Autor Wątek: "Achromatopsja" Artura Chmielewskiego – najnowsza powieść z Uniwersum Metro 2033  (Przeczytany 1076 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron

Informacja prasowa od Wydawnictwa Insignis.

Dwa dni temu miała miejsce premiera najnowszej powieści z Uniwersum Metro 2033. Do grona polskich autorów, obok Pawła Majki i Roberta J. Szmidta, dołącza Artur Chmielewski – rodowity warszawianin, dziennikarz, fotoreporter i twórca kilkudziesięciu reportaży publikowanych na łamach ogólnopolskich tygodników.

Artur Chmielewski w Achromatopsji zabiera czytelników do Warszawy roku 2033. Odkąd powieści ze świata wykreowanego przez Dmitrija Głuchowskiego, zaczęły się pojawiać w Polsce, stolica była jedną z najbardziej wyczekiwanych lokalizacji.

Od dwudziestu lat życie jest nieustanną licytacją, w której los wciąż niestrudzenie podbija stawkę pochłaniającego wszystko codziennego koszmaru. Jednak tu, w ciemnych tunelach warszawskiego metra, udaje nam się przynajmniej utrzymać pozory normalności. I choć wiem, że to już koniec naszego świata, to rozłożony na raty jest łatwiejszy do zaakceptowania – oswojony i znajomy.

Skłócone stacje metra wysyłają wspólną ekspedycję, która ma przynieść ocalenie wymierającej powoli społeczności. Nadzieja na ratunek jest całkiem realna i budzi powszechny entuzjazm. Jednak rzeczywistość czasami odstaje od wyobrażeń, a ludzie nie zawsze są tymi, za których się podają.

Dmitrij Głuchowski o Achromatopsji:

Wiem, że fani od dawna czekali na warszawską powieść Uniwersum Metro 2033… I oto jest! Za sprawą Artura Chmielewskiego trafia w Wasze ręce Achromatopsja. I wbrew znaczeniu tytułu wcale nie jest pozbawiona kolorytu! Przeciwnie: trzyma w napięciu i zaskakuje. Dobra robota!

Zapraszamy na spacer z Arturem Chmielewskim po Warszawie szlakiem Achromatopsji.

- POSŁUCHAJ FRAGMENTÓW POWIEŚCI,
- ZAMÓW.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.