< POSTKULTURA | << GRY FABULARNE
Neuroshima

Neuroshima

Wyobraź sobie świat, w którym nadzieja na świetlaną przyszłość została zmieciona falą uderzeniową bomby atomowej. A nawet kilkunastu bomb... Wyobraź sobie świat, w którym nie ma miejsca na stare przyzwyczajenia a kto nie dostosuje się do nowych warunków, każdego ranka może obudzić się z nożem w brzuchu. Wyobraź sobie świat, w którym ludzie zabijają się praktycznie o wszystko a argument siły już od dawna króluje wśród najskuteczniejszych metod perswazji.

Wyobraziłeś sobie? To dodaj do tego jeszcze Molocha - kompleks myślących maszyn i fabryk. Nie było by to takie złe gdyby Moloch nie chciał unicestwić wszelkimi dostępnymi środkami ludzkość i nie zajmował na dzień dzisiejszy połowy ameryki północnej... fabryki śmiercionośnych robotów ciągnące się po sam horyzont...

A to dopiero początek. Jak powiedział pewien starożytny filozof - "nie ma wybuchu bez promieniowania". A kod DNA na to do siebie, że bardzo lubi się zmieniać z pokolenia na pokolenie... ale cóż... przynajmniej łowcy mutantów mają coś do roboty. Twarde warunki bytowania sprawiły, że ludzie popadli w skrajności. Jedni żyją na krawędzi spędzając czas na samobójczych wyścigach po ruinach miast, inni znaleźli swoje miejsce na froncie walki z Molochem. Jeszcze inni znaleźli ukojenie w religii, inni w skrajnym patriotyzmie. Chyba tylko Indianie dużo się nie zmienili... oni zawsze byli dziwni.

No i dochodzi jeszcze Tornado. Gdyby nie ten narkotyk to ludzie pozbyliby się duchów przeszłości i zaczęli razem budować świat od nowa. Ale jak można wstawać rano z uśmiechem na ustach, gdy mała dawka Tornada sprawia, że cały świat cofa się do czasów złotej wolności? Jak można nie żyć w marazmie skoro przez kilka godzin obcujesz w cudownym, fałszywym świecie taniego paliwa i śnieżnobiałych płotków wokół jednorodzinnych domków by potem budzić się w obrzyganym kartonie na jakimś zadupiu gdzie węże z dwoma głowami to standard...?

W takim świecie przeżyją tylko cwaniacy, twardziele albo kompletni psychopaci. Którym z nich jesteś?

Neuroshima jest grą fabularną osadzoną w świecie postnuklearnym. Stereotypowe motywy z tej wersji przedstawienia przyszłości są jednak wzbogacone o nowe, innowacyjne pomysły. Rzeczywistość ta, żywcem wyjęta z Mad Maxa czy Fallouta, jest bardziej otwarta i podatna na kreatywność MG czy graczy.

