Autor Wątek: Społecznie bezużytecznych? A lobotomią ich!  (Przeczytany 1607 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Społecznie bezużytecznych? A lobotomią ich!
« dnia: 30 Stycznia 2013, 01:02:21 »

Zdrowa tkanka narodu i społeczeństwa. Mama, tata, dwójka dzieci. On brunet, ona blondynka, dzieci w połowie takie lub takie. Uśmiechnięci, radośni, zadbani, aktywni, cieszący się życiem. Bez nałogów, bez chorób, bez dewiacji i zboczeń. Dla nich każdy dzień upływa w szczęściu i radości, nie zakłócanej brudami tego świata.

Tyle teoria, bowiem praktyka niesie za sobą mniejsze lub większe "odchyły od normy", które mała ale krzykliwa mniejszość "wiedzących" lepiej zawsze narzuci większości za normy objawione. Słabość charakteru, okoliczności losu, a czasem po prostu zwyczajne "bo TAK" sprawiają, że nie każdemu jest stać po tej rzekomo lepszej stronie życia. A wtedy owa "wiedząca lepiej" mniejszość, czująca się w obowiązku naprawiać świat, zabierze się za porządki. W skrajnym wypadku jak niemieccy naziści. Wykluczyć, zniszczyć, wyeliminować, a jak się da to daną kwestię "ostatecznie rozwiązać".

Ale można też leczyć, a w sumie to "leczyć". Homoseksualizm choćby, jak w przypadku Alana Turinga. Elektrowstrząsami, farmakologią, a może chirurgicznie? Powrócić do okresu lat 30 - 50'ch XX wieku, gdy zaburzenia psychiczne (pod które można było podpiąć zarówno faktyczne stany chorobowe, jak i inne "odchyłki od normy") "leczono" za pomocą zabiegu lobotomii?

Według artykułu Chińscy doktorzy Mengele XXI wieku, jej "rozwinięte" formy są stosowane w tym kraju na razie do "leczenia" narkotykowego nałogu. Na razie, i na razie tylko tam. W naszym, zachodnim świecie wizja masowego otwierania czaszek wszelkim "freakom" by ich reedukować, może co najwyżej pojawić się na kartach powieści fantastycznych, albo w lewacko/prawackich wizjach złego/dobrego świata. Jeśli jednak dałoby się na tym zarobić jakiś pieniądz, albo pojawiła by się na to jakaś moda, to nie miałbym takiej pewności, a powrocie do lobotomicznego szału. Ale czyż Chiny nie uważają się za tych, którzy inspirowali świat Zachodu swoją mądrością?

Klimatyczna podstawa programowa:
- Sucker Punch
« Ostatnia zmiana: 30 Stycznia 2013, 01:05:39 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Społecznie bezużytecznych? A lobotomią ich!
« Odpowiedź #1 dnia: 30 Stycznia 2013, 16:11:41 »
W naszym, zachodnim świecie wizja masowego otwierania czaszek wszelkim "freakom" by ich reedukować, może co najwyżej pojawić się na kartach powieści fantastycznych, albo w lewacko/prawackich wizjach złego/dobrego świata.
Squonku, zaprawdę powiadam Ci, błądzisz! To Zachód przodował w badaniach nad wspaniałymi skutkami lobotomii.

"W okresie między 1935 a 1960 wykonano w USA blisko 50 tyś zabiegów polegających na przecięciu połączeń pomiędzy płatami czołowymi mózgu a wzgórzem"

W roku 1949 Egas Moniz otrzymał nagrodę Nobla za badania nad leczniczymi efektami lobotomii.

Tutaj inny artykuł mówiący o tym, jaka to była żyła złota.

BTW, ZSRR w 1950 zakazał przeprowadzać u siebie te zabiegi.

EDIT
Trochę za ostro. Ale jeśli chodzi o lobotomię, to Wschód pozostawał tutaj stróżem praw biologicznych i moralnych.

