Autor Wątek: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!  (Przeczytany 41826 razy)

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #80 dnia: 29 Stycznia 2012, 13:55:21 »
O dziwo jestem mile zaskoczony, bo w przypadku Palikota spodziewałem się czegoś innego.

Po prostu Politycy opozycji nie załapali że jest to protest anty-establishmentowty... nie tylko przeciwko Tuskowi, ale i przeciwko wszystkim politykom razem wziętym.

Jednak naród mądrzeje :)

Śmiem wątpić (u najmłodszych wyborców poparcie dla PiS skoczyło aż o 11% co jest wybitną nieznajomością najnowszej historii, gdyż Kaczyński w swoim czasie sam chciał ścigać "pijących piwo przy pornosach internautów"), choć sytuacja stwarza pole do wymuszonej edukacji społeczeństwa, co się chwali.

Ja widzę to tak : ACTA to po prostu zmowa wielkich korporacji w celu wyeliminowania wszystkich mniejszych korporacji np. małych serwisów internetowych, fabryk z odzieżą nieoryginalną itp.[...]

Powiem szczerze że powoli zaczynają do mnie przemawiać teorie społeczne negujące majątkowe prawo autorskie:
Cytat: Wikipedia - Prawo autorskie
Według niektórych doktryn[2] rozwoju społeczeństwa, majątkowe prawa autorskie i patenty (MPAP) są nieuzasadnionym czerpaniem korzyści przez ludzi, którym uda się odnaleźć jakąś nową ideę (rozumianą jako wynalazek, dzieło sztuki, projekt itp.). Uzasadnieniem takiego podejścia jest fakt, iż we wszechświecie wszelkie rozwiązania i idee są z góry możliwe, a więc człowiek ich nie tworzy, lecz odkrywa. Odkrywca może czerpać dochody ze swego odkrycia, ale nie może mieć ustawowego monopolu na korzystanie z właściwości wszechświata, które są wspólnym dobrem wszystkich ludzi.

Innym argumentem jest fakt, że łamanie MPAP nie przynosi ich posiadaczowi czynnej straty, a co najwyżej brak zysku, podczas gdy złamanie prawa własności materialnej (kradzież dowolnego przedmiotu) przynosi czynną stratę posiadaczowi przedmiotu. Kopiowanie idei lub niezależne odkrywanie już istniejących a strzeżonych idei, nie powoduje utraty tej idei u pierwszego jej odkrywcy.

Przykładem technicznego problemu wynikającego z dzisiejszej konstrukcji prawa o MPAP jest zależność obowiązywania okresu ochrony dzieła od czasu życia autora tej idei. Teoretyczna możliwość, iż w przyszłości medycyna zapewni jakiś rodzaj długowieczności, spowoduje blokadę wielu dzieł na całe stulecia. Również arbitralnie przyjęte okresy ochrony sugerują, że MPAP są tworem sztucznym i nie są intuicyjnym sposobem na organizację społeczeństwa.

Z zastrzeżeniem jednak (a pro po debaty z Glassiusem) że dałbym kilka lat wyłączności odkrywcy, na zwrot kosztów badań... tylko kilka lat podkreślam.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #81 dnia: 29 Stycznia 2012, 15:18:45 »
Nie róbmy z naszego kraju dzikiego zachodu, bo wcale tak nie jest.
Co ty gadasz, zróbmy z naszego kraju Dziki Zachód! Najpopularniejszy przestępca Dzikiego Zachodu, Billy Kid, ma potwierdzone 4 zabójstwa, a w najsłynniejszej strzelaninie Dzikiego Zachodu, Strzelaninie w O.K. Corral, zginęła porażająca suma 3 osób! Wg statystyk w ciągu lat 1859-1900 na Dzikim Zachodzie miało miejsce około 6 napadów na bank :P

Oczywiście należy wziąć poprawkę na fakt, że jak ktoś kogoś ustrzelił na środku łąki, to mogło to pozostać niezauważone, a zgonów Chińczyków i murzynów też być może nie liczono. Niemniej, Dziki Zachód był wbrew pozorom bardzo przyjemnym i bezpiecznym miejscem do życia.

Mówienie, że „Nie róbmy z naszego kraju dzikiego zachodu, bo wcale tak nie jest.” To jest jakiś kwas. Łatwo ten banał wypowiedzieć, ale już trudniej jest odnaleźć dziecko, trudniej jest wytłumaczyć tym ludziom, dlaczego to się stało.
Co uczyniłem :D, choć pewnie co innego miałeś na myśli.

