Autor: Marcin Ciszewski
Tytuł: Kapitan Jamróz
Wydawnictwo: WarBook
Data wydania: 2016
Liczba stron: 336
ISBN: 978-83-64523-49-6

Kapitan Jamróz to kolejna odsłona cyklu www Marcina Ciszewskiego. Jak poprzednie jego autorstwa, które miałem okazję przeczytać, trzyma niezły, ale niezachwycający poziom.

Historie alternatywne to temat dość niewdzięczny. Trzeba wykazać sie nie lada wiedzą, żeby skonstruować powieść dobrze osadzoną w konkretnym czasie, miejscu i często ze znanymi z kart historii postaciami. Wydaje się, że Ciszewski podołał, bo po prostu nie przesadził. Nie czuję się jednak na tyle kompetentny, żeby jednoznacznie stwierdzić, że decyzje bohaterów są w tej materii słuszne (np. kim zastąpić Stalina, by przyniosło to korzyść Polsce). Ufam autorowi, gdyż z wykształcenia jest historykiem. Niemniej wizja Piotra Langenfelda bardziej trafia do mojego przekonania.

Pisałem przy okazji www.afgan.com.pl, że element fantastyczny w powieściach Ciszewskiego - czyli podróżowanie w czasie enigmatycznym urządzeniem zwanym MDS - nie należy do atutów jego książek. W Kapitanie Jamrozie na szczęście nie ma go wiele. Akcja skupia się na działaniach oddziału tytułowego oficera u schyłku II wojny światowej i ich wpływie na bieg historii. Jako powieść sensacyjna sprawdza się, podobnie jak wspomniany afgan, nader przyzwoicie. Bez konieczności wdawania się w szczegóły można z czystym sumieniem napisać: ot, solidny warbook, który powinien przypaść do gustu pasjonatom gatunku.

Kapitan Jamróz to książka lepiej ułożona i bardziej klarowna od wcześniejszego afganu. Czyta się ją szybko, ale bez większego zaangażowania, jak wszystkie powieści z serii, które udało mi się poznać. Do weryfikacji.

© 2016 Zrecenzował Michał 'Veron' Tusz