Autor Wątek: Psychopatologia apokalipsy  (Przeczytany 1277 razy)

Jerzy

  • Major - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1568
  • Nie możesz być lisem, lwem też nie, bądź jeżem
Psychopatologia apokalipsy
« dnia: 11 Listopada 2013, 11:41:29 »



Obowiązująca linia; odchylenie zabawowo-zombiastyczne, nie zachęca do prezentowania na SG poważniejszych publikacji. Co z tego jednak, że mainstream, opatrzony dodatkowo zniechęcającym, paternalistycznym nadtytułem, skoro teksty się bronią? Redakcja Polityki w najnowszym Niezbędniku Inteligenta straszy na poważnie (darmowe drinki się kończą - pisze we wstępie redaktor naczelny Jerzy Baczyński) ale bez przesady i z pewną nadzieją jednak.

Zasadnicza część publikacji to Katalog plag; od klimatu (temat przewodni), przez gospodarcze i energetyczne, aż po demograficzne i surowcowe problemy. Konkretne informacje, różne punkty widzenia, ze szczególnym uwzględnieniem polskiego węgla w kontekście szczytu klimatycznego.

Z trzech dobrych tekstów o Prorokach apokalipsy najbardziej interesujący wydał mi się artykuł Marcina Ryszkiewicza „Zemsta Gai”, o Jamesie Lovelocku i reinterpretacjach jego teorii. Ekologia i ekooszołomstwo, konwencje, konferencje i konsensy - kilka artykułów w rozdziale: Rozwiązania dobre i złe. Szału nie ma, ale poziom trzymają. 

Z ostatniego rozdziału omawianej publikacji ukradłem tytuł. Powinienem, choćby z wdzięczności, nie mówiąc o dążeniu do bycia na bazie i po linii (o schronową politykę się rozchodzi) omówić to dokładniej. W rozwinięciu - ramach serwitutu - cztery tytuły.

"Bliskość, sens i płyn Lugola" - Joanna Cieślak w rozmowie z prof. Bogdanem Wojciszke o tym dlaczego zagrożenia ekscytują. O ludzkich potrzebach, możliwościach sterowania paniką i autorytaryzmie. Nawiązując do Hobbesa, Edwin Bendyk w "Polityce strachu" o Lewiatanie 2.0 i postępującej infantylizacji społeczeństwa. Handlarze niepewnością, uczciwi brokerzy - Edwin Bendyk i Marcin Rotkiewicz o motywowanych ambicjonalnie, politycznie i biznesowo manipulacjach naukową wiedzą. "Przeżuwanie tragedii" - cytując Witolda Pawłowskiego - Okazuje się, że koniec świata nie jest widowiskiem interesującym - Bartek Chaciński analizuje popularność motywów postapokaliptycznych (ze szczególnym uwzględnieniem zombie) w popkulturze. Konfrontacja artystycznych kreacji (głównie filmowych) z rzeczywistością. Dwugłowych przeżuwaczy z segmentowym żołądkiem brak. 

W sumie; polecam zainteresowanym -  99 stron; 16,99 zł.
« Ostatnia zmiana: 09 Grudnia 2013, 01:38:34 wysłana przez Squonk »
Historia uczy nas tylko tego, że jeszcze nigdy, nikt się z niej niczego nie nauczył.
Coś się kończy, coś się zaczyna- apokalipsa jest wokół.