Autor Wątek: Star Trek: New Horizons (Let's Play)  (Przeczytany 1971 razy)

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Star Trek: New Horizons (Let's Play)
« dnia: 19 Listopada 2019, 16:42:37 »
No to czas na tekstowego let's play'a z elementami roleplay'a. Czemu? Bo czemu by nie!



Kapitan Ian Franklin, statku NCC-6 Franklin. Data gwiezdna 2150-01-15.

Dziś jest mój wielki dzień. Mażąc o podróżach międzygwiezdnych przyczyniłem się do konstrukcji pierwszego okrętu badawczego Zjednoczonej Ziemi. Dziś zaś się udaję się na wieloletnią podroż do pobliskiego układu Syriusza, by jako pierwszy człowiek dokonać samodzielnej głębokiej eksploracji kosmosu. Okręt nosi imię Benjamina Franklina, ale wiem że ktoś miał poczucie humoru nawiązując do mojego nazwiska. Niemniej są tu dziś wszyscy. Premier Nathan Samuels, Gubernator Sektora Terrańskiego Zelda Nicholson, swoją drogą powołanego z dniem dzisiejszym przez Vulcan. A także admirał Drugiej Floty Norris Walker. Czas wyruszyć gdzie żaden człowiek nie był przed nami!



Kapitan Ian Franklin, statku NCC-6 Franklin. Data gwiezdna 2150-06-04.

W końcu! Po wielomiesięcznej podróży Warp dotarliśmy do Syriusza. Układ ten został wybrany jako pierwszy bowiem to tędy przybyli nasi mecenasi z Vulcana. Układ jest niezajęty ale był już badany, więc raczej nie ma co się spodziewać większych zagrożeń. Dlatego też właśnie ten układ wybrano do celów próbnych. Tak zdobędziemy doświadczenie, a w razie czego przelatuje tędy sporo statków z dyplomatami. Układ jest spory i jasny. Coś mi się wydaje że spędzimy tu sporo czasu.



Kapitan Jonathan Archer, statku NCC-7 Tereshkova. Data gwiezdna 2150-09-01.

Tym razem nie było fanfare. Od wielu miesięcy napływają już wynik badań z Syriusza, np. znaleziono tam jakiś olbrzymi szkielet. Więc start drugiego okrętu klasy Franklin nie budzi już takiej sensacji. Start asystował jedynie admirał Walkier, dzięki któremu zresztą jestem na pokładzie. W absolutnym skrócie, rozpoczęcie Projektu DSE spowodowało braki w zaopatrzeniu części okrętowych, przez co wstrzymano modernizację floty. Miano m.in. zwiększyć ilość torped na Fregatach i wyposażyć je w lepsze komputery celownicze. Admirał Walker nie był zadowolony i zrobił istną burzę premierowi. Konstrukcję trzech okrętów jednak już rozpoczęto i w ramach nagrody pocieszenia dali jeden z nich pod dowództwo oficera floty. Czyli mnie. Przynajmniej mam swojego Beagla. Tak czy siak udaję się w drugą stronę niż poprzednia misja, tj. do układu Struve.



Kapitan Jonathan Archer, statku NCC-7 Tereshkova. Data gwiezdna 2151-09-16.

A już myślałem że nie przejdę do historii! W układzie Struve napotkaliśmy mały okręt badawczy niezidentyfikowanej cywilizacji. Szkoda tylko że okręt nie ma uzbrojenia, choćby na wszelki wypadek. Będę musiał pogadać o tym z admiralicją. Niemniej na szczęście nie było mi dane zostać zaginionym w kosmosie, bowiem załoga obcego statku zwąca się Tellerytami, okazała się nad wyraz towarzyska. Okazuje się że są oni technokratami i podobnie jak my rozpoczęli eksplorację kosmosu. Nasze spotkanie wywołało u nich tak dużą sensację że na serio zainteresowano się tam zwiększeniem skali badań, bowiem nie spodziewali się znaleźć nic konkretnego, a nie aż dwie obce rasy. Dzięki pośrednictwu w kontaktach szybko podpisaliśmy umową o nieagresji i myśli się nawet o wymianie handlowej. Tak czy siak dalej udaję się do gwiazdy Bernarda. Podobno miesiąc temu wystartował również trzeci okręt badawczy, pod rozkazami wynalazcy uniwersalnego translatora Very Sorokin. Okręt nazwano Magellan. Należycie.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Star Trek: New Horizons (Let's Play)
« Odpowiedź #1 dnia: 19 Listopada 2019, 23:15:22 »


Zarządca Zelda Nicholson, z Starbase 1. Data gwiezdna 2151-11-25.

Statek badawczy USS Magellan NCC-8 dowodzony przez kapitan Verę Sorokin, badając układ Wolf 359 wykrył tajemniczy sygnał z układu graniczącego z P'Jam. Jako że układ był mały i badania zakończono bardzo szybko, pani kapitan poprosiła o zezwolenie zbadania sprawy, którego jej udzielono. Po tym okręt ten zaginął. Z tego powodu zdecydowano się przyspieszyć program posterunków granicznych, zwiększając tym bezpieczeństwo szlaków komunikacyjnych. Te zaczęto stawiać w zbadanym już układzie Struve na granicy z Tellerytami i miano postawić w Syriuszu, ale z powodu przeciągających się badań podjęto decyzję o umieszczeniu planowanej już stacji w układzie Wolf, w związku z obawami o wspomniany sygnał. Stanowczo zgadzam się z tą decyzją.



