Kapitan Jonathan Archer, statku NCC-7 Tereshkova. Data gwiezdna 2158-04-08.
Od miesiąca badaliśmy szczątki sondy i udało nam się odnieść w końcu sukces. Pośród szczątków odnaleźliśmy rdzeń komputera z którego niewiele dało się odczytać ale zawierał on informacje o tym że nasi oprawcy nazywają się Xindi i pochodzą z Delphic Expanse. Niestety nie wiemy nic poza szczątkowymi informacjami z których wiele nie daje się wyczytać. Poza tym podróżnik w czasie którego spotkaliśmy w Aquarini widać był tym za kogo się podawał. To mój ostatni log z pokładu Terashovy, bowiem dostaję pod komendę nową lśniącą zabawkę, lepszą nawet od okrętu flagowego dzięki Vulcańskiej technologii. No to czas pakować manatki i psa. Oby okręt posłużył nowemu kaptanowi Kentaro Kobayashiemu tak jak służył mi.
Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2158-08-02.
Poszukując informacji o Xindi dotarliśmy do prywatnej stacji górniczej która podobno zatrudniała jednego. Od razu załoga wydała nam się podejrzana i nie dlatego że była obca i kopała toksyczny Trelium-D ale dlatego że od razu spytali się o "cenę towaru" i jako dowód pokazali nam pudełko palców obcych, utraconych w "wypadku górniczym". Byli to ewidentnie łowcy niewolników i odpowiedziałem im że przemyślimy sprawę. Od razu jednak dowiedzieliśmy się ciekawych informacji, a mianowicie że Xindi to nie jest jedna rasa, a kolektyw kilku niespokrewnionych. Dziwne. Biorąc pod uwagę okoliczności postanowiłem się nie cackać z kryminalistami i wysłałem zespół MAKO. Właściciele stacji ewidentnie przygotowali pułapkę choć nie spodziewali się komandosów. Niemniej niestety zakładnik został w tracie akcji ranny. Przed śmiercią podał nam lokalizację swojego świata i potwierdził nasze podejrzenia o charakterze ich cywilizacji.
Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2158-08-22.
Hm? Tego się nie spodziewaliśmy. W wskazanym świecie znaleźliśmy jedynie gęsty pas asteroid i szczątków. Po przebadaniu udało nam się jednak potwierdzić ślady Xindi, jednak jeżeli tu byli to świat został zniszczony wieki temu. Wskazówka okazała się więc ślepym zaułkiem.
Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2158-12-03.
Właśnie dokonaliśmy nietypowego odkrycia. Natrafiliśmy na uszkodzony statek Vulcan o nazwie Seley'a. Rejestr się zgadza. Próby nawiązania kontaktu nie spotkały się z odpowiedzią, wysłaliśmy więc zespół do zbadania sprawy. Załoga okazała się agresywna zmuszając członków załogi do zamknięcia się na mostku. Była to jednak ewidentna choroba a nie zła wola, więc zespół zdecydował się poszukać przyczyny a nie sięgać po przemoc. Słuszna decyzja. Okazało się bowiem że ci zatruli się Treluim-D. Dziwne? Jak wiążę się to z naszymi poszukiwaniami? Ostatecznie udało się nam uratować część załogi, ci okazali wdzięczność zapowiadając że będą wnioskować do Wysokiej Rady o pomoc z posykiwaniu Xindi. Zakładając że sami tego nie robili i odrzucając pogłoski, jako że samo Trelium nie miało związku ze sprawą. A tak poza tym to dostaliśmy własnie wiadomość że moja znajoma Miyu Higuchi otrzymała właśnie komendę nad okrętem badawczym USS Miranda NCC-11.
Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-03-07.
W końcu jakaś poszlaka! Natrafiliśmy właśnie na kopalnie Kenocytu użytego do produkcji sondy. Natychmiast zaczęliśmy więc formować plan jej zniszczenia, kiedy to sensory wykryły obecność cywilnych osad, stanowiących dom dla górników. Pojawiła się więc dyskusja o tym czy powinniśmy niszczyć kopalnię, czy też dokonać precyzyjnej akcji w celu zniszczenia magazynów. Podjąłem jednak decyzję o wcześniejszym sprawdzeniu osad, bowiem w końcu torpedę można wystrzelić w każdej chwili jakby sprawy nie poszły zgodnie z planem. Decyzja okazała się słuszna. Po przesłuchaniu starszego osady Gralika, ten nie tylko nie był sprzymierzony z odpowiedzialnymi za atak, ale po tym jak dowiedział się co się stało zaoferował pomoc bowiem okłamywano mu twierdząc że kenocyt służy do celów badawczych. Ten zgodził się nam pomóc umieszczając nadajnik na transporcie. Uznaliśmy więc że postawimy kopalnie w spokoju.
Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-05-17.
