< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA
Stephen King - Mroczna Wieża V. Wilki z Calla

Okładka książki 'Mroczna Wieża V. Wilki z Calla' Autor: Stephen King
Tytuł: Mroczna Wieża V. Wilki z Calla
Oryginalny tytuł: The Dark Tower V: The Wolves Of The Calla
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Data wydania: 2003, 2015
Liczba stron: 704
ISBN: 978-83-7985-587-2

Powieść Wilki z Calla, piąta część sagi Mroczna Wieża Stephena Kinga opowiada o tym, jak grupa rewolwerowców pod przewodnictwem Rolanda z Gilead dociera do miasteczka Calla Bryn Sturgis. Co pewien czas spokojny żywot mieszkańców osobliwej (ich większość stanowią bliźnięta) osady niepokoi grupa zwana Wilkami, ich wizyty są zaś traumatyczne. Roland, wierząc, że rewolwerowcy odwiedzili miasteczko nieprzypadkowo, postanawia pomóc prześladowanym.

Książka mocno inspirowana jest filmem Siedmiu samurajów. Proces aklimatyzacji, zdobywania zaufania mieszkańców Calla Bryn Sturgis mocno przypomina ten z obrazu Akiry Kurosawy. I czyta się to znowu znakomicie. King jest mistrzem opowiadania, świetnie operuje tempem i buduje napięcie. A tego w Wilkach nie brakuje. Prowadzone równolegle wątki mają wspólny mianownik - nieuchronnie zbliżający się deadline. King wie, w jaki sposób wykorzystać to na korzyść opowieści.

Jak zauważył jeden z recenzentów, więcej możemy dowiedzieć się z Mrocznej Wieży o bohaterach innych jego książek niż o znanych nam dobrze protagonistach. King istotnie zdaje się traktować swoje opus magnum jak doświadczalny poligon dla swoich pomysłów, białe płótno, na którym popuszcze wodze fantazji. Nie przeszkadza to jednak w lekturze w najmniejszym stopniu. A trzeba przyznać, że Wilki z Calla są mocnym ogniwem cyklu. Czy najmocniejszym?

To książka chyba jak dotąd najbogatsza z serii, zwłaszcza pod względem emocjonalnym. Ka-tet Rolanda musi zmierzyć się nie tylko z potężnym zewnętrznym oponentem, uprzedzeniami i brakiem zaufania, ale i postępującym mimowolnie rozłamem w tej jakże nietypowej jak na standardy fantastyki drużynie. Przeznaczenie pełni tu rolę kluczową, lecz bohaterowie nie poddają mu się biernie. To wyzwanie, część ich życia, więc stawiają mu czoła. Jest to postawa bardzo mi bliska, toteż King zapunktował.

W całej Mrocznej Wieży jest jeszcze aspekt, który bardzo mi się podoba, a o którym jeszcze nie wspominałem. Ów paralelny do naszego wymiar jest u Kinga źródłem i wytłumaczeniem dla wyobraźni. To tam prowadzi królicza nora, tam jest Oz i zamek Czarnoksiężnika; tam odnajdują się zaginione w Trójkącie Bermudzkim statki i samoloty, tam włada Karmazynowy Król. Może i jest to gra z czytelnikiem, ale jakże dobrze pomyślana, jak intrygująca, jak inspirująca.

Finał się zbliża. Wilki z Calla zaostrzają nań apetyt. Świetna książka.

© 2015 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz

< POSTKULTURA | << KSIĄŻKI I OPOWIADANIA