Autor Wątek: Miniaktualizacja naukowa - V.2013  (Przeczytany 53791 razy)

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #20 dnia: 26 Maja 2013, 22:34:33 »
to masz oczywiście świadomość czyim symbolem jest tęcza ...
Zapewne mi nie uwierzysz, ale nie przyszło mi to głowy zupełnie:D Musisz mieć bardzo wesoło jak słonko świeci po deszczu. :schrk:

No i kończąc dywagacje okołotęczowe, to obiło mi się o uszy, że tęcza widziana z góry np. z samolotu nie jest łukiem, a przypomina bardziej okrąg. Stąd można chyba zaryzykować stwierdzenie, że Bóg wcale nie mieszka w niebie skoro obserwował łukowy kształt.
Twoje lewo, nie moje!. Mnie bardziej ciekawi, czy to na pamiątkę wydarzeń sprzed Betlejem niewiasty do dziś w najważniejszych momentach wołają O Boże?

A to co dałeś to tylko przestroga przed zabijaniem
Ja tu widzę nakaz stosownego karania morderców, ale co tam...

to bardzo logiczna konkluzja. Swoją drogą o ile sobie przypominam nadinterpretacja tych wypowiedzi prowadziła do absurdów jak mordowanie za pomocą obuchów "by nie przelać krwi" :blk.
Zabijanie w bitwie to nie mordowanie, a robili tak ponoć biskupi ;)

"Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy"
A pierwsze przykazanie to miłowanie Boga
"Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. " Jn 14, 15
Jezus nakazuje nam wymierzać sprawiedliwość, ale bez nienawiści w sercu, nie w akcie zemsty.
« Ostatnia zmiana: 26 Maja 2013, 22:39:52 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #21 dnia: 27 Maja 2013, 00:51:13 »
Mnie bardziej ciekawi, czy to na pamiątkę wydarzeń sprzed Betlejem niewiasty do dziś w najważniejszych momentach wołają O Boże?
Chyba zakonnice... Przyznam, że nie miałem z takimi przyjemności, ale wierzę na słowo.
« Ostatnia zmiana: 27 Maja 2013, 00:52:59 wysłana przez toga5 »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #22 dnia: 27 Maja 2013, 00:56:13 »
A to co dałeś to tylko przestroga przed zabijaniem
Ja tu widzę nakaz stosownego karania morderców, ale co tam...

Co tam że Bóg mówi że to on się upomni w tej sprawie i nie mówi kto konkretnie ma wykonać wyrok.. bo choć "przez ludzi ma być przelana krew jego", to nie znaczy że człowiek ma o tym decydować (np. Czy katem może nie być tu jakiś przypadkowy bandzior? Mordercy zresztą miewają licznych wrogów..). Pojawia się tu zresztą też klasyczny paradoks "kto skaże kata"? Wszak kat też przelewa krew więc..

Zabijanie w bitwie to nie mordowanie, a robili tak ponoć biskupi ;)

Tia.. ci się zapewne zdziwią na sądzie ostatecznym gdy Bóg powiem im "zgoń, przepadnij"..

"Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy"
A pierwsze przykazanie to miłowanie Boga
"Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. " Jn 14, 15
Jezus nakazuje nam wymierzać sprawiedliwość, ale bez nienawiści w sercu, nie w akcie zemsty.

A które to konkretnie przykazania pochodzą od Boga? Jest to sprawa dość arbitralna (Jezus raczej negatywnie odnosił się do setek nakazanych tradycją praw które odwracały ludzi od pierwotnego ich sensu, co często podnoszono w rozmowach z Faryzeuszami). Oczywiście trzeba przestrzegać przykazań, ale nie ślepo tylko z miłością do bliźniego (wszak jest tu jeszcze drugie prawo, a zresztą to na tych dwóch przykazaniach ma się opierać prawo, a nie na odwrót jak sugerujesz. To był wyraźny nakaz co sposobu interpretacji prawa.). No i co to znaczy niby sprawiedliwość? Czy sprawiedliwe jest odbieranie życia którego nie trzeba odbierać? Wedle mojej wiedzy od sądzenia jest Bóg i to on zdecyduje na sądzie ostatecznym kto postępował dobrze, a kto źle znając ludzkie sumienia. Jak dla mnie wykonywanie wyroków w jego imieniu to nic innego jak akt herezji i znowu nie sądzę by istniały jakieś pochodzące od Chrystusa nakazy wymierzania sprawiedliwości, a o ile kojarzę to jest nawet coś takiego jak: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.”. Powraca tu zresztą stare pytanie: "czy gdyby Bóg chciał kogoś ukarać, to czy naprawdę potrzebuje do tego człowieka?". Wyraźnie nie należy tu mieszać sądów/polityki (profanum) i spraw Boskich (sacrum), co czego fanatycy maja wyraźnie jednak chorą skłonność.
« Ostatnia zmiana: 27 Maja 2013, 11:47:46 wysłana przez Rezro »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #23 dnia: 28 Maja 2013, 14:03:41 »
A to co dałeś to tylko przestroga przed zabijaniem
Ja tu widzę nakaz stosownego karania morderców, ale co tam...
bo choć "przez ludzi ma być przelana krew jego", to nie znaczy że człowiek ma o tym decydować (np. Czy katem może nie być tu jakiś przypadkowy bandzior? Mordercy zresztą miewają licznych wrogów..). Pojawia się tu zresztą też klasyczny paradoks "kto skaże kata"? Wszak kat też przelewa krew więc..
Przecież to nie człowiek decyduje, tylko Bóg! To wola boska, ukarać śmiercią za morderstwo.

Zabijanie w bitwie to nie mordowanie, a robili tak ponoć biskupi ;)
Tia.. ci się zapewne zdziwią na sądzie ostatecznym gdy Bóg powiem im "zgoń, przepadnij"..
Łk 3,14 "Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie». "
Żołd jest za wykonywanie rozkazów, nawet tych związanych z przemocą i zabijaniem. Bóg nie zabronił takiej służby, a wręcz ją im zalecił.

A które to konkretnie przykazania pochodzą od Boga?
Może te, które sam ogłosił, np Noemu? :ncz

zresztą to na tych dwóch przykazaniach ma się opierać prawo, a nie na odwrót jak sugerujesz.
Niczego nie sugerują. Najpierw miłość do Boga i spełnianie jego woli, a tą jest karanie morderców.

Wedle mojej wiedzy od sądzenia jest Bóg i to on zdecyduje na sądzie ostatecznym kto postępował dobrze, a kto źle znając ludzkie sumienia. Jak dla mnie wykonywanie wyroków w jego imieniu to nic innego jak akt herezji i znowu nie sądzę by istniały jakieś pochodzące od Chrystusa nakazy wymierzania sprawiedliwości, a o ile kojarzę to jest nawet coś takiego jak: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.”. Powraca tu zresztą stare pytanie: "czy gdyby Bóg chciał kogoś ukarać, to czy naprawdę potrzebuje do tego człowieka?". Wyraźnie nie należy tu mieszać sądów/polityki (profanum) i spraw Boskich (sacrum), co czego fanatycy maja wyraźnie jednak chorą skłonność.
Na te wątpliwości odpowiedział Św. Paweł, mówiąc o władzy
Rz 1, 13 "Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle."
Jak widać, wydawanie wyroków, nawet najwyższych (mieczem) przez prawowitą władzę jest wykonywaniem woli bożej. I jego miłowaniem, co już wcześniej wspomniałem.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #24 dnia: 28 Maja 2013, 23:02:02 »
Przecież to nie człowiek decyduje, tylko Bóg! To wola boska, ukarać śmiercią za morderstwo.

To ma on od tego piorun, albo choćby rzeżączkę (także innych zabójców, by być ścisłym).. wciąż jednak nie odpowiada to na pytanie "kto skaże kata"? Gdyby te skazywanie było faktem to zapewne dotyczyło by też Kaina który wcale egzekucji nie został poddany, a gdyby był ścisły nakaz to Bóg w swojej sprawiedliwości nie mógłby odpuścić.

Łk 3,14 "Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie». "
Żołd jest za wykonywanie rozkazów, nawet tych związanych z przemocą i zabijaniem. Bóg nie zabronił takiej służby, a wręcz ją im zalecił.

Gdzie ty widzisz tu niby zalecenie służby? Jak dla mnie to totalna nadinterpretacja, wszak służba była wtedy obowiązkowa i spora część żołnierzy była zmuszona do walki wbrew ich własnej woli, a za dezercję czekała śmierć. Jezus rozumiejąc że działają wbrew sobie (za to co robią żołnierze odpowiedzialność wszak ponoszą przede wszystkim dowódcy) wyraźnie mówi im tu że mają jedynie unikać zbędnej przemocy i nie brać więcej ponad swój żołd.. czyli nie rabować (co było powszechną praktyką w tamtych czasach). Mówić wprost, czynić tylko to co muszą.

