca i dystrybutor wykorzystali te¿ tê sam± grafikê jako ok³adkê i plakat. Niemniej ksi±¿ka wydaje siê za mocno osadzona w swojej konwencji. Ca³o¶æ czyta siê trochê jak relacjê z gry komputerowej albo mangowego komiksu. Troszeczkê za ma³o w niej miêsistych opisów postaci czy ¶wiata przedstawionego - ich historii, t³a, pobudek. Keiji i Rita zostaj± przedstawieni wnikliwiej, lecz za ma³o w nich oryginalno¶ci. Literacko - mimo dynamicznej i nie nu¿±cej narracji - to ksi±¿ka raczej skromna.
Niemniej warto siêgn±æ po Na skraju jutra Hiroshiego Sakurazaki. Choæby po to, ¿eby zapoznaæ siê ze stylem, którego na rodzimym literackim poletku nie za wiele. No i ¿eby skonfrontowaæ j± z hollywoodzk± wizj± z udzia³em Toma Cruise'a.
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
Twickle doktorem - 18:15 - Squonk |
|
Z wielk± przyjemno¶ci± informujemy, ¿e nasza pierwsza redakcyjna kole¿anka - Twickle - po wytê¿onej pracy oraz naukowym wysi³ku zamknê³a przewód, a nastêpnie obroni³a pracê, uzyskuj±c stopieñ naukowy doktora.
Praca nosz±ca tytu³ "Serbska i chorwacka polityka jêzykowa wobec dominacji angielszczyzny w europejskim ekosystemie", zosta³a obroniona na Uniwersytecie £ódzkim.
Gratulujemy!!!
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
Ziemie Ja³owe - ju¿ nied³ugo - 19:46 - Squonk |
|
Informacja prasowa od organizatorów Ziemi Ja³owych 2014.
Zapraszamy wszystkich fanów postapokalipsy do udzia³u w czwartej ods³onie Zag³êbiowskiego Konwentu Postapokaliptycznego - Ziemie Ja³owe 2014!
Tegoroczna edycja odbêdzie siê w dniach 1-6 lipca i podobnie jak w latach ubieg³ych utrzymana bêdzie w klimacie postapokaliptycznego westernu. Miejsce równie¿ pozostaje bez zmian - opuszczona kopalnia w miejscowo¶ci Bêdzin-Grodziec ponownie stanie siê zapad³± dziur± na granicy pustkowi - miasteczkiem Zgorzel potocznie zwanym Gangren±.
Wszelkie informacje znajdziecie na stronie internetowej Ziem Ja³owych, profilu na Facebooku oraz forum. Plakat przygotowany przez Darka Kocurka znajdziecie w rozszerzeniu newsa.
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
Polecamy 'Doktrynê Wolffa' - nowo¶æ od WarBook - 16:14 - Veron |
|
Od poniedzia³ku jest ju¿ w sprzeda¿y najnowsza powie¶æ jednego z najlepszych polskich pisarzy military fiction, Vladimira Wolffa. Doktryna Wolffa koñczy wielk± wojenn± sagê rozpoczêt± w 2010 roku, w której wiod±cymi bohaterami s± ¿o³nierze polskiego wojska. Z jedn± z jej ods³on mieli¶cie okazjê zapoznaæ siê na ³amach Trzynastego Schronu, a by³y ni± ¶wietne Piaski Armagedonu.
Dramatyczny fina³ wielkiej wojny
Czas niepewno¶ci: jak nie przegraæ wygranej wojny, gdy przybywa niechcianych sojuszników? Jak uciec przed w³asnym narodem i wszechobecnymi wrogami? Jak pokonaæ najwiêksze pañstwo na ¶wiecie, by tego ¶wiata nie pogr±¿yæ w chaosie? To pytania prezydentów, premierów i genera³ów.
Jak do¿yæ do jutra, jak nie daæ siê roznie¶æ na strzêpy czo³gom, szturmowcom, bombom, rakietom i pociskom? To pytania dziesi±tek tysiêcy ¿o³nierzy i cywilów.
W brawurowym finale krwawej epopei rozpoczêtej "Stalow± Kurtyn±" niezrównany Vladimir Wolff jak zawsze oddaje g³os im wszystkim, a nam pozwala byæ ¶wiadkami tryumfów polskiego orê¿a i poczuæ smak dziejowej sprawiedliwo¶ci.
Ksi±¿ka mia³a swoj± premierê 23-ego czerwca, a wydana zosta³a - oczywi¶cie - nak³adem wydawnictwa WarBook, dostêpna w ksiêgarniach w ca³ej Polsce. Trzynasty Schron poleca Doktrynê Wolffa!
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
Zbigniew Truszczyñski, 'Mamy dusze muszkieterów' - recenzja - 16:43 - Veron |
|
Mamy dusze muszkieterów jest drug± - po Dzienniku snajpera W³adys³awa Wilka - propozycj± wydawnictwa WarBook w ramach nowej serii, "Kondotierzy". Te dwa tytu³y zapowiadaj±, i¿ bêdzie to cykl wyj±tkowy. Relacje ludzi przebywaj±cych bezpo¶rednio na froncie prawdziwych dzia³añ militarnych s± bowiem nad wyraz zajmuj±ce i potrafi± wci±gn±æ na d³ugie godziny bardziej efektywnie ni¿ najlepsza proza military fiction. W przypadku ksi±¿ki Zbigniewa Truszczyñskiego daj± te¿ niema³o okazji do u¶miechu.
Mamy dusze muszkieterów to wspomnienia ¿o³nierza Legii Cudzoziemskiej. Wspomnienia trzeba zaznaczyæ pozytywne, gdy¿, jak pisze autor w pocz±tkowych fragmentach ksi±¿ki, do z³ych wracaæ nie chcia³. Zbudowana jest z ca³ej masy anegdot, opowie¶ci z ¿ycia wojaków jednej z najbardziej znanych formacji wojskowych na ¶wiecie. Obraz to niewiele odbiegaj±cy od klasycznych filmowych przygód inspektora Ludovica Cruchota, popularnego ¿andarma granego onegdaj przez Louisa de Funesa. Do tego, tak jak filmy z francuskim aktorem, tak¿e zawieraj±cy drugie dno i w ten sam sposób je ukrywaj±cy.
Truszczyñski nie rozpisuje siê na temat niebezpieczeñstw, szkoleñ czy akcji wojskowych. Z jego ksi±¿ki przebija przede wszystkim przygoda, za któr± w sposób naturalny sz³y pijackie wybryki i lubie¿ne ekscesy. Miêdzy wierszami doszukaæ siê jednak mo¿na portretu smutnej rzeczywisto¶ci Afryki na pó³noc od równika w pierwszej po³owie lat 80-tych - dzia³alno¶ci Jeana-Bedela Bokassy czy pu³kownika Kadafiego. Autor w sobie znany sposób potrafi³ przemyciæ te zagadnienia, niemniej nie zmieni³ przez to wymowy powie¶ci.
Ta bowiem w po³±czeniu z klarownym jêzykiem daje czytelnikowi po prostu sporo satysfakcji. Jedynym mankamentem ksi±¿ki jest narracja. Truszczyñski bowiem, nie wiedzieæ czemu, zdecydowa³ siê na opowiadanie w trzeciej osobie z perspektywy fikcyjnej postaci. Znacznie ciekawiej czyta³oby siê Mamy dusze muszkieterów jako relacjê pierwszoosobow±. Poza tym i kilkoma wpadkami czysto redakcyjnymi (literówki czy b³êdy interpunkcyjne mo¿na jeszcze wybaczyæ, ale b³êdy ortograficzne s± niedopuszczalne) to ksi±¿ka absolutnie godna polecenia.
|
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa
|
|
|