Zarządca Zelda Nicholson, z Starbase 1. Data gwiezdna 2152-11-10.

W momencie dotarcia okrętu konstrukcyjnego USS Pionier NCC-1 do układu Wolf 359, ku zaskoczeniu załogi napotkano stację bojową nieznanego Imperium. Załoga próbowała opuścić układ gdy okręt został otoczony przez jednostki patrolowe wspomnianej cywilizacji. Te dokonały abordażu a cywilna załoga poddała się bez walki. Sytuacja zrobiła się napięta gdy ku zaskoczeniu wszystkich z układu Procjon, przyleciał USS Magellan NCC-8 wraz z Vulcańsim ambasadorem. Gdy Andorianie, bo tak zwie się ta rasa nazywa, zdali sobie sprawę że znamy się z Vulcanami, to od razu zmienili śpiewkę. Byli aż wręcz podejrzanie mili. Istnieją sugestie że sprawa śmierdzi, co wyjaśniało by dlaczego Vulcanie nie poinformowali nas o istnieniu Andorian. Tak czy siak Andorianie stwierdzili że budowa stacji była planowana od dłuższego czasu i nawet nie wiedzieli o Ziemi, a jednostka konstrukcyjna minęła się z Magellanem, nie zdając sobie sprawy z jego istnienia. W ramach zadośćuczynienia dostaliśmy raport badań i pracy konstrukcyjnych Andorian, by do zbliżonych konfliktów już nie dochodziło. Zawarto też porozumienie o nieagresji. Mimo wszystko Admirał Walkier zasugerował zainstalowanie dodatkowych stanowisk ogniowych w stoczni, co też się stało. Bowiem nasz układ graniczy bezpośrednio z placówką obcej cywilizacji. Ponadto utracono dostęp do znajdujących się w układzie złóż Kenocytu.



Admirał Norris Walker, z NCC-9 Neptune. Data gwiezdna 2153-11-26.

Gdy zbudowano już stację w Syriuszu na granicy z P'Jam'em co odbyło się z fanfarami, mimo że stacja nie była technicznie pierwsza ale przyspieszono jej budowę by dostała nr.2. W officialism otwarciu z udziałem Vulcan, wziął udział prototyp nowej Fregaty USS Neptune NCC-9 z której od teraz dowodzę, wyposażony w cięższe działo fazowe nowej generacji i trzy wyrzutnie torped, oraz nowy polaryzowany pancerz tytanowy z systemami stealth. Ci choć patrzyli się na "zaawansowaną" Fregatę z politowaniem, zaoferowali zawiązanie paktu obronnego i sojusz. Sprawy z Andorianami widać nie układają się dobrze, choć obie strony udają że wszytko gra. Vulcanie musieli planować od początku użycie nas jako przeciwwagi, co Andorianie chyba zauważyli. Dlatego też są dla nas mili. No ale nie możemy pozwolić sobie na dywagacje. W interesie Ziemi jest nie narażanie się silniejszym i użycie dyplomacji by nie skończyć jako marionetka którejś ze stron. Trzeba rozegrać sytuację zamiast być rozgrywanym.



Kapitan Ian Franklin, statku NCC-6 Franklin. Data gwiezdna 2154-09-28.

Po zakończeniu badań Syriusza w którym wykryto m.in. stary Vulcański żaglowiec słoneczny, wielki szkielet należący do nieznanego gatunku istot, pewną ilość wraków i toksyczny świat zawierający pozostałości jakiejś niefortunnej cywilizacji. Postanowiłem udać się na wizytę do P'Jam, jako pierwszy człowiek który dotarł tam bez pomocy naszych sojuszników. Wizyta technicznie była legalna, w ramach podpisanej wcześniej umowy koalicyjnej, niemniej spotkaliśmy się tam z skrajnie zimnym odzewem. Pojawiły się pewne podejrzenia co do intencji Vulcan, jako że ci z wiarą w mistycyzm się nie kojarzą. W senesie że telepatia i trans-wymiarowa grzybnia to nie magia. Będąc gośćmi postanowiliśmy jednak się nie mieszać, bo i tak nasza obecność tam jest politycznie skomplikowana. W trakcie odlotu nasze czujniki wykryły jednak co było powodem dziwnego zachowania tamtejszych mnichów. Tj. skrytą placówkę nasłuchową. Zdecydowanie lepiej się w to nie mieszać i sytuacja pomiędzy Vulcanami i Andorianami zdecydowanie jest bardziej niż napięta.
« Ostatnia zmiana: 20 Listopada 2019, 14:16:56 wysłana przez Rezro »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Star Trek: New Horizons (Let's Play)
« Odpowiedź #2 dnia: 20 Listopada 2019, 13:50:34 »


Admirał Norris Walker, z pokładu NCC-10 Intrepid. Data gwiezdna 2155-08-10.

Do służby właśnie wszedł pierwszy prawdziwy krążownik Zjednoczonej Ziemi, USS Intrepid NCC-10. Jednostka została wyposażona w tytanowy polaryzowany pancerz, trzy działa fazowe, cztery wyrzutnie torped, układ wzmacniania mocy fazerów i dopalacz by jednostka nie spowalniała zbytnio Fregat. W trakcie konstrukcji rozważano również budowę jej jako Eskortowca, wyposażonego w wieżyczki fazowe do zwalczania torped i lekkich pojazdów, ale uznano że jak na razie nie ma takiej potrzeby. W ramach kompromisu jednostkę skonstruowano tak by łatwo dało się ją przerobić. Ponadto do sojuszu zgłosili się Telleryci, na razie jedynie jako zrzeszeni. Vulcanie wyraźnie tego nie planowali, ale nie okazali sprzeciwu. Oby odstraszyło to Andorian od potencjalnej wojny, bo ci ostatnio rozpoczęli agresywną kolonizację. Na szczęście w okolicy granic z Vulcanami a nie nami.



