W mijającym tygodniu osobiste strony użytkowników Faceboka mieszkających w Irlandii, zapełniły się zdjęciami i filmami przedstawiającymi... zimę. Tak, zimę oraz śnieg. U nas, o tej porze to norma, zwłaszcza na południu Polski. Tymczasem na wyspie opad śniegu doprowadził do zamknięcia szkół oraz ograniczeń ruchu komunikacji, w tym odwołania połączeń lotniczych.
W Polsce opady śniegu w zimie nie dziwią nikogo. Pierwsze zazwyczaj zaskakują drogowców, ale ludzie mają "narzędzia" do radzenia sobie z opadami. Co prawda pamiętam dobrze autobusy ześlizgujące się w dół ulicy Dolnej 3-go Maja w Lublinie, oraz kierowców osobówek panicznie starających się zejść z drogi wielkiemu "przegubowcowi". Zdarzają się również przypadki powalonych drzew, które powodują braki w dostawie prądu do dzielnic lub wiosek, przypadki złamań kończyn po przewróceniu się na lodzie, sople zabijające przechodniów, czy też beczkowozy zaopatrujące osiedle w wodę w przypadku uszkodzenia rur wodociągowych (rozsadzonych przez lód). Ogólnie - Polska i kraje ościenne jakoś sobie radzą z zimą w klimacie kontynentalnym.To początek, momentami dość przerażającej relacji, o skutkach czegoś z pozoru tak banalnego jak zima. Jej autorem jest wieloletni uczestnik falloutowo-postapokaliptycznej sceny, towarzysz redaktor
Saladyn, na co dzień publikujący w serwisie
Post-Apokalipsa Polska, oraz na własnej stronie społecznościowej
Saladyn.
Całość artykułu pod tym linkiem.