<< Nowiny | << Archiwum nowin
30 marca 2012
Premiera w klimatach: Przetrwanie - nasza recenzja - 23:54 - Veron
Przetrwanie
It amazes me, the will of instinct, ¶piewa³ przed laty Kurt Cobain w piosence "Polly" z albumu "Nevermind" (1991) Nirvany. Co prawda Przetrwanie, ostatni film Joego Carnahana, do takich refleksji raczej nie doprowadzi, niemniej to kino pozytywnie zaskakuj±ce. Twórca Na tropie z³a zrêcznie porusza siê w obranej przez siebie konwencji, oferuj±c widzom porcjê solidnej, survivalowej rozrywki, dziêki której nie powinni wyj¶æ z kina zawiedzeni.

Przekonuj±co zagrany przez Liama Neesona, John Ottway stoczy³ ju¿ niejedn± walkê w swoim ¿yciu i nie mo¿na powiedzieæ, ¿e by³y one wygrane. Drêcz± go wspomnienia z dzieciñstwa i reminiscencje zmar³ej ¿ony, które doprowadzaj± go do w³o¿enia sobie lufy karabinu do ust. Przed poci±gniêciem za cyngiel powstrzyma go us³yszane z oddali wycie wilka. Jeszcze nawet nie przypuszcza, ¿e rozpaczliwa rezygnacja wkrótce zamieni siê w dramatyczny pojedynek z nieprzyjaznym odludziem i w³a¶cicielami na po³y z³owrogiego i zbawiennego dla Ottwaya skowytu. Samolot transportuj±cy grupê pracowników na pola naftowe rozbija siê bowiem w sercu skutej lodem Alaski. Z ponad setki pasa¿erów prze¿yæ udaje siê o¶miu. Najgorsze jednak dopiero przed nimi. Wiatr, ¶nieg i trzaskaj±cy mróz oka¿± siê jedynie drobn± uci±¿liwo¶ci± w obliczu konfrontacji z watah± krwio¿erczych wilków. Czeka ich mordercza walka na lodowej pustyni, któr± wygraæ mog± tylko najsilniejsi i ci, którzy nie przegraj± w pojedynku ze sob±. Za¶ zatrudniony docelowo do ochrony obozu pracowników przed dzikimi zwierzêtami Ottway stanie siê naturalnym liderem ocala³ej ósemki. Miedzy niedobitkami dojdzie do niejednej scysji, ka¿dego z nich nie wypada nazwaæ inaczej jak twardzielem. Ale natura cierpliwie zrewiduje ich faktyczn± si³ê i pozostawi przy ¿yciu najwytrwalszych. A miar± tego oka¿e siê najprostszy gest - podanie rêki.

Jak widaæ po powy¿szym opisie, Carnahan wype³nia schemat kina survivalowego. Robi to jednak na tyle zrêcznie i z wyczuciem, ¿e korzystanie z wypróbowanych klisz nie razi w oczy jak bij±ca z ekranu ¶nie¿na biel alaskañskich pustkowi. Pewnie trzyma tempo opowie¶ci i prowadzi wspomagan± energiczn± muzyk± akcjê, zwalniaj±c kiedy trzeba, jednak nigdy nie popadaj±c w nudziarstwo. Nie boi siê wple¶æ kilku szorstkich ¿artów, przez co z ekranu nie bije bez przerwy ¶miertelna powaga, a widzowie mog± od czasu do czasu odetchn±æ z ulg± przed kolejnym zmaganiem protagonistów z chmar± psowatych. Wydatnie pomaga mu w tym zniuansowana gra Neesona, ¶wietnie sprawdzaj±cego siê w roli pokonanego przez ¿ycie nieu³omka, który dostaje szansê na katharsis za b³êdy przesz³o¶ci. A tak¿e antagonista - natura. Piêknie sfotografowana w Przetrwaniu tundra Alaski posiada obezw³adniaj±c±, wysysaj±c± ludzkie moce si³ê. Spo³eczno¶æ wilków to natomiast przeciwnik zabójczo doskona³y - pouk³adany, inteligentny organizm. Symbol strachu. Synonim ¿ycia. Przyroda jest bezwzglêdna, nie ma lito¶ci dla niechcianych ludzi. Czy, je¶li postawiæ obok tego faktu powód feralnego lotu, wydobycie ropy, mo¿na podejrzewaæ naturê o zemstê za wyniszczaj±c± dzia³alno¶æ cz³owieka?

S³absze strony filmu wynikaj± z ograniczonego bud¿etu. Objawia siê to w Przetrwaniu dwojako. Z jednej strony Carnahan zmuszony by³ wykorzystaæ wzglêdnie konwencjonalne ¶rodki wyrazu (co swoj± drog± wysz³o mu ¶wietnie), z drugiej - widaæ, ¿e jego film nie jest tak dopieszczony wizualnie jak podobne produkcje z Fabryki Snów. We¼my choæby sekwencjê katastrofy samolotu - stosunkowo krótka i oszczêdna skutecznie uruchamia wyobra¼niê, ale tchu w piersi nie zapiera; albo wilki - na ekranie pojawiaj± siê do¶æ rzadko, co potêguje napiêcie, ale nawet wtedy zauwa¿yæ mo¿na, ¿e ich animacja pozostawia nieco do ¿yczenia. Trochê rzuca siê te¿ w oczy brak wiêkszej ilo¶ci pierwszoligowych gwiazd.

Pewnie mo¿na by³o tak¿e zrezygnowaæ z kilku ujêæ (zw³aszcza fina³owych) i unikn±æ zbêdnej ckliwo¶ci, skracaj±c przy tym film z prawie dwóch bitych godzin. Nie s± to jednak aspekty drastycznie obni¿aj±ce warto¶æ Przetrwania, a emanuj±cy z niego potê¿ny i szczery ³adunek emocjonalny sprawia, ¿e rzeczone sto dwadzie¶cia minut up³ywa z dzie³em Carnahana bardzo szybko i przyjemnie. Spodziewa³em siê czego¶ s³abszego, tym bardziej polecam.

Moja ocena: 7,5/10
Podgl±d newsa | Skomentuj newsa

<< Nowiny | << Archiwum nowin

X Apoc - Trzynasty Schron [ v 1.0 ] & PHP by Hammer