Tworzenie postaci zaczynamy od wybrania terenu, miasta, z którego pochodzimy. Promieniowanie i szok wywołany upadkiem cywilizacji sprawiły, że na różnych obszarach ameryki północnej pojawiły się i ewoluowały skrajne specjalizacje mieszkańców danego rejonu. Wybranie więc swoich rodzinnych stron nie jest tylko zabiegiem, który ma Ci ułatwić wgranie się w postać lecz krokiem który determinuje twoje zdolności i ścieżkę rozwoju bohatera. Do wyboru mamy więc:
- Detroit - tutaj odbywają się szaleńcze wyścigi samochodowe. Pochodzą stamtąd wszyscy najlepsi kurierzy i kierowcy, ponieważ wychowywanie się w tym mieście owocuje niesamowitą zdolnością prowadzenia czy naprawy środków transportu takich jak motor, samochód czy ciężarówka.
- Federacja Apallachów - jedyne miejsce gdzie stosunki społeczne opierają się jeszcze na układzie hierarchicznym kast. Oczywiście Ty startujesz jako osoba wyższego stanu i przez to wiesz jak sprawiać na innych wrażenie. Jesteś honorowy i przywiązany do tradycji przodków.
- Matka Pustynia - obszar, który zawsze kojarzony był z mistycznością i odmiennością mieszkańców. Pustynny człowiek poradzi sobie w każdej sytuacji. Zna sposoby na przeżycie, gdy brakuje wody czy jedzenia. W ekstremalnych warunkach może zwrócić się pomoc do duchów lub do swojego zwierzęcego towarzysza.
- Miami - hardcorowa wersja Krokodyla Dundee. Jeśli pochodzisz z tej okolicy to znaczy, że gdy naprawdę będziesz chciał się ukryć to przeciwnik będzie musiał się na Tobie położyć żeby zrozumieć, że nie jest sam. Przebywanie wśród tych wszystkich jadowitych zwierzątek uodporniło Cię na masę chorób i następstw ukąszeń. Długie wędrówki to dla Ciebie bułka z masłem. Wszystko co posiadasz i tak zawsze nosisz przy sobie.
- Missisipi - wyobraź sobie rzekę, która swoje źródełko ma w Czarnobylskim reaktorze. Missisipi to coś o wiele gorszego. Gdy na froncie powietrze jest gęste jak kisiel od gazów bojowych i wszyscy biegają w szczelnych maskach przeciwgazowych Ty oddychasz pełną piersią przypominając sobie z nostalgią rodzinne strony. Nie takimi świństwami już wcześniej oddychałeś. Wyczuwasz mutantów na odległość a swoje żelazne płuca możesz wykorzystywać też pod wodą. Oczywiście wodą nie możesz oddychać ale przynajmniej trudno Cię utopić...
- Nowy Jork - jedyne miasto, które po upadku zebrało się do kupy i zorganizowało się jak mogło najlepiej. Ogłosili się stolicą stanów, mają prezydenta i są przygotowani do wszystkiego, ponieważ są urodzonymi optymistami. Jeśli jesteś stąd posiadasz dobre wykształcenie techniczne. Jesteś również patriotycznie nastawiony a heroizm wycieka z Ciebie każdym otworem.
- Południowa Hegemonia - Co jest potrzebne by przeciwstawić się sile fizycznej? Więcej siły fizycznej... Hegemonia rządzi się prawami dżungli a ludzie którzy się tutaj wychowują mają mord wypisany na twarzy. Doskonali wojownicy, strasznie uparci i zawzięci, ale za to, gdy ktoś pochodzący z tego terenu wchodzi do baru to wszyscy mają trzy kilo w gaciach a barman już zaczyna liczyć straty.
- Posterunek - zaplecze wojny z Molochem. Tutaj rządzą jajogłowi bo wszyscy wiedzą, że tylko technika jest w stanie przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Wychowując się tutaj miałeś dostęp do komputerów, co zaowocowało wygranymi turniejami w quaka. Na szczęście w nowej wersji były też ciężkie sprzęty i elementy dowodzenia, co Cię trochę przeszkoliło do walki na prawdziwym froncie. Jesteś też obeznany ze wszelkimi nowinkami technicznymi i jak się nudzisz to składasz procesory. Wiesz też dużo o Molochu. W końcu to jego maszynki oglądałeś na ekranach monitorów przez całe dzieciństwo.
- Salt Lake City - tylu różnych różnych religii nie znajdziesz nigdzie na świecie. Sekta koło sekty. I wszyscy nawijają jak najęci o prorokach, fałszywych mesjaszach, cudach i innych pierdołach. Jeśli pochodzisz z Salt Lake to znaczy, że musisz być fanatykiem. Potrafisz zagadać każdego, jeśli rozmowa schodzi na temat wiary. Siła Twego ducha jest tak wielka, że możesz liczyć na mały cud. Nasłuchałeś się też opowiadań o minionych czasach, więc wiesz wszystko na temat rzeczywistości sprzed wojny.
- Texas - Bardziej konserwatywni od konserw. Przywiązanie do rodziny i swojej ziemi sprawia, że to naprawdę fajni goście. Pomogą, podzielą się dobrą radą, naprawią Ci samochód, napoją konia, poklepią po plecach na pożegnanie i dadzą słoik domowych konfitur na drogę. Zrobią to wszystko TYLKO jeśli nie jesteś murzynem, azjatą, mutantem, mormonem, arabem, zboczeńcem czy też jesteś chorowity... inaczej na dzień dobry spodziewaj się kija przez plecy i kulki w głowę. Przez tą nietolerancję są jednak bardzo zdrowym i silnym społeczeństwem. Ich kobiety mają wrodzoną zdolność pomocy rannym.
- Vegas - Jeśli pierwsze słowa, jakie wypowiedziałeś brzmiały "stawiam wszystko na czarne" to musi znaczyć że pochodzisz z Vegas. Masz wrodzonego farta. Jeśli on zawiedzie to Twoje ręce śmigają szybciej niż śmigło helikoptera, więc umiesz też pomóc odpowiednim kartom pomóc sobie. No i cholernie trudno Cię okłamać. Te godziny przy stole do pokera wykształciły w Tobie jakiś zmysł telepatii.
- Nie twój zasrany interes - jesteś człowiekiem znikąd? To może oznaczać tylko tyle, że jesteś wszechstronnie uzdolniony. Ale wiesz jak to mówią... gdy coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

