Natrafiłem na recenzję niezwykle interesującej sagi SF autorstwa Neal'a Asher'a. Niestety jak zawsze nie ma chyba polskiego wydania
Tak czy siak w skrócie:
Ludzkość tworzy AI które przejmuje władze nad światem, tyle że te (pierwsze zaskoczenie) robi to w bezkrwawy sposób przeważnie traktując ludzi jako równych sobie (drugie zaskoczenie). Sztuczna inteligencja w tych utworach jest opisana w bardzo dobry sposób, bowiem jest ona zarazem bezinteresowna jak i niezwykle bezwzględna. Dla przykładu: Nie ma sensu brać załączników bo i tak cie zastrzelą a jeśli będzie trzeba to wraz z zakładnikiem. Niemniej maszyny są jak najbardziej tymi dobrymi zapewniając Ludzkości niezwykle zaawansowaną technologię jak i sprawne zarządzanie bez cienia korupcji i niesprawiedliwości, ba! Posiadają one nawet poczucie humoru. Już samo w sobie to jest ciekawe. Same maszyny również opisane są w ciekawy sposób od insektoidalnych donów, po pancerniki wielkości planet. Co ciekawe nawet takie osobniki posiadają nierzadko swoją osobowość. Seria ta to space opera ale staroszkolna, tj. jak najbardziej wszystko to co tam jest ma jakiś sens. Autor zdecydowanie zna się na temacie i nie zaznacie tu humanoidalnych kosmitów, anty-humanocentryzm jest zdecydowanie tym czego w tego typu literaturze brakuje.
Czy polecam? Choj wi.. jak kiedyś zdarzy się cud i to obczaję to powiem. Ale za to polecam recenzję (ENG):