I nie tylko ja się z tym nie spotkałem, ale też dziewięćdziesiąt procent z was, no chyba że jesteście regularnie okradani i gwałceni. I nie mówię, że dlatego problemu nie ma - przeciwnie, jest i jest bardzo ważny - ale denerwuje mnie robienie ze zwyczajnego państwa strefy wojny. Podobnie jak mówienie, że nikt się tym nie zajmuje, bo akurat prawdziwymi problemami zajmuje się o wiele więcej, często o wiele lepiej przygotowanych ludzi niż ACTĄ czy innymi tego typu umowami. I mówiąc takie bzdury obrażacie ich.
Zgodzę się tutaj. W każdej epoce ludzie narzekali na upadek społeczeństwa, a starzy narzekali na młodzież. Mimo wszystko, żyjemy w bardzo bezpiecznych czasach.

Nie do końca dobre porównanie. Temu partaczowi spoza miasta i tak płacono za jego "podrabiane" (nie będące zaakceptowanymi przez cech) beczki, które on sam tak naprawdę wykonał, wkładając w to jakąś tam pracę. Natomiast za pirackie filmy się nie płaci, a są one zwyczajnie skopiowane (bo na to pozwala dobrodziejstwo technologii cyfrowej), a nie zrobione na nowo. Na beczce nie mogłeś wcisnąć PPM i wybrać z menu "kopiuj".

Chodziło mi raczej o podanie tego, co uznajemy za kradzież. Ale nie zmienia to faktu, że partacz po prostu kopiował towary lepszych od siebie. Gdyby robił to doskonale, a przy tym taniej od cechowych, to od piractwa by się to nie różniło. Piractwo jest ostateczną formą fałszywek i plagiatów, kopią doskonałą.

To nie możecie używać wersji studenckiej? Czy ten program takiej nie ma? Jaki to w ogóle jest program? (Bo wiele programów z tzw. branży ma swoje zamienniki)
Wersja studencka tyle kosztuje :P A darmowe odpowiedniki nie mają nawet połowy funkcji niezbędnych na różnych laboratoriach. To Matlab.

No bardzo pięknie. Jesteś kolejnym, dla którego prawo jest ważniejsze od człowieka? Pewnie, łatwiej wziąć za mordę i zabić, ale nie powinno się czasem tego człowieka

najpierw, powiedzmy umownie, zbadać?
Kary śmierci nie trzeba wymierzać od razu, badać można też w celi śmierci. I nie jest to łatwe, po ostateczność tej kary wybitnie podnosi koszty procesów, aby jednoznacznie o winie orzekać.

Kopia wzorca i kopia wzorca cyfrowego to dwie diametralnie różne sprawy.
Inne prawo dla szlachty, inne dla plebsu :P Partacz dążył do tego, co dzisiaj robią piraci, tylko że nie mógł tego osiągnąć. Zatem inaczej mamy traktować partaczy, a inaczej piratów?

Wszystko po kolei... zamiast docenić fakt że te dekadenckie pokolenie żyjące bardziej w świecie wirtualnym niż rzeczywistym ruszyło w ogóle tyłki i zauważyło w ogóle że  coś się dzieje, to wy się z nich śmiejecie... kto wie jakie skutki przyniesie tyn wybuch i czy przypadkiem nie okaże się że jednak wykiełkuje z tego jakaś myśl  polityczna (czyt: ruch społeczny). Kto wie?

Cichutki Spec ma rację, chyba czara zaczyna się przelewać. Zobaczycie, jeszcze Lechowicz, kontynuujący pracę barda, okaże się prorokiem. Nie mówię tego z głupoty, ale z rozpaczliwej potrzeby wierzenia w czegoś, by nie popaść w marazm.

Może warto zapytać władzę, jakie ma procedury i środki przeciwko rozbojom w biały dzień, jakie ma plany, aby tego typu atakom wandalizmu, morderstw zapobiegać.
Na takie wypowiedzi to ja powiem, że trzyma to się policjant za czapkę, bo się boi użyć pistoletu.
Kompletna bzdura. Nie postawią policjanta w każdym sklepie, a walczymy o to, żeby każdego nie można było cały czas śledzić. Wandalizmom i mordestwom bez powszechnej inwigilacji nie można zapobiegać. Obecnie władza może jedynie odstraszać od tego karami i skutecznością. Cholera, przecież o to właśnie protestujący przeciw ACTA walczą, aby tak pozostało!

Jeśli rozboje tak Ci przeszkadzają, to nie pytaj co władza może zrobić, ale co Ty. Protesty obywatelskie, ciągłe kontrole z naszej strony mogą odnieść skutek, jak to zrobił więzień z filmu Skazani na Shawshank, domagający się w ciągłych listach środków na bibliotekę, albo jak to zrobiła założycielka Fundacji Św. Mikołaja. Albo sam wyposaż się w narzędzia do obrony przed rozbojem, zaktywizuj sąsiadów. Albo zdaj się na państwo, jak to czynią bezrobotni i wszelkiej maści pasożyty. Ja sam jak słyszę hałasy, to wybiegam z domu z łomem w dłoni, ale zazwyczaj to tylko dziki :P

ACTA to nie tylko oprogramowanie. Obejmuje ona również jakiekolwiek inne podróbki - w tym zamienniki oryginalnych części, tonerów, tuszów do drukarek, leków, podzespołów, silniczków, linek, i innych dupereli.
Co tam części samochodowe ;), leków generycznych mogą zabronić!

Dokument ACTA - jako prawo międzynarodowe - będzie stał ponad prawem krajowym. Jeśli postawiony przez nas poranny klocek będzie przypominał hamburgera, to amerykańska firma kanapkowa będzie mogła skorzystać nawet z prawa do ekstradycji, by proces przeciwko naruszeniu praw autorskich odbywał się na ich terenie według ich prawa i zakończył się satysfakcjonującym ich wielocyfrowym wyrokiem.
Gorzej, wg wrogów fast foodów to skład będzie bardziej podobny niż podobieństwo fizyczne ;). Nie zmienia to faktu, że masz rację. Ten student nie złamał prawa krajowego, ale Brytyjczycy szykują mu już ekstradycję do USA.

O dziwo jestem mile zaskoczony, bo w przypadku Palikota spodziewałem się czegoś innego
Po prostu Politycy opozycji nie załapali że jest to protest anty-establishmentowty... nie tylko przeciwko Tuskowi, ale i przeciwko wszystkim politykom razem wziętym.
Internauci są po prostu lepiej poinformowani i wiedzą już, czego od niego oczekiwać.

Z zastrzeżeniem jednak (a pro po debaty z Glassiusem) że dałbym kilka lat wyłączności odkrywcy, na zwrot kosztów badań... tylko kilka lat podkreślam.
Oryginalnie było 7 lat, z możliwością przedłużania opłatami do 11. Ja sam w ogóle bym zniósł patenty, prawa autorskie itepe, ale to rozwiązanie uważam za świetny kompromis.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #82 dnia: 29 Stycznia 2012, 15:36:21 »
Cytuj
Co ty gadasz, zróbmy z naszego kraju Dziki Zachód! Najpopularniejszy przestępca Dzikiego Zachodu, Billy Kid, ma potwierdzone 4 zabójstwa, a w najsłynniejszej strzelaninie Dzikiego Zachodu, Strzelaninie w O.K. Corral, zginęła porażająca suma 3 osób! Wg statystyk w ciągu lat 1859-1900 na Dzikim Zachodzie miało miejsce około 6 napadów na bank Tongue
Westerny kłamią  :o Ciekawe informacje, wiadomo, że powszechne mniemanie o tej epoce było z pewnością przesadzone, ale nie sądziłem, że aż tak ;)

Cytuj
Zgodzę się tutaj. W każdej epoce ludzie narzekali na upadek społeczeństwa, a starzy narzekali na młodzież. Mimo wszystko, żyjemy w bardzo bezpiecznych czasach.
I tylko i wyłącznie to chciałem powiedzieć, bez umniejszenia problemu. Dzięki za czytanie ze zrozumieniem ;) I na tym zakończmy ten temat.

Cytuj
Oryginalnie było 7 lat, z możliwością przedłużania opłatami do 11. Ja sam w ogóle bym zniósł patenty, prawa autorskie itepe, ale to rozwiązanie uważam za świetny kompromis.
Rozróżnijmy jeszcze prawa autorskie jako takie (wynikające z tego, że jesteś autorem i chroniące, na przykład, przed plagiatem) i prawa autorskie majątkowe (dające wyłączność do czerpania zysków ze swojego utworu), bo jak mi się zdaje, tylko te majątkowe sprawiają kłopoty  :hyh

Aq

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 956
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #83 dnia: 29 Stycznia 2012, 16:05:19 »
Glassius nie prawda. Słabe dofinansowanie policji powoduje to, że i oni olewają sprawę i wcale się im nie dziwie. Jeżeli niebieski przed spałowaniem chama zastanawia się czy aby może tej pały użyć to już jest coś nie tak. Nikt nie mówi, aby inwigilować społeczeństwo, bo człowiek nienotowany nie musi się niczego obawiać. Wystarczy rozwinąć kontrolę nad ludźmi z poważnymi wyrokami. A tutaj to kompletnie nie działa. Przypadki morderstw osób, które były wielokrotnie notowane tego dowodzą.
Kwestia obrony cywilnej. Prawo nie daje ci obrony własnej. Spróbuj połamać ręce złodziejowi znaczków samochodowych to ci na pewno medal dadzą.
Adamie, uwierz na tym forum ludzie czytają ze zrozumieniem. Jeśli chcesz klepać podobne bzdury to klep. Ale raczej proponuje ci może wyrażać się jaśniej. A jak ci dresiki sklepią  gębę to na komendzie ci powiedzą „było się zapisać na karate” ;)
The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth. I smell it in the air. Much that once was is lost, for none now live who remember it
Darkness crept back into the forest of the world. Rumor grew of a shadow in the east, whispers of a nameless fear, and the Ring of Power perceived. Its time had now come.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #84 dnia: 29 Stycznia 2012, 17:18:29 »
Oryginalnie było 7 lat, z możliwością przedłużania opłatami do 11. Ja sam w ogóle bym zniósł patenty, prawa autorskie itepe, ale to rozwiązanie uważam za świetny kompromis.
I od razu widać kto tu jest tak naprawdę złodziejem :wpr13s: Przeforsowali sobie przywileje i robią z siebie ofiary gwałtu:
Cytat: Wikipedia
Autorskie prawa majątkowe trwają:
przez cały czas życia twórcy i 70 lat po jego śmierci;
jeżeli twórca nie jest znany - 70 lat od daty pierwszego rozpowszechnienia utworu.
Jeżeli z mocy ustawy autorskie prawa majątkowe przysługują innej osobie niż twórca:
70 lat liczy się od daty rozpowszechnienia utworu;
gdy utwór nie został rozpowszechniony - 70 lat od daty ustalenia utworu;
50 lat w odniesieniu do nadań programów RTV (licząc od roku pierwszego nadania);
50 lat w odniesieniu do sporządzania i korzystania z fonogramów i wideogramów (licząc od roku sporządzenia).
Przebitka *10 no ja :cnsd