Kapitan Ian Franklin, statku NCC-6 Franklin. Data gwiezdna 2155-09-01.

Po niebyt miłym spotkaniu z naszymi sojusznikami i niefortunnym ominięciu spotkań z nowymi cywilizacjami w końcu czekał mnie sukces! W systemie Epsilon Eridani, graniczącym z P'Jam'em odnaleźliśmy zamieszkany świat znany jako Axanar. Rasa była zdolna do podróży Warp, ale nie zbudowała floty kosmicznej, poza jedną dość prymitywną stacją kosmiczną, korzystającą jeszcze z grawitacji rotacyjnej. Z obserwacji wynika że może mieć to związek z religijnym charakterem tej społeczności. Ci czczą coś znanego jako Kamienie Czasu, na planecie znajdują się też złoża cennego kryształu zwanego Javorytem, choć cywilizacja jest niezdolna do jego wykorzystania. Poza tym w układzie nie znaleziono nic ciekawego. Udajemy się do Tau Ceti, gdzie wedle Vulcan jest kolejna planeta.



Kapitan Jonathan Archer, statku NCC-7 Tereshkova. Data gwiezdna 2156-03-04.

Po spotkaniu z Tellerytami udałem się do układów Aquarini i Altair. Pierwszy nie był zbyt ciekawy, będąć jedynym z tym małych układów, ale za to w Altair natrafiliśmy na ślady ruin i starożytnych kopalni a także planetę zdatną do zamieszkania. Choć to nie z niej ale sąsiedniej zniszczonej pochodzi rasa która dokonała tych konstrucji. W układzie natrafiliśmy też na niezidentyfikowany zamaskowany statek, który to prawdopodobnie był dronem. Prawdopodobnie cudem uniknęliśmy zniszczenia, ale w ostatniej chwili gdy otworzyliśmy kanały komunikacyjne ten zrezygnował z ataku. Stwierdził on że ma jakąś misję a skoro my się z nią nie wiążemy to już go nasz okręt nie interesuje i odleciał. Ciekawe czy miał jakiś związek z zniszczeniem tutejszej cywilizacji? Ale nie to było najdziwniejszym incydentem w trakcie tej misji. Otóż w trakcie powrotu przez Aquarini natrafiliśmy na mały statek z kodami jakiejś Federacji? Osobnik na nim twierdził że jest człowiekiem i historykiem z przyszłości, który to podobno chce zbadać nasz okręt. Będąc oficerem wojskowym poinformowałem go jednak że bez uwierzytelnienia nie da rady, a poza tym nie było powodu by mu ufać. Był on rozczarowany ale wykazał zrozumienie, wspomniał on tylko że w wkrótce pożegnam się z tym okrętem i że będę wiedział że mówi prawdę gdy za równo dwa miesiące Andorianie wysadzą jakiś tajny ośrodek pod klasztorem. Fakt, ostatnio pomiędzy obiema cywilizacjami dochodzi do napięć z powodu Andoriańskeiej ekspansji ale tajny ośrodek pod klasztorem i działania militarne? Nie wiem czy się bać, czy też śmiać z czyjejś bujnej wyobraźni.



Admirał Noris Walker, z pokładu NCC-10 Intrepid. Data gwiezdna 2156-10-01.

To najtragiczniejszy dzień w historii ludzkości od trzeciej wojny światowej! Ziemia została spustoszona przez tajemniczą sondę, której stawiliśmy zacięty opór ale która mimo to zdołała spopielić Afrykę, zabijając miliony! Po tym wydarzeniu rozgorzała dyskusja o zasadności projektu eksploracji i niedostatku zbrojeń. Ku zaskoczeniu kolegów mimo mojego znanego stanowiska o odraczaniu modernizacji Emmette, zarówno tej pierwszej, jaki i do standardu Neptunów. Tym razem jednak poparłem przeciwne stanowisko. Jako osoba która walczyła z sondą mogę zaręczyć że nawet po modernizacji, nasze siły nie zrobiły by różnicy bo ta była po prostu zbyt wytrzymała. Ledwo co zdołaliśmy przebić jej pancerz. Gdyby nie eksploracja to nie mieli byśmy pojęcia o sąsiadach, tak jak nie mamy pojęcia o sektorach w stronę centrum galaktyki z której przybyła sonda. Dlatego też poparłem projekt budowy dwóch kolejnych okrętów badawczych i dofinansowania Explorera nowej generacji, z projektu NX. Choć i tu zaszła spora zmiana, postanowiono bowiem ten zmilitaryzować w czym zgodzili się pomóc Vulcanie, oferując swoje wyposażenie. No i miałem człowieka który świetnie nada się na jego kapitana. Gdy skontaktowałem się z Archerem, ten co dziwne nie był zaskoczony.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Star Trek: New Horizons (Let's Play)
« Odpowiedź #3 dnia: 20 Listopada 2019, 22:34:04 »


Kapitan Jonathan Archer, statku NCC-7 Tereshkova. Data gwiezdna 2158-04-08.

