Autor Wątek: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!  (Przeczytany 41892 razy)

Aq

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 956
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #40 dnia: 26 Stycznia 2012, 17:23:07 »
Cytuj
Co do tego, gdzie się zaczyna i kończy "piractwo"* nie sposób tego na dłuższą metę ustalić, zahaczamy tu o dyskurs szerszy, na temat twórczości i praw do owoców własnej myśli w ogóle.
Cichy Specu ... no proszę cię!
The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth. I smell it in the air. Much that once was is lost, for none now live who remember it
Darkness crept back into the forest of the world. Rumor grew of a shadow in the east, whispers of a nameless fear, and the Ring of Power perceived. Its time had now come.

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #41 dnia: 26 Stycznia 2012, 19:49:44 »
A więc Tobie nie podobają się strony warezowe. OK.
Ciekawe co nie podoba się innym? Może niech wpisują pod tym postem swoje propozycje. Zobaczymy do jakiego kadłubka uda się nam okroić net?!
Ok. Jeżeli nikt nie chce to ja zacznę.
Pierwsze z brzegu: dostępność ebooków to jeden wielki ściek, autorzy i wydawcy są okradani!
Chyba pierwsze statystycznie: dostępność filmów dla dorosłych to jeden wielki kanal. Aktorki, statyści, reżyserzy, scenarzyści są dymani ile wlezie (zwłaszcza aktorki).

Dlaczego więc owe aktorki nie wyjdą na ulice ? Niech pokarzą swoje argumenty! I niech dołączą do nich feministki (zwłaszcza te ładne), a na gościnne występy przybędzie grupa Femen !

I na koniec niech ktoś da mi znać, jeżeli taka manifa będzie organizowana.

To jest pięćsetny post tego użytkownika. SSI gratulują.

nie wiem


I starczy.
« Ostatnia zmiana: 26 Stycznia 2012, 20:18:11 wysłana przez toga5 »

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #42 dnia: 26 Stycznia 2012, 19:55:54 »
a na gościnne występy przybędzie grupa Femen !

I na koniec niech ktoś da mi znać, jeżeli taka manifa będzie organizowana.

No nie bardzo dołączy, bo podobno została aresztowana na Białorusi. Łączę się w ubolewaniu z tego powodu, sutanna8 toga5  :piwo2:
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #43 dnia: 26 Stycznia 2012, 20:04:16 »
A oto profesjonalna analiza wyjaśniająca wątpliwości co do ACTA:
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/cala-prawda-o-acta-zastepy-policjantow-beda-przecz,1,5007967,wiadomosc.html

Dla tych co się obawiają zmian będzie to zapewne uspokajająca treść, jednak z drugiej strony wciąż pozostają otwarte pytania co do zakresu wolności słowa w internecie już obowiązującej (jeśli nawet bez ACTA to w ogóle...), a także pychy rządzących nami polityków (np. sposób jej wprowadzenia i brak konsultacji):
http://www.tvn24.pl/-1,1732726,0,1,rzad-wiedzial-o-uwagach-internautow-nie-poczekal,wiadomosc.html

Tak naprawdę w całej tej sprawie nie chodzi o ACTA, bo to tylko zapalnik społecznych frustracji i z tego właśnie powodu inicjatywa Anti-ACTA cieszy się moim osobistym poparciem, z drugiej zaś strony... Skarbówka zażądała już od serwisu Allegro wszystkich danych o transakcjach. Na szczęście jest to nielegalne... przynajmniej jeszcze, więc może coś w tym wszystkim jednak jest?

pawelx

  • St. sierżant sztab.
  • *
  • Wiadomości: 117
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #44 dnia: 26 Stycznia 2012, 22:26:40 »
Korporacje dostaną w swoje łapska agendę podobną do NSA.

