Uprzedzam - żeby nie było, że nie ostrzegałam - nie jestem wegetarianką (mięso to wg mnie najlepsza część posiłku), ani ekooszołomem, nie należę również do żadnych Greenpeaców czy innej podobnego rodzaju organizacji, w tym żadnej mającej na celu zrównanie zwierząt w prawach z ludźmi (oj, są takie pomysły) i nie jest atakiem na wypowiedź któregokolwiek z przedmówców, a to, co napiszę, jest wyłącznie moją osobistą opinią. Wyrywanie wypowiedzi z kontekstu w celu udowodnienia czegokolwiek nie ma sensu w tym przypadku.
------------------------------------------
Człowiek to też przecież pewien rodzaj zwierzęcia, tylko, jak to w naturze bywa, każdy gatunek (w tym człowiek) stara się o swoje przetrwanie, zatem wyższość człowieka nad zwierzętami jest kwestią subiektywną. Żadne z nas nie jest Bogiem, żeby móc oceniać wartość życia innej istoty (człowieka, zwierzęcia). Człowiek, mający tendencję do hierarchizowania i wkładania wszystkiego, co go otacza i co się wokół niego dzieje, w schematy i "szufladki", z góry założył, że ma przewagę nad innymi istotami. Ale co w rzeczywistości przyrodniczej znaczą nasze beznadziejne zmysły, mała siła oraz nijakie kły i pazury?
Z drugiej strony, skoro wszystkie istoty miały taką samą szansę na osiągnięcie wysokiego stopnia ucywilizowania, to dlaczego udało się to ludziom? Ano dlatego, że tym, co różni nas od zwierząt jest umiejętność abstrakcyjnego myślenia, co generalnie w toku ewolucji wyszło przypadkiem, i w sumie tyle
A teraz meritum - To, jak ludzie nieraz traktują zwierzęta, zakrawa na faszyzm. Bo cóż o motywach działania człowieka może wiedzieć zwierzę, które nie myśli w taki sam sposób jak człowiek, lecz kieruje się instynktami? Taki biedak cierpi...
O, jeszcze o przetrwaniu - wg mnie niektórzy ludzie, którzy znajdują się w skrajnych sytuacjach, jak np niektórzy Ukraińcy, czy nawet Polacy, cierpią strasznie...
To mi przypomniało sytuację, która obecnie zaistniała w Polsce - część leków refundowanych przez ostatnie lata obecnie nie widnieje na tegorocznej liście takowych leków. Chorzy, którzy ich potrzebują, znaleźli się obecnie w kropce. Niektórzy nie mają ich za co kupić. Widocznie dla państwa lepiej jest utrzymywać tych chorych w szpitalach i łożyć na ich pobyt w tych miejscach niż włączyć ich leki na listę leków refundowanych, na której znajdowały się przez lata. Na tym przykładzie widać, jak ludzie są zależni od innych ludzi, swoich "panów"... zupełnie jak zwierzęta, których życie jest skazane na kaprysy pana...
Dobra, więcej nie piszę, bo schodzę z tematu, a jeszcze parę rzeczy przychodzi mi do głowy
-----------------------------------------
Przy okazji chciałabym pozdrowić wszystkich, którzy ewentualnie za tą wypowiedź mnie pojadą