Od miesiąca badaliśmy szczątki sondy i udało nam się odnieść w końcu sukces. Pośród szczątków odnaleźliśmy rdzeń komputera z którego niewiele dało się odczytać ale zawierał on informacje o tym że nasi oprawcy nazywają się Xindi i pochodzą z Delphic Expanse. Niestety nie wiemy nic poza szczątkowymi informacjami z których wiele nie daje się wyczytać. Poza tym podróżnik w czasie którego spotkaliśmy w Aquarini widać był tym za kogo się podawał. To mój ostatni log z pokładu Terashovy, bowiem dostaję pod komendę nową lśniącą zabawkę, lepszą nawet od okrętu flagowego dzięki Vulcańskiej technologii. No to czas pakować manatki i psa. Oby okręt posłużył nowemu kaptanowi Kentaro Kobayashiemu tak jak służył mi.

Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2158-08-02.

Poszukując informacji o Xindi dotarliśmy do prywatnej stacji górniczej która podobno zatrudniała jednego. Od razu załoga wydała nam się podejrzana i nie dlatego że była obca i kopała toksyczny Trelium-D ale dlatego że od razu spytali się o "cenę towaru" i jako dowód pokazali nam pudełko palców obcych, utraconych w "wypadku górniczym". Byli to ewidentnie łowcy niewolników i odpowiedziałem im że przemyślimy sprawę. Od razu jednak dowiedzieliśmy się ciekawych informacji, a mianowicie że Xindi to nie jest jedna rasa, a kolektyw kilku niespokrewnionych. Dziwne. Biorąc pod uwagę okoliczności postanowiłem się nie cackać z kryminalistami i wysłałem zespół MAKO. Właściciele stacji ewidentnie przygotowali pułapkę choć nie spodziewali się komandosów. Niemniej niestety zakładnik został w tracie akcji ranny. Przed śmiercią podał nam lokalizację swojego świata i potwierdził nasze podejrzenia o charakterze ich cywilizacji.

Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2158-08-22.

Hm? Tego się nie spodziewaliśmy. W wskazanym świecie znaleźliśmy jedynie gęsty pas asteroid i szczątków. Po przebadaniu udało nam się jednak potwierdzić ślady Xindi, jednak jeżeli tu byli to świat został zniszczony wieki temu. Wskazówka okazała się więc ślepym zaułkiem.

Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2158-12-03.

Właśnie dokonaliśmy nietypowego odkrycia. Natrafiliśmy na uszkodzony statek Vulcan o nazwie Seley'a. Rejestr się zgadza. Próby nawiązania kontaktu nie spotkały się z odpowiedzią, wysłaliśmy więc zespół do zbadania sprawy. Załoga okazała się agresywna zmuszając członków załogi do zamknięcia się na mostku. Była to jednak ewidentna choroba a nie zła wola, więc zespół zdecydował się poszukać przyczyny a nie sięgać po przemoc. Słuszna decyzja. Okazało się bowiem że ci zatruli się Treluim-D. Dziwne? Jak wiążę się to z naszymi poszukiwaniami? Ostatecznie udało się nam uratować część załogi, ci okazali wdzięczność zapowiadając że będą wnioskować do Wysokiej Rady o pomoc z posykiwaniu Xindi. Zakładając że sami tego nie robili i odrzucając pogłoski, jako że samo Trelium nie miało związku ze sprawą. A tak poza tym to dostaliśmy własnie wiadomość że moja znajoma Miyu Higuchi otrzymała właśnie komendę nad okrętem badawczym USS Miranda NCC-11.

Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-03-07.

W końcu jakaś poszlaka! Natrafiliśmy właśnie na kopalnie Kenocytu użytego do produkcji sondy. Natychmiast zaczęliśmy więc formować plan jej zniszczenia, kiedy to sensory wykryły obecność cywilnych osad, stanowiących dom dla górników. Pojawiła się więc dyskusja o tym czy powinniśmy niszczyć kopalnię, czy też dokonać precyzyjnej akcji w celu zniszczenia magazynów. Podjąłem jednak decyzję o wcześniejszym sprawdzeniu osad, bowiem w końcu torpedę można wystrzelić w każdej chwili jakby sprawy nie poszły zgodnie z planem. Decyzja okazała się słuszna. Po przesłuchaniu starszego osady Gralika, ten nie tylko nie był sprzymierzony z odpowiedzialnymi za atak, ale po tym jak dowiedział się co się stało zaoferował pomoc bowiem okłamywano mu twierdząc że kenocyt służy do celów badawczych. Ten zgodził się nam pomóc umieszczając nadajnik na transporcie. Uznaliśmy więc że postawimy kopalnie w spokoju.

Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-05-17.

Próbując okrężną drogą śledzić transport dokonaliśmy niezwykłego odkrycia. Zamieszkaną planetę i to zamieszkaną przez ludzi! Ci byli na znacznie bardziej prymitywnym poziomie rozwoju epoki przed-industrialnej. Dokonaliśmy cichej infiltracji by dowiedzieć się co się dzieje. Ci jak się okazuje byli przed wiekami uprowadzeni jako niewolnicy przez miejscowy gatunek. Jednak po latach doszło do buntu i przejęcia przez nich władzy, a po latach koloniści sami sprowadzeni do poziomu niewolników utracili wiedzę technologiczną. Początkowo nie chcieliśmy się mieszać ale planeta była na krawędzi wojny rasowej. Podjąłem więc decyzję o otwartej interwencji by zapobiec rozlewowi krwi. Interwencja okazała się skuteczna, bowiem promy Zjednoczonej Ziemi wywołały na miejscowych tak duże wrażenie że ci zgodzili się zaprzestać nękania obcych i z chęcią przyjęli pomoc dyplomatyczną. Zaoferowałem im możliwość przeniesienia do ojczystego układu, ci jednak woleli pozostać u siebie. Zgodzili się jednak na współpracę z światem macierzystym.

Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-07-02.

W tracie śledzenia konwoju natrafiliśmy niespodziewanie na Andoriański okręt Kumari pod dowództwem Komandora Shrana. Ci zaoferowali uprzejmą pomoc i nawet wsparcie inżynierów, którego grzecznie odmówiłem. Szczerze nie chciałem mieć na pokładzie bomby, bowiem co Andorianie w ogolę tu robią? Niemniej przedstawili oni nam swój plan taktyczny oferując wspólny atak na placówkę. No przynajmniej wiemy że nie są oni za kryzys odpowiedzialni. Niemniej odpowiedziałem Komandorowi Shranowi że prowadzimy śledztwo, a nie kampanię wojskową i atakować nie zamierzamy. Komandor niezbyt dobrze przyjął tą informację, konkretnie wpadł w szał do tego stopnia że się wygadał, że tak naprawdę zależy im na przejęciu tej broni. Przez chwilę się bałem że nas zaatakują, co biorąc pod uwagę że Kumari był znacznie potężniejszym okrętem nie skończyło by się dla nas dobrze, ale ten na szczęśćcie ruszył na Xindi. Ci odpowiedzieli ogniem poważnie usadzając Andoriański okręt, ale ten zdołał zniszczyć prototyp sondy. Gdy próbowaliśmy zaoferować im pomoc, spotkaliśmy się tylko z wyzwiskami za strony Komandora, który wolno odleciał. Jak sądzę podjąłem słuszną decyzję, bo ostatnie co nam trzeba to sondy nad Vulcanem.

Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-10-08.

Po miesiącu pościgu za ocalonymi z poprzedniego incydentu, w końcu trafiliśmy w dziesiątkę. Udało nam się schwytać prom samego konstruktora broni, który jednak odmówił współpracy. Postanowiliśmy zastosować podstęp i stworzyliśmy symulację oraz zastosowaliśmy małe pranie mózgu, by ten powiedział nam o co biega przekonany że jest już po wszystkim i że został zdradzony przez swoich. Okazało się że dostał on te zlecenie od tajemniczych międzywymiarowych obcych prezentujących się jako zbawcy rasy Xindi, którzy wmówili im że Ziemia przyczyni się do ich końca planując agresję. Ten będąc przekonany że coś grodzi jego rodzinie podał nam lokalizację obecnego domu tej rasy. Tj. Azati Prime. Postanowiliśmy go wypuścić.

Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-12-11.

Dotarliśmy w końcu do celu i natychmiast otworzono do nas ogień. Niespodziewanie jednak otoczył nas konwój oddając strzały ostrzegawcze. Po burzliwej wymianie zdań między obcymi, co postanowili nas zaprowadzić przed radę. Przedstawiliśmy im dowody na to że są okłamywani i że ich zbawcy prawdopodobnie sami przyczynili się do zniszczenia ich świata, starając się ich przesiedlić i jeszcze prezentując to jako zasługę. Ci byli tym faktem mocno zszokowani. Część jednak nie przyjęła tego do wiadomości i siłą przejęła ostatnią sondę. Udaliśmy się więc za terrorystami, w sile Fregaty i Niszczyciela o sondzie nie mówiąc. Ruszyliśmy w pościg.

Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2160-06-05.

Walka była brutalna! W starciu z najeźdźcami po naszej stronie stanęła flota Admirała Walkera, która w walkach straciła Fregatę NCC-5 Nymph. Sam Intrepid również został poważnie uszkodzony w starciu z niszczycielem, ale ocalał. W walce my również wzięliśmy udział, a ponad to dwie fregaty Xindi stanęły po naszej stronie uważając atak za niegodny i nieusprawiedliwiony. Na dodatek w walce również wziął udział uratowany przez nas Vulcański okręt Seleya. Załoga była bardzo wdzięczna za ratunek i zyskaliśmy potężnych sojuszników. Ponadto w układzie znajdywał się nowo wybudowany USS Copernicus pod dowództwem Kapitana Hansa Zimmera, ale nieuzbrojony okręt badawczy oczywiście udziału w walkach nie brał. Niemniej jest to mój ostatni dzień na pokładzie Enterprise. Zostałem bowiem mianowany nowym premierem. Nie wiem czy się cieszyć z wyróżnienia, czy też obawiać że nie podołam zadaniu? Ludzie chyba bowiem przeceniają moje zasługi? Choć Premier Archer, brzmi nawet nieźle?



<<Niestety nie mam zbyt wielu batalistycznych zrzutów, bowiem w trakcie walki pojawiają się upierdliwe niemożliwe do usunięcia artefakty>>
« Ostatnia zmiana: 25 Listopada 2019, 23:20:56 wysłana przez Rezro »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Star Trek: New Horizons (Let's Play)
« Odpowiedź #4 dnia: 26 Listopada 2019, 10:12:57 »


Premier Jonathan Archer, za Starbase 1. Data gwiezdna 2161-01-28.