Cichutki Spec

  • ...od psychotroniki
  • Podporucznik - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 309
  • Przyczajony snajper, ukryty zbok
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #45 dnia: 26 Stycznia 2012, 22:51:38 »
Cytuj
Co do tego, gdzie się zaczyna i kończy "piractwo"* nie sposób tego na dłuższą metę ustalić, zahaczamy tu o dyskurs szerszy, na temat twórczości i praw do owoców własnej myśli w ogóle.
Cichy Specu ... no proszę cię!

Aq, ale niby o co mnie prosisz?
Od strony ideologicznej jest to nader trudne do ustalenia, od strony prawnej — takoż bywa.
Wątpliwości nie podlega fakt, że podpisanie się pod cudzym utworem to plagiat.
Ale z piractwem jest trudniej.
Weźmy biblioteki. Przecież, jakby nie było, choć wypożyczasz egzemplarz legalny (nie jego entą kopię), autor nie zyskuje, a wręcz traci na takiej formie czytania.
Albo: do jakiego stopnia owocem twórczości jest album muzyczny? Najsurowsze dzieło to to, co muzycy sprokurują nagrywając. Przetworzenie, produkcja, obróbka w studio — to już zafałszowanie surowej wersji, a samo słowo produkcja kieruje nas w meandry rozważań nad tym, gdzie się kończy twórczość, a zaczyna wytwórczość. Dalej; do utworów dochodzi nośnik, okładka, pudełko. Do samej zaś szerszej otoczki — teledysk, promocja, etc. Czasami zaś jeszcze gadżety, dodawane do płyty.
Kiedy kończy się twórczość, a zaczyna fiskalizacja sztuki? Twórca tworzy przecież raz, odtwarzanie nagrań w radiu już nie jest procesem twórczym. Właściwie więc twórca tylko jednorazowo zarabia na pracy, a cała reszta zarobku to bazowanie na popularności kopii.
Słowo "pirat" nawiązuje do korsarzy; kojarzy się ze zdobywaniem bogactwa poprzez pełne przemocy zdobywanie łupów. Pirat drogowy naraża ludzkie życie. Czy w takim samym stopniu piratem jest osoba mająca nielegalną — owszem — kopię czegoś, jednak nie zdobywająca przy tym zysków i nie wyrządzająca szkody w takim samym stopniu, jak krwawy zbójca?
Czym istotnie różni się pożyczanie komuś książki fizycznej od dostarczenia jej skanów tej książki?
Czy talent shows nie jest użytkiem nagrań udostępnianych szerokiej publiczności w celach zarobkowych?
Do jakiego stopnia można ograniczyć użytek domowy? Czy pantoflowa wymiana książek to nie jest działanie na szkodę autora, który zarabia tylko na nowych, wydrukowanych egzemplarzach?
Jak traktować muzykę lecącą w tle w produkcji amatorskiej, skoro z jednej strony owa muzyka, przez radiowy eter, stała się niejako wspólnym dobrem kultury, powieloną jako szlagier kopią raz nagranego utworu, z drugiej zaś — autor filmu nie miał wyraźnie zgody na jej użycie, ale za to nabył plik legalny, z którym może zrobić, co chce? A jeśli to filmik z wesela; jak liczna może być oglądająca go familia, żeby upowszechnienie obejmowało użytek domowy?
To kilka pytań, niekiedy wyjaskrawionych celowo, wśród których jedne są bardziej intrygujące, inne mniej, ale wszystkie służą temu, żeby pokazać, iż materia twórcza to bardzo subtelny, podatny na różne interpretacje termin.

Nie ogarnie się tej materii, wylewając dziecko z kąpielą. ACTA działa jak sekator, a przydałaby się skrzynka narzędziowa. Albo przynajmniej grabki, żeby najpierw uporządkować chaos w już istniejącym prawodawstwie. I mam wrażenie, że dobrze o tym wiesz, ale chcesz po prostu storpedować moją wypowiedź.
Tak czy owak, ja już chyba wyczerpałam swoje wypowiedzi w tym temacie. Zapraszam na PW, jak cóś. :flwr: dla Toga5 (Togi5?)