Może te, które sam ogłosił, np Noemu? :ncz

O ile faktycznie coś ogłosił, bo równie dobrze może być to nadinterpretacja.

Niczego nie sugerują. Najpierw miłość do Boga i spełnianie jego woli, a tą jest karanie morderców.

Pomijając że poza kolejnością nie ma żadnego wskazania jakoby pierwsze przykazanie było przed drugim, należy pamiętać że zgodnie z tymi przykazaniami należy przede wszystkim interpretować prawo w dychu tych przykazań, tj. miłość przed prawem i nawet jeśli trzeba uszanować prawo, to jeśli obie nasze interpretacje są równorzędne pod względem logicznym, to zgodna z przykazaniami jest tylko ta zakładająca miłość do bliźniego. Morderstwo nigdy nie jest zgodne i jeśli jakieś prawo je sugeruje to musi być po prostu źle rozumiane.

Na te wątpliwości odpowiedział Św. Paweł, mówiąc o władzy
Rz 1, 13 "Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle."
Jak widać, wydawanie wyroków, nawet najwyższych (mieczem) przez prawowitą władzę jest wykonywaniem woli bożej. I jego miłowaniem, co już wcześniej wspomniałem.

No cóż.. zważywszy że z połowa pism Pawła nie zastała napisana przez niego, a w zasadzie Szaweł nie był nawet uczniem Jezusa i nigdy nie spotkał go osobiście, to nie przejmowałbym się tego typu cytatami.. szczególnie jeśli są one ewidentnie przeciwnie woli Jezusa (z całym szacunkiem do Pawła, ale to nie on jest synem Bożym). Nie zapominajmy też że Jezus był poniekąd buntownikiem i przyjmując tą interpretację to jego śmierć na krzyżu jako przestępcy była by słuszna. Przewrotne nie? Pochodzie władzy od Boga, a jej legitymizacja to dwie osobne sprawy. Bóg pozwala na istnienie władzy nawet jeśli ta jest zła (się nie miesza), ale nie oznacza to że zła władza nie spodka się z sądem we właściwym czasie (tu chrześcijanin też nie powinien się mieszać jeśli nie godzi to wprost w jego sumienie, bo nie jego rolą jest mieszać się w wolę Boga).
« Ostatnia zmiana: 31 Maja 2013, 07:51:45 wysłana przez Rezro »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #25 dnia: 03 Czerwca 2013, 14:58:16 »
a gdyby był ścisły nakaz to Bóg w swojej sprawiedliwości nie mógłby odpuścić.
Nakaz dotyczy nas, a nie samego Boga. On ukarać może i później.

Łk 3,14 "Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić? On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie». "
Żołd jest za wykonywanie rozkazów, nawet tych związanych z przemocą i zabijaniem. Bóg nie zabronił takiej służby, a wręcz ją im zalecił.
wszak służba była wtedy obowiązkowa
Źródło? Ja zrobiłem małe rozeznanie, ale ciężko się połapać, kiedy akurat była obowiązkowa. Poza tym, nawet jeśli, to celnikom zaleca dalej pobierać zło... przepraszam, cło. Chyba bycie celnikiem obowiązkowe nie było? Czyli Jezus był za posłuszeństwem wobec władzy cywilnej.

Może te, które sam ogłosił, np Noemu? :ncz
O ile faktycznie coś ogłosił, bo równie dobrze może być to nadinterpretacja.
Dyskusje, które fragmenty są "oryginalne", ich wiargodność i kwestia tłumaczenia zabiją ten wątek.

Pomijając że poza kolejnością nie ma żadnego wskazania jakoby pierwsze przykazanie było przed drugim
Mt 22, 37-40
«Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy».

Morderstwo nigdy nie jest zgodne i jeśli jakieś prawo je sugeruje to musi być po prostu źle rozumiane.
Nie każde zabójstwo to morderstwo.

z całym szacunkiem do Pawła, ale to nie on jest synem Bożym
Ale przemawiał przez niego Duch Święty, Jezusowi i Bogu samemu tożsamy, ty heretyku  :D

Nie zapominajmy też że Jezus był poniekąd buntownikiem i przyjmując tą interpretację to jego śmierć na krzyżu jako przestępcy była by słuszna. Przewrotne nie?
Byłoby przewrotne, gdyby został skazany na śmierć w uczciwym procesie za naruszenie prawa. Przecież uczciwa władza umyła od wyroku serce, a Jezus został właściwe wyrokiem tej władz zlinczowany.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #26 dnia: 03 Czerwca 2013, 20:07:41 »
Nakaz dotyczy nas, a nie samego Boga. On ukarać może i później.
Nie należy więc wyręczać Boga i przyspieszać owych nieuchronnych procesów. A ludzkie osądy częstokroć bywają niesprawiedliwe. Dobry przykład, to chyba wspomniany proces Jezusa. O inkwizycji przez grzeczność nie wspomnę.

Byłoby przewrotne, gdyby został skazany na śmierć w uczciwym procesie za naruszenie prawa. Przecież uczciwa władza umyła od wyroku serce, a Jezus został właściwe wyrokiem tej władz zlinczowany.
Dlaczego uważasz, że proces był nieuczciwy ? Azaliż podszywanie się pod króla/prezydenta nie jest i dzisiaj karalne ? Pewnie gdyby linia obrony oparła się na niepoczytalności oskarżonego, to nie skończyłby na Golgocie ... i cały misterny plan wziąłby w pi***. A tak stało się tak jak się miało stać i było na kogo zwalić winę...

Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
I tego się trzymajmy. Mi osobiście ten fragment wystarcza, aby uargumentować niedopuszczalność kary śmierci.

Skoro tyle już było dywagacji o śmierci, to proponuję zmianę bieguna zainteresowań. Czy któryś z uczonych w Piśmie potrafi mnie wyjaśnić, kiedy i gdzie zaczyna się życie ?

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #27 dnia: 03 Czerwca 2013, 23:45:23 »
Nakaz dotyczy nas, a nie samego Boga. On ukarać może i później.
Nie należy więc wyręczać Boga i przyspieszać owych nieuchronnych procesów. A ludzkie osądy częstokroć bywają niesprawiedliwe. Dobry przykład, to chyba wspomniany proces Jezusa.

Otóż to toga. No a poza tym Bóg jest sprawiedliwy, a sprawiedliwość wymaga by wszystkich mierzyć tą samą miarą. Skoro Bóg pozwolił Kainowi odejść nie nakazując jego ojcu wykonania "nakazu", to widać takiego nakazu nie było.. gdyby był, to niesprawiedliwe było by to że inni nie mają takich względów jak Kain, co podważyło by postulowaną naturę Boga.

Poza tym, nawet jeśli, to celnikom zaleca dalej pobierać zło... przepraszam, cło. Chyba bycie celnikiem obowiązkowe nie było?

Wybacz, ale to po prostu była ich praca (no i w Biblii sowo "celnik" jest niejasne, obejmując przede wszystkim różne przejawy bankowości, np. wymianę walut). Tu nie chodzi jednak od razu by rzucać pracę, ale przede wszystkim by pracować uczciwie.. celnicy w biblii byli znienawidzeni głównie dlatego że nadużywali swoich kompetencji by skubać ludzi (swoją drogą był to ciekawy system wymuszający wymianę walut i ciągnący profity z kosztów tejże wymiany).

Czyli Jezus był za posłuszeństwem wobec władzy cywilnej.

Oczywiście że był za posłuszeństwem bo "co cesarskie oddajcie cezarowi", ale nie oznacza to ślepego posłuszeństwa (zalecana metoda to bierny opór) i legitymizacji złej władzy (tą Bóg osądzi w swoim czasie).

Mt 22, 37-40
«Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy».

Mój błąd.. co nie zmienia jednak faktu że wedle tego prawo opiera się na obu przykazaniach, a więc nie można odnosić prawa do pierwszego przykazania w oderwaniu od drugiego. Suma summarum nic się nie zmienia.

Nie każde zabójstwo to morderstwo.

Oczywiście.. są wszak przypadkowe zabójstwa, czy zabójstwa w samoobronie kiedy to nie mamy możliwości dokonania wyboru. Kara śmierci to jednak akt sądu i mamy tu do czynienia z wyborem i w konsekwencji z morderstwem, gdyż nie nie jest to okoliczność nie do uniknięcia. Poza tym ów "nakaz" o którym mówimy nie czyni tego rozróżnienia "nakazując" niejako ślepy mord do wyniszczenia (wszak kto skaże kata?). Myślę więc że lepiej czytać to jako przestrogę, własnie przed takim ślepym mordowaniem.. a jeśli nie wiecie do czego to prowadzi macie choćby przykład byłej Jugosławii (czy gdzie to tam istnieje ten zaklęty krąg honorowych odwetów?).

