Autor Wątek: Watership Down 2018  (Przeczytany 1288 razy)

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Watership Down 2018
« dnia: 25 Grudnia 2018, 01:14:16 »
Remake legendarnego klasyka. Od razu mówię że CGI jest brzydkie jak noc, no z tym że i tak nie jest gorzej niż w równie brzydkiej oryginalnej adaptacji.



Nie wiem co strzeliło do głowy twórcą by zdecydować się na koślawą pseudo-realistyczną szatę graficzną? W końcu nie bez powodu twórcy oryginalnej adaptacji zdecydowali się na animację zamiast planowanej pierwotnie ekranizacji filmowej. Realizm realizmem, ale fakt że trudno jest odróżnić większość postaci jest poważnym problemem. Mimo uproszczeń seria TV miała tu znacznie lepszy balans. A i od razu ważna kwestia.. mimo rezygnacji z masowych zgonów, seria wciąż ma jaja i jest brutalna! Można to nawet uznać za plus bo przynajmniej wiemy że seria nie próbuje serwować nam taniego szoku.

Ale teraz czas na to co dobre. Wszystko inne! Jest to wierna adaptacja książki a fakt że to ministeria (~3.4 godziny) naprawdę pozwala serii płynąć odpowiednim tempem i bez zbędnych skrótów. Podkład głosowy jest równie dobry i klimatyczny co w oryginale, a co najważniejsze w przeciwieństwie do serii TV to wciąż ta świetna historia co w książce. Ba! Evrafa jest wręcz jeszcze bardziej przerażająca niż nawet w original adaptacji wprost jadąc klimatem Auschwitz. Podjęte pod tym względem zabiegi modernizacyjne są jak najbardziej na plus.

Oryginał wciąż jest lepszy, choćby dlatego że da się rozróżnić postacie a mimo że krótszy, film jakoś nie cierpi na jakości fabuły. Poza tym zauważalnym niedopatrzeniem jest brak utworu Proud Eyes, który mimo wszystko jest bardzo charakterystyczny dla serii i jego brak to jak wycięcie Marszu Imperialnego z Gwiezdnych Wojen. No ale się czepiam bo miała być to wierna adaptacja książki, choć kilka nawiązań by się jednak przydało bo nie wszystko co było w serii TV było złe. Adaptacja jest dobra, ale trudno nie zauważyć że zmarnowano z jakiegoś powodu okazję na świetność. Szczególnie problemem tu jest zakończenie (w porównaniu do oryginalnej adaptacji), w którym kompletnie spaprano znaczenie słów Big Wiga w finalnym pojedynku. Bowiem tam nie chodziło o tanią dystrakcję ale o fakt że Woundwort zignorował Hazela, uznając go za cwanego, srebrnoustego tchórza. Gdy dowiedział się że Big Wig nie jest przywódcą stada to powiązał fakty, ale było już za późno by się wycofać. Podobnie niedostatecznie podkreślenie znaczenia legend czyni kontekst niektórych wydarzeń niejasny, np. znaczenie pryzmatu.

Mimo wszystko ocena 8/10. Do perfekcji nieco zabrakło, ale wciąż miejmy nadzieję choćby świadomość serii wzrośnie.
« Ostatnia zmiana: 14 Marca 2019, 21:18:17 wysłana przez Rezro »

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Watership Down 2018
« Odpowiedź #1 dnia: 12 Marca 2019, 21:30:23 »
Wezmę do schronowych zasobów, jeśli pozwolisz  :ssnacz:
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Watership Down 2018
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Marca 2019, 21:02:50 »
Spoko 8)