Czy ja wiem czy "rozwiązuje". Np. przynajmniej 4/5 terenu naszego kraju nie nadaje się pod budowę elektrowni szczytowo - pompowej, ze względu na niemożnośc ulokowania zbiornika wodnego w bezpośredniej bliskości niewęglowej elektrowni oraz wyraźnie ponad jej poziomem. W dodatku koszty budowy takiego zbiornika są przeogromne, nie wystarczy wykopać dołek na szczycie góry albo wzniesienia - trzeba zabezpieczyć obszar przed osunięciami ziemii pod naporem milionów ton wody. Koszty takiego zbiornika właściwie nigdy się nie zwracają. Ewentualnie można przystosować istniejące zbiorniki wodne, które niestety, w naszym kraju do tego się nie nadają, jako że przeważająca większość to jeziora pochodzenia glacjalnego, zatem raczej znajdują się w obniżeniach terenu, nie zaś na podwyższeniu.
PS na luźno kalkuluje, że 400 MLD EUR wraz z kosztami infrastruktury przylegającej może pozwolić na budowę elektrowni słonecznej w której zainstalowano jakoś ~50 GW, przy czym już widać, że jak na projekt budowy elektrowni dającej energię jedynie przez pół dnia koszty są przynajmniej 2-3 krotnie większe, niż w przypadku EJ wybudowanych za te same pieniądze w całęj UE.
Jakby ktoś nie wiedział o czym mówie, to chodzi mi o niemiecki projekt budowania dla Europy wielkiej elektrowni słonecznej na Saharze. News może pojawi się jeszcze dzisiaj.