Ale przemawiał przez niego Duch Święty, Jezusowi i Bogu samemu tożsamy, ty heretyku

Albo polityczny interes tego kto akurat księgę sfingował.. co jak co ale wole pozostać przy pewnych korzeniach, niż szukać sobie uzasadnienia dowolnej tezy jaka jest mi akurat potrzebna do ciemnych interesów (w oparciu o Biblię i wyciągnięte oderwane z kontekstu cytaty da się uzasadnić niemalże wszystko.. i wszystko już próbowano w jakimś przedziale czasu, np. Holokaust).

Byłoby przewrotne, gdyby został skazany na śmierć w uczciwym procesie za naruszenie prawa. Przecież uczciwa władza umyła od wyroku serce, a Jezus został właściwe wyrokiem tej władz zlinczowany.
Dlaczego uważasz, że proces był nieuczciwy ? Azaliż podszywanie się pod króla/prezydenta nie jest i dzisiaj karalne ? Pewnie gdyby linia obrony oparła się na niepoczytalności oskarżonego, to nie skończyłby na Golgocie ... i cały misterny plan wziąłby w pi***. A tak stało się tak jak się miało stać i było na kogo zwalić winę...

O czym wy mówicie? Jezus (o ile w ogóle istniał) został skazany za rozróbę w świątyni.. o tym że jako jako skromny rabin po prostu stracił panowanie nad sobą widząc skale korupcji ówczesnego kleru robiącego ze świątyni dosłownie targ, nie miał nawet okazji wyjaśnić bo sądu po prostu nie miał. Jezus był Izraelitą i zgodnie z ówczesnym prawem na taki luksus nie zasługiwał. Jezus został po prostu skazany na miejscu na mocy dekretu Piłata, który na pewno niczego nie "umył" (chyba że za takowe uznamy mordowanie wszystkiego jak leci bez rozeznania sprawy), bo ten był jedynym znanym w historii przypadkiem prefekta odwołanego przez Rzym z powodu nadmiernego okrucieństwa.. to dosłownie tak jakby Hitler odwołał szefa Auschwitz w analogicznej sytuacji, bo Rzymianie do pacyfistów bynajmniej nie należeli.

A co do uczciwości sądu.. gdzie podane wcześniej przez ciebie cytaty mówią cokolwiek o uczciwości (zresztą sąd był zarezerwowany jedynie dla obywateli Rzymu, więc nie mowa tu o sądzie a tym bardziej sprawiedliwym)? To był autorytarny nakaz sugerujący że władza ma autorytet pochodzący od Boga i działa w jego imieniu i już. Co jak co ale to śmierdzi na kilometr! I jak niby Jezus mógł być zlinczowany przez Rzymskich Legionistów? Cała ta bajeczka o umywaniu rąk i uwolnieniu w zamian Barabasza (nomen omen zeloty=terrorysty) to ewidentna późniejsza modyfikacja mająca przenieść winę z Rzymian na Izraelitów (wszak to Rzym chrześcijanie nawracali) i nie przykładałbym do tych okoliczności szczególnej uwagi.

Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
I tego się trzymajmy. Mi osobiście ten fragment wystarcza, aby uargumentować niedopuszczalność kary śmierci.

Otóż to.. nawet taki agnostyk jak jak to rozumie, a chrześcijanie mają jakiś dziwny problem by złapać podstawy swojej wiary.. dziwne nie?

Skoro tyle już było dywagacji o śmierci, to proponuję zmianę bieguna zainteresowań. Czy któryś z uczonych w Piśmie potrafi mnie wyjaśnić, kiedy i gdzie zaczyna się życie ?

O ile sobie przypominam św. Augustyn pisał że duch ludzki znajduje się już w nasieniu (niesłyszał zapewne o dzieworudctwie :zwr), stąd sprzeciw zaczadzonych do naturalnego dla ludzi walenia gruszki. Ja to jednak skomentuję milczeniem, oddając sprawy natury ludziom od natury czyli naukowcom.. a nie takim ignorantom jak Dziwisz, co myśli że In-vitro jest nienaturalne.. tia :ajat
« Ostatnia zmiana: 04 Czerwca 2013, 20:19:06 wysłana przez Rezro »

Aq

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 955
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #28 dnia: 04 Czerwca 2013, 23:28:01 »
Rezro ja bym był ostrożny w wyrażaniu opinii co Jezus robił, co powinien, co myślał. Chociażby w przypadku, że nie wierzysz w jego istnienie. Przy okazji, mówienie o ówczesnym klerze jest błędem bo go wtedy nie było. To Jezus dał Piotrowi klucze do kościoła i kazał mu go założyć. Więc jako taki kler w twoim pojmowaniu był znacznie później.
The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth. I smell it in the air. Much that once was is lost, for none now live who remember it
Darkness crept back into the forest of the world. Rumor grew of a shadow in the east, whispers of a nameless fear, and the Ring of Power perceived. Its time had now come.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #29 dnia: 05 Czerwca 2013, 01:33:28 »
Nakaz dotyczy nas, a nie samego Boga. On ukarać może i później.
Nie należy więc wyręczać Boga i przyspieszać owych nieuchronnych procesów.
Boża wola może wydawać się absurdalna i okrutna, należy jednak w Bogu pokładać nadzieję i ją wypełniać, nawet jeśli miałoby się zabić własnego syna. Inna sprawa, aby naprawdę odróżnić głos Boga od podszeptów Szatana (o ile istnieją) i zwykłych chorób psychicznych.

O inkwizycji przez grzeczność nie wspomnę.
Zależy o której, kościelna była spoko 8)

Dlaczego uważasz, że proces był nieuczciwy ? Azaliż podszywanie się pod króla/prezydenta nie jest i dzisiaj karalne ?
Wg Biblii przeciwko Jezusowi występowali fałszywi świadkowie, a uznanym winnym przez faryzeuszy został za bluźnierstwo podszywania się pod Syna Bożego. Przy czym faktycznie nim był, czyli bluźnierstwa nie było.

No a poza tym Bóg jest sprawiedliwy, a sprawiedliwość wymaga by wszystkich mierzyć tą samą miarą. Skoro Bóg pozwolił Kainowi odejść nie nakazując jego ojcu wykonania "nakazu", to widać takiego nakazu nie było..
Bożą sprawiedliwość można było zobaczyć na przykładzie Hioba... W Bogu mamy mieć ufność i nawet pozornie niesprawiedliwe jego nakazy wykonywać... Wg Biblii.

Wybacz, ale to po prostu była ich praca (no i w Biblii sowo "celnik" jest niejasne, obejmując przede wszystkim różne przejawy bankowości, np. wymianę walut). Tu nie chodzi jednak od razu by rzucać pracę
Spoko, ja się nie gniewam. Niemniej, żołnierzom (nie wiem, czy przymusowym) roboty rzucać też nie każe.

Kara śmierci to jednak akt sądu i mamy tu do czynienia z wyborem i w konsekwencji z morderstwem, gdyż nie nie jest to okoliczność nie do uniknięcia.
Nie do końca. Argumentacja zwolenników kary śmierci mówi, że jeśli ktoś zna prawo i mimo to decyduje się na zbrodnie za którą śmierć grozi, to on sam popełnia wybór, a nie sędzia.

Poza tym ów "nakaz" o którym mówimy nie czyni tego rozróżnienia "nakazując" niejako ślepy mord do wyniszczenia (wszak kto skaże kata?).
W wielu miejscach Biblii Bóg zalecał zabijać, a karanie śmiercią różni się od podstępnego morderstwa. Przecież nawet przypadkowym zabójcom dawał szansę ucieczki i schronienia się w świętych miejscach.

a jeśli nie wiecie do czego to prowadzi macie choćby przykład byłej Jugosławii (czy gdzie to tam istnieje ten zaklęty krąg honorowych odwetów?).
Moim zdaniem honorowy odwet jest przeciwko drugiemu przykazaniu miłości, choć zgodny jest z pierwszym. Otóż Bóg w przymierzu noachickim (z całą ludzkością) domaga się śmierci za morderstwo. Z drugiej strony, mamy bliźnich, również wrogów, miłować. Zatem wykonanie kary nie może odbywać się na zasadzie zemsty. O winie powinien rozstrzygać organ niezależny od zainteresowanego.

