Nie wiedziałam, gdzie to umieścić, bo jednak amatorszczyzna, więc z racji, że staram się nie zalewać towarzystwa byle czym z jednej, a nie wiedząc za bardzo, co z tym zrobić (w końcu forum ma charakter newsowy) i jednocześnie chcąc coś z tym zrobić (czyli dowiedzieć się, ile zdjęcia są warte i czego), z drugiej strony, chciałam Wam zaprezentować próbki dziwacznej nieco twórczości, która jakoś w klimatach zmieścić się winna. Nie zajmuję się fotografowaniem zawodowo i z racji monitora sprzed wieków mam zawsze problem z ustawieniami kontrastu w obróbce (oryginały zawsze trzymam, choć czasami przydaje im się szlif komputerowy), trochę się obawiam, że wyszło za ciemno, ale było ciężko na strychu (kijowe warunki, i jeszcze ocieplina strasznie uczula i swędzi w łydki xD). Próbki pochodzą z trzech serii, z czego druga przedstawia mój prywatny stryszek przerobiony na nawiedzony dom.
Pierwsza zaś seryjka to "wokół domu" przerobione na tematykę wiadomą.
No i dwa zdjęcia z serii miejskiej, łódzkiej.
Seria "Sanitarium"
Zdjęcie tytułowe:
Greenitarium [taak, wtedy jeszcze miałam manierę na anglosaskie nazewnictwo, no ale trudno :p]:
Fruitrenia fevered, czyli schizofreniczne owoce w gorączce xD:
Kapitulacja (jedyny tytuł po polsku xD):
The Moment (jakbym nie mogła nazwać zdjęcia: "Chwila". Eeem, cóż, się miało manierę... :p)
Seria "Haunted House:
Old larder:
Haunted Laundry:
Organic Room:
Silent Traps:
No i miejska seria, właściwie bez tytułu:
Mane Thekel Fares:
Królestwo:
No i to by była skromna prezentacja przykładów mojej "sztuki" foto. W razie czego można nakarmić Schronka... :p
A jeśli nadaje się na coś więcej niż pasza dla
, uwagi wdzięcznie widziane.