Autor Wątek: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą  (Przeczytany 9244 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« dnia: 27 Marca 2012, 13:46:13 »

Z wodą - zwłaszcza gdy jest jej "pod dostatkiem" źle - ale bez nie to już w ogóle przerąbane. Teraz mógłbym tu walnąć niezłą powiastkę o doniosłej roli wody, posłużyć się cytatami z filmów, jak np. z "Diuny", ale mnie się nie chce. Bo po co mielić bułę o rzeczach oczywistych. W związku z tym jeszcze - aby jakiś poziom światłości był - cytat z piosenki zespołu Dezerter:

Ludzkie ciało jest takie miękkie
Ponad 70% wody
Czy myślałeś kiedyś o tym?
Czy myślałeś kiedyś o tym? 70% wody...


I zapraszam Was do zapoznania się z kolejnym artykułem Larsa-Petera Otzena, na temat poradzenia sobie z sytuacją, kiedy wody... zabraknie.

Kiedy z kranów przestanie płynąć woda cz. 1.

A przy okazji przypominamy o rabacie dla czytelników Trzynastego Schronu w sklepie KARALUCH.com.pl.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #1 dnia: 27 Marca 2012, 18:36:19 »
Pobieżne przeczytanie wykazało jeden potworny błąd - deszczówka nie jest i nigdy nie będzie wodą destylowaną. Chyba, że ktoś założy w chmurach destylarnię. Z jej czystością, a zwłaszcza z pH też bywa różnie.
I tak dodając do tematu wody destylowanej i przetrwania w postapokaliptycznym świecie - gdybyście kiedyś, pośród nuklearnej pustyni znaleźli wodę destylowaną, niech wam nie przyjdzie do głowy jej pić - zabije was i to w tak cwany sposób, że mało kto będzie w stanie stwierdzić przyczynę zgonu. Woda destylowana NIE nadaje się do picia, jest szkodliwa.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #2 dnia: 27 Marca 2012, 19:02:26 »
Ale co takiego szkodliwego jest w wodzie destylowanej, że nie dałoby się jej pić? :szama:
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #3 dnia: 27 Marca 2012, 19:26:42 »
Też pierwsze słyszę... na pewno nie ma tylu minerałów ile woda źródlana (znaczy się nie ma ich w ogóle), ale gdy jest ryzyko że woda jest zatruta lub skażona to jest to większym ryzykiem niżby brak tych minerałów. Tak czy siak destylacja rzadko kiedy bywa konieczna bo najczęściej wystarcza zwykłe gotowanie i ew. filtrowanie przez żwir, piasek i koks. No a najlepsza jest technika "destylacji" z średniowiecza... czyli piwowarstwo :piwo2:

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #4 dnia: 27 Marca 2012, 19:57:49 »
Cytuj
na pewno nie ma tylu minerałów ile woda źródlana (znaczy się nie ma ich w ogóle)
Otóż to. Nie znam dokładnego mechanizmu, ale chodzi o to, że pozbawiona jonów woda destylowana wypłukuje je z organizmu. A jak powszechnie wiadomo, jony są niezbędne do życia i muszą mieć określone stężenie. Długotrwałe picie wody destylowanej prowadzi więc do wypłukania jonów i śmierci. Oczywiście, po jednej szklance raczej nic się nie stanie (choć nie wiem czemu ktoś miałby ją pić), ale gdyby pić wodę destylowaną przez dłuższy czas (na przykład po katastrofie, kiedy ocalejemy w pobliżu magazynu wody do akumulatorów  :hyh), nie skończyłoby się to dobrze.
Zresztą nie jestem pewien czy taka zubożona woda miałaby dla organizmu człowieka jakąkolwiek wartość - ale o to już trzeba spytać kogoś mądrzejszego.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #5 dnia: 27 Marca 2012, 20:44:05 »
No to teraz już zeszliśmy na obszary bardziej naukowe a nie w stylu Faktu :D

Nie wiem czy długotrwałe picie destylówki coś by mogło z nas wypłukiwać, bo przecież minerały do naszego organizmu dostarczamy także poprzez pożywienie. Dalej-choć słabym w chemi, to biorąc analogię z destylowania wudy, można by założyć, że chcąc uzyskać mega destylowaną wodę trzeba by ją kilka razy przedestylować.

Natomiast wiem, że na statkach morskich bardziej opłaca się brać zapas wody pitnej w zbiornikach, natomiast "odsalać" wodę morską do celów użytkowych, także dlatego, że jej wytwarzanie odbywa się w temp. niższych od 100 stopni Celsjusza (przy podciśnieniu).
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #6 dnia: 27 Marca 2012, 23:27:04 »
Pobieżne przeczytanie wykazało jeden potworny błąd - deszczówka nie jest i nigdy nie będzie wodą destylowaną. Chyba, że ktoś założy w chmurach destylarnię. Z jej czystością, a zwłaszcza z pH też bywa różnie.
Autor tekstu jak Wielki Brat ma wtyki u nas (:parnacz:), i o to co mi na szybkiego napisał w tej sprawie:

Cytuj
Rainwater is evapourated and condensed water: ergo it is to be treated as destillated water. The mineralcontent is near to nil....