Albo polityczny interes tego kto akurat księgę sfingował.. co jak co ale wole pozostać przy pewnych korzeniach, niż szukać sobie uzasadnienia dowolnej tezy jaka jest mi akurat potrzebna do ciemnych interesów (w oparciu o Biblię i wyciągnięte oderwane z kontekstu cytaty da się uzasadnić niemalże wszystko.. i wszystko już próbowano w jakimś przedziale czasu, np. Holokaust).
TYLKO o wyrwane zdanie z kontekstu, bo wbrew pozorom Biblia jest dość spólna światopoglądowo.

O czym wy mówicie? Jezus (o ile w ogóle istniał) został skazany za rozróbę w świątyni.. o tym że jako jako skromny rabin po prostu stracił panowanie nad sobą widząc skale korupcji ówczesnego kleru robiącego ze świątyni dosłownie targ, nie miał nawet okazji wyjaśnić bo sądu po prostu nie miał. Jezus był Izraelitą i zgodnie z ówczesnym prawem na taki luksus nie zasługiwał. Jezus został po prostu skazany na miejscu na mocy dekretu Piłata, który na pewno niczego nie "umył" (chyba że za takowe uznamy mordowanie wszystkiego jak leci bez rozeznania sprawy), bo ten był jedynym znanym w historii przypadkiem prefekta odwołanego przez Rzym z powodu nadmiernego okrucieństwa.. to dosłownie tak jakby Hitler odwołał szefa Auschwitz w analogicznej sytuacji, bo Rzymianie do pacyfistów bynajmniej nie należeli.
Mówiłem, że dywagacje o logiczność Biblii zabiją wątek, bo opierać się możemy albo na najbardziej prawdopodobnej wersji historycznej, albo ufać świadectwu Ewangelii.

To był autorytarny nakaz sugerujący że władza ma autorytet pochodzący od Boga i działa w jego imieniu i już. Co jak co ale to śmierdzi na kilometr! I jak niby Jezus mógł być zlinczowany przez Rzymskich Legionistów?
Sanhedryn nie miał prawa skazać Jezusa na śmierć, a sąd Piłata nie znalazł w nim winy. Stąd skazanie go na śmierć na skutek nalegań tłumu jest moim zdaniem bezprawnym, nieuczciwym linczem.

Skoro tyle już było dywagacji o śmierci, to proponuję zmianę bieguna zainteresowań. Czy któryś z uczonych w Piśmie potrafi mnie wyjaśnić, kiedy i gdzie zaczyna się życie ?
O ile sobie przypominam św. Augustyn pisał że duch ludzki znajduje się już w nasieniu (niesłyszał zapewne o dzieworudctwie :zwr), stąd sprzeciw zaczadzonych do naturalnego dla ludzi walenia gruszki. Ja to jednak skomentuję milczeniem, oddając sprawy natury ludziom od natury czyli naukowcom.. a nie takim ignorantom jak Dziwisz, co myśli że In-vitro jest nienaturalne.. tia :ajat
Wyj 21,22-25
"Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to [winny] zostanie ukarany grzywną, jaką <na nich> nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę, wówczas on odda życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec. "
Porównując z resztą rozdziału, płód nawet traktowany jest raczej jak niewolnik, a nie jak wolny człowiek.
« Ostatnia zmiana: 05 Czerwca 2013, 01:37:22 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #30 dnia: 05 Czerwca 2013, 13:45:59 »
Rezro ja bym był ostrożny w wyrażaniu opinii co Jezus robił, co powinien, co myślał. Chociażby w przypadku, że nie wierzysz w jego istnienie.

A ja bym był ostrożny w wyrażaniu opinii o tym w co kto wierzy.. ja nie powiedziałem że w niego nie wierze (to sprawa prywatna), a jedynie poddałem w wątpliwość jego istnienie (uzupełniając: nie ma wiarygodnych zapisów historycznych potwierdzających ten fakt, a kronikarstwo w Izraelu w tym okresie było zaskakująco dobre).

Poza tym ostrożność w wyrażaniu opinii co do różnych zapisów w biblii powinni zachować wszyscy, z chrześcijanami na czele. Zaś ja w tej dyskusji odnoszę się przede wszystkim do ogólnie przyjętych twierdzeń stanowiących podstawę tej religii. Ich nieznajomość w przypadku chrześcijan jest wielce dla nich kompromitująca, niezależnie od tego co faktycznie myślał Jezus.

Przy okazji, mówienie o ówczesnym klerze jest błędem bo go wtedy nie było.

To było stwierdzenie prowokacyjne.. miało uświadomić co poniektórych że obecny kler niewiele różni się wiele od chrześcijańskich wyobrażeń co do żydowskich kapłanów i faryzeuszy.

To Jezus dał Piotrowi klucze do kościoła i kazał mu go założyć.

Ekhm? Dlaczego Jezus miał kazać założyć coś co zostało założone wcześniej przez Jana Chrzciciela? Jezus był przywódcą ebionitów, zaś chrześcijanie powstali dopiero w skutek działań Szawła zwanego Pawłem, który zainspirowany naukami tego ruchu postanowił zanieść go w świat Greko-Rzymski do którego sam ów pan należał. Ale niezależnie jak było jest to sprawa drugorzędna.

Więc jako taki kler w twoim pojmowaniu był znacznie później.

Chyba w twoim pojmowaniu? Wyjaśnienie tego co faktycznie miałem na myśli masz wyżej, a tu tylko napiszę że kler jako taki powstał dopiero za Konstantyna Wielkiego, który założył kościół powszechny mający w intencji łączyć razem wszystkie religie monoteistyczne Rzymu. Konstantyna jako Mitraista (ochrzczony siłą dopiero na łożu śmierci i to o ironio przez Arian) wierzył że wszyscy bogowie są w istocie postaciami jednego boga Sun Invictusa (nomen omen objawiającego się w trzech osobach). Po utworzeniu kościoła z czasem jednak nurt chrześcijański mający najmocniejszą teologie wyparł inne wierzenia z religii, z których pozostały jedynie rytuały jak np. eucharystia. Nowo powstały moloch był tak potężny że zmiótł z czasem pierwotne ruchy chrześcijańskie take jak Arianie. Niemniej nie ma to w praktyce większego odniesienia do samych nauk kościoła, poza tym że są bardzo elastyczne w interpretacji.

Boża wola może wydawać się absurdalna i okrutna, należy jednak w Bogu pokładać nadzieję i ją wypełniać, nawet jeśli miałoby się zabić własnego syna. Inna sprawa, aby naprawdę odróżnić głos Boga od podszeptów Szatana (o ile istnieją) i zwykłych chorób psychicznych.

Oczywiście, ale my tu mówimy cały czas o fakcie że nie ma potwierdzenia co do tego że faktycznie była to wola Boga. Bóg wszak nie nakazał zabicia Kaina, a Jezus wyraźnie nakazał nam jak należy interpretować prawo.

O inkwizycji przez grzeczność nie wspomnę.
Zależy o której, kościelna była spoko 8)

Swoją drogą mowa o instytucji która wciąż istnieje (Kongregacja Nauki Wiary, której szefem w swoim czasie był niejaki Ratzinger).. większość prześladowań jednak było skutkiem paranoi inspirowanej księgą "Malleus Maleficarum" napisanej nomen omen przez szaleńca i bez autoryzacji Watykanu. Smutne jest to że tylu "dobrych" katolików padło ofiarą manipulacji, co każe wątpić w ich kręgosłup moralny.

Bożą sprawiedliwość można było zobaczyć na przykładzie Hioba... W Bogu mamy mieć ufność i nawet pozornie niesprawiedliwe jego nakazy wykonywać... Wg Biblii.

Ale to zupełnie co innego.. w zamian za ciężkie próby jakim Hiob został poddany, dostał on sprawiedliwą nagrodę. Nie ma to żadnego związku z omawianą sytuacją. No choć od biedy można to odczytać jako przestrogę przed pochopnym osądzaniem decyzji Boga, co świadczy na moją korzyść.

Nie do końca. Argumentacja zwolenników kary śmierci mówi, że jeśli ktoś zna prawo i mimo to decyduje się na zbrodnie za którą śmierć grozi, to on sam popełnia wybór, a nie sędzia.

A co jeśli nie zna? Nieznajomość prawa nie chroni przed wyrokiem, ale obala ten argument i to szczególnie że trudno komuś udowodnić stan jego wiedzy. A skoro już o tym mowa to w państwie prawa nie decyduje sąd tylko ustawodawca. Argument ten jest słaby jeszcze o tyle że odpowiednio formując ustawy da się zrobić winnym niemalże każdego (komuniści byli tu ekspertami), co czyni faktyczną decyzyjność osób w tym zakresie wielce dyskusyjną.

W wielu miejscach Biblii Bóg zalecał zabijać, a karanie śmiercią różni się od podstępnego morderstwa. Przecież nawet przypadkowym zabójcom dawał szansę ucieczki i schronienia się w świętych miejscach.

Ale to już inne cytaty do osobnego omówienia.. poza tym zmienianie zdania jest czymś nietypowym dla Boga (nie mylić z pozorowaniem w calu sprawdzenia) i lepiej założyć że biblia jest raczej opisem historii i rozwoju narodu wybranego, niż ścisłym spisem nakazów od Boga (podszywanie się pod autorytet Boga buło kiedyś zresztą powszechną praktyką). Dzisiaj mamy inne prawa i inne standardy, a odwoływanie się do zapisów biblijnych w argumentacji, szczególnie w świetle wyraźnego nakazu Jezusa co do interpretacji prawa jest wielce niestosowne.

Moim zdaniem honorowy odwet jest przeciwko drugiemu przykazaniu miłości, choć zgodny jest z pierwszym. Otóż Bóg w przymierzu noachickim (z całą ludzkością) domaga się śmierci za morderstwo. Z drugiej strony, mamy bliźnich, również wrogów, miłować. Zatem wykonanie kary nie może odbywać się na zasadzie zemsty. O winie powinien rozstrzygać organ niezależny od zainteresowanego.

Oczywiście, NIEZALEŻNY.. dziś mamy jednak taką absurdalną sytuację że niezależne organy odmawiają wykonania kary śmierci z przyczyn moralnych, a "dobrzy chrześcijanie" domagają się krwi.

TYLKO o wyrwane zdanie z kontekstu, bo wbrew pozorom Biblia jest dość spólna światopoglądowo.

I tego nie neguję, biblia powstała przed wiekami gdy stan moralny ludzkości był inny niż dziś, sęk jednak w tym że Jezus zmienił sposób interpretacji prawa, ale leje się na jego nakazy sikiem falistym, odwołując się w tym celu do większości biblii. O ironio głównym powodem dla którego zginął Jezus było własnie to że nie przyjęto jego oświeconego prawa, w imię prymitywizmu kulturowego reprezentowanego tak przez starożytnych Izraelitów i Rzymian, jak i dzisiejszy moherowy gaj.

Sanhedryn nie miał prawa skazać Jezusa na śmierć, a sąd Piłata nie znalazł w nim winy. Stąd skazanie go na śmierć na skutek nalegań tłumu jest moim zdaniem bezprawnym, nieuczciwym linczem.

Przyjmując tą interpretację: Ale kto go skazał? Sąd olał sprawę, ale wbrew pozorom jest to decyzja i to nie ludzie wykonali wyrok tylko legioniści. Fakt że ktoś domaga się krwi nie jest argumentem dla sadu (koniec interpretacji: a poza tym Piłat nie przejmowałby się tak tłumem.. posłał by komando specjalne do krwawego rozbijania tłumu od wewnątrz, jak robił to zazwyczaj i tyle).

Wyj 21,22-25
"Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to [winny] zostanie ukarany grzywną, jaką <na nich> nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę, wówczas on odda życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec. "
Porównując z resztą rozdziału, płód nawet traktowany jest raczej jak niewolnik, a nie jak wolny człowiek.

No cóż.. katolicy nie przejmują się Żydowskim prawem (nie traktującym płodu jako człowieka) chyba że te potwierdza ich światopogląd, wtedy nie przejmują się prawem Jezusa (gdy chodzi o karę śmieci).. mówiąc wprost hipokryzja hipokryzję pogania (oczywiście nie odnoszę tego do Glassiusa któego pogląd jest jak na razie spójny, tylko do zaczadzonych). A tak swoją drogą to katolicy wieżą w końcu w piekło, niebo i czyściec (ala zaratustryzm), czy w powszechne zmartwychwstanie w dniu ostatecznym? Wbrew pozorom obie wizje się wykluczają.. a nawet gdy byłem jeszcze wyznawcą nie uzyskałem sensownej na to odpowiedzi? Z mojego doświadczenia wiem że stosuje się tą która jest akurat wygodna.. :/

Aq

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 955
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #31 dnia: 05 Czerwca 2013, 17:30:02 »
ja nie powiedziałem że w niego nie wierze (to sprawa prywatna), a jedynie poddałem w wątpliwość jego istnienie 

Dobre sobie. Naprawdę wyznanie godne naśladowania przez każdego chrześcijanina, katolika itd.
 
miało uświadomić co poniektórych że obecny kler niewiele różni się wiele od chrześcijańskich wyobrażeń co do żydowskich kapłanów i faryzeuszy.

Kolejna rewelacja. Sprawdzę, może dzisiaj kler kogoś krzyżuje.

The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth. I smell it in the air. Much that once was is lost, for none now live who remember it
Darkness crept back into the forest of the world. Rumor grew of a shadow in the east, whispers of a nameless fear, and the Ring of Power perceived. Its time had now come.

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #32 dnia: 05 Czerwca 2013, 20:08:56 »
Boża wola może wydawać się absurdalna i okrutna, należy jednak w Bogu pokładać nadzieję i ją wypełniać, nawet jeśli miałoby się zabić własnego syna. Inna sprawa, aby naprawdę odróżnić głos Boga od podszeptów Szatana (o ile istnieją) i zwykłych chorób psychicznych.
W zasadzie, to chyba nie ma sposobu na odróżnienie rojeń od rojeń. Idąc jednak dalej tokiem Twojego myślenia /że się tak wyrażę/ to należałoby uniewinniać wszystkich morderców, którzy powołaliby się na boże nagabywania. Przecież nie wolno sprzeciwiać się woli bozi, a sposobu na wykluczenie takich podszeptów raczej nie ma z uwagi na oczywiste trudności w powołaniu Boga na świadka...

O inkwizycji przez grzeczność nie wspomnę.
Zależy o której, kościelna była spoko 8)
Spoko. Życzę Tobie tak uczciwych procesów. Nawet jeżeli znalazłbyś się w 97%, to przebieg pozostawiłby poczucie sprawiedliwości na długi czas...

Dlaczego uważasz, że proces był nieuczciwy ? Azaliż podszywanie się pod króla/prezydenta nie jest i dzisiaj karalne ?
Wg Biblii przeciwko Jezusowi występowali fałszywi świadkowie, a uznanym winnym przez faryzeuszy został za bluźnierstwo podszywania się pod Syna Bożego. Przy czym faktycznie nim był, czyli bluźnierstwa nie było.
Mt 27.11 "Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Tak, Ja nim jestem»"
Przypomnij z jakim typem procesu można wiązać sentencję, że przyznanie się jest królową dowodów. /Kwestie rozbieżności w ewangeliach pomijam./

Mówiłem, że dywagacje o logiczność Biblii zabiją wątek, bo opierać się możemy albo na najbardziej prawdopodobnej wersji historycznej, albo ufać świadectwu Ewangelii.
Kilka przykładów na nielogiczność Biblii można by znaleźć. Poza tym dowcip, kto miał wyłapać, to załapał za pierwszym razem.
« Ostatnia zmiana: 05 Czerwca 2013, 20:14:51 wysłana przez toga5 »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #33 dnia: 05 Czerwca 2013, 21:59:45 »
ja nie powiedziałem że w niego nie wierze (to sprawa prywatna), a jedynie poddałem w wątpliwość jego istnienie  
Dobre sobie. Naprawdę wyznanie godne naśladowania przez każdego chrześcijanina, katolika itd.

Czy ja twierdzę że to pogląd chrześcijan? Oni oczywiście wierzą (a mnie to wisi.. choć nie wyraziłem wcześniej tej opinii wprost), niemniej w istocie nie jest ważne tyle to czy on istniał czy nie, jak to jaką naukę się mu przypisuje (a z tą się zgadzam mimo braku "wiary", w przeciwieństwie do wielu chrześcijan ją olewających mimo "wiary").

miało uświadomić co poniektórych że obecny kler niewiele różni się wiele od chrześcijańskich wyobrażeń co do żydowskich kapłanów i faryzeuszy.
Kolejna rewelacja. Sprawdzę, może dzisiaj kler kogoś krzyżuje.