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #46 dnia: 27 Stycznia 2012, 00:41:45 »
Cytuj
Co do tego, gdzie się zaczyna i kończy "piractwo"* nie sposób tego na dłuższą metę ustalić, zahaczamy tu o dyskurs szerszy, na temat twórczości i praw do owoców własnej myśli w ogóle.
Cichy Specu ... no proszę cię!
Cichy Spec ma absolutnie rację z tym, że nie można ustalić dokładnie definicji "piractwa", IMHO głównie ze względu na pomieszanie pojęć.

Własność polega na tym, że mogę z nią zrobić co zechcę. Co się dzieję, kiedy idziemy do sklepu, i płacimy za pudełko z grą? Niedoinformowani powiedzą, że ją kupujemy, ale to błąd, ewentualnie skrót myślowy. Tak naprawdę to my ją podnajmujemy. Swoją własność mogę dowolnie kopiować i udostępniać, a gry nie mogę, ergo: gra nie jest moją własnością, mimo iż ją "kupiłem".

Dalej, załóżmy, że idziemy na kurs gotowania. Podpisujemy na wstępie umowę aby do kursu przystąpić, ale nawet jej nie czytamy. Co odkrywczego może być w takiej umowie ;). W domu, jak żona znowu przesoliła zupę, postanowiliśmy ją nauczyć kilku sztuczek z kursu. A tu wpada policja, macha nam umową przed nosem z której wynika, że udział w kursie nie dał nam prawa do udostępniania wiedzy z tegoż. Nasza wina, powinniśmy wiedzieć co podpisujemy.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Kamilos

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 246
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #47 dnia: 27 Stycznia 2012, 08:51:36 »
Mamy ACTA, wszyscy o tym trąbią (o dziwo "reżimowe" media też głośno) a tym czasem po cichutku rozgrywa się prawdziwe wprowadzenie inwigilacji w Internecie:
http://niezalezna.pl/20647-bialoruskie-kgb-na-serwerach-nask
Nie ma żadnych protestów przeciwko przejęciu NASK i polskiego internetu przez ABW bo wszystkie owieczki poszły za baranem protestować przeciw ACTA.

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #48 dnia: 27 Stycznia 2012, 09:03:26 »
Nie wiem czy wiecie, ale Trzynasty Schron działa w PRLowskiej wersji Internetu (i de facto każda gazeta również), więc wprowadzenie ACTA przez RP nas nie dotyczy  :zwr

http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wiadomosci/PRL-nadal-w-ustawie-poslowie-i-prezydent-to-przeoczyli/
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #49 dnia: 27 Stycznia 2012, 09:35:59 »
Własność polega na tym, że mogę z nią zrobić co zechcę. Co się dzieję, kiedy idziemy do sklepu, i płacimy za pudełko z grą? Niedoinformowani powiedzą, że ją kupujemy, ale to błąd, ewentualnie skrót myślowy. Tak naprawdę to my ją podnajmujemy. Swoją własność mogę dowolnie kopiować i udostępniać, a gry nie mogę, ergo: gra nie jest moją własnością, mimo iż ją "kupiłem".

