Kilka uwag:
- Nie pamiętam by ludzie nie lubili Destiny, a jedynie byli rozczarowani produktem końcowym (szczególnie że przecieki dotyczące planowanego pierwotnie scenariusza były wyśmienite). Obje gry mają zresztą wspólny mianownik, tj. ch..o wydawcę.
- Vampyr był produktem klasy "B" ale jak na takowy był zajebisty. Popieram!
- I robią Maskaradę? Dasz link? Ja tam wiem że ludzie od zajebistego Call of Cthulhu robią Werewolf: The Apocalypse z tej samej serii, ale starą Maskaradę? O ile mi wiadomo to ta nawet nie jest już wspierana, bo obecna wersja to Requiem.
- Bioware po zwolnieniu 90% załogi i zastąpieniu jej przez EA szympansami, nie jest już tym samym. Ja tam już ich dołączam do grona ofiar seryjnego markobójcy jakim jest EA, obejmującego: Bullfrog, Westwood, Pandemic, Black Box, DWI, Maxis i Visceral, oraz parę pomniejszych.
- No i Warframe przynajmniej jest MMO, a nie mutantem gatunek udającym. Serio. Jakim trzeba być jołopem by nie rozumieć podstaw gatunku? Na serio wydaje mi się że robią to tylko dla loot-box'ów.
- Czy mowa to o poziomie katastrofy pokroju Sonic 06, gdzie mieliśmy ekrany ładowania pomiędzy licznymi dialogami? Co ja gadam, jeśli mamy ekran ładowania przy wchodzeniu do ekwipunku to gra leży i kwiczy.
- Kto zawinił? Ci sami co przy zakończeniu Mass Effect 3, Andromedzie i kontynuacjach Dragon Age. Za postępującą degradację Bioware odpowiada EA.