A czy ktoś może wyjaśnić czemu tak się dzieje? Bo sumie rozwiązanie jest nieco "kosmiczne": skasuj jakieś dziwne save'y a następnie wysadź się w grze granatem i wszystko będzie już działać (i działa) Zauważyłem, że te "dziwne" save'y .tmp tworzą się chyba jak mnie losowy wywala z gry, tak bez powodu. Tak na marginesie luźna myśl: dawno nie grałem w F3 i teraz jeszcze wyraźniej widzę jaka przepaś dzieli F3 od F:NV, szczególnie w kwestii fabularnej...
Wiem, że stare, ale dla potomności - save'y w F3/FNV nie zapisują stanu skryptów losowych, których działa całe stado
na obszarach zewnętrznych, głównie randomowe spotkania, fauna, część wrogów którzy się respawnują itp. A skrypty lubią się kaszanić po załadowaniu sejwa i próbie ustalenia gdzie jesteś i na jakim etapie. Pomysł z bombą nie jest nowy i działa od zarania dziejów F3, a właściwie Obliviona, bo gra przy śmierci tworzy twardego sejwa.
Tyle, że jest o niebo bezpieczniejszy i sensowniejszy sposób ochrony przed randomowymi dziwactwami - kończ grę i zapisuj stan gry w zamkniętym pomieszczeniu i po sprawie - pisałem o tym wielokrotnie i nawet w moich modach jest uwaga na ten temat. Nie trafisz nigdy na problem przy sejwach, jeśli będziesz korzystał z tej metody. I dotyczy ona również FNV.
Akurat w tym wypadku na pewno wina leży po stronie wadliwych skryptów moda, ale dodane do niestabilności samej gry tworzą wybuchową mieszankę.
Po prostu kończ grę w pomieszczeniu zamkniętym i problem się nie pojawi, nawet przy niestabilnych modach. Chodzi z grubsza o to, że wszystkie skrypty są resetowane przy wczytaniu gry i te, które zostały zmodyfikowane w modach są doczytywane później (o milisekundę) - tzn. gra najpierw ładuje czystego F3 a potem próbuje modyfikować rzeczywistość na podstawie danych odczytanych z modów i sejwów, Jak można się domyślić dość luźna struktura plików gry powoduje, ze to się nie zawsze udaje i masz klops. Na pewno nie raz trafiłeś na pędzących gdzieś dziwnych ludzi w grze (lub inne istoty) - to właśnie ten przypadek - oryginalna gra zapisała ich gdzieś indziej, a po doczytaniu moda są przesuwani tam, gdzie widzi ich mod. Wczytując grę w pomieszczeniu dajesz jej czas na weryfikację plików (podczas wychodzenia z tego pomieszczenia na zewnątrz), ale już jesteś w grze i w razie błędu skrypty nie są odpalane, dziwactwa się nie pojawiają ani gra najczęściej się nie wywala. Taki sam skutek ma też reload w trakcie gry (w dowolnym miejscu tym razem), wszystko to działa sprawniej, bo już jesteś zalogowany, a reload nie powoduje resetu skryptów.
Tak na marginesie luźna myśl: dawno nie grałem w F3 i teraz jeszcze wyraźniej widzę jaka przepaś dzieli F3 od F:NV, szczególnie w kwestii fabularnej...
Tak samo jak Wiedźmin 1 nie dostaje Wiedźminowi 3. Nie robiłbym z tego problemu - inne czasy, inne założenia.