< SCHRONKULTURA | << FILMY I SERIALE
Nausicaä z Doliny Wiatru

Okładka filmu 'Nausicaä z Doliny Wiatru' Nausicaä z Doliny Wiatru (風の谷のナウシカ, Kaze no tani no Naushika)
Produkcja: Japonia 1984
Reżyseria: Hayao Miyazaki
Scenariusz: Hayao Miyazaki, Kazunori Itō
Obsada: Sumi Shimamoto, Gorō Naya, Yōji Matsuda, Yoshiko Sakakibara i inni
Muzyka: Joe Hisaishi
Czas: 116 min.

Niemałym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że Hayao Miyazaki, nazywany japońskim Disneyem, stworzył produkcję postapokaliptyczną. Jeszcze większym zaskoczeniem było to, że przy animacji pracował Hideaki Anno, który dekadę później odpowie za Neon Genesis Evangelion. Wygląda też na to, że film ustanawia jeden z powtarzanych i doskonalonych później przez Miyazakiego motywów - klasyczny konflikt człowiek kontra natura (do czego wróci przy osadzonej w innych realiach Księżniczce Mononoke z 1997).

"Tysiąc lat po upadku Cywilizacji Przemysłowej nastała Epoka Ceramiczna. Nad Trującym Lasem unoszą się śmiercionośne zarodniki grzybów. Ludzie są w niebezpieczeństwie." (wstęp filmu)

Tytułowa Nausicaä (ponoć w amerykańskiej zmodyfikowanej pod dziecięcy rynek wersji nosi imię Zandra) żyje w społeczności przypominającej średniowieczną, ale częściowo z XX-wieczną technologią. Z naciskiem szczególnie na osiągnięcia wojskowe. Źródła zaliczają tytuł do nurtu dieselpunk. Nausicaä wyróżnia się swoim charakterem i podejściem, na tle innych ludzi jest bardzo dobrotliwa i empatyczna. Współczuciem darzy szczególnie naturę i ma niezwykły talent do zjednywania sobie dzikich stworzeń. Kluczowymi w tej historii są tak zwane omu - wielkie owady, które biegnąc po pustyni przywodzą na myśl Diunę, powiązane z zajmującym coraz większe tereny i zagrażającym ludziom trującym lasem. To jest przyszłość po wojnie atomowej według Miyazakiego - ludzkość zepchnięta do zacofanych osad przez rozgniewaną naturę, ale wciąż tocząca ze sobą bezsensowne konflikty. Do tego z wielkimi owadami i zabójczymi grzybami w tle.

Nausicaä jest księżniczką, podobnie jak jej grecka protoplastka, mitologiczna Nauzykaa, która w Odysei Homera udzieliła pomocy Odyseuszowi. Nausicaä pokazuje ludziom, że natura nie jest ich wrogiem i by wspólna koegzystencja była możliwa, muszą ją szanować. Ze względu na proekologiczny i pacyfistyczny przekaz nie dziwi tak bardzo, że film jest rekomendowany przez WWF (Światowy Fundusz na rzecz Przyrody). Choć w filmie pojawiają się tylko wyimaginowane gatunki (a nie brak tu autorom fantazji), film uczy szacunku do przyrody i jak bardzo jej potrzebujemy, by przetrwać jako gatunek. Projektanci napracowali się, by stworzyć fantastyczną faunę i florę przyszłości, a realia dają im prawie tak duże pole do popisu jak wiele lat później Spirited Away, również Miyazakiego (2001). I wymienione dwa tytuły to dobry punkt odniesienia w kontekście twórczości Japończyka. Nie mają już tyle dziecięcej naiwności co Mój sąsiad Totoro (1988), są dojrzalsze, ale uniwersalny, pozytywny przekaz (choć nie bez poważnego ostrzeżenia wobec ludzkości) sprawiają, że są to właściwie historie dla każdego. Przemoc jest raczej symboliczna i się nią nie epatuje, co mijałoby się z celem.

Muzyka Joe Hisaichiego, oparta na syntezatorach i charakterystycznych pętlach perkusyjnych jest bardzo w stylu lat osiemdziesiątych, przywodząc na myśl Tangerine Dream czy Vangelisa. Sukces filmu sprawił, że Miyazaki (oczywiście nie sam) założył studio Ghibli, którego nazwa oznacza "wiatr ze wschodu". Według twórców ma być to wiatr zmieniający świat animacji. Znamienne, bo nie minęli się z prawdą, a ich produkcje stanowiły inspirację nie tylko dla wschodnich twórców, ale i zachodnich. Utorował też drogę dalszej kariery dla wielu utalentowanych twórców.

Po tylu latach film może być specyficzny w odbiorze, ale wciąż pięknie zanimowany. Do tego biorąc pod uwagę kontekst i to jak okazał się ważny w historii animacji, ocena rośnie. Pozostaje cieszyć się, że Miyazaki wybrał realia postapokaliptyczne do ukazania poruszanego problemu.

Moja ocena 7/10.

© 2020 Kamil 'Wrathu' Kwiatkowski

< SCHRONKULTURA | << FILMY I SERIALE