Na szybko, przed snem, krótkie badania rynku, których pewnie i tak dobrze nie wykorzystam:
1. Potencjalny czytelnik woli dodawanie marnych ilości tekstu w regularnych odstępach (tak z 1-3 stron co tydzień) jak to się robi z opowiadaniami internetowymi czy duże partie (kilkanaście-kilkadziesiąt stron) w nieregularnych, raczej dość sporych odstępach, tak jak to się robiło w zamierzchłych czasach z powieściami w odcinkach (albo jak zrobił nieco bardziej współcześnie King z "Zieloną Milą")?
2. Nie znudziła wam się wojna? Bo po prawdzie mam już 7 stron potencjalnego opowiadania, ale raz, że je sobie wstępnie poukładałem i strasznie długie wyszło, a dwa, że nie jestem pewien czy tak ograny temat się spodoba, a mam inne (też postapo, ale w nieco nietypowym ujęciu), jeszcze dłuższe, ale za to napisane już w 3/4
Wiem, że to już nie byłaby ta zabawa, ale z drugiej strony mniejsza szansa, że się nie wyrobię z pisaniem.