Taa.. bo to faryzeusze ukrzyżowali Jezusa :blk Jakoś mnie nie dziwi taka opinia u prawicowca :/. Niemniej nawet skrajny wariant obarczający winą Żydów nie przeczy że to Rzymianie krzyżowali, a nie Żydzi.. od ci od "wymusili" na "biednym" Piłacie egzekucję :/. Sanhedryn nie maił takich kompetencji (nie mówiąc już o tym że Jezus miał tam swoje wtyki, bo słynny "dom bogacza" w którym koczowali to niby do kogo mógł należeć?), a już na pewno nie użył by metody typowej dla okupanta gdyby osobiście wykonywał wyrok. Poza tym nie będę liczył ilu sprawiedliwych wytykających błędy KRK skończyło na stosie w swoim czasie.. stos czy krzyż to jeden kij (swoją drogą prawdziwi faryzeusze byli tu porządniejsi niż kler, bo mimo sporów* z ebionitami ostrzegali Jezusa o planowanym przez Heroda Antypasa zamachu na jego życie.. ostatecznie zresztą skutecznie zrealizowanego za pośrednictwem Piłata. Tu przypominam że Herod nie był Izraelitą tylko rządził z nadania Rzymu).

* Były to spory przede wszystkim o charakterze teologicznym, tj. Saduceusze (kapłani) silnie sprzeciwiali się wpływom Rzymskim praktykując ściśle tradycję, zaś Faryzeusze byli świeckimi mistykami (kabaliści) i badaczami biblii.. obie frakcje kładły silny nacisk na tradycyjne prawo czym popadali w konflikt z stronnictwem Jezusa wyznającym wiele dość radykalnych teorii, jak np. zmartwychwstanie i mesjanizm. Mimo to wszystkie te grupy (łącznie z zelotami i Greckimi esseńczykami) łączyła wspólna głęboka niechęć do Rzymian i Heroda, stąd wątpię w ich współpracę z Rzymem w celu usunięcia Jezusa, bo ci zapewne dzielili opinie Jezusa co do targu w świątyni (narzuconego zresztą przez Rzym).. no ale mówimy o faktach, a nie "ewangelii" (stąd wspominałem że tamto odnosi się do "wyobrażeń" w stosunku do tych grup). Tak czy siak, Izraelici nie mieli raczej w zwyczaju współpracy z złym imperium w celu eliminacji swoich politycznych wrogów jak pewna dobrze nam znana religia...
« Ostatnia zmiana: 05 Czerwca 2013, 23:21:47 wysłana przez Rezro »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #34 dnia: 07 Czerwca 2013, 03:43:02 »
A co jeśli nie zna? Nieznajomość prawa nie chroni przed wyrokiem, ale obala ten argument i to szczególnie że trudno komuś udowodnić stan jego wiedzy.
Nieznajomość nie ma tu nic do rzeczy. Poważne obrażenia są gwarantowane jeśli ktoś wyskoczy z dachu wieżowca, niezależnie od stanu wiedzy delikwenta. Tak samo z karą śmierci.

Argument ten jest słaby jeszcze o tyle że odpowiednio formując ustawy da się zrobić winnym niemalże każdego (komuniści byli tu ekspertami), co czyni faktyczną decyzyjność osób w tym zakresie wielce dyskusyjną.
Zarówno ustawy, jak i same gremia sądzące mogą mocno naginać sprawiedliwość, obu należy pilnować.

Dzisiaj mamy inne prawa i inne standardy, a odwoływanie się do zapisów biblijnych w argumentacji, szczególnie w świetle wyraźnego nakazu Jezusa co do interpretacji prawa jest wielce niestosowne.
Zależy w jakim sensie. Bóg całą swoją brutalność objawił w historii Żydów, ale nie ma się co dziwić: Bliski Wschód to była domena semickich koczowników, kto był mniej brutalny, przepadał. Pod cesarzem można było postępować w sposób bardziej cywilizowany.

ja nie powiedziałem że w niego nie wierze (to sprawa prywatna), a jedynie poddałem w wątpliwość jego istnienie  
Dobre sobie. Naprawdę wyznanie godne naśladowania przez każdego chrześcijanina, katolika itd.
Ja również wierzę w Nie Twój Interes.

W zasadzie, to chyba nie ma sposobu na odróżnienie rojeń od rojeń. Idąc jednak dalej tokiem Twojego myślenia /że się tak wyrażę/ to należałoby uniewinniać wszystkich morderców, którzy powołaliby się na boże nagabywania. Przecież nie wolno sprzeciwiać się woli bozi, a sposobu na wykluczenie takich podszeptów raczej nie ma z uwagi na oczywiste trudności w powołaniu Boga na świadka...
Bzdura. Kiedy Bóg przemawia, to daje też znaki, co by było wiadomo, że jego wola istnieje nie tylko w głowie nawiedzonego. Mojżesz zmieniał wodę w krew, kije w węże, rzucał żaby z nieba i w ogóle kozaczył, coby żadnych wątpliwości nie było. A jak cudów nie ma, to się delikwenta posyła z mission impossible. Jak se poradzi, to jest wybrańcem. Wiecie, tak jak to było z Bezimiennym z Gothiców, Chosen Onem z Arroyo, Joanną d'Arc z Francji...  :zwr

Spoko. Życzę Tobie tak uczciwych procesów. Nawet jeżeli znalazłbyś się w 97%, to przebieg pozostawiłby poczucie sprawiedliwości na długi czas...
Nosz kurczę, mam adwokata, jak się pokajam to puszczą mnie wolno, przy torturach jest lekarz pilnujący by nie posunięto się za daleko, a sądziłby mnie wykształcony zakonnik któremu zależy na mojej duszy... Nie to co sześciokrotne palenie wg świeckiego prawa magdeburskiego przed gremium rekrutowanym z pospólstwa ;)

Mt 27.11 "Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Tak, Ja nim jestem»"
Przypomnij z jakim typem procesu można wiązać sentencję, że przyznanie się jest królową dowodów. /Kwestie rozbieżności w ewangeliach pomijam./
Zaraz, do czego się przyznał? I czy za bycie królem żydowskim grozi śmierć?

Kilka przykładów na nielogiczność Biblii można by znaleźć.
Daj jeden. Proszę, tak ładnie :ncz

Poza tym nie będę liczył ilu sprawiedliwych wytykających błędy KRK skończyło na stosie w swoim czasie.. stos czy krzyż to jeden kij
Nie ma co liczyć? ;)
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #35 dnia: 07 Czerwca 2013, 10:06:10 »
Kiedy Bóg przemawia, to daje też znaki, co by było wiadomo, że jego wola istnieje nie tylko w głowie nawiedzonego. Mojżesz zmieniał wodę w krew, kije w węże, rzucał żaby z nieba i w ogóle kozaczył, coby żadnych wątpliwości nie było. A jak cudów nie ma, to się delikwenta posyła z mission impossible. Jak se poradzi, to jest wybrańcem. Wiecie, tak jak to było z Bezimiennym z Gothiców, Chosen Onem z Arroyo, Joanną d'Arc z Francji...  :zwr
Hudini, Coperfield, Brown powinni być co najmniej uznani błogosławionymi i wyjętymi spod prawa ... ?

Spoko. Życzę Tobie tak uczciwych procesów. Nawet jeżeli znalazłbyś się w 97%, to przebieg pozostawiłby poczucie sprawiedliwości na długi czas...
Nosz kurczę, mam adwokata, jak się pokajam to puszczą mnie wolno, przy torturach jest lekarz pilnujący by nie posunięto się za daleko, a sądziłby mnie wykształcony zakonnik któremu zależy na mojej duszy... Nie to co sześciokrotne palenie wg świeckiego prawa magdeburskiego przed gremium rekrutowanym z pospólstwa ;)
Ciekawe podejście prezentujesz. Nie miałbyś nic przeciwko, gdyby adwokat bronił tylko w pewnych granicach, bo jemu również groziła kara za zbyt sumienne wykonywanie swojej profesji, ewentualnie posądzenie o współudział. Adwokat nie musiałby być tak twardy jak Ty i na torturach mógł złożyć obciążające Ciebie zeznania... ! Oczywiście dzięki Bogu przeszedłbyś próbę ognia, wody, a za gruszkę papieża byłbyś wdzięczny. Wprost wniebowzięty.

Mt 27.11 "Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Tak, Ja nim jestem»"
Przypomnij z jakim typem procesu można wiązać sentencję, że przyznanie się jest królową dowodów. /Kwestie rozbieżności w ewangeliach pomijam./
Zaraz, do czego się przyznał? I czy za bycie królem żydowskim grozi śmierć?
Jako specjalista od monarchii powinieneś wiedzieć, że nie lubi ona konkurencji i podszywanie się pod prawowitego władcę grozi chaosem, anarchią, a nawet w skrajnych przypadkach komunizmem ! Takie zachowania Twoim zdaniem powinny pozostać bezkarne ?