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #85 dnia: 29 Stycznia 2012, 20:23:41 »
Wystarczy rozwinąć kontrolę nad ludźmi z poważnymi wyrokami. A tutaj to kompletnie nie działa. Przypadki morderstw osób, które były wielokrotnie notowane tego dowodzą.
Sprawa z recydywistami jest nieco bardziej złożona, a takie przypadki, podobnie jak wielkie strzelaniny, są prawie zawsze wynikiem niekompetencji odpowiednich służb, ale nie na poziomie strukturalnym, ale osobowym.

Kwestia obrony cywilnej. Prawo nie daje ci obrony własnej. Spróbuj połamać ręce złodziejowi znaczków samochodowych to ci na pewno medal dadzą.
Również uważam sprawy związane z obroną konieczną i obroną mienia za bulwersujące. Jednakże, miałem na myśli to co mogą zrobić mieszkańcy, by poprawić bezpieczeństwo. Dresy i młodzi chuligani mogą działać, bo my, obywatele miast skrzyknąć się z sąsiadami i z gazrurkami załatwić sprawę dzwonimy po radiowóz, albo nie robimy nic.

Rezro, ale patenty w USA tylko 20 lat ;)
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Jerzy

  • Major - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1568
  • Nie możesz być lisem, lwem też nie, bądź jeżem
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #86 dnia: 29 Stycznia 2012, 20:55:21 »
Patrząc na sprawę (ograniczam się do kwestii kulturowych) w najbardziej ogólny sposób, mamy tu do czynienia z konfliktem wartości.
Z jednej strony - mamy prawo do zarabiania na własnym wysiłku (dzieł sztuki się nie odkrywa), a z drugiej - dostęp do kultury i wolność własnej kreacji.

Komplikacje: 1 - ci co najgłośniej krzyczą (koncerny) niekoniecznie się najbardziej narobili. 2 - Kultury nie można traktować wyłącznie w kategoriach towaru.

Ponieważ nie chcemy rezygnować ani z jednego, ani z drugiego, to jesteśmy skazani na kompromis. Nie podoba mi się , że punkt ciężkości próbuje się przesunąć na korzyść wielkich graczy. Nie dlatego, że jakieś szczegółowe zapisy są szczególnie złe (żadnych rozporządzeń jeszcze u nas nie ma i długo nie będzie), tylko dlatego że mogą oni w przyszłości skutecznie - przy złej woli - naginać je na swoją korzyść. Możliwość obrony, przy tempie pracy naszego wymiaru sprawiedliwości, jest iluzoryczna. Satysfakcja z wygranego po latach procesu mnie nie rajcuje.
Historia uczy nas tylko tego, że jeszcze nigdy, nikt się z niej niczego nie nauczył.
Coś się kończy, coś się zaczyna- apokalipsa jest wokół.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #87 dnia: 29 Stycznia 2012, 21:16:20 »
Dwie małe uwagi:
Z jednej strony - mamy prawo do zarabiania na własnym wysiłku

Nikt nie zabrania nikomu zarabiać na własnym wysiłku... pytanie jest czy uprawnione jest żądanie prawa do monopolu (i na jakich zasadach) w oparciu o fakt że coś się odkryło jako pierwszy? Uważam że nie, choć praktyka oczywiście uzasadnia pewne zadośćuczynienie za wkład włożony w badania (konkurencja może uniemożliwić zwrot kosztów badań, co może nieco hamować rozwój... choć na pewno w mniejszym stopniu niż przesadny monopol).

(dzieł sztuki się nie odkrywa)

Sztuka jest pojęciem względnym... wartość dzieła sztuki zależy tylko i wyłącznie od tego na ile ją wyceni nabywca, bo sama w sobie nie ma większej wartości materialnej... poza tym nikt nie odrzuca prawa autorskiego osobowego, a tylko koncepcje w stylu patentu na np. "sztukę nieożywioną" jako że ktoś tam narysował ją po raz pierwszy, a jego agent wykupił na to patent.