No sprawa ta nie jest tak do końca oczywista ponieważ mocno niejasne jest to czy coś takiego jak "Licencja" w ogóle dotyczy osób fizycznych? Licencje zostały wymyślone na potrzeby przemysłu, a tendencja do przenoszenia tego pojęcia na szarych ludzi pojawiła się raczej stosunkowo niedawno w kontekście "piractwa medialnego" przy czym i tu pojęcie to pierwotnie odnosiło się do masowego i najczęściej zarobkowego kopiowania produktów (np. płyt), czy też ich publikacji. Jednak od dłuższego czasu trwa społeczne pranie mózgu w trakcie którego wmawia się ludziom że coś takiego jak EULA ma wartość prawną (której nie ma nie tylko z powyższych przyczyn, ale choćby braku możliwości jej autoryzowanego podpisania... zakupiony BOX jest zakupiony, chyba że okazuje się być kluczem na Steam'a, o czym nieinformowanie uważam za oszustwo). Co gorsza ową abstrakcyjną interpretację zaczynają akceptować politycy co rodzi wielkie ryzyko (np. próba uprawomocnienia odhaczeń w środowisku cyfrowym... co było/jest faktem i totalnym absurdem w jednym)... w zasadzie cały protest w sprawie ACTA (nie wnikam w szczegóły) pośrednio jest skutkiem obaw internautów o kolejną próbę przeforsowania przez mafię medialną kolejnych uregulować które zakłóciły by ten naturalny (z punktu widzenia tradycji handlu) stan jaki jest i spowodowały kolejne perturbacje prawne (uznanie odhaczeń za legalne spowodowało z tego co pamiętam mała aferę prawną, gdyż okazało się że nie maja one autoryzacji, a kilka osób mimo to poniosło konsekwencje finansowe).

@ Kamilos & nie wiem
Dobrze że o tym wspominacie...


Hugo1979

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 448
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #50 dnia: 27 Stycznia 2012, 10:16:35 »
Własność polega na tym, że mogę z nią zrobić co zechcę. Co się dzieję, kiedy idziemy do sklepu, i płacimy za pudełko z grą? Niedoinformowani powiedzą, że ją kupujemy, ale to błąd, ewentualnie skrót myślowy. Tak naprawdę to my ją podnajmujemy. Swoją własność mogę dowolnie kopiować i udostępniać, a gry nie mogę, ergo: gra nie jest moją własnością, mimo iż ją "kupiłem".
Zakupujemy licencję na używanie tej gry i zakupujemy nośnik w postaci płyty. Na własne potrzeby możemy tworzyć tzw. kopie zapasowe. Podnajmowanego przedmiotu nie można sprzedawać, choć fakt, że wydawcy próbują walczyć z rynkiem wtórnym, ale nie mają póki co podstaw.

Kamilos

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 246
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #51 dnia: 27 Stycznia 2012, 10:44:41 »
Nie wiem czy wiecie, ale Trzynasty Schron działa w PRLowskiej wersji Internetu (i de facto każda gazeta również), więc wprowadzenie ACTA przez RP nas nie dotyczy  :zwr

http://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Wiadomosci/PRL-nadal-w-ustawie-poslowie-i-prezydent-to-przeoczyli/
Najwyżej nas ZOMO może spałować  :zwr

Hugo1979

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 448
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #52 dnia: 27 Stycznia 2012, 10:52:42 »
Cytuj
Art. 9. Przepisów niniejszej ustawy nie stosuje się do: 

1) Dziennika Ustaw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Dziennika Urzędowego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej „Monitor Polski” oraz innych urzędowych organów publikacyjnych,

szczypiorofix

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 308
  • To jest kura, panie generale!
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #53 dnia: 27 Stycznia 2012, 14:29:04 »
Sytuacja z ACTA może się jeszcze zmienić, potrzeba tylko większego odzewu ze strony narodu. Rząd gdyby był "w porządku" ogłosiłby najpierw referendum w tej sprawie a nie podpisuje wszystko co mu amerykańce i japońce nakażą. Własnego zdania nie mieć, wstyd! Słowacja i jakiś inny kraj (nie pamiętam już) potrafili się przeciwstawić. Jak widać nasi nie umieli. Strasznie mnie ta sprawa bulwersuje bo to jest ograniczanie wolności słowa i prowadzi do totalnej inwigilacji (czyt. NWO). Nie popieram piractwa bo to kradzież jak każda ale ten akt prawny to ździebko przesada.