Kilka przykładów na nielogiczność Biblii można by znaleźć.
Daj jeden. Proszę, tak ładnie :ncz
Jeżeli obiecasz równie ładnie i na kolankach, że nie wykpisz się rozbieżnością tłumaczeń, znaczeń i niedookreślonością "faktów" biblijnych, to chętnie. Poza tym szukajcie, a znajdziecie ... Przeczytaj uważnie post Rezro i logicznie wytłumacz zaistniałe wątpliwości.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #36 dnia: 07 Czerwca 2013, 12:14:09 »
A co jeśli nie zna? Nieznajomość prawa nie chroni przed wyrokiem, ale obala ten argument i to szczególnie że trudno komuś udowodnić stan jego wiedzy.
Nieznajomość nie ma tu nic do rzeczy. Poważne obrażenia są gwarantowane jeśli ktoś wyskoczy z dachu wieżowca, niezależnie od stanu wiedzy delikwenta. Tak samo z karą śmierci.
Nieznajomość nie ma nic do rzeczy w przypadku egzekucji (o czym zresztą powiedziałem), ale nie jeśli chodzi o podany argument:
Nie do końca. Argumentacja zwolenników kary śmierci mówi, że jeśli ktoś zna prawo i mimo to decyduje się na zbrodnie za którą śmierć grozi, to on sam popełnia wybór, a nie sędzia.
Nie muszę chyba tłumaczyć sprzeczności w twojej wypowiedzi? Zdecyduj się więc czy opierasz się na tym argumencie, czy nie?

Zarówno ustawy, jak i same gremia sądzące mogą mocno naginać sprawiedliwość, obu należy pilnować.
Kto cenzuruje cenzora? Jak to się mawiało.. lepiej po prostu pisać prawo tak by minimalizować szkody i by można było odwrócić wyrok gdy okaże się niesłuszny (tego wymaga sprawiedliwość). W przypadku kary śmierci nie ma odwrotu, a w przypadku dożywotnich robót tak (zresztą kara jest tu też niejako dotkliwsza.. śmierć jest wszak karą tylko do momentu jej zadania).

Zależy w jakim sensie. Bóg całą swoją brutalność objawił w historii Żydów, ale nie ma się co dziwić: Bliski Wschód to była domena semickich koczowników, kto był mniej brutalny, przepadał. Pod cesarzem można było postępować w sposób bardziej cywilizowany.

Nie zapominajmy że biblia nawet jeśli była pisana "pod natchnieniem" Boga, to była pisana przez człowieka i dla człowieka. Bóg w biblii jest "brutalny" bo ówcześni ludzie byli brutalni, ale za razem wraz z kolejnymi księgami obraz Boga łagodniał i nadawał on z czasem nowe prawa, ostatecznie dając nam prawa Jezusa będące ostatecznym prawem ("Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy"). Naprawdę nie ma sensu upierać się przy zapiskach dotychczasowych koczowników, szczególnie gdy ignoruje się prawa dla ludzi cywilizowanych dane przez samego Jezusa.

A i co do cesarza.. Izraelici nie mieli praw w Rzymie. Dopiero od kilku wieków równe prawa mają wszyscy (w teorii oczywiście).

ja nie powiedziałem że w niego nie wierze (to sprawa prywatna), a jedynie poddałem w wątpliwość jego istnienie  
Dobre sobie. Naprawdę wyznanie godne naśladowania przez każdego chrześcijanina, katolika itd.
Ja również wierzę w Nie Twój Interes.

:spk

Bzdura. Kiedy Bóg przemawia, to daje też znaki, co by było wiadomo, że jego wola istnieje nie tylko w głowie nawiedzonego. Mojżesz zmieniał wodę w krew, kije w węże, rzucał żaby z nieba i w ogóle kozaczył, coby żadnych wątpliwości nie było. A jak cudów nie ma, to się delikwenta posyła z mission impossible. Jak se poradzi, to jest wybrańcem. Wiecie, tak jak to było z Bezimiennym z Gothiców, Chosen Onem z Arroyo, Joanną d'Arc z Francji...  :zwr

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka :/

Nosz kurczę, mam adwokata, jak się pokajam to puszczą mnie wolno, przy torturach jest lekarz pilnujący by nie posunięto się za daleko, a sądziłby mnie wykształcony zakonnik któremu zależy na mojej duszy... Nie to co sześciokrotne palenie wg świeckiego prawa magdeburskiego przed gremium rekrutowanym z pospólstwa

W średniowieczu inkwizycja może i była statystycznie sprawiedliwsza niż władza świecka, ale od tego czasu standardy się jednak chyba zmieniły, co nie? Oczywiście niektórzy wciąż tkwią mentalnie w tamtym okresie i dziwią się dlaczego "złe" sądy nie chcą pozwolić im wymierzać "sprawiedliwość" (aka ślepy mściwy mord), ale pomińmy ich milczeniem (skoda tylko że argumentuje się to autorytetem Boga :/ co jest haniebne).

Mt 27.11 "Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Jezus odpowiedział: «Tak, Ja nim jestem»"
Przypomnij z jakim typem procesu można wiązać sentencję, że przyznanie się jest królową dowodów. /Kwestie rozbieżności w ewangeliach pomijam./
Zaraz, do czego się przyznał? I czy za bycie królem żydowskim grozi śmierć?

W Izraelu w tym okresie krzyżowano jakiegoś "Mesjasza" średnio raz w tygodniu.. przypominam że Mesjanizm w tym okresie był ściśle związany z panowaniem w Izraelu (tj. Mesjasz=Król) i tak, Jezus uważał się za potomka Dawida (a więc prawowitego króla w przeciwieństwie po Greka Heroda). Dodajmy że po mieczu, bo "biedny cieśla" Józef (w istocie wykwalifikowany kamieniarz z rodu Dawida.. w Biblii jest zresztą podana jego genealogia na samym początku ewangelii Mateusza) był tak naprawdę arystokratą (Maria zresztą także).. i proszę nie pytajcie się mnie jak mógł być potomkiem Davida i "niepokalanie poczęty" równocześnie bo to już "logika" ewangelii. A i zanim zapomnę.. nawet jeśli Jezus był prawowitym królem, to skazała go władza okupacyjna (Rzymianie) mająca formalne prawo skazać go na tej podstawie, więc i sąd był sprawiedliwy. Na krzyżu wisiał zresztą wyrok "Iesus Nazarenus Rex Iudaeorum".

Poza tym nie będę liczył ilu sprawiedliwych wytykających błędy KRK skończyło na stosie w swoim czasie.. stos czy krzyż to jeden kij
Nie ma co liczyć? ;)

No jasne :/ W końcu w trakcie reformacji i kontrreformacji stosy płonęły w takich ilościach że nie ma nawet co próbować tego liczyć.. nie wszyscy tzw. "heretycy" byli odszczepieńcami.
« Ostatnia zmiana: 07 Czerwca 2013, 14:58:26 wysłana przez Rezro »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #37 dnia: 08 Czerwca 2013, 19:35:31 »
Hudini, Coperfield, Brown powinni być co najmniej uznani błogosławionymi i wyjętymi spod prawa ... ?
Kapłani egipscy też takie sztuczki znali. W Księdze Wyjścia jest wątek, że Mojżeszowi nie wierzono, zatem dokonał cudu na miarę nieosiągalną dla jarmarcznych sztuczek ;)

Ciekawe podejście prezentujesz. Nie miałbyś nic przeciwko, gdyby adwokat bronił tylko w pewnych granicach, bo jemu również groziła kara za zbyt sumienne wykonywanie swojej profesji, ewentualnie posądzenie o współudział.
Fajne implikacje. Poparte przykładem?

Jako specjalista od monarchii powinieneś wiedzieć, że nie lubi ona konkurencji i podszywanie się pod prawowitego władcę grozi chaosem, anarchią, a nawet w skrajnych przypadkach komunizmem ! Takie zachowania Twoim zdaniem powinny pozostać bezkarne ?
Nie jestem specjalistą od monarchii ale wiem, że wg Biblii to akurat Jezus był prawowitym władcą.

Kilka przykładów na nielogiczność Biblii można by znaleźć.
Daj jeden. Proszę, tak ładnie :ncz
Jeżeli obiecasz równie ładnie i na kolankach, że nie wykpisz się rozbieżnością tłumaczeń, znaczeń i niedookreślonością "faktów" biblijnych, to chętnie.
Taa, połowę Ewangelii stanowią przypowieści i przenośnie, a ja mam się nie odwoływać do znaczeń... Mimo wszystko zgoda. Dawaj :D

Nieznajomość nie ma nic do rzeczy w przypadku egzekucji (o czym zresztą powiedziałem), ale nie jeśli chodzi o podany argument:
Masz rację. Czyli muszę poprawić się: nawet nie znając prawa, dokonujący zbrodni sam decyduje się na ryzyko poniesienia stosownych konsekwencji.