Przyszło mi przejąć władzę w bardzo trudnych czasach. Czy zdołam podołać ciężarowi danej mi władzy? Po pierwszym ataku obcych teraz znanych nam jako Xindi, wielu oczekiwało od misji Enterprise krwawej zemsty. Oczekiwano od nas, jak to rzeczą "odnalezienia podłych obcych" po to by Druga Flota mogła odpowiedzieć im pięknym za nadobne. Cel osiągnęliśmy powstrzymując drugi atak, ale misja zakończyła się konsensusem. Odkryliśmy bowiem że nie wszyscy Xindi popierali operację, będącą zresztą spiskiem strony trzeciej, której szansy wykryć nie mamy. Dlatego misja skończyła się porozumieniem, tym bardziej że bez wsparcia Xindi mogli byśmy nie dać rady. A tak poza tym wchodziło jeszcze w grę bezpieczeństwo Konfederacji Gwiazdy Północnej. Jak się okazało zamieszkanej przez ludzi, niegdyś uprowadzonych przez obcych jako niewolników. Co zresztą mogło mieć jakiś związek z incydentem. Dlatego też gdy cztery miesiące temu doszło do zamachu na jednego z przedstawicieli, było to niefortunne ale w pewnym stopniu zrozumiałe choć na szczęście wybuchły protesty poparcia misji dyplomatycznej, więc nie każdy tak myśli. Na domiar złego trzy miesiące później doszło do zamachu w Ziemskiej Ambasadzie. Enterprise pod przywództwem Very Sorokin, która już przy Incydencie w Wolf 359 dowiodła swojej dyplomatycznej smykałki.

Tak poza tym zdecydowałem się powołać radę zrzeszającą przedstawicieli głównych ugrupować politycznych. Stawili się: Zelda Nicholson z ramienia Lekarzy Bez Granic, pro-xenofilską formację niejako od ręki dającą mi swoje poparcie, choć chętnie zobowiązałem się do zabronienia badań bezpośrednich obcych ras, z czym zresztą się zgadam osobiście. Jak i również Clarise Gerald z Ruchu Wyzwolenia Solarnego, czyli również sprzyjający mi liberałowie. Najbardziej nietypowa była jednak oferta ze strony Konsorcjum Górniczego, bowiem ci zaoferowali mi kierownictwo ich partii. Musiałem się jedynie zobowiązać do rezygnacji z polityki interwencjonizmu, oraz wprowadzenia prywatnych szpitali i uczelni. Miałem więc pełne poparcie rady, znaczy miałbym gdyby nie Ilya Jerzow, która zbeształa mnie za brak "należytej reakcji" z ramienia Weteranów. A tak poza tym dodałem właśnie zawiadomienie o zaginięciu okrętu badawczego USS Franklin NCC-7 wraz z jej kapitanem Ianem Franklinem. Czas ogłosić żałobę narodową.



Premier Jonathan Archer, za Starbase 1. Data gwiezdna 2162-04-20.

Czas na raport w trzech różnych sprawach. Wpierw pięć miesięcy temu Ilya Jerzow, z pokładu USS Copernicus zawiadomiła mnie o wykryciu porzuconej kolonii. Po dogłębnym śledztwie okazało się że jej mieszkańcy przenieśli się do sieci rozległych jaskiń i od tego momentu zaczęli nazywać siebie "Navanami". Początkowe spotkanie nie było pokojowe, w skutek walk zmarł w skutek "przebicia włócznią" oficer bezpieczeństwa. Swoją drogą powinni wynaleźć jakieś osobiste pole siłowe. Jednak po próbach negocjacji udało się zawszeć porozumienie. Miejscowi odmówili powrotu na ziemie i dalszych kontaktów, ale w zamian zezwoli na zamieszkanie planety jeśli da się im spokój. Ustanowiłem więc rezerwat i dałem zielone śwoatło to kolonizacji. Oczywiście zleciłem też śledztwo w sprawie, bowiem pani Jerzow nie ufam. Te jednak nie wykryło niczego co by nie było zgodne z regulaminem.

Dalej mamy sprawę zamachu. Po wymuszeniu na Vulcanach prawa do przeprowadzenia śledztwa, z powodu faktu że wśród ofiar byli ludzie. Enterprise udało się z misją na Vulcan. Przeprowadzone na miejscu zamachu badania jednoznacznie wskazywały na sektę tajemniczych Syrrannitów. Sekta na wulkanie? Fakt faktem są klasztory na P'Jam ale jak ostatnio tam byliśmy to okazała się częścią konspiracji. Tak samo tutaj, dowody były zbyt jednoznaczne. Jak by ktoś nie bał się wykrycia, ale za razem nie chciał by jego udział zauważono. Eterprise korzystając z uprawnień pozwoliło sobie na tajną misję w sektor gdzie rzekomi terroryści przebywali. Na miejscu szybko okazało się że ci nie tylko są przyjaźni, ale otwarcie wyrzekają się udziału w zamachu powołując na Pacyfizm będący bazą ich ideologii. To że sprawa śmierdzi szybko stało się jasne gdy Vulcańskie myśliwce ostrzelały osadę nie zdając sobie sprawy z obecności w niej oficerów floty. Albo też mając nadzieję że ci nie powrócą z misji. Kapitan Sorokin jednak przetrwała i wraz z przedstawicielką organizacji, niejaką T'Pau dostarczyła artefakt zawierający kompletne nauki Suraka przed radę. Był to ryzykowny ruch, ale po zaoferowaniu azylu pani kapitan uznała że wypełni wolę Syrranitów, a tą była publikacja tych nauk. Na szczęście dla niej w incydent był tylko i wyłącznie zamieszany Administrator Sek, który po incydencie został aresztowany. Zaś T'Pau nominowano nowym Administratorem. Vulcan oficjalnie zmienił doktrynę stając się Konfederacją Suraka. Ich stosunki z ziemią zacieśniły się jeszcze bardziej ze względu na podobne umiłowanie do pacyfizmu.