PS. proszę nie cytować moich wypowiedzi bo was zaskarżę o prawa autorskie ;P
"Spoglądajcie często na swoje liczniki Geigera, dzieciaki. Tik-tik-tik, tak-tak-tak oznacza, że musicie stamtąd jak najszybciej spierdalać, a potem wziąć trochę Antyradu na wszelki wypadek." - Three Dog

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #54 dnia: 27 Stycznia 2012, 16:51:17 »
Własnie się dowiedziałem że w tej sprawie nie tylko GIODO, RPO, ta cała komisja sejmowa od komputerów, ale i minister sprawiedliwości składał swoje zastrzeżenia, a to chyba o czymś świadczy?

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #55 dnia: 27 Stycznia 2012, 16:52:59 »
PS. proszę nie cytować moich wypowiedzi bo was zaskarżę o prawa autorskie ;P

W ramach prawa cytatu możemy Ciebie cytować i nie musisz wyrażać na to zgody  :zwr
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Aq

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 956
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #56 dnia: 27 Stycznia 2012, 22:18:57 »
Słuchając tejże dobrej muzyki , notabene nawet do Fallouta by się nadała, przyznaje szczerze, chociaż robię to niechętnie (pluje sobie w brodę), ale to powiem, zgadzam się ze Squonkiem z jego startowym tekstem „Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!”.
Oprócz tego, co Squonk nam tam opowiedział dorzucę jeszcze swoje 2, 3 grosze.
 
Śmiem twierdzić, że cała ta akcja ACTA w takim momencie, w którym znalazła się teraz polska jest sprawą bez znaczenia. Cała akcja, zamieszanie i protesty są bez znaczenia, nie będą miały żadnego wpływu na dalszy tok tej sprawy. Stanowią jedynie zasłonę dla prawdziwych problemów, którymi rząd powinien się zając a się nie zajmuje. To pokazuje jak nasz naród daje się zmanipulować władzy i przychylnym jej mediom rozdmuchującym całą sprawę. Uważacie, że w Polsce by były takie protesty gdyby w mediach ciągle nie poruszali, nagłaśniali i rozdmuchiwali tego tematu?

Pokazać wam gdzie jest teraz Polska? Nasz kraj jest tam, gdzie dzieciaki, które urodziły się po roku 90’ protestują przeciwko wprowadzeniu zakazu nabywania produktów za darmo.  Nasz kraj jest tam, gdzie partia rządząca drugą kadencje nie jest w stanie do końca wyjaśnić, co tak naprawdę podpisuje. Nasz kraj jest tam, gdzie matki będą lub już się obawiają czy same mogą wyjść na spacer ze swoim dzieckiem. 

Dla mnie większym problemem i powodem do protestów jest wysokość cen paliw, problem w służbie zdrowia, brak jakichkolwiek planów dla modernizacji górnictwa, coraz większa skala łamania prawa. To są problemy dnia codziennego a nie to czy mogę ściągać film, który jeszcze nie ukazał się w kinie.
The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth. I smell it in the air. Much that once was is lost, for none now live who remember it
Darkness crept back into the forest of the world. Rumor grew of a shadow in the east, whispers of a nameless fear, and the Ring of Power perceived. Its time had now come.

Adam

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 479
    • Szepczący w ciemności
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #57 dnia: 27 Stycznia 2012, 22:46:20 »
Cytuj
Uważacie, że w Polsce by były takie protesty gdyby w mediach ciągle nie poruszali, nagłaśniali i rozdmuchiwali tego tematu?
A kto nagłaśnia? Cała akcja jest samonakręcającą się maszynką Internetu, gdyby najpierw nie podniosła się wrzawa w Internecie, żadne analogowe media nie podchwyciłyby tematu - ot, kolejna umowa jakich wiele.