Kto cenzuruje cenzora? Jak to się mawiało.. lepiej po prostu pisać prawo tak by minimalizować szkody i by można było odwrócić wyrok gdy okaże się niesłuszny (tego wymaga sprawiedliwość).
Kara śmierci jest tak ostateczna, że orzeczona powinna być tylko wobec całkowitej pewności co do winy oskarżonego. Na Breivika jest chyba dość dowodów?

W średniowieczu inkwizycja może i była statystycznie sprawiedliwsza niż władza świecka, ale od tego czasu standardy się jednak chyba zmieniły, co nie?
Niestety masz rację, sam początek nowożytności to był duży krok wstecz... Na przykład taka rzeź Hugentów rozpoczęta Nocą świętego Bartłomieja w ciągu pół roku zabiła więcej ludzi, niż przez ponad 7 wieków działalności Święta Inkwizycja (20 tys. do 15 tys.).

Poza tym nie będę liczył ilu sprawiedliwych wytykających błędy KRK skończyło na stosie w swoim czasie.. stos czy krzyż to jeden kij
Nie ma co liczyć? ;)
No jasne :/ W końcu w trakcie reformacji i kontrreformacji stosy płonęły w takich ilościach że nie ma nawet co próbować tego liczyć.. nie wszyscy tzw. "heretycy" byli odszczepieńcami.
No, niestety Święta Inkwizycja zawiodła i okropny terror herezji protestanckich oraz wojen religijnych rozpanoszył się po Europie...
« Ostatnia zmiana: 08 Czerwca 2013, 19:38:52 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #38 dnia: 09 Czerwca 2013, 10:13:23 »
Kapłani egipscy też takie sztuczki znali. W Księdze Wyjścia jest wątek, że Mojżeszowi nie wierzono, zatem dokonał cudu na miarę nieosiągalną dla jarmarcznych sztuczek ;)

Był po prostu lepszym magikiem.. nie zapominajmy że Mojżesz nie był chłopem, ale wykształconym arystokratą wychowanym w rodzinie faraona.. o ile w ogóle istniał bo i do tego są uzasadnione wątpliwości (swoją drogą jest to zapewne związane z historią semickiej dynastji Hyksosów, z nie koniecznie z której wywodzą się Izraelici).

Jako specjalista od monarchii powinieneś wiedzieć, że nie lubi ona konkurencji i podszywanie się pod prawowitego władcę grozi chaosem, anarchią, a nawet w skrajnych przypadkach komunizmem ! Takie zachowania Twoim zdaniem powinny pozostać bezkarne ?
Nie jestem specjalistą od monarchii ale wiem, że wg Biblii to akurat Jezus był prawowitym władcą.

Ale nie pod panowaniem Rzymu i Heroda.. Jezus musiał mieć niezły tupet że wprost przyznał się do swoich "praw". Większość lokalnych "mesjaszów" próbowała odzyskać panowanie w oparciu o siłę militarną (co zresztą też nie skończyło się dla nich nie najlepiej, a pro po powstania Bar-Kochby).

Masz rację. Czyli muszę poprawić się: nawet nie znając prawa, dokonujący zbrodni sam decyduje się na ryzyko poniesienia stosownych konsekwencji.
Co nie jest wcale argumentem "za".

Kara śmierci jest tak ostateczna, że orzeczona powinna być tylko wobec całkowitej pewności co do winy oskarżonego. Na Breivika jest chyba dość dowodów?

Jest to śliska sprawa.. nie każdy przypadek jest dostatecznie oczywisty, a granica jest nie jasna. Wystarczy że powiem tyle że historia zna przypadki niesłusznie wydanych wyroków śmierci, które okazywały się niesłuszne z powodu nowych dowodów. To istotny argument przeciw.

No, niestety Święta Inkwizycja zawiodła i okropny terror herezji protestanckich oraz wojen religijnych rozpanoszył się po Europie...

To jednostronna interpretacja. Nie będę bronił protestantów bo i ci dopuścili się wielu haniebnych praktyk w imię Boga, ale głównym odpowiedzialnym za eskalację aktów przemocy był sam kościół, który zamiast prowadzić dysputy teologiczne z konkurentami opierał się po prostu na aparacie przemocy. Wraz z pogłębianiem się wiedzy religijnej wiernych brak uzasadnienia dla praktyk takich jak handel odpustami, relikwiami, przepychu kleru czy hegemonii Watykanu stawał się coraz bardziej oczywisty, a zaprzaństwo kleru coraz bardziej odrażające. Ale zamiast podjąć właściwe działania wolano po prostu przemoc. Nie ma się więc co dziwić że frustracja narastała i w końcu beczka prochu wybuchła..

A i nawiązując do powyższego.. obecnie ten sam mechanizm widać w Polsce (oczywiście na mniejsza skalę bo i wpływy KRK wielokrotnie mnisze). Zamiast odpowiadać na często zasadną krytykę kler woli biadolić o tym jak to są "prześladowani" przez media i ateuszy śmiących podważać ich jedynie słuszny "majestat". Odpowiadając na to forsowaniem prawa prowadzącego do ograniczenia dyskusji i prześladowania myślach inaczej, oraz budowaniem twierdz wobec bezzasadnych teologicznie idei (obecnie: walka z In-vitro). Historia np. Hiszpanii w której do niedawna panował podobny układ dowodzi katastrofalne skutki takiego podejścia prowadzącego do przesadnej reakcji z autentycznie atakowanej drugiej strony, stąd z do niedawna bastionu chrześcijaństwa Hiszpania zmieniła się szybko w wylęgarnię lewactwa.

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Miniaktualizacja naukowa - V.2013
« Odpowiedź #39 dnia: 09 Czerwca 2013, 11:36:58 »
Hudini, Coperfield, Brown powinni być co najmniej uznani błogosławionymi i wyjętymi spod prawa ... ?
Kapłani egipscy też takie sztuczki znali. W Księdze Wyjścia jest wątek, że Mojżeszowi nie wierzono, zatem dokonał cudu na miarę nieosiągalną dla jarmarcznych sztuczek ;)
Cuda niedostępne dla jarmarcznych kugkarzy można wytłumaczyć racjonalnie i chyba jako osoba racjonalnie myśląca nie masz co do tego wątpliwości. Oczywiście dla pasterskich plemion we wszystkim co niezrozumiałe i niewytłumaczalne MUSIAŁ brać udział Jehowa... Nie jesteśmy już chyba na etapie plemiennym. A przynajmniej mam nadzieję, że nie wszyscy.

Ciekawe podejście prezentujesz. Nie miałbyś nic przeciwko, gdyby adwokat bronił tylko w pewnych granicach, bo jemu również groziła kara za zbyt sumienne wykonywanie swojej profesji, ewentualnie posądzenie o współudział.
Fajne implikacje. Poparte przykładem?
Poparte logiką. Naprawdę nie pojmujesz fikcyjności obrony w procesach inkwizycji ?

Taa, połowę Ewangelii stanowią przypowieści i przenośnie, a ja mam się nie odwoływać do znaczeń... Mimo wszystko zgoda. Dawaj :D
Rezro podał Tobie już dwa przykłady, a Ty się nie raczyłeś do nich ustosunkować. Nie chce mi się wierzyć, że ich nie wyłapałeś...
Trochę więcej znajdziesz tu, TU & here.

Na Breivika jest chyba dość dowodów?
Oczywiste, że to przestępca zasługujący na najwyższy wymiar kary, skoro prawicowy oszołom. /Przepraszam za JKMizm/

Na przykład taka rzeź Hugentów rozpoczęta Nocą świętego Bartłomieja w ciągu pół roku zabiła więcej ludzi, niż przez ponad 7 wieków działalności Święta Inkwizycja.
Wzmiankowana rzeź Hugenotów bardzo dobrze ukazuje, że to islam jest religią barbarzyńską, wszyscy muzułmanie to terroryści, natomiast chrześcijanie to niewinne baranki... /Proszę o wybaczenie za kolejny JKMizm/

@Rezro
Jeżeli okazałoby się, że Glassius jednak nie był w stanie wyłapać wskazywanych przez Ciebie rozbieżności logicznych, to nie byłoby to problemem gdybyś podkreślił Mu je na jakiś jaskrawy kolorek ?
« Ostatnia zmiana: 09 Czerwca 2013, 12:32:40 wysłana przez toga5 »