Autor Wątek: Wieczorek filmowy Trzynastego Schronu #27 - Neill Blomkamp i Oats Studios  (Przeczytany 1141 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron

Gdy w 2009 roku pojawił się film Dystrykt 9, za którym stał południowoafrykański reżyser Neill Blomkamp, wydawało się w fantastyczno-naukowej kinematografii coś pozytywnie drgnęło. Że można kręcić filmy nie dziejące się ciągle w tej samej scenerii Nowego Jorku lub Los Angeles, czy na typowej, amerykańskiej prowincji. Że są na świecie, i to bez specjalnego silenia się na wymyślanie fantastycznego settingu, miejsca w których na co dzień jest fantastycznie. Takim krajem jest Republika Południowej Afryki, która okazała się dobrą bazą na pokazanie w krzywym zwierciadle systemu pomocy humanitarnej i troski o tzw. "uchodźców", którzy byli... kosmitami.

Ale Hollywood tak łatwo nie odpuszcza, bo tylko tam są odpowiednio duże pieniądze, by kręcić odpowiednio dużym rozmachem filmy. Przy kosztach produkcji wynoszących 30 mln $, Dystrykt 9 przyniósł 210 mln $ przychodu, co zapaliło dla Bloomkampa zielone światło na wejście na wielkie, filmowe salony. Oczywiście ze wszystkimi tego konsekwencjami. Nakręcony w 2013 Elizjum, miał kilkukrotnie większy budżet (115 mln $), gwiazdorską obsadę, ale był jak chińska zupka z torebki. Ładnie pachnący i wyglądający po zalaniu wodą, ale w miarę jedzenia pokazujący że to tylko woda, makaron i parę sypkich dodatków. Po kolejnym, pełnometrażowym filmie Chappie, Neill Bloomkamp jakby przycichł, skupiając się na krótkim metrażu. Lecz w ramach założonego przez siebie Oats Studios, rozpoczął wypuszczanie filmowych szkiców, które klimatem i rozmachem biją wiele holiwoodzkich, wysokobudżetowych produkcji.

Oglądając dostępne na YouTube filmy Rakka, Baza oraz Zygota można się wręcz przebić przez brawurowy miks popkulturowych inspiracji, w których wojna w Wietnamie, kosmici i egzoszkielety są oczywistą oczywistością. No bo są!

Żeby było ciekawej, w dostępnej filmografii Oats Studios jest też dwuminutowy short noszący jakże swojską nazwę... Gdansk. A w nim kilkunastometrowy gigant w stroju rycerza Zakonu Krzyżackiego, inspirowany twórczością Jakuba Różalskiego. Można? Można!

Ciężko stwierdzić czy owa zręczność w budowaniu klimatycznych i ciekawych historii przez Neilla Bloomkampa, przełoży się na dłuższą, pełnometrażową produkcję. W kwietniu zeszłego roku reżyser ogłosił, że w związku z niedostatecznie udaną zbiórką pieniędzy, nie powstanie pełnometrażowa wersja Bazy. A co z pozostałymi "szkicami"? Gdy więc Hollywood skupia się na mniej lub bardziej udanych ekranizacjach komiksów, lub na parodiowaniu legendarnych marek, ciekawe produkcje powstają w ramach serwisów streamingowych. I to nie tylko jako seriale, ale też i filmy, jak zeszłoroczna Annihilacja. I póki co jeszcze nie ma tam Bloomkampa.

Póki co.

Strona Oats Studios.



« Ostatnia zmiana: 13 Lutego 2019, 00:26:06 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.