< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA
Stephen King - Mroczna Wieża. Wiatr przez dziurkę od klucza

Okładka książki 'Mroczna Wieża. Wiatr przez dziurkę od klucza' Autor: Stephen King
Tytuł: Mroczna Wieża. Wiatr przez dziurkę od klucza
Oryginalny tytuł: The Dark Tower: The Wind Through The Keyhole
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Data wydania: 2012, 2015
Liczba stron: 320
ISBN: 978-83-7985-590-2

Książka Wiatr przez dziurkę od klucza została wydana jako ostatnia z cyklu Mroczna Wieża, lecz w chronologii wydarzeń plasuje się między czwartym a piątym tomem. Możemy spodziewać się kolejnych takich "satelitów", jako że zgodnie ze słowami Kinga, Mroczna Wieża to "jedna wielka powieść". Nie mam nic przeciwko temu.

Roland z Gilead jest rewolwerowcem, jednym z nielicznych usiłujących utrzymać porządek w świecie rosnącego bezprawia, połączeniem błędnego rycerza i szeryfa z Dzikiego Zachodu. Wraz z grupą towarzyszy przemierza złowrogi, wyludniony świat, zniszczony przez wojny, zamieszkały przez mutanty i demony, w poszukiwaniu tajemniczej Mrocznej Wieży stojącej w centrum istnienia wszystkich światów. Wędrowców zatrzymuje lodowaty wicher niszczący wszystko na swojej drodze. Chcąc przetrwać, znajdują schronienie w opustoszałym budynku wiejskiej świetlicy. Tam spędzają noc, słuchając opowiadania Rolanda o jednej z pierwszych misji, jaką wykonał po tym, gdy stał się rewolwerowcem. Wysłany przez ojca do Debarii, by pomóc tamtejszym mieszkańcom uporać się z mordującym całe rodziny zmiennokształtnym stworem, skóroczłekiem, Roland bierze pod opiekę dziesięcioletniego chłopca, Billa Streetera, jedynego ocalałego z ostatniej rzezi. Usiłując uspokoić przerażone dziecko, opowiada mu swą ulubioną historię z dzieciństwa zatyt ułowaną "Wiatr przez dziurkę od klucza", którą często czytała mu matka. Występuje w niej chłopiec, Tim Ross, znany później jako Tim Dzielne Serce,nieustraszony rewolwerowiec... [opis wydawcy]

Wiatr... nie jest pełnoprawną powieścią, raczej mocno rozbudowanym opowiadaniem. Sam autor określił go mianem "short story". Nie wnosi wiele do głównego wątku fabularnego, odkrywa nieco z przeszłości Rolanda. Podzielony jest na trzy części, z tą lwią w postaci opowieści o młodym mieszkańcu Świata Pośredniego. Ta w gruncie rzeczy dość prosta historyjka jest jednocześnie esencją całej książki. Klarowny styl, jasny przekaz, wyraziści bohaterowie i ciekawa fabuła składają się w sumie na dobrze napisaną, niewymagającą wnikliwych analiz lekturę, którą spokojnie można przeczytać nawet dzieciom. Byle nie za późno w nocy, bo - jak zresztą od całej Mrocznej Wieży - trudno się od niej oderwać.

W ramach ciekawostki dodam jeszcze, że King wpadł na pomysł Wiatru... w marcu 2009 roku, podobnie jak na kontynuację Lśnienia. Na swojej stronie internetowej urządził głosowanie, która z powieści ma zostać wydana jako pierwsza. Choć nowe Lśnienie (a dokładniej Doktor Sen) wygrało, to jednak ósma Mroczna Wieża pojawiła się wcześniej.

© 2015 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz

< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA