Avengers: Wojna bez granic mo¿e byæ najbardziej ambitnym produktem Marvel Studios. Ogromny bud¿et, i kryj±ca siê za nim równie ogromna idea - ¿eby sprowadziæ ca³y panteon bohaterów MCU do jednego filmu, i rzuciæ ich do walki przeciwko prawdziwie wszechmocnej postaci. Ukoronowanie i kumulacja ostatnich dziesiêciu lat filmów Marvela. Jaki jest efekt koñcowy? Dowiecie siê w recenzji.
Uwaga: s± tu spoilery, wiêc czytacie na w³asn± odpowiedzialno¶æ.
Nie rozumia³em i nie zrozumiem mi³o¶ci, jak± fani darz± dwie pierwsze ods³ony Avengers. Mo¿e chodzi o moj± chroniczn± nienawi¶æ do zdolno¶ci artystycznych Jossa Whedona, który po prostu nie umie nadaæ filmowi jednolitego tonu, ani stworzyæ spójnych postaci. St±d te¿ kiedy na sto³ek re¿yserski Infinity War wskoczyli bracia Anthony i Joe Russo, poczu³em niema³± ulgê i zacz±³em dopiero oczekiwaæ premiery. Po moim pierwszym imaxowym seansie powiem Wam tyle - jest znakomicie. A mo¿e raczej - jest znakomicie, ALE...
Ca³o¶æ recenzji pod tym linkiem.
|