No to mamy rok 2012, czas spełnienia się przepowiedni Majów o końcu świata. A czy tak będzie? Śmiem wątpić. Bowiem nawet i przeszłości do wielkich zmian, upadków czy katastrof dochodziło latami, a traf sprawił, że dzisiaj wszystko dzieje się globalnie. Denerwujesz się na cenę paliwa, które wlewasz do baku swojego samochodu? Wkurza Cię cena pieczywa, z którego robisz dzieciakowi kanapki do szkoły? Zaciskasz zęby na fakt wzrostu rat za kredyt mieszkaniowy? A tymczasem, ktoś, gdzieś na drugim końcu świata jednym klikiem myszy zatwierdza kolejne transakcje spekulacyjne, od których będzie jeszcze drożej.
Żydzi, masoni, cykliści? Agenci KGB, układy, spiski? A może sataniści w Sejmie? Nieee! Po prostu zwyczajna ludzka głupota i chciwość z jednej, a z drugiej strony tępota i żądza konsumpcjonizmu. Czy takiego końca świata chcemy? Czy o takim końcu świata myśleli Majowie? Być może też, ktoś tam na kontynencie południowoamerykańskim zaspał, gdy 600 lat temu zaczęli się tam pojawiać Hiszpanie...
A my mamy dla Was trzy egzemplarze powieści
Dmitrija Głuchowskiego Czas zmierzchu ufundowane przez Wydawnictwo Insignis, w nowego typu konkursie, do którego przyda się nasz
profil w serwisie Facebook.
Recenzja powieści "Czas zmierzchu" - autor: Veron.
Recenzja powieści "Czas zmierzchu" - autor: Jerzy.