Rzeczywiście żłobki się przydają, bo poza tym, że mają różnego rodzaju zajęcia edukacyjne to doskonale socjalizują dzieciaki - np. mój syn wcześniej był typowym maminsynkiem, bał się każdego i dosłownie przyklejał do mnie gdy gdzieś wychodziliśmy. Teraz nie ma żadnych oporów- sam pierwszy zagaduje ludzi, wszędzie czuje sie jak u siebie - czy w rodzinie, czy w sklepie, czy na uczelni; nie zraża go też różnica wieku, przez co jest wszędzie uwielbiany
Ale 1 żłobek na tak wielu mieszkańców to niewesoło. Przy zapisach musi być niezła rzeźnia. Tu były problemy choć na (wg wiki) 115- tys miasto jest 7 placówek publicznych i jakieś prywatne. A odnośnie zapisów do przedszkoli to sobie w tym roku wymyślili rekrutacje elektroniczna jak do szkół średnich, chyba żeby było sprawiedliwie, mimo że przedszkoli jest ponad 30 i to takich nawet na 250 miejsc...