Kolejnym krokiem jest wybranie profesji, czyli czegoś, co wyróżni Cię z tłumu. To tutaj określisz jaka jest Twoja postać naprawdę, czym zajmowała się przez cały okres dojrzewania i za kogo mają ją jej znajomi. Masz do wyboru:
- Chemik - upodobanie do kwasu siarkowego (IV) i innych świństw.
- Ganger - gnat i koledzy. Typowy gangster.
- Gladiator - żyjesz na arenie a łyżeczka do herbaty w Twoich rękach to śmiertelna broń.
- Handlarz - kupisz, sprzedasz, wymienisz. Wciśniesz kit każdemu.
- Kaznodzieja Nowej Ery - religijny fanatyk. Wielka wiara i mało rozsądku.
- Kowboj - wytarte dżinsy, rewolwer i tytoń do żucia.
- Kurier - paczka rzecz święta. Prawie tak święta jak Twój samochód.
- Łowca - zawzięty, uparty, niezmordowany, pamiętliwy.
- Łowca mutantów - Chodząca encyklopedia mutacji z wielkim gnatem.
- Mafiozo - Ganger z klasą, obyciem i mokasynami.
- Mechanik - złota rączka zabrudzona smarem i olejem silnikowym.
- Monter - złota rączka, która potrafi złożyć lodówkę i telewizor w dwa silniki i kuchenkę gazową.
- Najemnik - zrobisz wszystko za kasę. Najłatwiej Ci za kasę zabijać.
- Ochroniarz - szef to Twoje oczko w głowie. Ale widząc Ciebie rzadko kto chce atakować Twojego pracodawcę.
- Radiooperator - słuch wyczulony na każdy podejrzany trzask w eterze.
- Sędzia - złota gwiazda szeryfa i męski, donośny, władczy głos.
- Spec - koleś obładowany specjalistycznym sprzętem i jeszcze bardziej specjalistyczną wiedzą.
- Szaman - jedni mówią że ćpun, inni że medium. A może i jedno i drugie? Z pewnością psychol.
- Szczur - śmierdzi. Może za to zjeść 5 letnią szynkę i będzie miał tylko lekką czkawkę. Trudno go też wypatrzyć w tłumie.
- Treser Bestii - lubisz małe, duże i bardzo duże zwierzęta. One też Cię lubią.
- Tropiciel - Zmysły ostre jak brzytwa. Duża wiedza o otaczającym go świecie.
- Wojownik Autostrady - samotnie podróżująca konkurencja Gangerów na ulicznym froncie.
- Wojownik Klanu - plemię zawsze stanie po stronie swojego członka. Zawsze możesz liczyć na ich pomoc. Ale rzadko jej potrzebujesz...
- Zabójca - Leon zawodowiec. Tyle, że kwiatek spalił a dziewczynkę zabił strzałem w głowę.
- Zabójca Maszyn - jeśli ktoś ma walczyć z Molochem to tylko Ty. Znasz słabe punkty mechanicznych przeciwników i potrafisz tą wiedzę wykorzystać w praktyce.
- Złodziej - zwinne ręce, noktowizor i 30 metrów liny.
- Żołnierz - karabin w ręce, granaty przy pasku. Tylko rozkazów brakuje.

