< NAUKA I TECHNIKA | << SURVIVAL
KIEDY KALORYFERY STANĄ SIĘ ZIMNE

Ilustracja do artykułu 'Poradzimy sobie zimą!'
Gotowi na zimę!

W tym cyklu artykulów chciałbym przedstawić kilka zebranych przeze mnie koncepcji i myśli w temacie "miejskiego survivalu". Przyznaję że inspirację do jego napisania stanowi ogólnie zgromadzona wiedza jak również znajomi, no cóż, inni ludzie bywają sprytniejsi ode mnie. Domowy survival jest koncepcją cieszącą się na całym świecie coraz większą popularnością. Coraz powszechniejsze stają się takie zagrożenia jak klęski żywiołowe albo powódź. Coraz bardziej zdidigitalizowane społeczeństwo jest znacznie mniej odporne niż dwa-trzy pokolenia wstecz.

Pomimo, że upadek cywilizacji jest w chwili obecnej mało prawdopodobny, będę się niekiedy posługiwał tym skrajnym przypadkiem aby "modelować" w skrajny sposób pewne zagrożenia. Jeśli chcesz być przygotowany na mniejsze zagrożenia, musisz mierzyć wysoko: Przygotuj domowników na najgorsze. Jest to bardzo łatwe, zwłaszcza, że większość koniecznej wiedzy i umiejętności już posiadasz.

CO NAJPIERW NAS ZABIJE?

Lista rzeczy, które zabiją ciebie i mnie w sytuacjach ekstremalnych wygląda tak:

Hipotermia

Oczywiście śmierć w wyniku hipotermii w domu, nawet w przypadku sytuacji ekstremalnej jest mało prawdopodobna, ale chciałbym wykorzystać okazję i wymienić kilka najważniejszych zasad które obowiązują nas od kołyski aż do grobowej deski.

Najlepiej obronić się przed hipotermią w miłym i ciepłym pomieszczeniu - ty już to masz: swój dom bądź mieszkanie.

Zastanówmy się co się stanie jeśli zabraknie gazu i prądu by je ogrzać. Scenariusz z brakiem gazu jest bardzo prawdopodobny. Z powodu sytuacji geopolitycznej, w której się obecnie znajdujemy, w wyniku zerwania przeciążony linii energetycznych lub "dzięki" temu, że ludzie odpowiedzialni za utrzymanie w należytym stanie całej infrastruktury gazowej nie zawsze potrafią należycie wywiązać się ze swoich obowiązków.

Więc, nie ma ogrzewania. I co teraz?

Potrzeba 2-3 dni żeby mieszkanie kompletnie utraciło zgromadzone wcześniej ciepło. Po tym czasie zamieni się ono w kawałek zimnej skały. Oczywiście ciągle będzie lepiej niż na zewnątrz a na pewno bezpieczniej, z dala od INNYCH zagrożeń.

Każda godzina walki twojego ciała o utrzymanie stałej temperatury (nawet jeśli ubierzesz się ciepło) to strata energii liczona w utraconych kaloriach.

Co robić?

Jeśli masz kominek jesteś zabezpieczony, mam tylko nadzieję że masz wystarczający zapas drewna by móc podzielić się z sąsiadem i jego rodziną, w końcu nie wszyscy są tak przezorni i dobrze przygotowani jak TY! Niestety, większość z nas nie ma takich możliwości.

Jakie możliwości ochrony przed wychłodzeniem mają właściciele mieszkań?

Wbrew pozorom JEST ICH MNÓSTWO !!

Po pierwsze POD ŻADNYM POZOREM NIE PRÓBUJ OGRZEWAĆ MIESZKANIA TURYSTYCZNĄ KUCHENKĄ GAZOWĄ/NAFTOWĄ ALBO LAMPAMI (GAZOWYMI/NAFTOWYMI) !!

Każdej zimy wszystkie stacje telewizyjne prowadzą smutną statystykę ofiar amatorów-instalatorów ogrzewania gazowego w mieszkaniu. Tak samo można się zatruć próbując ogrzać mieszkanie małym grillem, albo lampami gazowymi/naftowymi dostępnymi w większości marketów. Poza tym, pomyśl ile tak naprawdę jesteś w stanie zgromadzić zapasów nafty czy gazu?

No i gdzie to chcesz przechowywać?


Lars testujący "na sucho" Thermal Protective Aid.

Zatem skupmy się za tym co daje bezpieczne i osiągalne ciepło: na TOBIE

Nasze ciała promieniują ciepłem, tak długo jak są chronione przed czynnikami, które je absorbują (woda, wiatr zimne powierzchnie).Jak wykorzystać tą energię efektywnie?

Najpierw trzeba się zastanowić, co chcemy ogrzać. Zimne ściany czy otaczającą nas przestrzeń? Z powodu wysokiego współczynnika ciepła (jeden 1 dżul/1 stopień Celsiusa) z ekonomicznego punktu widzenia ogrzewanie ścian jest kiepskim pomysłem.

Więc odetnij je od źródła ciepła!!!

Nasi przodkowie żyli w dość "przewiewnych" zamkach i mieli GOBELINY. Arrasy, gobeliny, dywany ścienne na długo zanim stały się dekoracją były "swetrami" dla ścian. Szorstka, włóknista powierzchnia wełnianych dywanów "łapała" ciepłe powietrze i w ten sposób izolowała je od zimnych ścian.