Poza tym założenia tych artykułów to maksymalna prostota i łopatologiczność wręcz zastosowań, a nie hardkorowość w stylu Beara Gryllsa, gdzie więcej jest show niż praktycznej wiedzy. I dlatego właśnie je do nas wrzucamy  :ords


Tak czy siak destylacja rzadko kiedy bywa konieczna bo najczęściej wystarcza zwykłe gotowanie i ew. filtrowanie przez żwir, piasek i koks. No a najlepsza jest technika "destylacji" z średniowiecza... czyli piwowarstwo :piwo2:
Zawsze można napotkać na trudności związane z rozpaleniem ognia, by wodę zagotować. Choć z drugiej strony prawdę mówiąc to nikt z nas - tu na forum - nie musiał naprawdę na poważnie kombinować ze zdobywaniem wody, więc tak naprawdę nie wiemy co by człowiek robił by ją zdobyć, gdyby jej zaczynało brakować. A piwo było o tyle "dobre" niż ówczesna, średniowieczna woda, że do jego przygotowania używano zagotowanej wody.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #7 dnia: 27 Marca 2012, 23:43:32 »
Cytuj
Rainwater is evapourated and condensed water: ergo it is to be treated as destillated water. The mineralcontent is near to nil....
Ten tekst nie bierze pod uwagę, że woda jest w chmurach a nie w kontrolowanym środowisku destylatora (czy jak tam się zwie to urządzenie). Nie wiem jaka jest w niej zawartość soli mineralnych, ale mimo wszystko traktowanie jej jako wody destylowanej, czyli chemicznie czystej jest według mnie sporym nadużyciem. Może nie ma to wielkiego znaczenia praktycznego, ale chemik by zaprotestował ;)

Mimo wszystko - nie polecam pić deszczówki poza przypadkami ścisłej konieczności  :D

Cytuj
Choć z drugiej strony prawdę mówiąc to nikt z nas - tu na forum - nie musiał naprawdę na poważnie kombinować ze zdobywaniem wody
A kombinowanie złotówki, kiedy brakowało mi na wodę po wfie się nie liczy?  :P

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #8 dnia: 28 Marca 2012, 00:01:05 »
Zawsze jest woda w z kibla. Znaczy w kiblu. Znaczy w łazience szkolnej z kranu :P
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #9 dnia: 28 Marca 2012, 09:29:56 »
Otóż tak na podsumowanie... zgadzam się z tobą Adam że deszczówka nie jest destylowana, a nawet trudno by ją uznać za czystą. Przy czym jest ona raczej względnie czysta i lepsza ona niż woda z jakiegoś podejrzanego bajora... no a większy wybór nie zawsze istnieje. Dalej.. trudno jednak zgodzić się z twierdzeniem że woda destylowana jest zabójcza. Oczywiście jest ona niezdrowa i lepiej pić zwykłą filtrowaną albo źródlaną wodę, ale jej zabójczy potencjał wydaje się być swoistym urban legend... Squonk słusznie zauważył że nie tylko woda jest źródłem minerałów, no a poza tym brak wody jest bardziej zabójczy niż woda destylowana.

Zawsze jest woda w z kibla. Znaczy w kiblu. Znaczy w łazience szkolnej z kranu :P

Choć wiem że to aluzja do pewnej gry, to mimo wszystko skomentuję... bałbym się pić wodę z miejskich wodociągów kiedy przestaną ją chlorować... no o ile w ogóle tam jakaś woda będzie, bo jak pompy przestaną działać to kaplica.

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #10 dnia: 28 Marca 2012, 14:51:53 »
Jak już mówiłem, dokładnego mechanizmu nie znam i nie wiem ile trzeba by wypić, żeby woda destylowana zabiła. Niemniej jednak miejską legendą to nie jest, bo informację o jej szkodliwości wyniosłem z chemii, w trakcie której asystentka stwierdziła, że jedną z najtrudniejszych do wykrycia przyczyn śmierci, na jakie może wpaść jest właśnie "przedawkowanie" wody destylowanej. Trzeba wziąć pod uwagę, że problemem nie jest to, że z chemicznie czysta wodą nie dostarcza się minerałów, ale że sprzyja ona usuwaniu ich z organizmu. Pijąc ją więc człowiek nie tylko odcina się od tych jonów, które dostarczyłby ze zwykłą mineralną, ale załatwia sobie kradzież tego, co przyjmuje z pokarmem.

Cytuj
Choć wiem że to aluzja do pewnej gry
? Nie wychwyciłem  ;D

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #11 dnia: 28 Marca 2012, 17:53:22 »
Wiesz... ja na chemii słyszałem że szkło jest w stanie stałym, więc należy pochodzić do takich rewelacji z ostrożnością. Z przejedzenia też można umrzeć i z wielu innych niepozornych rzeczy.. kluczowym pytaniem jest tu dawka, ale czysta logika wskazuje że nie jest ona mała bo raczej takie przypadki nie zdarzają się za często (choć słyszałem plotkę o osobie zabitej tym że piła nałogowo wodę mineralną i jej organizm nie wytrzymał nadmiary wody). W przypadku postapokalipsy ilość wody jest raczej ograniczona, stąd taka dyskusja mija się z celem.

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #12 dnia: 28 Marca 2012, 23:59:37 »
Cytuj
raczej takie przypadki nie zdarzają się za często
Bo raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie pije wody destylowanej :D Choćby dlatego, że jest stosunkowo droga. To po prostu ciekawostka naukowa - nikt nie zmusza do wiary w to, ale napisałem, bo wydało mi się ciekawe. Na szkle się nie znam, tak jak i na chemiku, który ci o tym powiedział, ale kompetencji ludzi, którzy przez pół życia zajmują się właśnie równowagą jonową w organizmie człowieka i wpływem na nią różnych czynników podważać nie zamierzam  :P A że ciekawostka wirtualna - cóż, cała postapokalipsa jest raczej sprawą wirtualną  ;D
« Ostatnia zmiana: 29 Marca 2012, 00:12:46 wysłana przez Adam »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #13 dnia: 29 Marca 2012, 02:37:48 »
Z wodą to są jaja konkretne, a i ten artykuł nie do końca mówi prawdę. Nie zmienia to faktu, że jest świetny.

O wodzie destylowanej, za Tadeuszem Wojtaszkiem z Polskiego Towarzystwa Magnezologicznego
"Wody źródlane to wody o śladowej ilości składników mineralnych, a im mniej w wodzie minerałów, tym wartość zdrowotna mniejsza. Ba, woda pozbawiona składników mineralnych jest dla zdrowia wręcz szkodliwa. Widziała pani kiedyś rury, którymi płynie woda zdemineralizowana? Są wyżarte od środka. Bo ta woda jest tak chłonna, że zabiera ze sobą wszystko, co się da. Udowodniono, że po wypiciu pięciu litrów wody destylowanej, człowiek umiera, bo ona rozrzedza elektrolity, wypłukuje wszystkie potrzebne składniki mineralne”
Informację o tych 5 litrach traktujcie z przymrużeniem oka. Picie normalnej wody w takich ilościach jest zabójcze, co udowodniła Jennifer Strange, która próbując wygrać konsolę dla trojga dzieci, przyjęła 7,5 litra wody w konkursie radiowym. Ze skutkiem śmiertelnym.

Właśnie dlatego mamy traktować deszczówkę jak wodę destylowaną. Nie chodzi o to, by napełniać nią akumulatory, ale by jej nie pić (w nadmiarze). Moja rada: jeśli jednak bardzo chcecie się napić wody destylowanej, to nie maczajcie w niej zębów :hyh

Druga sprawa: wodę morską można pić w sytuacjach awaryjnych, co udowodnił Alain Bombard przeżywając 36 dni na morzu. Oczywiście, polecam zapoznać się z tym przypadkiem, bo wodę morską uzupełniał wodą ze złowionych ryb i deszczówką. Nie zmienia to faktu, że przyjmował do litra solanki dziennie.

Trzecia sprawa: zwierzęta to woda. Ludzie to zwierzęta. Ale nie pijcie za dużo krwi, bo się rzyga jak znienawidzone przez autora koty. Poza tym

Naprawdę można się od smaku krwi uzależnić. Do tego stopnia, że zdarzają się anemie u ludzi pijących własną krew :blk
« Ostatnia zmiana: 29 Marca 2012, 02:49:05 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #14 dnia: 29 Marca 2012, 03:17:15 »
To mamy odpowiedź co do dawki ;) A co do przymrużenia oka - gdyby znać wszystkie parametry związane z dyfuzją minerałów, to można to łatwo obliczyć, ale nie zmienia to faktu, że kilka litrów to niewielka ilość. Dużo mniejsza niż myślałem.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Wyganianie kotów z dołka czyli co z tą wodą
« Odpowiedź #15 dnia: 29 Marca 2012, 08:54:55 »
No dobra.. to już mamy konkretne informacje o których można dyskutować. Zresztą nigdy nie polecałem picia wody destylowanej, a jedynie stwierdziłem że poziom jej szkodliwości jest dyskusyjny... w warunkach postapokalipsy jej niewielka ilość może uratować życie. Dobrze że Galssius wspomniał o słonej wodzie, gdyż ona także nie należy do najzdrowszych.. no ale brak wody jest gorszy.