Edit: Druga część wywiadu z Hołdysem (kolejne 3 strony):
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/holdys-w-tusku-jako-czlowieku-jest-niebezpieczenst,3,5011649,wiadomosc.html
« Ostatnia zmiana: 29 Stycznia 2012, 21:49:50 wysłana przez Rezro »

Kamilos

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 246
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #88 dnia: 31 Stycznia 2012, 07:29:16 »
Cały paradoks polega na tym, że ludzie na Facebooku skrzyknęli się do protestów przeciw ograniczaniu wolności.
Jednak Facebook jest pionierem jeśli chodzi o inwigilację użytkowników. Śledzi ich nawet po wylogowaniu bez ich zgody i wiedzy. Niedawno nawet założył na to patent!
Co Mark Zukerberg może zrobić z tymi danymi? Wszystko! Już kilka lat temu wykorzystał zdjęcia zamieszczone przez użytkowników Facebooka bez ich wiedzy i zgody. Wtedy nie miał do tego prawa lecz teraz zakładając konto oddajemy wszelkie nasze materiały na własność Facebookowi. A jak sam Mark publicznie przyznaje - uwielbia bawić się ludźmi.

http://osnews.pl/wylogowanie-nie-pomoze-facebook-cookies-sledza-uzytkownikow/
http://webhosting.pl/Facebook.wypiera.sie.szpiegowskich.upodoban.a.jednoczesnie.patentuje.technike.sledzenia.internautow

Więc moje pytanie brzmi jeśli stop ACTA to dlaczego tak dla Facebooka?


Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #89 dnia: 31 Stycznia 2012, 09:38:48 »
Jak mówi stara prawda "czego oczy nie widzą, temu sercu nie żal"... to że jesteśmy powszechnie inwigilowani w sieci to dobrze że o tym się mówi, gdyż może ktoś z tych młodych przejrzy na oczy że internet nie jest wcale tają ostoją ideałów jak się myśli, ale wróćmy do ACTA:

Pomijając fakt że problem inwigilacji był jedynie jednym z argumentów (swoją drogą tłumaczenie się że "już tak jest w prawie" jest zabawne, bo gdyby protest był przeciwko np. każe śmierci to sami zobaczcie jak by to brzmiało) to należy pamiętać że tu nie chodzi o samą ACTA'e ale o fakt że z internetem, kulturą remiksu, face'm i masowym linkowaniem, oraz wymianą materiałów wiąże się styl życia młodych ludzi. Oni żyją w tym środowisku, oni czują się tu swobodnie i mimo od czasu do czasu pojawiających się problemów z "starym prawem, starych ludzi" na swój sposób mają nadzieję na ukształtowanie tej sfery na swój sposób tak by żyło im się tu dobrze. To nie jest tak że środowiska internetowe nie są gotowe do współpracy... coraz częściej w kulturze remiksu uczy się wypełniać zobowiązania prawa autorskiego osobowego, także wielu z młodych ludzi uznaje że mimo "piracenia" wato od czasu do czasu docenić twórcę i próbuje się wymyślić sposoby jak pogodzić rację ludzi i dystrybutorów... jednak z drugiej strony spotykają ignorancję i brak liczenia się z ich zdaniem... czy to nie powód by wyjść na ulicę?

Głównym problemem z ACTA w stosunku do internetu (bo są też inne problemy) jest to że jak słusznie niektórzy zauważają, ta umowa cementuje archaiczny system praw autorskich materialnych, bo to w końcu prawo międzynarodowe i choć nie wymusza ona zmian prawa krajowego, to zawęża pole manewru przy ustalaniu tegoż... a mimo wszystko istnieje potrzeba dostosowania archaicznego prawa do nowych potrzeb i to nie koniecznie w duchu ACTA... prawo krajowe da się jakoś zmienić, prawo międzynarodowe już nie tak łatwo.

Hugo1979

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 448
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #90 dnia: 03 Lutego 2012, 08:54:27 »
Zamknięcie MegaUpload bez związku z piractwem?
Cytuj
Według informatorów witryny zespół MegaUpload przygotowywał się do uruchomienia usług MegaBox, która mogłaby zmarginalizować znaczenie popularnych organizacji antypirackich, jak RIAA czy ZAiKS. Oberwać miało się również producentom muzycznym oraz filmowym, którzy zwyczajnie przestaliby być potrzebni.

MegaBox miała być w uproszczeniu platformą, która umożliwiałaby muzykom publikowanie i sprzedaż swoich treści w internecie. W analogiczny sposób działać miało Megamovie, które z kolei przeznaczone byłoby dla twórców filmów. Do autorów materiałów trafiać miało nawet 90% przychodów ze sprzedaży, a zatem wiele pośredników po prostu mogłoby zostać wyłączonych z gry.

