Bezpośredni link do newsa-----
Sajdon podrzucił mi
link do artykułu, który na naszym forum zapodał także Little Boy. To dobra okazja by pociągnąć dalej ten temat rzekę, jaką jest posiadanie przez każdego fana "klimatów" czegoś na kształt PipBoya.
Zacznijmy od podstaw. PipBoyem nie jest chłopiec - blondynek, który w Falloucie "ilustruje" nam daną cechę czy czynność - ten nazywa się Vault Boy. Za wprowadzenie zamieszania możemy "podziękować" ekipie pracującej nad Falloutem Tactics, która chciała napisać własnego Falluota. Niestety, nie każdy może być tak "dobry" jak Bethesda...
PipBoyem jest widoczny obok człowieczek, z rudymi włosami, i jest to także nazwa osobistego komputerka, który każdy mieszkaniec sieci Krypt (czyli gracz) przy sobie nosi. Co prawda zwyczajowo bywa tak, że PipBoyem jest zarówno komputerek, rudzielec jak i blondas - ale to już sprawa dla językoznawców czy antropologów
PipBoy znany z serii Fallout ogólnie mówiąc umożliwiał przegląd map, zadań, celów misji, odczyt holodysków. W Falloucie 3 dodatkowo dostaliśmy radio, coś na kształt GPS'u, a do PipBoya wrzucono także wykaz ekwipunku oraz stanu zdrowia bohatera gry. Możemy jednak założyć - bez wnikania w akademickie dysputy - że standardowy PipBoy powinien:
# umożliwić określenie pozycji w terenie;
# odnieść to do wgranych do niego map;
# mieć podstawowe możliwości komunikacji z innymi urządzeniami;
# umożliwiać odczyt nośników danych;
# stanowić podręczne centrum rozrywki (filmy, muzyka, proste gry).
Tyle Fallouty, i prowadząc dalsze dysputy już nie wracajmy do tematyki tej serii. Traktujmy zawarte tam rozwiązania jako warte do zastanowienia się nad nimi idee, myśli, a nie coś co musimy na siłę przenosić do rzeczywistego świata.
Cały czas, na naszym forum trwa sonda Jakie urządzenie według Ciebie może najlepiej (i optymalnie) spełniać funkcję PipBoya? Patrząc po wynikach można stwierdzić, że zarysował się podział na zwolenników telefonów komórkowych oraz mniej lub bardziej przenośnych komputerów. Granicą, na której zacierają się różnice między komórką a PC'tem jest palmtop. Można jednak zauważyć, że interesy producentów telefonów komórkowych i komputerów nie są i chyba nigdy nie będą zbieżne. Telefon ma służyć do komunikacji i czasem do rozrywki, komputer ma służyć do "obliczeń" związanych zarówno z pracą jak i rozrywką. Dopiero na styku przeznaczenia tych urządzeń, powstają konstrukcje, które mogą spełniać założenia bycia najbliższą namiastką PipBoya.
Ale o tym w następnym odcinku.