Szczury Wrocławia. Chaos za złotówkę - 13:40 - Squonk
Do 7 marca br. w internetowym sklepie Empiku, będzie dostępna powieść Roberta J. SzmidtaSzczury Wrocławia. Chaos w formie e-booka, w cenie 1,00 zł.
Szczury Wrocławia. Chaos można by traktować tylko jako ciekawy eksperyment Roberta J. Szmidta, gdyby nie jeden "szkopuł". To doskonała powieść w konwencji zombie apocalypse, wyjątkowa właśnie ze względu na niecodzienny zabieg autora.
Szmidt bowiem za pośrednictwem Facebooka zaprosił fanów swojej twórczości, do wzięcia udziału w ciekawej inicjatywie. Otóż zaproponował, iż umieści i uśmierci on chętnych temu pomysłowi użytkowników portalu w swojej najnowszej książce. Zgłosiło się ponad dwa tysiące osób, Szmidt wybrał około dwustu. Powiem szczerze - uau! Dziwne to uczucie czytać o okrutnych zgonach ludzi, których nawet zna się osobiście. Ale za to jaka frajda dla samych 'realnych' bohaterów! Gratulacje dla autora. Od czasu Dmitrija Głuchowskiego i jego akcji przy okazji Metra 2033 nie spotkałem się z równie frapującym manewrem marketingowym pisarza.
Kuchnia Trzynastego Schronu: zestaw obiadowy - zupa jarzynowa, kotlet z piersi kurczaka, ziemniaki i ogórek konserwowy - 22:35 - Stary Wujek
Zestaw obiadowy, który zaproponowaliśmy Wam ostatnio, rozbudził Wasze kulinarne, ukryte pasje. Dostaliśmy dużo wiadomości z prośbą „o jeszcze!”
Tedy wychodzimy Wam naprzeciw, proponując tym razem kolejną bombę witaminową, która apetyt i rozleniwienie przejedzeniem powoduje. Jemy po polsku - zupa jarzynowa jako pierwsze danie, a na drugie, kotlet z piersi kurczaka, ziemniaki, ogórek kiszony. Tym sposobem, dokładając jeszcze gorącą kawę, zachęcamy do wspólnych, rodzinnych pogawędek na tematy wszelakie.
Informacja prasowa od organizatorów konwentu Zakonki 2019.
Oficjalna data Zakonek została ujawniona. Impreza odbędzie się od 16 do 18 sierpnia 2019. Dodatkowo organizatorzy informują, że czekają na uczestników już od 15 sierpnia w swoim barze na Pustkowiach, ale zaznaczają, że główne atrakcje rozpoczną się od piątku.
Wieczorek filmowy Trzynastego Schronu #28 - Australijska wojna z dzikimi kotami - 0:06 - Squonk
Rzeczywistość tak ma, że jest, że istnieje. Można na nią dobrze lub źle wpływać, bądź zmieniać. Można też się na nią obrażać, w czym gustują tzw. Wojownicy Sprawiedliwości Społecznej. Obrażają się więc na rzeczywistość związaną z historią czy ze sferą ludzkiej seksualności. Wspominam tu o tej grupie ludzi, bowiem w dobie szybkiego przekazu informacji, jaki umożliwia Internet, do wyjątkowej rangi urosła troska o zwierzęta. Dziwnie pojmowana troska, objawiająca się selektywnym postrzeganiem sprawy. Czyli trzeba się troszczyć o los tych które zjada człowiek, ale nie zauważać losu dziko żyjących zwierząt w miejscach, z których pozyskuje się różne ekologiczne produkty. No chyba że jakiś celebryta rzewnie się w mediach rozpłacze, i mądrość etapu wchodzi na inny poziom. Czy znalazłby się jakiś, który rozbeczał by się nad losem dziko żyjących kotów, zabijanych strzałem z broni palnej w głowę?
