1. Beton twierdzi że F4 to fps.
2. Beton twierdzi że seria fallout podąża w złym kierunku.
Moja odpowiedź:
Na szczęście Fallout 4 FPSem nie jest i to go ratuje w moich oczach, bo FPSów nie znoszę (nazywam wręcz SWzR= spluwa wystająca z rogu).
Co do kierunku rozwoju fallouta - trudno się zgodzić. Fallout 1 był naprawde ciekawy, Fallout 2 - wtórna lipa, skopany (już wtedy) tzw. setting i ogólna niewiarygodność, której Fallout 4 niczym nie zaszkodził, a wręcz przeciwnie, nieco jej przywrócił. W każym razie ja kilka lat temu olałem Fallout 2 właśnie po kilku godzinach nudy i kręcenia głową z niedowierzaniem a nazwę sie zdecydowanym konsumentem cRPG. A generalnie wolę średni Fallout 4 w dobrej grafice trójwymiarowej od nędzy pokroju Van Buren i Fallout 2 na każdym polu, bo mnie "gadające głowy" nie podniecały. Za to lubię się szwendać, czasem postrzelać, czasem pogadać, dodać ciekawy moduł, niekoniecznie "lorowy" i to w Fallout 4 mam.
Dobra muszę przestać grać w Fallouta 2 i odpowiedzieć tym idiotyzmom ;-)
Na szczęście Fallout 4 FPSem nie jest i to go ratuje w moich oczach, bo FPSów nie znoszę (nazywam wręcz SWzR= spluwa wystająca z rogu).
"First-person shootery stanowią typ trójwymiarowej strzelanki[2], zawierającej perspektywę pierwszej osoby. Przyjmując tę perspektywę, gracz obserwuje akcję oczami swego bohatera. " - Czy któregoś z tych podstawowych elementów Fps-a nie zawiera Fallout 4 ? Niestety zawiera wszystkie.
"do tego gatunku mogą być zaliczane Deus Ex i BioShock, które wszakże czerpią wiele elementów z gatunku gier fabularnych" Dokładnie to samo jest z Falloutami 3 + (choć New Vegas trochę mniej) są to strzelanki/FPSy z otoczką gier fabularnych.
Co do kierunku rozwoju fallouta - trudno się zgodzić. Fallout 1 był naprawde ciekawy, Fallout 2 - wtórna lipa, skopany (już wtedy) tzw. setting i ogólna niewiarygodność
Fallout od jedynki nigdy nie był wizją realną. Był to wykreowany świat s-f opierający się na naszym. To tak jakby oczekiwać od Star Wars wiarygodności bo przecież są tam ludzie. Może tutaj trochę przesadziłem ale opiera się to na podobnych zasadach.
Co do wtórności to przecież to samo mamy z Falloutem 3 i 4 tylko w tym wypadku jeszcze bardziej. Tutaj ci to nie przeszkadza ? Fallout 1 był grą nie pełną, lekki przerost ambicji nad tym co byli w stanie wykonać. Fallout 2 to to jak wyglądał by Fallout 1 gdyby Fargo i ekipa miała więcej środków.
W każym razie ja kilka lat temu olałem Fallout 2 właśnie po kilku godzinach nudy i kręcenia głową z niedowierzaniem a nazwę sie zdecydowanym konsumentem cRPG
Granie w symulatory chodzenia marki TES nie czyni cię konsumentem cRPG ;-) W latach 2000 wielkim grzechem było nazwanie Diablo crpgiem, teraz powinno to powrócić tylko nie do Diablo a do tytułów takich jak gry z serii TES, Mas Effect (2 i 3 odsłona), Fallout 3,4 czy innych "Gier RPG"
A generalnie wolę średni Fallout 4 w dobrej grafice trójwymiarowej od nędzy pokroju Van Buren i Fallout 2 na każdym polu, bo mnie "gadające głowy" nie podniecały.
Nie no idę robić pożyteczniejsze rzeczy bo idiota, idiotą zostanie i nic z tym nie zrobię ;-)