Autor Wątek: Bloodstained: Ritual of the Night  (Przeczytany 1292 razy)

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Bloodstained: Ritual of the Night
« dnia: 26 Czerwca 2019, 12:11:29 »
Po upadku Castlevanii fani sami wzięli się do roboty i ufundowali duchowego spadkobiercę tej serii. Czy się udało? Czy może mamy kolejny niewypał pokroju Might No.9?



Przed laty, skorumpowana niczym Polski rząd gildia alchemików, dokonała próby przywołania demonów by tym uzasadnić swoje istnienie. Rytuał się nie powiódł i doszło do lokalnej inwazji demonów którą zdołali powstrzymać Egzorcyści, ale koszt był nie mały. Po dziesięciu latach sytuacja się powtarza a my wcielamy się w Miriam, jednego z ostatnich tzw. Shardbinderów, czyli ludzi użytych w poprzednim rytuale, dzięki wrośniętych w nich kryształom zdolnych do użycia diabelskich mocy. Przy pomocy młodego alchemika i egzorcystki próbują oni powstrzymać katastrofę, zaś nie wszystko jest takie na jakie wygląda.

Fabuła jak na standardy gatunku jest zdecydowanie mocną stroną gry. Nie wybitna, ale więcej niż zazwyczaj. Jeśli chodzi o zestaw narzędzi jaki nam dano, otrzymujemy szereg broni o różnych właściwościach, a nawet własnych specjalnych atakach. Jest to zdecydowanie mocna strona gry. A jeśli już chodzi o czary to tych mamy wręcz od groma w związku z faktem że bohaterka jest zdolna do przejmowania mocy swoich wrogów. Każdy więc ma szansę znaleźć coś dla siebie. Jeśli chodzi o wady to tych jest niewiele, jak. otoczenia mogły by być nieco bardziej organiczne, no i całość jest mocno "anime". Nie w nachalny sposób, bo wszystko straszy jak trzeba, a po prostu taka jest stylizacja. W sumie jednak mnie przypadła do gustu.

Polecam fanom gatunku. 9/10

dziadekz

  • Kapral
  • *
  • Wiadomości: 49
Odp: Bloodstained: Ritual of the Night
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Marca 2024, 09:30:13 »
Trochę nudnawe, ale grywalne.


6/10.
« Ostatnia zmiana: 29 Marca 2024, 09:34:08 wysłana przez Squonk »