Parę lat temu dzikie koty w Australii mordowały rocznie wiele milionów dziko żyjących zwierząt, głównie płazów, gadów i ptaków. Zawinił oczywiście człowiek, który je tam sprowadził i nie przewidział, co takie zwierze może na wolności zrobić. Problem który pokazuje niniejszy film, w minimalnym - ale jednak - stopniu istnieje i w polskich miastach. Mające dobre intencje troska o bezpańskie koty, jeśli nie idzie w parze z ich jednoczesną sterylizacją, zmienia się w zagładę okolicznego ptactwa. Przykładowo na osiedlu w jakim mieszkam, dzięki postawieniu budek dla kotów wśród bloków, okoliczne stada wróbli przeprowadziły na pobliskie osiedle domów jednorodzinnych. Stąd zniknął towarzyszący mi zza okna od najmłodszych lat świergot tych małych rozbójników, gdy dnie stawały się cieplejsze. Argumentacja że jak są koty, to nie ma gryzoni (szczurów) jest nie przekonująca, bo te zjawiają się w miejscach, w których człowiek zostawia im coś do jedzenia.
Jednak gdy na mieście pojawi się informacja o tym, że ktoś niespełna rozumu rozkłada zatrutą karmę - w wiadomym celu - to rozlega się słuszny, acz podszyty Społecznie Sprawiedliwą Walką wrzask i histeria. Kociego problemu nie zauważa zaś nikt. A ten, gdy rozwinie się w formę katastrofy, dostaje niestety "ostateczne rozwiązanie". Na szczęście tylko dla kotów...
Pierwsze moje skojarzenie z Anthem przywodzi na myśl oryginalne Destiny, które ukazało się na konsolach w 2014 roku. Obie gry wychodzą od bardzo uznanego studia, obie starają się sprzedać nam ideę "gry jako usługi", obie też w okolicach premiery są ograbione z zawartości do gołych pośladków. Po bliższej analizie znalazłem jednak kilka różnic - Destiny od samego początku posiadał ciekawy klimat i rozbudowaną historię świata, która umiała gracza angażować pomimo oczywistych problemów ze stabilnością i rozbudowaniem produkcji.
Anthem natomiast... Właśnie, co tak naprawdę ma w sobie Anthem?
Zauważyłem, że z wiekiem coraz więcej gier mi się podoba. Może to wina pogarszającego się gustu, może po prostu staram się skupić na tym, żeby spędzać czas na dobrej zabawie. Wszyscy opluwali Destiny 2 - moim zdaniem jest bardzo fajny, zwłaszcza z całkiem dużą bazą graczy na konsoli. Wielu określało Vampyra popłuczynami po Soulsborne - dla mnie był to ciekawy tytuł klasy "B" i niezła przekąska przed kolejnym Vampire: The Masquerade, który ponoć nadchodzi. Są jednak momenty kiedy nawet mnie pozostaje chwycić za widły i pochodnię, oraz przygotować stos pod ścierwem, jakie zostało stworzone przez niegdyś wybitnych autorów. I niech mnie diabli, jeżeli Anthem nie jest właśnie takim momentem.
Żyjemy w czasach pozorów i kłamstwa. Coś co wydaje się że takie jest, takim nie jest. Cena czegoś co chcemy kupić, nie oddaje realnej wartości kupowanego towaru, tylko odnosi się do naszych chęci posiadania takiego towaru. Idealnie widać ten mechanizm na przykładzie gry Fallout 76.
W dniu premiery, można było ją kupić w wersji podstawowej na PC za 249,99 zł(dystrybucja elektroniczna) lub za 299,99 zł(dystrybucja pudełkowa). Wersje kolekcjonerskie były zaś o parę razy droższe.
Minęło parę miesięcy, nawet nie pół roku, i grę można nabyć za 38,98 zł, w serwisie Łowcy gier.
Jeśli wiosna, to i album grupy Talk TalkThe colour of spring, który z oczywistego acz smutnego powodu trzeba wspomnieć. A dokładniej fragment tekstu z utworu Aprill 5th:
Ona nadchodzi
Cicha w swym brzmieniu
Ona nadchodzi
Świeżość na ziemi
Przyjdź delikatnie wiosno
Przyjdź na koniec zimy
uprzykrzonej z obietnicy tego daru natury (Fragment pochodzi z serwisu www.tekstowo.pl)
A teraz już treść kolejnej aktualizacji zasobów naszego serwisu 🌻