Odpowiadając krótko na dziwaczne zarzuty - widocznie, niczym niejaki A. Sapkowski nie jestem koneserem
. A gusta pozostaną gustami
.
Na razie Stranger Things było o niebo lepsze od Westworld i faktycznie wciągało od pierwszego odcinka, w przeciwieństwie do nudziarstwa zaserwowanego w odcinkach 1 - 6.
Westworld ma przede wszystkim problem z logiką samego zagadnienia tej niby-krainy, nadal nie czaję jakim cudem hosty mogą się "zabijać" nawzajem, a ludzi nie mogą ruszyć. Początkowo obstawiałem, że to holografia, ale wychodzi na to, że naprawdę strzelają i czym by nie strzelali, to nawet gumowa kulka może połamać żebra (a nawet zabić) i nadal czekam jak zamierzają z tego wybrnąć.
W ogóle logika czy pomysł stworzenia dokładnej, nierozróżnialnej kopii człowieka jest dla mnie absurdalnym sci-fi. Wbrew przewidywaniom nie wierzę, że AI kiedykolwiek zacznie samodzielnie myśleć, bo program zawsze będzie umiał tyle, ile się mu wklepie kodu, i podejrzewam, że stworzenie symulacji behawioralnej człowieka wymagałoby kodu o długości zbliżonej do nieskończoności, a programy opowiadające bajki o możliwościach AI np. na kanałach tematycznych (najprostsze źródło powierzchownej wiedzy, gdyby ktoś szukał) tylko mnie utwierdziły w przekonaniu, że to na razie bardzo wierutne bzdury. Owszem, znam te opowieści o chinese roomach, teście Turinga i symulacjach wielo-jednostkowych, ale nadal pozostaję sceptyczny w tym względzie bo to nadal tylko udoskonalone kody sprawdzające się w mocno ograniczonych warunkach i zadaniach. A w normalnej konwersacji między ludźmi ilość interakcji jest po prostu nieograniczona. To samo dotyczy ewentualnej konstrukcji samego ciała, dopóki nie naciągniesz na takiego (u)bota
naturalnej, żywej skóry ludzkiej i nie zasymulujesz dokładnie budowy szkieletu, zawsze rozpoznasz, że to plastik, na oko lub przez dotyk, nie mówiąc o modulacji głosu, mimice itp. przypadłościach natury ludzkiej. Dlatego takie seriale, w których AI próbuje grać "czołowe skrzypce" ogląda mi się znacznie trudniej, albo traktuję je jako kiepskie komedie, wyłapując co chwilę brak logiki.