Kolejnym krokiem jest wylosowanie kostkami współczynników swojej postaci. Rzucamy kostką i przyznajemy punkty do kategorii takich jak: Budowa, Charakter, Zręczność, Percepcja i Spryt. Następnie wybieramy swoją specjalizację spośród tytułu technika, wojownika, rangera i cwaniaka. Umiejętności, jakie później wybieramy odnoszą się do cech postaci i jej specjalizacji, więc cała mechanika tworzenia zazębia się tworząc kompletny obraz postaci. Jednym z końcowych etapów jest wybór sztuczek. Są to specjalne zdolności również zależne od wcześniejszych wyborów. Jest ich jednak tyle, że możliwości są przeogromne. Następnie, chyba, że na początku jakoś zabezpieczyliśmy się przed tym etapem, wybieramy swoją chorobę. Będziesz musiał od czasu do czasu zażywać swoje leki, bo inaczej zacznie z Ciebie coś ciec, zaczniesz świrować, kaszleć, drętwieć, drgać... objawy zależą od choroby, a ta zależy od rzutu kostką. Następnie określasz reputację postaci i wybierasz dla niej sprzęt. I już, postać gotowa by MG uśmiercił ją przy pierwszej okazji.

Każda Twoja decyzja w grze, która wymaga jakichkolwiek zdolności będzie poddawana testom kostkowym. Trudność testów zależy od MG i Twoich statystyk. Jest to dość prosty system i każdy myślący gracz powinien wpaść o co chodzi po kilkudziesięciu minutach sesji. Mechanika tworzenia postaci jak i samej gry stworzona jest tak żeby gracz cały czas odczuwał piętno otaczającego go zdewastowanego, postnuklearnego świata. Beznadziejność sytuacji swojej jak i całego rodzaju ludzkiego sprawia, że gracze zaczynają myśleć jak swoje postacie. Tutaj nie ma miejsca na szarych ludzi. Przeżyją tylko Ci, którzy zaakceptują skrajność swojego postępowania i łatwo zaakceptują nowe zasady przestawiając się na sposób myślenia wykreowanego przez siebie bohatera.

Wielkim plusem Neuroshimy jest świetnie wydany podręcznik podstawowy. Specyficzne ilustracje i charakterystyczny, cyniczny styl pisania autorów sprawia, że kolejne strony tej grubej książki czyta się z uśmiechem na ustach.

Każdy zapalony maniak promieniowania powinien choć raz w życiu zagrać w neuro. System ten jest jednym względem znajomy. To samo przecież widzieliśmy już nieraz na dużym i małym ekranie. Dodanie jednak świeżych pomysłów zaowocowało całkowicie odmienną jakością przebywania w tej rzeczywistości. W każdym razie życzę powodzenia w szukaniu MG ;).

STRONY POŚWIĘCONE NEUROSHIMIE:

© 2006 Zrecenzował Teloch

< POSTKULTURA | << GRY FABULARNE