Kerbali ciąg dalszy..
Na początek zmodernizowany wariant KSP-09C. Konstrukcja przestarzała, ale pozwoliła mi wynieść satelitę na księżyc zanim nowy model został ukończony. Dodałem wsporniki, osłonę ładunku i lotki które wyeliminowały niestabilność przy lżejszych ładunkach.
Nowa konstrukcja okazała się połowicznym sukcesem. Z jednej stormy sprawniejsza i stabilniejsza od poprzedniego modelu dzięki wymianie pierwszego członu na dopalacze, ale z drugiej okazała się mieć wąskie gardło przy drugim nie mając wystarczającej mocy do wysłania lądownika. Mimo to konstrukcja była na tyle dobra że mogłem zaryzykować lot załogowy.
Zdecydowałem się jednak wstrzymać z zakupem nowych silników i przetestować nietypowy wariant z użyciem wiązki trzech rakiet w drugim członie. Konstrukcja okazała się lepsza niż oczekiwałem i pozwoliła mi na bezproblemowe wysłanie lądownika. Ten jednak okazał się połowicznym sukcesem, bowiem nie doceniłem wymaganej ilości paliwa. Mimo to misja była sukcesem. Po prostu nie powrót z niej.