Cytuj
Nasz kraj jest tam, gdzie matki będą lub już się obawiają czy same mogą wyjść na spacer ze swoim dzieckiem.  
Dramatycznie, nie? Ale do hollywood nam jeszcze daleko - żadna matka, której znam, nie boi się wyjść z dzieckiem  :parnacz:

Cytuj
Nasz kraj jest tam, gdzie dzieciaki, które urodziły się po roku 90’ protestują przeciwko wprowadzeniu zakazu nabywania produktów za darmo.
Powtarzam po raz kolejny: nie o to chodzi. Poza tym - czy urodzenie się po 1990 jest obelgą? Mam się czuć obrażony?  :blk

Nie ma sensu robić z igłów widłów, że się tak wyrażę. Polska jest tutaj, gdzie nie wszystko wychodzi dobrze, ale jeszcze jakoś się trzyma. A to, że politycy znowu podjęli durną decyzję, a ktoś protestuje? Co w tym nowego - w ostatnich miesiącach mamy dwa bardo jaskrawe przykłady (protest lekarzy i farmaceutów przeciwko ustawie refundacyjnej) że tak się dzieje, działo i działo będzie, może trochę rzadziej, jeśli politycy będą się bardziej przykładać do swojej pracy lub będą bardziej kompetentni. I dobrze, że ludzie nie dają sobie wciskać ustaw dziurawych jak ser szwajcarski, nawet jeśli nie są to kwestie, od których zależy istnienie świata

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #58 dnia: 27 Stycznia 2012, 23:00:49 »
To pokazuje jak nasz naród daje się zmanipulować władzy i przychylnym jej mediom rozdmuchującym całą sprawę. Uważacie, że w Polsce by były takie protesty gdyby w mediach ciągle nie poruszali, nagłaśniali i rozdmuchiwali tego tematu?

Śledziłem tą sprawę praktycznie od początku... gdy wybuchła afera w internecie i rozpoczął się protest internautów oraz organizacji pozarządowych, prawie przez cały dzień nikt o tym w mediach nawet nie wspomniał (aż mnie to zdziwiło bo w internecie aż wrzało). Dopiero gdy Anonimus zaatakował rządowe strony wszyscy się nagle obudzili że coś się dzieje i zaczęli gadać o ataku... dopiero kolejnego dnia zaczęto się dogłębniej zastanawiać o przyczyny tego ataku i sprawa protestów przeciwko ACTA trafiła na dobre od opinii publicznej, a tak to pewnie by dalej to ignorowano (Schron też nie był prymusem w tej sprawie i nie jedno słowo napisałem już wcześniej na innych forach w tym temacie). Poza tym rząd mieniący się nowoczesnym był wyraźnie zaskoczony i nie wiedział z początku że ma do czynienia ze społecznym protestem, tylko koncentrował się w pełni na kwestii problemów z serwerami.

Nasz kraj jest tam, gdzie dzieciaki, które urodziły się po roku 90’ protestują przeciwko wprowadzeniu zakazu nabywania produktów za darmo.

Jakoś nie zauważyłem by ten argument zbyt często padał ze strony protestujących (a jeśli już to tylko przypadkowego motłochu)... to raczej strona rządowa i korporacyjna używa tu ciągle określeń typu złodziej i pirat, w stosunku do ludzi domagających się ochrony swoich danych osobowych i wolności słowa, oraz neutralności politycznej internetu.

Aq

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 956
Odp: Conventa! Pacta? Nie... ACTA!!!
« Odpowiedź #59 dnia: 28 Stycznia 2012, 00:07:29 »
Cytuj
Dramatycznie, nie? Ale do hollywood nam jeszcze daleko - żadna matka, której znam, nie boi się wyjść z dzieckiem  :parnacz:
Adam czy ty ku.... oglądasz coś oprócz sprawy ACTA?
The world is changed. I feel it in the water. I feel it in the earth. I smell it in the air. Much that once was is lost, for none now live who remember it
Darkness crept back into the forest of the world. Rumor grew of a shadow in the east, whispers of a nameless fear, and the Ring of Power perceived. Its time had now come.