Bezpośredni link do newsa-----
Ostatnie dni to okres zakończenia misji Wojska Polskiego w Iraku. Przypomnijmy, że miały być wielomilionowe kontrakty dla polskiego przemysłu - skończyło się na 871 milionach wydanych przez polskie państwo. Miały być pola naftowe dla polskich rafinerii a my mieliśmy być "drugim Kuwejtem" (i to jeszcze zanim staliśmy się "drugą Irlandią") - a skończyło się jak zawsze. Czyli jak znamy to z naszej historii - na "koloniach na Madagaskarze" i za "waszą wolność - naszym kosztem". Miała być "misja stabilizacyjna" - czyli "wczasy" połączone z opalaniem się na cienkim jak puszka od konserwy dachu Honkera - a była zwyczajna wojna i walka ze skrytym przeciwnikiem, czającym się jak wilk na czerwonego kapturka (analogia jak najbardziej).
Te i inne bajki o misji Wojska Polskiego w Iraku wciskali społeczeństwu wiadomi politycy - rządzący w latach 2003/2004. Że były to tylko "obietnice polityczne", że "tak trzeba było"? Że w końcu polityka to cynizm. Hmm... Gdy chodzi o mnie, to takim samym cynizmem kierowałem się podczas ostatnich wyborów, głosując na partię diametralną inną od moich zapatrywań politycznych, bo też postanowiłem zabawić się w cynika. I chyba nie tylko ja - patrząc na skład obecnego i poprzedniego Sejmu.
No, ale nie o tym ma być ten news, a nowym - jeszcze nowym - wrześniowym numerze czasopisma
ARMIA - Ilustrowany Magazyn Wojskowy. Na łamach tegoż - zamiast bajek i fascynackiego zacieszu - znajdziemy artykuły odnoszące się do bieżących spraw współczesnej armii - także bliskie naszym "klimatycznym" zainteresowaniom:
- "Tarcza antyrakietowa" - artykuł o jakże gorącym temacie, który już przyczynił się do ogrzania klimatów znanych z Zimnej Wojny (! ;-))
- "Opancerzone HMMWV wojsk USA w Iraku" - kolejny artykuł o "koniach roboczych" armii amerykańskiej, na których wykonywana jest misja wojskowa w tym kraju.
- "Mentalna rewolucja" - wywiad z dowódcą wojsk lądowych gen. broni Waldemarem Skrzypczakiem - o misjach w Iraku i Afganistanie i o tym jak wpłynęły one na Wojsko Polskie.
Późno - bo późno - trochę wrzucam tego newsa - ale czasopismo jeszcze leży na pólkach empików czy innych takich miejsc ;-)