Rozliczenia miały się opierać o system MegaKey, który premiowałby treści najchętniej ściągane przez internautów. Obecnie znaczna część zysków z materiałów multimedialnych trafia nie do samych autorów, lecz do producentów, wydawców, a także organizacji zrzeszających twórców.

http://di.com.pl/news/43243,2.html?utm_source=nltxt

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #91 dnia: 03 Lutego 2012, 09:09:54 »
No i wyszło szydło z worka... ale korporacje i politycy kopią sobie grób! Jak słusznie zauważają socjologowie internet dla młodych jest ostoją która umożliwia im rozwijanie ich pasji i zapomnienie o problemach życia codziennego. Oznacza to że młodzi są w stanie tolerować wiele dyskomfortów puki mają internet. Jeśli ataki ze strony władzy na tą platformę się nie skończą istnieje duża szansa ujawnienia się gigantycznej frustracji z powodu rzeczywistych problemów przy której protest w sprawie ACTA będzie niczym.

Edit:
Ratyfikacja ACTA została wstrzymana (jak na razie):
http://www.pcworld.pl/news/379939/Ratyfikacja.ACTA.zawieszona.premier.Tusk.podjal.decyzje.html
« Ostatnia zmiana: 03 Lutego 2012, 16:41:29 wysłana przez Rezro »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #92 dnia: 05 Lutego 2012, 17:30:22 »
Czasem się boję podawać przykłady pokazujące absurd pewnych rozwiązań prawnych, ponieważ władze mogą absurd rozciągnąć na ten przykład. W dyskusji o restrykcjach co do posiadania/noszenia noży takim przykładem jest zupełne nieobejmowanie restrykcjami siekier.

Również "własność intelektualna" się doczekała takiego. Są nimi biblioteki. Śmialiśmy się, że trzeba będzie płacić twórcom za wypożyczanie książek, traktując to jak absurd. Ale nie ma takiego absurdu, który absurdem może nie być dla Unii Europejskiej. Otóż jest dyrektywa nakazująca płacić honoraria twórcom za każdą wypożyczoną książkę. Nasz rząd tutaj stanął na wysokości zadania i biblioteki wsadził pod wyjątek. Całkiem fajna sprawa, jakby samochody wyłączyć z obowiązku płacenia akcyzy w paliwie :ncz

Grozi nam za to proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. LOL

Źródło
« Ostatnia zmiana: 05 Lutego 2012, 17:35:49 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #93 dnia: 05 Lutego 2012, 20:45:32 »
Też o tym słyszałem Glassius i wbrew pozorom ma to jakiś sens, gdyż piractwo uprawiane przez rząd (aka Biblioteki) było ok, zaś takie uprawiane przez osoby fizyczne już nie (to dopiero absurd!). Jeśli tylko pieniądze te będą trafiać do samych artystów (np. w oparciu o statystyki wypożyczeń) to jestem jak najbardziej za i może to będzie też podstawą do wprowadzenia systemu bibliotecznego w internecie na co czekam od dawna (w stosunku do wszystkich mediów oczywiście).

Wracając do ACTA to mam wrażenie że jedyną podstawą do powstania tego dokumentu był fakt że kryzys finansowy mocno uderzył w amerykańskie korporacje i jak zawsze w takiej sytuacji zamiast zając się problemem (eksportem miejsc pracy do Chin i zadłużeniem Banków) próbuje się dokręcać śrubę praw obywatelskich uważając drobną inicjatywę za wroga. Największy absurd przy tym jest w tym że przy okazji chce się zarżnąć stanowiącą napęd USA krzemową dolinę, na rzecz dawno przestarzałych instytucji. Taka postawa przyniesie USA tylko więcej szkód niż korzyści.

A co do faktu że wcześniej ACTA ignorowano... to nie do końca prawda. Pamiętam dokładnie że już wcześniej mówiło się o tej kwestii i instytucje związane z internetem od dłuższego czasu domagały się udziału w tej sprawie, więc nie można powiedzieć że nikt się tym nie interesował. Szersza społeczność zainteresowała się sprawą dopiero gdy doszło do próby przepchnięcia na szybciora umowy, przy totalnym zignorowaniu organizacji społecznych, co nie powinno dziwić gdyż zaczęto doszukiwać się w tym złej intencji. Fakt że teorie spiskowe są tu przesadą (był to raczej akt zwykłej ignorancji wobec perfidnego lobbingu), niemniej powód do oburzenia pozostaje słuszny.

PS: Organizacje internautów odmówiły debaty z Tuskiem:
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/protest-przeciw-umowie-acta/internauci-pisza-do-tuska-ws-acta-nie-przyjdziemy-,1,5018158,wiadomosc.html
I jest w tym racja gdyż znając życie zrobiono by pokazowe konsultacje i sprawa poszła by dalej. Upublicznienie negocjacji jest jak najbardziej uzasadnionym argumentem z którym się zgadzam (internauci i tak nie mają nic do stracenia).

