Autor: Stephen King
Tytuł: Mroczna Wieża III. Ziemie jałowe
Oryginalny tytuł: The Dark Tower III: The Waste Lands
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Data wydania: 1991, 2015
Liczba stron: 560
ISBN: 978-83-7985-585-8
W "Ziemiach jałowych", trzecim tomie cyklu "Mroczna Wieża" Stephena Kinga, Roland z Gilead i dwójka jego towarzyszy - Eddie i Susannah - przemierzają pustkowia Świata Pośredniego, tworząc między sobą coraz silniejszą więź. Rewolwerowca dręczą jednak sny o Jake'u, chłopcu którego życie niegdyś poświęcił. Na drodze do Mrocznej Wieży przyjdzie zaś trojgu wędrowców zmierzyć się z wieloma niebezpiecznymi pozostałościami "świata, który poszedł naprzód".
W porównaniu do "Powołania Trójki" w "Ziemiach jałowych" King zdecydowanie tonuje narrację, uspokaja ją, systematyzuje. Wprowadza metodyczne tempo, ale jednocześnie prowadzi powieść w kierunku bardziej przygodowym (rzecz jasna z niezbędnym dreszczykiem). Czyta się ją - podobnie jak poprzedniczkę - znakomicie. King jest mistrzem angażowania maksimum uwagi czytającego. A do tego ponownie trochę sobie z nami igra.
O ile jednak w "Powołaniu Trójki" swego rodzaju przekora była najmocniejszą stroną owej gry z czytelnikami, o tyle "Ziemie jałowe" mogą tym o niskim poziomie cierpliwości zepsuć nieco krwi. Główny wątek fabularny bowiem niewiele posuwa się do przodu. Ani bohaterowie nie są bliżej Mrocznej Wieży, ani czytelnicy więcej o niej wiedzą. Zastosowanie zabiegu zwanego "cliffhanger" w finale powieści również (in genere - zawsze) budzi co najmniej mieszane uczucia. Nie są to jednak mankamenty szczególnie uciążliwe, a i całościowy wydźwięk i odbiór powieści rekompensuje je w stopniu absolutnym.
King prezentuje nam spory wycinek Świata Pośredniego - jego degenerację, degrengoladę ludzi go zamieszkujących, ale i pewne aksjomaty w nim obecne i prawa nim rządzące. Okazuje się, jak wiele ma wspólnego ze znaną nam rzeczywistością. Rozmach tego elementu powieści jest oszałamiający. Podobnie jak opisy bohaterów - z jednej strony dobrze już znanych czytelnikowi, z drugiej ciągle go zaskakujących. King sprawia, że chce się to wszystko odkrywać, wchodzić w świat Rolanda, przeżywać przygody Trójki.
Myślę, że "Ziemie jałowe" to wielkie i o wyklarowanym stylu preludium do prawdziwej przygody, którą faktycznie przyniosą dopiero następne odsłony cyklu. Nie mogę się doczekać. Kolejna świetna książka Kinga.
© 2015 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz