Autor Wątek: Marvel Iron Fist (TV series)  (Przeczytany 1982 razy)

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Marvel Iron Fist (TV series)
« dnia: 20 Marca 2017, 17:41:05 »
Kolejny serial z docenionej linii seriali na bazie tzw. ulicznych bohaterów Marvella z lat 90'tych.



Daniel "Danny" Rand jest synem miliardera, który wraz z rodziną rozbija się samolotem w Himalajach. Chłopak zostaje uratowany przez mnichów z mistycznego Kunlun, którzy wychowują go na mistrza Kung-fu, w tym obdarzają go mocą rodem z Dragon Ball'a. Po ponad dekadzie nieobecności wraca w rodzinne strony i powiedzmy że jego powrót nie jest na rękę wielu ludzi, a to tylko początek problemów. Film jest naprawdę dobry, bez problemu wessałem cały maraton. Jeśli chodzi o gatunek to jest to w zasadzie połączenie korporacyjnego thrillera z kinem kung-fu, choć muszę przestrzec że spektakularnych sztuk walki jest relatywnie mało ale w zamian mamy naprawdę ciekawych złoczyńców. Nie przeszkadza to jednak w oglądaniu, bo i tak zawsze coś się dzieje i intryga wciąga. Jedyny przytyk jaki mam to brak nawiązania do klasycznego kostiumu.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Marvel Iron Fist (TV series)
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Września 2018, 10:43:48 »
Wyszedł kolejny sezon Iron Fist'a..



..i? Pierwszy sezon wywołał mieszane wrażenie. Mnie się podobał, inni narzekali. Ten sezon zaś? No cóż.. wstrzymam się od oceny poza stwierdzeniem że mi się podobał. To co mogę jednak powiedzieć to jest to że tym razem historia jest znacznie bardziej osobista. Bez ninja i korporacji, ale za to wszyscy dostali znacznie więcej charakteryzacji z całkiem solidną osobistą dramą, choć zarazem film jest nieco powolny. Jednym się może podobać innym nie. Ja tam nie narzekam. Przy tym naprawiono też słabość pierwszego sezonu w postaci braku nawiązania do klasycznego kostiumu.

PS: Złoczyńca jest niezłą parodią źle napisanych klonów Batmana, przynajmniej jeśli chodzi o ideologię w stylu zaślepionego mściciela. Ale za to Mary Walker aka Typhoid wymiata! Normalnie przyczepił bym się do tego że rozdwojenie jaźni nie jest już uznawane za autentyczne schorzenie, ale to komiks więc co mi tam.