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #94 dnia: 09 Lutego 2012, 21:20:03 »

Aq

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 956
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #95 dnia: 09 Lutego 2012, 22:50:41 »
No tak, PO spadło to i PISowi nic nie dali w górę, żeby się elity nie oburzyły. O dziwo Palikota wygwizdali i wyklęli a tu mu skoczyło. Gówno warte te sondaże są.
The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth. I smell it in the air. Much that once was is lost, for none now live who remember it
Darkness crept back into the forest of the world. Rumor grew of a shadow in the east, whispers of a nameless fear, and the Ring of Power perceived. Its time had now come.

szczypiorofix

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 308
  • To jest kura, panie generale!
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #96 dnia: 09 Lutego 2012, 22:52:59 »
A pewnie że gówno warte : ile razy już tak było, że Tusk coś spartolił/podpisał niekorzystną ustawę/poprawkę a następnego dnia PO "rośnie". Gówno prawda, te wszystkie sondaże są tak przekłamane, że szkoda gadać. Już dawno w to nie wierzę.
"Spoglądajcie często na swoje liczniki Geigera, dzieciaki. Tik-tik-tik, tak-tak-tak oznacza, że musicie stamtąd jak najszybciej spierdalać, a potem wziąć trochę Antyradu na wszelki wypadek." - Three Dog

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #97 dnia: 10 Lutego 2012, 00:49:56 »
No tak, PO spadło to i PISowi nic nie dali w górę, żeby się elity nie oburzyły.

A co się dziwicie? PiS jest partią bez szans na zmianę swojego wyniku wyborczego... fakt że podskoczyło im wśród internautów zaraz po aferze z ACTA (bo dzieciaków było pełno) ale PiS szybko zniechęciło do siebie ten elektorat swoją cyniczną postawą i zgrywaniem głupów (gadanie że nie wiedzieli co podpisują to istny strzał w stopę), no a poza tym opiniotwórcze siły w necie szybko przypomniały dzieciarni o niegdysiejszej postawie Kaczyńskiego wobec "pijących piwo i oglądających pornole internautów".

O dziwo Palikota wygwizdali i wyklęli a tu mu skoczyło. Gówno warte te sondaże są.

Przedwczesne wnioski... Palikota wygwizdano gdyż protest miał czysto anty-establishmentowy charakter i taki los spotkał by każdego polityka który tam by się znalazł nie zależnie od strony, no a poza tym nie ma się co oszukiwać że w ulicznej fazie protestu głównie brali udział nacjonaliści i inne elementy mające skłonność do protestów ulicznych stąd nie ma się co dziwić że prawica wygwizdała lewaka. Jednak gdy przejdziemy do konkretów to obecnie jedynie RP jawi się jako istotna siła spoza układu stąd nie dziwota że im rośnie gdy bandzie czworga spada.

A pewnie że gówno warte : ile razy już tak było, że Tusk coś spartolił/podpisał niekorzystną ustawę/poprawkę a następnego dnia PO "rośnie". Gówno prawda, te wszystkie sondaże są tak przekłamane, że szkoda gadać. Już dawno w to nie wierzę.

Albo po prostu nie umie się ich odczytywać :/ Oczywiste jest chyba że zebranie głosów i przemielenie ich przez system musi zająć co najmniej kilka dni i tak jak poprzednią władzę się ocenia po sytuacji za ich następców (z poprawką na gospodarkę światową oczywiście) tak aktualne sondaże opisują sytuacje z zeszłego tygodnia. Jak na razie wszystko jest zgodne z moimi przewidywaniami... poza tym chyba oczywiste jest że sondaże obarczone są sporym marginesem błędu, więc naprawdę nie ma co mówić o wierze w nie... nie po to się je robi by w nie wierzyć.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #98 dnia: 10 Lutego 2012, 09:44:42 »
O dziwo Palikota wygwizdali i wyklęli a tu mu skoczyło. Gówno warte te sondaże są.
Przedwczesne wnioski... Palikota wygwizdano gdyż protest miał czysto anty-establishmentowy charakter i taki los spotkał by każdego polityka który tam by się znalazł nie zależnie od strony, no a poza tym nie ma się co oszukiwać że w ulicznej fazie protestu głównie brali udział nacjonaliści i inne elementy mające skłonność do protestów ulicznych stąd nie ma się co dziwić że prawica wygwizdała lewaka. Jednak gdy przejdziemy do konkretów to obecnie jedynie RP jawi się jako istotna siła spoza układu stąd nie dziwota że im rośnie gdy bandzie czworga spada.
Bzdura :P Na Palikota głosują jeszcze tylko te zjarane przygłupy, które wierzą że on jest antyestablishmentowy i zalegalizuje (mój brat  :(). W anonimowym tłumie działa proces znany z open source'a "Im więcej par oczu obserwuje kod, tym mniej błędów pozostaje niewykrytych"Eric S. Raymond. Większość będzie stała i się gapiła, ale wystarczy kilku co przeglądają KWEJKA, czytają blogi, czy inną prasę w necie, aby wiedzieć:
- Palikot redagował prawicowe, religijne pismo "OZON"
- bronił krzyża w Sejmie
- w 2006 głosował za zwiększeniem kar za narkotyki.
A chyba na proteście internautów właśnie takich ludzi powinniśmy oczekiwać?

