Nie ma krateru, bo...nie powinno go tam być. Bomba jądrowa nie jest bombą konwencjonalną a i te mają dwa rodzaje zapalników: uderzeniowe oraz ciśnieniowe (zapalnik reaguje na zmianę ciśnienia powietrza i aktywuje się na określonej wysokości). Bomby jądrowę wybuchają NAD ziemią i dyskutować możemy nie o tym, gdzie jest krater a o tym, na jakiej wysokości wybuchały bomby na Waszyngtonem.
Zasada jest mniej więcej taka: im bomba atomowa ma większą moc, tym na większą wysokość nastawia się zapalnik - wtedy najczęściej tzw kula ognista (I faza wybuchu b.a.) nie dotyka w ogóle ziemi (mimo, że kula może mieć np kilkaset metrów średnicy!). W końcu nie chodzi przecież o to, żeby energia kinetyczna uzyskana z wybuchu b.a. szła w ziemię (krater) tylko rozchodziła się koncentrycznie, niszcząc wszystko, co napotka na swej drodze.