Próbując okrężną drogą śledzić transport dokonaliśmy niezwykłego odkrycia. Zamieszkaną planetę i to zamieszkaną przez ludzi! Ci byli na znacznie bardziej prymitywnym poziomie rozwoju epoki przed-industrialnej. Dokonaliśmy cichej infiltracji by dowiedzieć się co się dzieje. Ci jak się okazuje byli przed wiekami uprowadzeni jako niewolnicy przez miejscowy gatunek. Jednak po latach doszło do buntu i przejęcia przez nich władzy, a po latach koloniści sami sprowadzeni do poziomu niewolników utracili wiedzę technologiczną. Początkowo nie chcieliśmy się mieszać ale planeta była na krawędzi wojny rasowej. Podjąłem więc decyzję o otwartej interwencji by zapobiec rozlewowi krwi. Interwencja okazała się skuteczna, bowiem promy Zjednoczonej Ziemi wywołały na miejscowych tak duże wrażenie że ci zgodzili się zaprzestać nękania obcych i z chęcią przyjęli pomoc dyplomatyczną. Zaoferowałem im możliwość przeniesienia do ojczystego układu, ci jednak woleli pozostać u siebie. Zgodzili się jednak na współpracę z światem macierzystym.
Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-07-02.
W tracie śledzenia konwoju natrafiliśmy niespodziewanie na Andoriański okręt Kumari pod dowództwem Komandora Shrana. Ci zaoferowali uprzejmą pomoc i nawet wsparcie inżynierów, którego grzecznie odmówiłem. Szczerze nie chciałem mieć na pokładzie bomby, bowiem co Andorianie w ogolę tu robią? Niemniej przedstawili oni nam swój plan taktyczny oferując wspólny atak na placówkę. No przynajmniej wiemy że nie są oni za kryzys odpowiedzialni. Niemniej odpowiedziałem Komandorowi Shranowi że prowadzimy śledztwo, a nie kampanię wojskową i atakować nie zamierzamy. Komandor niezbyt dobrze przyjął tą informację, konkretnie wpadł w szał do tego stopnia że się wygadał, że tak naprawdę zależy im na przejęciu tej broni. Przez chwilę się bałem że nas zaatakują, co biorąc pod uwagę że Kumari był znacznie potężniejszym okrętem nie skończyło by się dla nas dobrze, ale ten na szczęśćcie ruszył na Xindi. Ci odpowiedzieli ogniem poważnie usadzając Andoriański okręt, ale ten zdołał zniszczyć prototyp sondy. Gdy próbowaliśmy zaoferować im pomoc, spotkaliśmy się tylko z wyzwiskami za strony Komandora, który wolno odleciał. Jak sądzę podjąłem słuszną decyzję, bo ostatnie co nam trzeba to sondy nad Vulcanem.
Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-10-08.
Po miesiącu pościgu za ocalonymi z poprzedniego incydentu, w końcu trafiliśmy w dziesiątkę. Udało nam się schwytać prom samego konstruktora broni, który jednak odmówił współpracy. Postanowiliśmy zastosować podstęp i stworzyliśmy symulację oraz zastosowaliśmy małe pranie mózgu, by ten powiedział nam o co biega przekonany że jest już po wszystkim i że został zdradzony przez swoich. Okazało się że dostał on te zlecenie od tajemniczych międzywymiarowych obcych prezentujących się jako zbawcy rasy Xindi, którzy wmówili im że Ziemia przyczyni się do ich końca planując agresję. Ten będąc przekonany że coś grodzi jego rodzinie podał nam lokalizację obecnego domu tej rasy. Tj. Azati Prime. Postanowiliśmy go wypuścić.
Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2159-12-11.
Dotarliśmy w końcu do celu i natychmiast otworzono do nas ogień. Niespodziewanie jednak otoczył nas konwój oddając strzały ostrzegawcze. Po burzliwej wymianie zdań między obcymi, co postanowili nas zaprowadzić przed radę. Przedstawiliśmy im dowody na to że są okłamywani i że ich zbawcy prawdopodobnie sami przyczynili się do zniszczenia ich świata, starając się ich przesiedlić i jeszcze prezentując to jako zasługę. Ci byli tym faktem mocno zszokowani. Część jednak nie przyjęła tego do wiadomości i siłą przejęła ostatnią sondę. Udaliśmy się więc za terrorystami, w sile Fregaty i Niszczyciela o sondzie nie mówiąc. Ruszyliśmy w pościg.
Kapitan Jonathan Archer, statku NX-1 Enterprise. Data gwiezdna 2160-06-05.
Walka była brutalna! W starciu z najeźdźcami po naszej stronie stanęła flota Admirała Walkera, która w walkach straciła Fregatę NCC-5 Nymph. Sam Intrepid również został poważnie uszkodzony w starciu z niszczycielem, ale ocalał. W walce my również wzięliśmy udział, a ponad to dwie fregaty Xindi stanęły po naszej stronie uważając atak za niegodny i nieusprawiedliwiony. Na dodatek w walce również wziął udział uratowany przez nas Vulcański okręt Seleya. Załoga była bardzo wdzięczna za ratunek i zyskaliśmy potężnych sojuszników. Ponadto w układzie znajdywał się nowo wybudowany USS Copernicus pod dowództwem Kapitana Hansa Zimmera, ale nieuzbrojony okręt badawczy oczywiście udziału w walkach nie brał. Niemniej jest to mój ostatni dzień na pokładzie Enterprise. Zostałem bowiem mianowany nowym premierem. Nie wiem czy się cieszyć z wyróżnienia, czy też obawiać że nie podołam zadaniu? Ludzie chyba bowiem przeceniają moje zasługi? Choć Premier Archer, brzmi nawet nieźle?
<<Niestety nie mam zbyt wielu batalistycznych zrzutów, bowiem w trakcie walki pojawiają się upierdliwe niemożliwe do usunięcia artefakty>>