Fejsbuki, tłittery, jutuby, instagramy - to zwyczajowe określenia popularnych
serwisów społecznościowych, za pomocą których można przekazywać i udostępniać bardzo dziś ważną, i przede wszystkim cenną rzecz. Informację. Pewność dotarcia i odbioru tejże gwarantuje w nich liczba osób związanych z projektem, który jest właścicielem profilu, w którymś z w/w social-mediów.
Słuszne skądinąd założenia są jednak wykrzywiane przez budowę całego, absurdalnego pędu i zacieszu do kreowania się serwisach społecznościowych, by robić z reguły treść z niczego, która z reguły będzie o niczym. Ale o tej sprawie bardzo dobrze i dosadnie wypowiedział się
Marcin Lechowicz, i
tam też odsyłam Was, jeśli chcecie poznać co ja o tym myślę.
Jednak
Trzynasty Schron nie żyje w próżni, i chcąc wytyczać kierunek oraz nadawać agendę, też musi być w social-mediach. Przede wszystkim po to, by mieć narzędzia - czyli
siły i środki - do skutecznej realizacji własnych celów i zadań. Poniżej więc dane na temat naszego potencjału w mediach społecznościowych, mierzonego liczbą fanów, na stan początku roku 2015.