Poza tym, jak zwiększa się elektorat antyestablishmentowy, to on nie zmienia w sondażach jednej partii politycznej na drugą, tylko krzyczy do ankieterów "Wypieprzaj ty zakłamany gościu od sondażów!". Równie dobrze mogło wszystkim spaść, PO najbardziej, a Palikotowi najmniej, ale w wynikach sondażu nie liczą niezdecydowanych, więc proporcjonalnie mogło Palikotowi wzrosnąć. Zapewne przełożyłoby się to w wyborach na sukces Palikota, bo antyestablishment nie głosuje, a ludzie sobie uświadamiają, że RP jest częścią systemu.

PS. Proszę, przypominajcie o tych wybrykach Palikota gdzie się da:D. Bo to Palikot jest właśnie największym populistą, któremu Kaczyński nie godzien wiązać rzemyka. I byłoby ogromną stratą, gdyby ludzie oczekujący zmian głosowali właśnie na niego.

A pewnie że gówno warte : ile razy już tak było, że Tusk coś spartolił/podpisał niekorzystną ustawę/poprawkę a następnego dnia PO "rośnie". Gówno prawda, te wszystkie sondaże są tak przekłamane, że szkoda gadać. Już dawno w to nie wierzę.
Albo po prostu nie umie się ich odczytywać :/
A jak mamy niby odczytać dane z tego sondażu w artykule, jeśli wyszukiwarki nie chcą mi całościowo całego wyniku sondażu wyrzucić :P
« Ostatnia zmiana: 10 Lutego 2012, 09:47:34 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

szczypiorofix

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 308
  • To jest kura, panie generale!
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #99 dnia: 10 Lutego 2012, 10:00:35 »

A pewnie że gówno warte : ile razy już tak było, że Tusk coś spartolił/podpisał niekorzystną ustawę/poprawkę a następnego dnia PO "rośnie". Gówno prawda, te wszystkie sondaże są tak przekłamane, że szkoda gadać. Już dawno w to nie wierzę.

Albo po prostu nie umie się ich odczytywać :/ Oczywiste jest chyba że zebranie głosów i przemielenie ich przez system musi zająć co najmniej kilka dni i tak jak poprzednią władzę się ocenia po sytuacji za ich następców (z poprawką na gospodarkę światową oczywiście) tak aktualne sondaże opisują sytuacje z zeszłego tygodnia. Jak na razie wszystko jest zgodne z moimi przewidywaniami... poza tym chyba oczywiste jest że sondaże obarczone są sporym marginesem błędu, więc naprawdę nie ma co mówić o wierze w nie... nie po to się je robi by w nie wierzyć.
No bo chyba normalnie nie da się czytać tych sondaży ;) Bzdura za bzdurą (wyjaśnienie poniżej).

A jak mamy niby odczytać dane z tego sondażu w artykule, jeśli wyszukiwarki nie chcą mi całościowo całego wyniku sondażu wyrzucić :P
Tzn. jak "całościowo całego" ? Może masz coś nie tak z wyszukiwarką ;)
np. : http://sondaz.wp.pl/ normalnie takie huśtawki że hoho! Ludzie, wierzycie ,że akurat dzisiaj Ruch Palikota ma 11% ale wczoraj miał 13% ? Że te 2 % głosujących na dany dzień tak po prostu zmieniło zdania, olewa Palikota i głosuje na kogoś innego? Wierzyć mi się nie chce. Albo popierasz PO albo PIS albo Palikota albo kogokolwiek innego, proste (przynajmniej dla mnie).
Załóżmy, że popieram np. PIS (albo PO, whatever) to raczej nie zmienię zdania z dnia na dzień. Ok popieram PIS bo - są w opozycji do PO, nie lubię Tuska itp, nie lubię Prezydenta i co? Nagle mi się "odwidzi"? Nagle zapałam miłością do Tuska, Prezydenta i w 100% zacznę popierać program PO, nagle polubię ustawę refundacyjną, nagle zacznę popierać np. ACTA (bo mój wódz tak wybrał, więc i jak też)? No coś tu jest nie halo. To co tu podałem to tylko przykłady i proszę nie odczytywać jako moją miłość do PISu bo tak nie jest ;) Może jestem jakiś dziwny czy inny ale ja te bzdury nie wierzę.
"Spoglądajcie często na swoje liczniki Geigera, dzieciaki. Tik-tik-tik, tak-tak-tak oznacza, że musicie stamtąd jak najszybciej spierdalać, a potem wziąć trochę Antyradu na wszelki wypadek." - Three Dog