< NAUKA I TECHNIKA | << SURVIVAL
Śledzie według Trzynastego Schronu

Śledzie to tradycyjne, świąteczne danie. W każdym schronie przeciwatomowym jest wydzielone pomieszczenie na składowanie ryb. W naszym także!

Zapraszamy na śledzie według przepisu Trzynastego Schronu. Została ona oparta według recepty sprzed wojny, znalezionej w piwnicach starego domu: Najlepsze śledzie wychodzą jedynie przed Bożym Narodzeniem.

Do Świąt zostało już niewiele czasu. To dobry moment na pracę w kuchni...

Składniki:

Sposób wykonania:

Śledzie najlepiej brać od znajomych dostawców, którzy dopiero co przyjechali z dostawą świeżych ryb ze Szczecina. Tym sposobem dostawa ta jest uznana za "specjalną świąteczną dostawę" filetów ze świątecznie upasionych rybek.

Filety moczymy przez 2 godzinki w wodzie, którą co jakiś czas wymieniamy. W tym czasie gotujemy zalewę, w której "dochodzić" później będą powolutku w słoiku nasze śledziki. Na ich kilogram - uważajcie teraz! - do garnka nalewamy półtorej szklanki wody, do tego pół szklanki octu. Dodajemy ziele angielskie, liść laurowy, gorczycę, szczyptę cukru i całość gotujemy. A jak już ugotujemy to nie będzie zaskoczeniem, że następnie należy ten tajemny wywar wystudzić.

Obieramy cebulę i kroimy ją w sposób, w jaki lubicie ją później zjadać. Tutaj musicie wiedzieć, że członkowie Waszej rodziny nie zawsze lubią to samo co Wy. Pamiętajcie o tym! Cebula w śledziach jest bardzo ważna! Pokrojoną cebulę sparzamy wrzątkiem.

(W tym czasie, najmłodszym członkom rodziny czytamy na głos historie postapo lub słowiańskie legendy. Gdyż jeżeli tego nie zrobimy, to wyjdą nam zwykłe śledzie, a nie według Trzynastego Schronu! Tak działa magia!)

Filety śledzików i cebulę układamy w słoiku naprzemiennie i wlewamy do niego chłodną zalewę. Słoik zakręcamy i czekamy przynajmniej jeden dzień. A później mogę życzyć tylko smacznego!



© 2015 Tomasz 'Stary Wujek' Tytłak

< NAUKA I TECHNIKA | << SURVIVAL