Taaa, związki partnerskie u nas są nieakceptowalne przez społeczeństwo ale władza i ich giermki lansują to tak bardzo.
Co ma to do tematu? Polska nie należy akurat do zbyt dojrzałych krajów i u nas wciąż się całuje księdza po stopach, ignoruje afery pedofilskie które wywalały u nas minimalne zainteresowanie (w przeciwieństwie do krajów zachodu) i to nierzadko jeśli już uznając to wszystko za atak na kościół ze strony mediów, nie mówiąc że to kraj gdzie znajduje się od czasu do czasu martwe dzieci w stawie. Poza tym jeśli już to "przez większość społeczeństwa" bo zdanie społeczeństwa na ten temat (i inne) jest mimo wszystko dość podzielone.
Więc o hipokryzje kościoła bym się aż tak bardzo nie martwił.
Bo to oczywiście nie problem.. da się na tacę i po sprawie, jak też nauczał Szymon z Gitty
Na świecie jest ponad 2 mld chrześcijan, co stanowi największą liczbę wiernych ze wszystkich religii więc i Europa świetnie sobie da radę. Do tego coraz więcej ludzi młodych deklaruje to wyznanie, co dowodzi, że nie jest to już przenoszone z dziada pradziada, ojca na syna itd.
I co w związku z tym? Chrześcijanie są prześladowani na świecie, a Kler w Europie zajmuje się sam sobą i swoimi ciemnymi interesami (co jest czymś jak najbardziej dostrzeganym w świecie). Poza tym naprawę ciekawi mnie ile z tych "deklaruje się" jest faktycznie katolikami.. można się deklarować i chochlikiem, ale to cię nim nie czyni. W Polsce wciąż problemem jest to że tylko `8% (z rzekomych 95%) społeczeństwa nie uznaje seksu przedmałżeńskiego, a jest to jedna z podstawa kwalifikacji jako katolika bo by nim być trzeba uznawać wszystkie zasady wiary. Niestety festiwal hipokryzji trwa bo dla Kleru liczy się mamona, a nie faktyczne zbawianie wiernych, czy nawet własne.