No i na koniec. Sprawa zamachu okazała się grubsza niż się wydawało. Śledztwo skończyło się licznymi aresztowaniami ludzi podejrzanymi o planowanie zamachów na obcych. Rasiści na Ziemi! Po tylu latach cierpień z tym związanych ludzkość jak widać wciąż się nie nauczyła do czego to prowadzi. Na szczęście trafiliśmy na mocną poszlakę. Wysłałem więc panię generał Marinę Dragomirov do przeprowadzenia tam śledztwa. Sprawa skończyła się jeszcze większym skandalem, gdy doszło do krwawicach walk pomiędzy oddziałami MAKO i ochroną bazy księżycowej, która okazała się złożona z najemników. W bazie wykryto duże ilości broni i nielegalnych materiałów. Zarządca John Paxton, który zbiegł. Stał się najbardziej poszukiwaną osobą na ziemi. Naprawa bazy księżycowej była dość kosztowna i skończyła się niedawno. Incydent ten miał miejsce tak miesiąc temu. Miejmy nadzieję że to koniec sprawy. Tak czy siak, zdecydowaliśmy się przyspieszyć budowę nowego okrętu floty, tj. USS Lexington NCC-13. Seryjne okręty NX nie uzyskały jeszcze pełnej gotowości bojowej. Np. Promy wciąż są w trakcie testów. Niemniej klasa Intrepid jest już przestarzała i nie było sensu inwestować w kolejne jednostki.



Admirał Noris Walker, z pokładu NCC-10 Intrepid. Data gwiezdna 2163-02-02.

Regularne czynności patrolowe osiem miesięcy temu zostały przerwane, gdy otrzymaliśmy informacje o podejrzanej aktywności na Marsie. Informacje były przerażające i tak niesamowite że początkowo nie wiedzieliśmy czy w nie wierzyć. Okazało się że Mars zbuntował się przeciwko Ziemi i ogłosił się Terrą Prime, jakkolwiek by to idiotycznie nie brzmiało. Ten zdrajca Paxton tylko zaszkodzi ludzkości swoimi chorymi zachowaniami, niestety znalazł masę popleczników. Niemniej nie to było najgorsze! Jakimś cudem, prawdopodobnie w oparciu o jakiś zapomniany projekt sprzed trzeciej wojny światowej, udało mu się zbudować na Marsie pokaźną flotę. Mało powiedziane! Była to flota dwukrotnie większa od naszej! Liczyła ona aż pięć Intrepidów i dziesięć Neptunów. Normalnie zmiażdżył by nas jak karalucha, ale zgodnie z informacjami wywiadu wykryliśmy spisek nim ukończono prace. Na szczęście dla nas Paxton nie przejął instalacji w kosmosie. Niestety zdołał on przejąć naszą flotę gdy próbowaliśmy się wycofać na bezpieczne pozycje. Gdyby nie pomoc Vulcańskiego okrętu Seleya, wykonującego misję dyplomatyczną na ziemi to mogło by być krucho. Walka była krwawa! Utraciliśmy dwie Fregaty. Mój dawny okręt USS Emmette NCC-2 oraz jej siostrzaną jednostkę USS Siren NCC-3. USS Callisto NCC-4 musiał się wycofać doznając poważnych uszkodzeń, tak samo okręt dowodzenia USS Intrepid NCC-10. Gdyby nie USS Lexington i Seleya to mogło by być krucho. Archer miał rację polecając klasę NX. To solidne skurczybyki! Walka była o włos, ale zwyciężyliśmy. Doświadczeni oficerowie floty zatryumfowali nad wybrykami milionerów i najemników. Na koniec pani generał Dragomirov odzyskała kontrolę nad Marsem, nie napotykając większego oporu. Paxton posłał wszystko co miał i tak czekał go koniec. Walki zakończyły się na czas, bowiem czeka nas wizyta delegacji z Oriona. Nawet wolę nie myślę gdyby ta została złapana w wir walki!


Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Star Trek: New Horizons (Let's Play)
« Odpowiedź #5 dnia: 03 Grudnia 2019, 20:56:39 »


Były Premier Jonathan Archer, za Starbase 1. Data gwiezdna 2170-07-01.

Expose na zakończenie kadencji - Bezpieczeństwo
Przyznaję że moja kadencja rozpoczęła się w kryzysie i od razu po tym mieliśmy całą serię innych kryzysów. Niemniej po rozbiciu rebelii czekała nas cała dekada pokoju i prosperity. Po wydarzeniach z czerwca 2160'go wdrożyliśmy całą serię modernizacji, by zapobiec powtórce z rozgrywki. W pierwszej kolejności wzmocniono obronę Ziemi poprzez przebudowę stacji i wyposażenie jej w dok promów obronnych, co wydajnie podniosło obronę bazy. Ponadto nauczeni doświadczeniami z walk wyposażyliśmy całą flotę z wyjątkiem okrętów konstrukcyjnych, w rewolucyjną technologię pola siłowego. Co znacznie poprawiło obronę okrętów floty. Niestety nie udało nam się rozbudować floty bowiem wymagana infrastruktura to inwestycja na przyszłość. Zbudowałem już wymagane stacje nad Alirem i Tau Ceti, ale uaktywnienie punktów zaopatrzeniowych to już zadanie dla mojej następczyni, Zeldy Nicholson. Na szczęście jest ona kimś komu mogę w tym zakresie zaufać. Wyjątkiem jest tu znaleźny okręt USS Dark Warrior, Miradiański Raider który wzmocnił naszą flotę. Ponadto w ostatnim czasie dokonaliśmy modernizacji okrętów floty i wyposażyliśmy je w nowe kadłuby Tytanowo-Magnezytowe, oraz torpedy fuzyjne nowej generacji. Wydajnie podnosząc sprawność floty. Ostatnio wykryliśmy serię dziwnych włamań na serwery, miejmy nadzieję że nie będzie to nic poważnego.



