Autor Wątek: Człowiek obiecany - recenzja  (Przeczytany 1939 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Człowiek obiecany - recenzja
« dnia: 20 Listopada 2016, 23:56:55 »

Po raz drugi sympatycy Uniwersum Metro 2033 będą mogli zajrzeć do postnuklearnego Krakowa, by sprawdzić kto (lub co) stoi za dzikimi hordami Jednomyślności.

Gdzie bije źródło tejże??? W samym centrum polskości jaką jest, czy raczej był, Wawel...

A co tak naprawdę znajduje się w tym miejscu, tego dowiedzieć się można z powieści Człowiek obiecany, którego recenzja poniżej.

Zostało wreszcie to co zawsze istniało, istnieje i będzie istnieć po takim lub innym końcu świata, czy choćby Polski. Żądza władzy, kontroli, posiadania własnej przestrzeni życiowej oraz samodzielnego zarządzania nią. Nawet gdy tą przestrzenią będzie kupa gruzów.
 
Całość recenzji pod tym linkiem.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.