Tak BTW, stanowi to bardzo ciekawe zagadnienie natury moralnej. Jeśli zdrowy na umyśle człowiek chce się leczyć kontrowersyjnymi metodami ryzykując skutki uboczne, a nawet śmierć, to tylko pożytek. Ale co z niepoczytalnymi chorymi? Czy jeżeli leczenie ma duże ryzyko skutków ubocznych, można o tym decydować za nich?
« Ostatnia zmiana: 30 Stycznia 2013, 16:47:56 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Społecznie bezużytecznych? A lobotomią ich!
« Odpowiedź #2 dnia: 30 Stycznia 2013, 17:07:06 »
No wiem, że Zachód, wiem. Tylko, że dziś Zachód jest cnotliwy i świętojebliwy, i dlatego napisałem, że dziś taka opcja byłaby dostępna tylko w fantastyce czy lewacko/prawackiej publicystyce (ci przeciw, a tamci za). Zresztą "Sucker Punch" to film dziejący się w latach - cirka ebałt - 50'ch w Stanach, czyli chronologia ciągu zdarzeń jest zachowana  :afr
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Społecznie bezużytecznych? A lobotomią ich!
« Odpowiedź #3 dnia: 30 Stycznia 2013, 22:23:21 »
Rada na przyszłość: nie opierajcie nowin na tak potwornie niekompetentnych artykułach jak ten. Już sam tytuł - "Chińscy doktorzy Mengele" brzmi jak z naprawdę podłego brukowca, dalej jest tylko gorzej, do tego stopnia, ze nie wytrzymałem i nie dałem rady przeczytać tego do końca.

Co do neurochirurgii - ludziom otwiera się głowy i będzie się to robić coraz częściej wraz z rozwojem nauki. Nauki stosunkowo młodej. Kiedyś próbowano tak leczyć niektóre zaburzenia, ale skutki uboczne przekroczyły potencjalne korzyści. Trzeba jednak brać pod uwagę, że neurologia w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat posunęła się tak jak, na przykład, fizyka, w ciągu ostatnich pięciu wieków. Dzisiejsze zabiegi to już nie jest facet ze spikulcem w zakrwawionym, brudnym fartuchu.

Co do uzależnień - gdybym był narkomanem i - wiedząc jak dziś wygląda leczenie standardowe - ktoś zaproponował mi zabieg, który miałby mnie wyleczyć, nie wahałbym się długo. Nie wiem jak to wygląda w chinach i rozumiem fatalistyczny posmak newsa, ale... na interię to już chyba nigdy nie wejdę  :fch:

Cytuj
Ale co z niepoczytalnymi chorymi? Czy jeżeli leczenie ma duże ryzyko skutków ubocznych, można o tym decydować za nich?
Obecnie modne jest zabieranie psychiatrom w ogóle prawa do czegokolwiek. Bo po co leczyć chorych ludzi, lepiej uznać, że to, ze ktoś rozmawia z własnym odbiciem w lustrze jest "reakcją na patologiczne warunki społeczne" (autentyk z tekstu jakiegoś filozofa, nie pamiętam już kogo) niż zaburzeniem. Ale mimo iż chorych psychicznie zabiera się lekarzom, a uprawnienia lekarzy zrzuca na psychologów (brawo!), standardowo wciąż jest tak jak piszesz. Psychotropy mają ogromne skutki uboczne i uzależniają, ale to często jedyny sposób, żeby tacy ludzie normalnie żyli. To nie jest może wyjście idealne, ale póki co nie możemy liczyć na nic lepszego. Może kiedyś lekarstwem będzie właśnie operacja, albo jakaś faktycznie działająca NIE psychologiczna a oparta na neurobiologii psychoterapia, chyba że interia zakrzyczy.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Społecznie bezużytecznych? A lobotomią ich!
« Odpowiedź #4 dnia: 30 Stycznia 2013, 22:56:53 »
Artykuł jak artykuł: bez podania źródeł naukowych, to tylko trochę merytoryczniejszy wkład w infotainmentową linię tego portalu. Natomiast śledząc głosy jakie pojawiają się w różnych pajacnych prawicuszych miejscach, wcale bym tego nie był taki pewien, czy fizyczne otwieranie mózgów u osób nie wykazujących pociągu do płci przeciwnej nie byłoby przez te osoby akceptowane.

Zauważam więc pewien trend w myśleniu tych ludzi, tym bardziej narastający im bardziej fizyczny fundament ich myślenia - czyli kościół katolicki - traci wpływy.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.