Zdaję sobie sprawę że nie masz 40m2 dywanów leżących dookoła, ale zapewne masz prześcieradła. Prześcieradła zazwyczaj zrobione są z bawełny, i tak długo jak bawełna jest sucha może pełnić rolę izolatora. Powieś prześcieradła (podniesione teraz do rangi izolatora) w taki sposób by nie dotykały ścian (taśma izolacyjna bardzo się przydaje) i voila! Właśnie zredukowałeś utratę ciepła o 7-12 %

Jeśli chcesz pójść krok dalej kup zapas tanich kocy ratunkowych i po prostu przyklej je do ściany. Może nie wygląda to ładnie, ale będziesz czuł różnicę. Na noc zakryj okna zarówno prześcieradłem jak i kocami ratunkowymi (te złotymi na zewnątrz).

Postaraj się zgromadzić jak najwięcej osób w jednym, ciasnym pomieszczeniu, ale pamiętaj o konieczności wentylacji, by pozbyć się pary.

I jeszcze dobra rada od mojej babci: Znacznie więcej energii kosztuje ponowne ogrzanie pomieszczania do akceptowalnego przez nasze ciało poziomu niż utrzymanie stałej temperatury.

Jeśli natomiast chcesz ogrzać nieużywany pokój

Oto proste i tanie rozwiązanie:

Kup średniej wielkości ceramiczną doniczkę i świeczkę. Zapal świeczkę i przykryj donicą. Sztuczka polega na tym, że światło świecy ogrzeje donicę. Dzięki jej dużej powierzchni będziemy mieli znacznie więcej promieniującego ciepła, niż jeden mały płomień mógł kiedykolwiek wytworzyć. Tylko proszę pamiętaj o wentylacji!

Jest jeszcze lepsze rozwiązanie: jeśli jesteś uprzywilejowanym posiadaczem Volcano Kettle, czy też czajnika Kelly Kettle możesz ogrzać CEGŁĘ do kilkunastu stopni w przeciągu dwóch minut, wystarczy że położysz cegłę na czajniku używając składanej podstawki. Jeśli nie masz czajnika Kelly Kettle, zawsze możesz rozpalić ognisko w przydomowym ogródku, jeśli takowy posiadasz. Przenieś gorącą CEGŁĘ do swojego schronienia i połóż na warstwie innych cegieł. Ta prosta konstrukcja będzie promieniowała ciepłem przez godziny, a ty zużyłeś do tego tylko kilka gałązek !!!

NIE UŻYWAJ ZWYCZAJNYCH KAMIENI, KTÓRE GDZIEŚ ZNALAZŁEŚ, NAGRZANE DO WYSOKIEJ TEMPERATURY ROZTRZASKAJĄ SIĘ NA MILIONY MALEŃKICH, SZYBKOLATAJĄCYCH KAWAŁKÓW. UŻYJ CEGIEŁ!!!

Wiesz co jeszcze NAPRAWDĘ byłoby przydatne w takiej sytuacji?

Stary, babci, albo raczej należący jeszcze do prababci termofor zrobiony z miedzi i mosiądzu!! Mógłbyś użyć go do przenoszenia rozgrzanych do białości cegieł i wykorzystać do ogrzewania pomieszczeń. Pewnie można je kupić na każdym pchlim targu, a w spokojnych, nie kryzysowych czasach posłuży jako dekoracja.


Metalowy termofor.

Więc, czego się dziś nauczyliśmy i co potrzebujemy by utrzymać ciepło w razie konieczności?

- taśma izolacyjna (kup oryginalną w sklepie z artykułami budowlanymi, zapomnij o podróbkach z supermarketu)

- kilka kocy ratunkowych (jeśli ich nie masz zawsze są jeszcze prześcieradła)

- stary, miedziany lub ceramiczny termofor (to ten przypominający wyglądem patelnię na długim kiju)

- podstawowa znajomość zasad fizyki, wyniesiona jeszcze ze szkoły.

Nauczyłem się tego wszystkiego w czasie zimy w 2005 kiedy to razem z jednym z moich przyjaciół postanowiliśmy "live of the grid" - co znaczy bez ogrzewania i elektryczności. Przetrwaliśmy zimę w wygodnych warunkach, mimo że nasze dziewczyny nie odwiedzały nas tak często jak zazwyczaj ;)

Zawsze pamiętaj: "Survival must be survivable!"


Zima, zimno, ech...


Tweet

© 2011 Lars-Peter Otzen

Informacja o autorze:
Lars-Peter Otzen to były oficer Duńskiej Straży Przybrzeżnej. Jego specjalizacja to ratownictwo oraz przetrwanie. Obecnie pracuje jako instruktor z zakresu przetrwania w trudnych warunkach dla marynarzy, nurków i pilotów. Aby nie wypaść z obiegu testuje również sprzęt ratowniczy. Hobbystycznie prowadzi sklep www.karaluch.com.pl.

Artykuł zamieszczony na Trzynastym Schronie w ramach współpracy z serwisem Kryzysowo.pl.

< NAUKA I TECHNIKA | << SURVIVAL