Były Premier Jonathan Archer, za Starbase 1. Data gwiezdna 2170-07-01.
Expose na zakończenie kadencji - Rozwój

Poza wspomnianym już rozwojem floty, zainwestowaliśmy sporo w rozwój posterunków i stacji badawczych w układzie. I tak wiem że sporo osób zdziwił brak rozbudowy w stronę z której przyszedł poprzedni atak, ale były strategiczne powody dla którego dokonano inwestycji przy granicy z Vulcanami. Przypominam że znajdują się tam trzy strategicznie ważne planety których zasoby pozwolą na dalszą rozbudowę floty i zapchanie dziur w linii obronnej. Tym bardziej że przypominam że obecnie zagrożenia ze strony Xindi nie ma. Tak więc zbudowano posterunki w: Epsilon Eredni, gdzie też znajduje się obca cywilizacja. Tau Ceti, gdzie też ma powstać baza zaopatrzeniowa. Urse Majoris, gdzie znajduje się ważny szlak handlowy. Mu i Eta Cassiopeia, gdzie też znajduje się Terra Nowa. Planowane przyszłe centrum gospodarcze. Mae-Bu, gdzie jest kolejne miejsce świetnie nadające się na centrum wydobycia. Oraz Deneb Kaitos przy Granicy z Tellerytami, gdzie też znajduje się kolejna cywilizacja. Budowa baz w układach pomiędzy i w stronę centrum galaktyki to już zadanie dla moich następców. By zapewnić właściwe funkcjonowanie projektów dokonano budowy trzech nowych statków. USS Constructor NCC-16, oraz okrętów kolonizacyjnych USS Pluto NCC-17, który to zasiedlił Altair. Oraz USS Ariel NCC-18, który to skolonizuje Tau Ceti. A i dokonano rozbudowy Armstrong City na księżycu.



Były Premier Jonathan Archer, za Starbase 1. Data gwiezdna 2170-07-01.

Expose na zakończenie kadencji - Dyplomacja
Nasze kontakty z Vulcanami, Tallerytami, nawet Andorianami są pomyślne. Mimo konkurencji pomiędzy Vulcanami i Andorianami nie doszło do większych zgrzytów. Relacje pomiędzy obiema cywilizacjami zdają się zmierzać w dobrą stronę. Choć Vulcanie niefortunnie zajęli dwie planety które zamierzaliśmy zasiedlić my. Po tym jak pani Ilina Jerzow przetrwała uprowadzenie przez dziwny statek i zaczynam ją darzyć coraz większym szacunkiem. Myślę że dołączy ona do grona znakomitości Zjednoczonej Ziemi.  Poza tym chwila ciszy dla kapitanów: Bao He i Miu Higuchi którzy polegli w walce z piratami. Tych znaczną aktywność wykryto w układach: Pellir i Diraci. Poza tym ostatnio dostrzeżono sporą aktywność Xindi, ci gwałtownie rozbudowują terytorium otaczając naszych sojuszników z North Star Confederacy. Myślę jednak że nie zaryzykują konfrontacji. Skoro o Konfederacji mowa to ci sprawili sobie nowy okręt badawczy. Znacz kupili używany, ale czasy gdy byli jak Cowboye na Dzikim zachodzie już minęły. Skoro o tym mowa to uaktywnili się również przedstawiciele Oriona. Nie powiem by było nam to na rękę, bowiem ci są łowcami niewolników. Nie sądzę by byli oni jednak realnym zagrożeniem, a jeśli już to nie dla Ziemi. To tyle jeśli chodzi o dyplomację.



Nowy Premier Zelda Nicholson, za Starbase 1. Data gwiezdna 2170-07-01.

Expose na rozpoczęcie kadencji - Plany na przeszłość
Jak zapewniłam już pana Archera, rozumiem konieczność rozbudowy floty i węzłów zaopatrzeniowych na Altair i Tau Ceti. Przypominam że jako Zarządca brałam udział w projekcie tych operacji, więc nie ma co się bać o zmiany planów czy zaniedbania. Również planowane rozwinięcie sieci posterunków w stronę centrum galaktyki, było od zawsze planowane na tym etapie. Plany tu pod żadnym względem się nie zmieniły. Myślę że mogę ujawnić że ruszyły w końcu projekty nowych fazerów i okrętów, które to zaplanowano również wraz z Panem Archerem. Tak więc jakość decyzji w tym zakresie jest gwarantowana. Przejdźmy jednak do kwestii personalnych. Po upływie kadencji Pan Archer ponownie zostanie kapitanem USS Enterprise, zaś będąca jego kapitanem od dekady Vera Sorokin powróci na służbę na swój poprzedni okręt USS Magellan, którego pani kapitan zresztą ostatnio zmarła w niefortunnym wypadku. Na stanowisku Zarządcy zastąpi mnie wybitny lekarz Walter Wolf. Ja zaś z pierwszą wizytą udaję się do Tallerytów, by omówić kwestie wspólnego zwalczania piractwa. Dziękuję wszystkim za uwagę.